Córki puszczy, siostry ognia Monika Godlewska 7,3
ocenił(a) na 81 tydz. temu Monika Godlewska
"Córki puszczy, siostry ognia"
@wydawnictwospisekpisarzy
* "Zasady, nakazy, zakazy istnieją, lecz wyłącznie po to, by trzymać innych w ryzach."
* "Najgorsze są krzywdy wyrządzane z milosci."
* "Muszę zająć czymś głowę i ręce, bo najlepiej zapomina się o troskach, gdy jest coś do zrobienia."
Poznamy Rachel, Judytę oraz Anne, które urodziły się w czasach, w których kobieta ma być posłuszna i robić to co ma dla niej los. Lecz one nie pasują do tego świata, są inne niż wszystkie. A w ich krwi drzemie magia.
Fabuła jest niczym opowieść, którą słucha się z zaciekawieniem, a ona trwa tuż obok Ciebie i stajesz się jej częścią, bo historia, którą słuchasz odbywa się naprawdę. Tak jak to, że chodzisz po swoim świecie, tak teraz jesteś w innym. Przenosisz się niczym ptak wzbiajacy się w niebo, byłaś tu, a teraz jesteś gdzie indziej. Przeżywasz, odkrywasz i rozumiesz, gdzie jest Twoje ja. Lecz nie zawsze jest pięknie i kolorowo, albowiem cóż to za opowieść, która nie budzi lęku. Tutaj groza jest obecna i towarzyszy bez końca.
Akcja jest jak las podczas burzy i deszczu, w którym spacerujesz. Nie możesz się zatrzymać bo zewsząd otaczają Cię drzewa, więc nie jest to bezpieczne posunięcie. Musisz iść cały czas nie przerwalnie, zwalniając kiedy usłyszysz grzmot. A deszcz wsiaknie w Ciebie, obciąży Cię, ale spokojnie, będzie to robił powoli, tak aby nie można było tego od razu odczuć. To będzie działo się powoli, by nie móc nic z tym zrobić, jak tylko się pogodzić. By zrozumieć, że musi tak być.
Bohaterowie wykreowani są tak jak uwielbiam. Czyli z krwi i kości, charakterni, wyjątkowi. A na dodatek pełni emocji, swoich demonów z którymi się zmagają. Można wręcz poczuć jak każdy z nich żyje, gdzieś na świecie. Autorka stworzyła bohaterów, zrobiła z nich realnych ludzi, z którymi można się utożsamić.
* "Wzdycham głośno. To tutaj czuję się jak intruz, nie w Puszczy." -> Anna
* "Zaciskam dłonie w pięści. Nie tak powinno wyglądać moje życie." Rachela
* "Żyje dla chwil spędzonych w jej towarzystwie" - Judyta
U każdej z nich znalazłam cząstkę siebie.
Opisy są przepiękne, jakbym patrzyła na ilustracje, a nie czytała. To jak są dopracowane, takie realistyczne. I to wszystko, nie tylko samo piękno, ale również brutalność sprawia, że chce się wiecej. Nie tylko piękno natury jest tutaj pokazane, ale również śmierć i krew nie jest tutaj obca.
Emocje stanowią swego rodzaju równowagę, pomiędzy tym co dobre, a co złe. I tutaj każdy odbierze inaczej, więc równowaga dla każdego będzie inna. U mnie nie było równowagi emocjonalnej, u mnie był wagowy wachlarz, który bujał się na wszystkie możliwe strony. Co sprawia, że żyłam historią. Przeżywałam po swojemu, ale razem z bohaterkami.
Klimat tej historii jest duszny, przygniatający małą społecznością, taki z którego ciężko się wyrwać, a jeszcze trudniej uniknąć mroku, który czai się w umysłach każdego z Osady.
Poznamy historie z trzech perspektyw, każda można by rzec jest osobną historią, które jednak coś łączy, a jest tym życie, trudne i brutalne, z delikatna namiastką szczęścia. A my poznajemy ich życie i stajemy się jego częścią, bo nie sposób jest się z nimi nie zżyć.
Autorka ma niesamowity styl, lekki niczym piórko, a słowa czytane hipnotyzują sprawiając, że nie można się oderwać.
Podsumowując "Córki puszczy, siostry ognia" to historia, którą trzeba przeczytać, bo to fantastyka przedstawiona z innej strony. Dostaniemy w niej trudne tematy, relacje międzyludzkie. To również opowieść skłaniająca do wewnętrznych przemyśleń nad życiem.
Perun przepadł, znikł gdzieś w Puszczy myślami i szczeka, że trzeba tam przybyć by zrozumieć, trzeba przeżyć tą historię by ją pokochać!
Polecam ❤️