Dama Pik

Okładka książki Dama Pik Monika Godlewska
Okładka książki Dama Pik
Monika Godlewska Wydawnictwo: Lira Cykl: Dama Kier (tom 3) literatura piękna
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Dama Kier (tom 3)
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2022-07-27
Data 1. wyd. pol.:
2022-07-27
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367084901
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Magazyn Histeria LVII Jarosław Dobrowolski, Tomasz Droszkowski, Monika Godlewska, Daniel Krawczyk, Michał P. Lipka, Piotr Grzegorz Orłowski, Hubert Piśkorski, Jan Słomski, Robert Zawadzki, Marcin Zwoleń
Ocena 7,5
Magazyn Hister... Jarosław Dobrowolsk...
Okładka książki W paprociach tańczące Vivienne Clairette, Anna Czekaj, Anna Dziedzic, Katarzyna Garczyk, Marta Gidyńska, Monika Godlewska, Barbara Granops, Emi Korel, Małgorzata Niemtur, Kamila Śliwińska, Justyna Sosnowska, Kajetan Szokalski, Justyna Wojsz, Paulina Wróbel
Ocena 8,4
W paprociach t... Vivienne Clairette,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
704
433

Na półkach:

Nie polecam,cała trylogia to jakaś porażka,a trzeci tom przeczytałam tylko dlatego że wiele spraw było nie wyjaśnionych i skoro męczyłam się przez dwa tomy to chciałam znać zakończenie

Nie polecam,cała trylogia to jakaś porażka,a trzeci tom przeczytałam tylko dlatego że wiele spraw było nie wyjaśnionych i skoro męczyłam się przez dwa tomy to chciałam znać zakończenie

Pokaż mimo to

avatar
367
229

Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu trzeciego tomu. "Dama Pik" . Według mnie, to najsłabsza część tej "karcianej" trylogii. Niczym w sinusoidzie pojawiało się u mnie w trakcie czytania ... zainteresowanie ze zniechęceniem, nuda z chęcią poznania zakończenia....
Chociaż sugeruje ono, że może powstać kolejny tom przygód Nory, to nie będę go czytała .

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu trzeciego tomu. "Dama Pik" . Według mnie, to najsłabsza część tej "karcianej" trylogii. Niczym w sinusoidzie pojawiało się u mnie w trakcie czytania ... zainteresowanie ze zniechęceniem, nuda z chęcią poznania zakończenia....
Chociaż sugeruje ono, że może powstać kolejny tom przygód Nory, to nie będę go czytała .

Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: ,

Szablonowo, banalnie, przewidywalnie... Językowo też poniżej przeciętnej. Można przeczytać, jeśli nie ma się niczego innego pod ręką...

Szablonowo, banalnie, przewidywalnie... Językowo też poniżej przeciętnej. Można przeczytać, jeśli nie ma się niczego innego pod ręką...

Pokaż mimo to

avatar
1335
882

Na półkach: , , , ,

Nora po trudnych doświadczeniach z wielką pompą wraca na salony z nowym partnerem u boku. Stara się odbudować wizerunek stawiając czoła nieprzychylności socjety i plotkom, które o niej krążą. Czy uda jej się w końcu uwolnić od przeszłości? Czy jej jedyna prawdziwa miłość może być możliwa w tym świecie? Wszystko niestety nieustannie prowadzi do coraz większych dramatów...

Uwielbiam XIX i XX wieczny Londyn za wszystko, stroje, zachowanie ludzi, te różnice pomiędzy różnymi statusami społecznymi, a tym bardziej kocham książki, które opisują ten okres. Bardzo cieszy mnie to, że mogłam sięgnąć po serię Moniki, która przeniosła mnie tam chociaż na chwilę i pozwoliła doświadczyć tych wszystkich wrażeń za sprawą głównej bohaterki, jej losów, dramatów i wyborów. Było to świetne przeżycie i jak dla mnie ta seria mogłaby się nie kończyć, bardzo chętnie przeczytałabym o dalszych losach bohaterki ;)

Klimatyczna, pełna emocji i bardzo intrygująca! Polecam! Pamiętajcie tylko, że tę serię trzeba czytać po kolei.

Nora po trudnych doświadczeniach z wielką pompą wraca na salony z nowym partnerem u boku. Stara się odbudować wizerunek stawiając czoła nieprzychylności socjety i plotkom, które o niej krążą. Czy uda jej się w końcu uwolnić od przeszłości? Czy jej jedyna prawdziwa miłość może być możliwa w tym świecie? Wszystko niestety nieustannie prowadzi do coraz większych dramatów......

więcej Pokaż mimo to

avatar
676
300

Na półkach:

Boże, nareszcie. Zanim przejdę do oceny tej książki, chciałabym tylko przedstawić krótką historię w dwóch aktach. Otóż niedługo po napisaniu recenzji "Króla Pik", dostałam taką oto wiadomość:
https://i.imgur.com/OHHADY9.png
Tak, moje imię się zgadza. Nie, nie wiem, o jakich gifsetach mowa, bo ja przeglądam cztery tumblry na krzyż i tagi moich ulubionych postaci od, hm, liceum. A blog, pod którym autorka operowała, jak byłam w liceum, apparently od dawna nie istnieje. NO ALE. Koniec aktu pierwszego.
Akt drugi: tak se weszłam na konto autorki wówczas, I CO zobaczyłam?
https://i.imgur.com/qDZH35d.jpg
Oj, nieładnie. Żeby było jeszcze zabawniej, dziś dokonałam porównania naszych biblioteczek pod kątem książek samej autorki i co?
https://i.imgur.com/mrTua1C.png
https://i.imgur.com/l49mf87.png
KURTYNA.
Także no. Zabawnie. I nie, uprzedzając, nie prowadzę prywatnej wendetty wobec kogoś, z kim przeprowadziłam jedną neutralną rozmowę dziesięć lat temu i przez jakiś czas miałyśmy wspólną znajomą. Jakbym była tak petty, wystawiałabym wszystkim filmom Nowickiego jedynki na filmwebie, bo był wobec mnie creepem, również dekadę temu. Do połowy lektury Damy Kier nawet nie wiedziałam, że Monika Godlewska to TA Monika, z którą dziesięć lat temu RAZ pisałam na forum pbf o Potterze. Także jak mamy to z czapy, możemy przejść dalej.

Zanim jednak przejdę do recenzji, skuszona kontentem, który autorka wstawia na swojego fanpeja, tj. peanami pochwalnymi koleżanek na temat nowej książki (która chyba zaprzątała jej uwagę przy pisaniu tej),postanowiłam podzielić się z panią Godlewską opiniami, których nie udzielił jej elitarny klub ani ludzie dodający recenzje sponsorowane. Wyselekcjonowałam te najbardziej family friendly, enjoy.

"Penta, z jakiej piwnicy wytrzasnęłaś tę Godlewską?" ~ PUSTUŁKA, po jednym rozdziale "Damy Kier".

"Zwykle czytam screeny, które wrzucasz, ale tej Godlewskiej nie da się czytać, bo od razu mnie głowa napi*rdala, nawet dla śmieszków" ~ WINCZYS, dwa dni temu, po moim mental breakdance nad rozdziałem 16.

"Żałuję, że to przeczytałam" ~ RANDOM TWITTER USER pod cytatem z "Damy Pik".

"I wish I was Jared, 19" ~ MARCIA CROCS gdzieś w marcu tego roku podczas mojej lektury "Króla Pik".

"To nawet nie jest zabawne. Sasha Grey była zabawna" ~ ALYSANNE, kiedy czytałam "Damę Kier".

"I ty to czytasz dla przyjemności?" ~ MOJA TATUAŻYSTKA, kiedy zaczęłam jej czytać fragment.

Jeśli myślicie, że leję wodę, ja po prostu zapełniam przestrzeń w recenzji tak samo, jak Monika strony "Damy Pik": byle czym. Ogólnie z lekturą każdego tomu czuć, że nikomu się za bardzo tu nie chce: redakcji, wydawnictwu ogólnie, bohaterom, czytelnikom. Autorce jako jedynej zawsze się nieco chciało, gdyż ewidentnie napędzała ją głęboka miłość dla swoich mdłych, skretyniałych pacynek. Do czasu. W "Damie Pik" tego nie ma. Czuć, że autorka też chce już mieć to za sobą, zamknąć historię i zająć się czym innym. Może trzeba było nie debiutować całą trylogią, zwłaszcza jak przez te trzy książki nie ma MATERIAŁU na trylogię. Nawiasem mówiąc, tak tylko napomknę, czuję się wzruszona, że pani Godlewska tak sobie wzięła do serca moje ranty, że aż musi do nich nawiązywać w bardzo subtelnych pociskach na instagramie. Może gdyby ona i jej bety (LICZBA MNOGA) mniej się skupiły na odtwarzaniu tego mema z człowieczkiem, co ma uśmiechniętą maskę, za którą płacze z frustracji, a bardziej na treści, nie dostalibyśmy "Damy Pik", w której dzidziusie się najwyraźniej TELEPORTUJĄ. Ale do tego dojdziemy. W każdym razie, nadal nie weszliśmy na poziom Kasi Michalak, co do książek wrzuca jako pobocznych antagonistów swoich hejterów. Bo dostać o Nory wciry to byłoby faktycznie upokorzenie.

I okej, przyjęłam do wiadomości. To nie powieść historyczna. Niech ktoś powie pani Monice, że ją wydawnictwo źle reklamuje. I sama siebie źle reklamuje w wywiadach. Chyba że to powieść historyczna Schroedingera: jest powieścią historyczną, póki ktoś się nie przyczepi. Wtedy tylko pożycza dekoracje. Więc okej. To nie powieść historyczna. Oceniajmy wszystko inne.

Anyways, o czym jest Dama Pik, zapytacie? No powiem wam, że po lekturze całości: nie wiem. To znaczy z punktu widzenia fabularnego. Z punktu widzenia technicznego, służy domykaniu wątków z dwóch poprzednich tomów, co robi w sposób wyjątkowo leniwy i na szybko. Monika nawet kiedy próbowała (tj. w tomie drugim),w intrygach była jeszcze gorsza niż w okruchach salonowego i nie tylko życia, o polityce nie wspominając, ale że w tym tomie nawet nie próbuje, pewnie mam już na czole odciski własnych linii papilarnych od masowania go. A, i zapamiętajcie: spuszczanie wcir randomowym ludziom (w 9 na 10 przypadków kobietom) jest jak najbardziej okej, jeśli jesteś protagonistką i masz mieć badass moment, ale morderstwo pedofila już okej nie jest, więc czas zwalić na tapetę. Chociaż w pierwszym tomie sugerowało się co innego. Albo plany się zmieniły, albo to granie z czytelnikiem lvl. Pretty Little Liars serial, tj. gaslighting, że sobie coś wymyślił. W ogóle "gaslighting" doskonale oddaje moje wrażenia z lektury, bo przez pół czasu czułam się, jakbym była na ostrych prochach - jak autorka akurat nie powtarzała informacji, zaprzeczała sama sobie i wszystkiemu, co już wiedziałam.
I tak, tu chciałabym przejść do teleportującego się dziecka. Otóż gdzieś w jednym z pierwszych rozdziałów, z powodu dramatycznych zwrotów akcji, syn Nory musi zostać zabrany do szpitala. Napisane jest jak wół, że LEKARZ WYCHODZI RAZEM Z CAŁYM ORSZAKIEM, WLICZAJĄC MAŁEGO WILLIAMA. Kilka stron później, inna scena tego samego dnia albo następnego (kiedy dziecko nadal powinno być w szpitalu zgodnie z dialogiem) - NORA IDZIE ZAJĄĆ SIĘ SWOIM SYNKIEM, KTÓRY JEST W POKOJU OBOK W POSIADŁOŚCI. Albo dziecko się teleportowało, albo pdf z Legimi nie tylko źle odlicza rozdziały, ale jest naprawdę kijowo poskładany, bo przerwy między akapitami są dosłownie LOSOWE. I rzadkie. Zwykle nie pojawiają się ani między przeskokami czasowymi, ani między zmianami POVa (dlatego raz przez chwilę wychodzi, że sensem życia Cilliana jest PENELOPE). Przez ten galimatias powstała też moja druga ulubiona scena, tj. time loop, kiedy Roderick pije z Thurlowem (znanym również jako EL DIABLO, gdyż autorka powtarza trzy razy na jednej stronie, że widział się w roli diabła wodzącego na pokuszenie). Z powodu braku przerwy scena zdaje się nagle RESTARTOWAĆ i dzieje się to samo, tylko dialog się nieco zmienia. Ale w sumie jakby była linijka przerwy, nadal wyglądałoby to jak restart. Cała ta trylogia wygląda jak zbiór scenek napisanych pod wpływem natchnienia, złączonych napisanym na przysłowiowy odpierdol bełkotem, by tworzyć pozór spójnej fabuły, ale w "Damie Pik" już nawet ten pozór nie istnieje. Nora z trzy razy dostaje te same informacje po raz pierwszy, ludzie po dziesięć razy knują te same plany po raz pierwszy, czy ktoś sprawdzał, jakie świństwo pływa w londyńskiej wodzie? Może oni wszyscy mają pocovidową utratę pamięci?! A, i ciąża Nory jest jeszcze mało widoczna przez cały tom, poza jedną sceną w środku, gdzie już ją widać i gdybym miała paranoję, uznałabym, że to na złość mi, bym nie mogła robić wyliczeń, ile to wszystko trwa (jak zrobiłam w pierwszym tomie). Więc teraz, jak czasu się prawie nie określa, muszę wierzyć autorce na słowo, ile go upłynęło. Ale to chyba najdłuższy sezon towarzyski w historii. Może El Diablo to tak naprawdę Doktor Who i coś powalił z czasem.

Nawiasem mówiąc, to komiczne, jak w tej powieści nie ma żadnych stawek. Poza traumą Nory, o której magicznie sobie przypomina NA KONIEC książki, jej pobyt w psychiatryku z tomu drugiego nie ma żadnego znaczenia. Shaw od trzech tomów może dawać do zrozumienia, że wywalone ma Irlandię całkowicie, a jednak całe Bractwo się upiera, że to on jest ich wybawieniem, wszystkim zajebiście zależy, by coś robił, choć przydał się przez całą trylogię raz i to przypadkiem. Josephine, ten szatan wcielony, kobieta gorsza niż sam diabeł, odpowiedzialna za zepsucie Rodericka i pewnie nawet pedofilię Henry'ego? Przez cały pierwszy tom NIC tak naprawdę nie zrobiła, w drugim i trzecim w ogóle szło zapomnieć, że istnieje, więc kiedy Nora dostaje swój, hm, moment triumfu, nie wypada on powerful, tylko dosyć żałośnie, bo czytelnik nie ma żadnego powodu podzielać nienawiści Nory do Josephine. Więc Nora się po prostu pastwi nad inwalidką. GIRL POWER. No i oczywiście, umierają tylko ci źli. Emocje jak na grzybach.
W ogóle w tej książce jest trochę takich momentów GIRL POWER i na każdym miałam w głowie ten gif z The Boys i "Girls get it done", bo tak fałszywe i wyliczone na reakcje to było. Bo nie, jakoś nie widzę Nory wyzywającej w duchu każdą kobietę od dziwek i latawic jako dobrego mzimu feminizmu, które pomaga w potrzebie kobiecie, o którą było zazdrosne więcej niż raz.

Nawiasem mówiąc, pamiętam jak zaczęłam "Króla Pik" i odnosiłam wrażenie już od startu, że coś mi umyka, ponieważ autorka kontynuuje wyraźnie inną relację Nory i Shawa niż pokazała w "Damie Kier". Teraz to nie wrażenie tylko pewność, ponieważ tych dwoje zdecydowanie nie łączy to, co autorka nam wciska, że łączy. Ich właściwie NIC nie łączy poza seksem. Generalnie we wszystkich romantycznych scenach Cillian najpierw zapewnia czytelnika, że uwielbia Norę nad życie, a potem ona zaczyna mówić i narracja informuje nas, że CILLIAN PRZESTAŁ JEJ SŁUCHAĆ, POGRĄŻONY WE WŁASNYCH MYŚLACH. Aż mi łza pociekła, jak znów dostaliśmy taką wzmiankę. Zresztą Cillian, poza byciem roszczeniowym kretynem, bucem, mizoginem pierwszej wody, ma jeszcze jedną cechę, która wyszła autorce przypadkiem, ale tłumaczyłaby wszystko inne - Cillian po prostu tkwi w comphecie. I nie, że jest bi albo pan, tylko typ jest stuprocentowym gejem, bo jedyna osoba, o której myśli ciepło bez "ale" i do której się rwie to Bulwer. Cillian chyba naprawdę nienawidzi kobiet dlatego, że społeczeństwo każe mu się z nimi wiązać. Inaczej tego nie wyjaśnię.

O, a propos nienawiści do kobiet: tradycyjnie w tym tomie przewija się mizoginia skierowana na wszystkie bohaterki, których Nora nie lubi, ale szczególnie jawna jest w przypadku jakiejkolwiek wzmianki o wszelakich sprzedawczyniach/aktorkach/po prostu kobietach spoza arystokracji. Każdy narrator musi wspomnieć, że to wszetecznice jedne, zachowujące się, jakby zaraz miały rozłożyć nogi przed byle kim. Cytując Pustułkę, jak dotarła do opisów Penelope w pierwszym tomie: to brzmi na jakiś osobisty problem. Bardzo. Nie wiem, jaki pani Monika ma problem z własną płcią, ale to już chyba do przepracowania na terapii, a nie z literaturą feministyczną, bo to się robi trochę niezdrowe, ta pogarda.

(A propos pogardy - tom temu krytykowałam opisy pielęgniarek i w tym tomie okazuje się, że w szpitalu, gdzie pracowały tylko rozchichotane idiotki, jest JEDNA PORZĄDNA STARSZA PIELĘGNIARKA, KTÓRĄ CILLIAN LUBI. Ofc, niema dla narracji. I bezimienna. Gdybym miała paranoję...)

Chciałabym napisać, że dialogi, bardzo niedobre dialogi są (jak nakazuje tradycja),ale problem jest taki, że w tym tomie Monice się nie chce wcale i niczego, więc te dialogi CIĄGLE streszcza opisem "i wtedy wszystko mu opowiedziała". To jeszcze lepsze niż zamknięcie wszystkich intymnych momentów naszej pary wiodącej w "rozmawiali godzinami". O czym? Kij ci do tego, czytelniku. A co konkretnie opisała teraz bohaterka? Też się nie interesuj. Co, może jeszcze to czytasz, bo czekasz, aż akcja pójdzie do przodu? Śmieszne.

A! Ja wiem, wiem, to nie jest powieść historyczna. I nikt mi nie da przypisów do francuskiego, okej. Okej. Korzę się. Ale czy jak bety i autorka przestaną sikać ze śmiechu nad krytykowaniem, że realia się nie zgadzają, może ktoś sprawdzi przed wysłaniem do druku, czy ROSYJSKIE WSTAWKI U ROSJANKI się zgadzają? Bo w rozdziale piątym się nie zgadzają. Powinno być "paniali", nie "poniatno". Ale okej. Może rosyjskie realia też się nie mają zgadzać, taka dekoracja. Schroedinger to jednak wielobranżowiec.

Zakończenie tej książki, tej trylogii jest jak zakończenie każdego z rozdziałów: Z DUPY. Bawi mnie szczególnie ta nagła refleksja nad mrokami związku z Cillianem, ponieważ, pomijając to, co autorce wyszło ewidentnie przypadkiem, nic na to nie zapowiadało. Akurat Nora była ślepa, głupia, i niezdolna do refleksji. Takie przemyślenia byłyby fajne, gdyby ich też nie wyciągnięto spomiędzy pośladów. Razem z tym amerykańskim narzeczonym Nory.

I w sumie tyle. Gdybym była prawdziwą fanką trylogii (istnieją takie? Takie co nie dostały darmowych egzemplarzy od Liry ani nie kumplują się z autorką?) to chyba bym się poczuła jak fanki Pizgacz, kiedy zabiła swoich bohaterów jak w tym memie, że jechali sto czterdzieści na godzinę. Rozczarowanie, kupa i smród wielki. Tyle.

Oby ten thriller był tego wart, ale patrząc na zdolności autorki w budowaniu suspensu - no nie był.

Boże, nareszcie. Zanim przejdę do oceny tej książki, chciałabym tylko przedstawić krótką historię w dwóch aktach. Otóż niedługo po napisaniu recenzji "Króla Pik", dostałam taką oto wiadomość:
https://i.imgur.com/OHHADY9.png
Tak, moje imię się zgadza. Nie, nie wiem, o jakich gifsetach mowa, bo ja przeglądam cztery tumblry na krzyż i tagi moich ulubionych postaci od, hm,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
122

Na półkach:

Jeśli myślicie, że nie lubicie powieści kostiumowych, które rozgrywają się w przeszłości, proszę Was - sięgnijcie po serię Moniki Godlewskiej. Należę do osób, które myślały tak samo, jednak przepadłam. Mimo że akcja rozgrywa się w XX wieku jest napisana w tak przystępny sposób, że przenosicie się w tamte czasy nie jako widzowie, a jako uczestnicy. Poczułam ten klimat od pierwszego rozdziału „Damy Kier”, która stanowi część pierwszą. Tym razem sięgnęłam po tom trzeci, na który czekałam z niecierpliwością.
Cóż mogę powiedzieć? Kocham tę serię. Kompletnie przekonała mnie do siebie główna bohaterka, Nora, z jednej strony prawdziwa dama, z drugiej- wyrachowana skandalistka, o której występkach mówił każdy. Nienawidzona przez wielu, przez wielu upragniona, ale komu mogła zaufać w tym zakłamanym świecie?
Drugi tom zakończył się w taki sposób, że wręcz nie mogłam się doczekać kontynuacji, ogromnie ciekawa, jak losy Eleanor potoczą się dalej. Wygra serce czy rozum? Nie chcę zdradzać Wam szczegółów, ale „Dama Pik” jest świetna. Wiele zaskakujących sytuacji, wiele wyjaśnionych wątków z poprzednich tomów, do końca totalna niewiadoma, co w jakim kierunku zmierza. Jestem kupiona. I zakończenie... cóż, mam nadzieję, że jak powiercimy autorce dziurę w brzuchu, to i kontynuacji się doczekamy. Polecam całą serie ogromnie!

Jeśli myślicie, że nie lubicie powieści kostiumowych, które rozgrywają się w przeszłości, proszę Was - sięgnijcie po serię Moniki Godlewskiej. Należę do osób, które myślały tak samo, jednak przepadłam. Mimo że akcja rozgrywa się w XX wieku jest napisana w tak przystępny sposób, że przenosicie się w tamte czasy nie jako widzowie, a jako uczestnicy. Poczułam ten klimat od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
214

Na półkach:

Nie ma go już…
Kiedy się o tym dowiedziałam…
Świat zawirował mi przed oczami…
Usycham z żalu…
Nie mogę spać w nocy…
Moje myśli zaprząta tylko on…
Najgorsze, że to wszystko…
To tylko i wyłącznie moja wina…
Nigdy sobie tego nie wybaczę…
Nigdy sobie tego nie daruję…
Ale musiałam się jakoś ratować…
Musiałam pomyśleć o przyszłości…
Ślub to była tylko formalność…
Taka furtka bezpieczeństwa…
Bo ja nadal się boję…
Boję się, że mogą znowu po mnie przyjść…
Że znowu mogłabym wrócić do…
Tego przeklętego miejsca…
Boję się też co będzie z moją kruszynką, którą noszę pod sercem…
To jedyne co pozostało mi po…
To owoc naszej gorącej miłości…
Ale nie dziecko mojego obecnego męża…
A to wszystko komplikuje…
.
W końcu się doczekałam kolejnych losów Nory! Bo nie wiem czy wiecie, ale tom drugi skończył się w takim momencie, że… serce mi stanęło! A ja byłam w stanie odsprzedać duszę, by wiedzieć co dalej i to jak najszybciej!
.
W trzeciej części od samego początku jest gorąco i dzieje się! Ileż tu było zwrotów akcji, ile intryg! Czytałam z wypiekami na twarzy i zastawiałam się jak to wszystko się zakończy… czy w końcu Nora znajdzie miłość i spokój obok wybranka swojego serca? Czy w końcu doczekam się happy endu?
.
Emocje w tej części sięgają zenitu, tu nie ma chwili na wytchnienie i bardzo dobrze! Wątki poruszane w serii zgrabnie domykają się, dochodzi parę nowych skandali i intryg, a Nora jak zwykle pokazuje pazurki! Z jednej strony pragnie spokoju, z drugiej jednak potrafi postawić kiedy bardzo chce na swoim… chociaż to często zwiastowało tylko problemy…
Z innej niekoniecznie tej dobrej strony pokazał się Cillian, który czasami swoim zachowaniem doprowadzał mnie do wrzenia!!! Oj nagrabił sobie chłop u mnie i nic na to nie poradzę 🤭
.
Bałam się zakończenia, bo doszły mnie głosy, że może być ciężko… ale w sumie to bardzo przypadły mi do gustu te ostatnie zdania.. są takie niejednoznaczne, pozostawiają nadzieję i otwierają ewentualną furtkę, którą może autorka wkrótce otworzy, a ja jeszcze będę miała okazję wejść do tego świata, bo uwielbiam jej klimat!
.
Polecam gorąco Wam całą serię!

Nie ma go już…
Kiedy się o tym dowiedziałam…
Świat zawirował mi przed oczami…
Usycham z żalu…
Nie mogę spać w nocy…
Moje myśli zaprząta tylko on…
Najgorsze, że to wszystko…
To tylko i wyłącznie moja wina…
Nigdy sobie tego nie wybaczę…
Nigdy sobie tego nie daruję…
Ale musiałam się jakoś ratować…
Musiałam pomyśleć o przyszłości…
Ślub to była tylko formalność…
Taka furtka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
157

Na półkach:

Cóż ta szalona skandalistka Nora znowu wymyśliła?! Zastanawiają się często członkowie londyńskiej socjety, a ja razem z nimi! Oto "Dama Pik", finałowy tom serii autorstwa Moniki Godlewskiej.

Cillian Shaw nie żyje. Zrozpaczona, ciężarna Nora poddaje się woli hrabiego Harthram i zostaje jego żoną. Nie wie, że mąż zakpił sobie z niej i z Shawa, bowiem irlandzki doktor przeżył, ale musi odtąd działać na rzecz Moubraya. Sieć intryg oplata bohaterów ciasno. Dramat obyczajowy rozgrywa się tutaj na równi ze spiskiem, mającym na celu wyzwolenie Irlandii.
I tak wpadamy razem z bohaterami w wir balów, seansów spirytystycznych, niecnych układów, zamachów i morderstw...
Nora nadal jest tą samą lekkomyślną, pełną pasji kobietą, chociaż przeżycia stępiły odrobinę jej pazurki.
Liczyłam, że hedonistyczny markiz Thrulowe odegra jakąś większą rolę, ale dostał mu się chociaż smakowity epizod. Maeve w końcu pokazała, że potrafi walczyć o siebie, jej scena w teatrze to wisienka na torcie!

Nie wiem natomiast co w tym tomie stało się Cillianowi, który z jednej z moich ulubionych postaci serii stał się najmniej lubianą. Nigdy nie podejrzewałam tego bohatera o brak stałości w uczuciach, ale najwyraźniej bardzo się myliłam. Cillian bowiem zmieniał obiekty swoich westchnień przy byle okazji. Gdyby Nora mogła poznać jego myśli, to szybko zrozumiałaby, że facet nie jest wart jej zachodu.

"Damę Pik" czytało się bardzo dobrze, akcja jest wartka, wątki domykają się zgrabnie, a samo zakończenie jest wprost idealne.

Cóż ta szalona skandalistka Nora znowu wymyśliła?! Zastanawiają się często członkowie londyńskiej socjety, a ja razem z nimi! Oto "Dama Pik", finałowy tom serii autorstwa Moniki Godlewskiej.

Cillian Shaw nie żyje. Zrozpaczona, ciężarna Nora poddaje się woli hrabiego Harthram i zostaje jego żoną. Nie wie, że mąż zakpił sobie z niej i z Shawa, bowiem irlandzki doktor...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    31
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    2
  • Audiobooki
    1
  • Przeczytane 2022
    1
  • Polskiego autorstwa
    1
  • Audiobooki 2022
    1
  • Zastanawiam się
    1
  • 2022
    1
  • Do biblioteki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dama Pik


Podobne książki

Przeczytaj także