Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Gacek
Źródło: https://wydawnictwoix.pl/
7
6,5/10
Polski pisarz, który w swojej twórczości literackiej podejmuje głównie tematy związane z grozą. Jest doktorem psychologii, specjalizującym się w psychologii klinicznej i rehabilitacyjnej, wykładowcą, adiunktem w Katedrze Psychologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, autorem artykułów naukowych w języku polskim i angielskim oraz rozdziałów w monografiach. Obecnie wielbiciel prozy Jacka Dukaja i Peter’a Wattsa. Co roku obecny na łódzkim Kapitularzu i krakowskim Kfasonie, okazjonalnie na innych imprezach związanych z fantastyką. Tematyka jego prelekcji obejmuje zagadnienia z obszarów (para)psychologii, literatury grozy oraz zjawisk nadnaturalnych.
6,5/10średnia ocena książek autora
356 przeczytało książki autora
674 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mapa Cieni. Opowieści z nawiedzonych miejsc
Michał Gacek, Dawid Kain
6,6 z 70 ocen
277 czytelników 20 opinii
2021
City 2. Antologia polskich opowiadań grozy
Paweł Paliński, Michał Gacek
8,3 z 27 ocen
90 czytelników 2 opinie
2011
Magazyn Fantastyczny 07 (1/2006)
Michał Gacek, Sebastian Uznański
7,3 z 4 ocen
11 czytelników 0 opinii
2006
Magazyn Fantastyczny 09 (3/2006)
Michał Gacek, Michał Cetnarowski
5,5 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Mapa Cieni. Opowieści z nawiedzonych miejsc Michał Gacek
6,6
„Mapa cieni – projekt ciekawy”
Opowieści z nawiedzonych miejsc to dość ciekawy projekt literacki. Autor zebrał informacje o miejscach „dotkniętych przez duchy” i częściowo starał się wyjaśnić, czy rzeczywiście coś się tam działo. Podpierał się przy tym dokładnym badaniem źródeł internetowych, historycznych i „plotkarskich”. Przedstawienie fragmentu dochodzenia na temat jakiegoś miejsca stanowi zaczątek rozdziału. Czasami jest to najciekawsza część książki. Dlaczego?
Do wielu rozdziałów dołączono opowiadania tematycznie powiązane z nawiedzonymi miejscami. Nie zawsze jest to widoczna więź, czasami jest to luźne skojarzenie. Niekiedy zbyt mocne powiązanie historii z miejscem, czy legendą stanowi problem. Dość szybko domyślamy się zakończenia. Poziom tych opowieści jest różny. Od banalnych i rozciągniętych do granic nudy, jakby pisanych na siłę, po profesjonalne pełnokrwiste historię, których czytanie sprawia dużą przyjemność. Na szczęście tych drugich jest zdecydowanie więcej. Prawdopodobnie zaważyło doświadczenie piszących, bo znane nazwiska nie zawiodły.
Całość mimo obecności tych „wadliwych” dla mnie historii, jest wartością dodatnią. Dobrze skomponowany wciąga i chce się przewracać kolejne strony. Zawsze można pominąć, to co denerwuje.
Pomysł jest unikatowy i fajnie zrealizowany. Wydanie staranne (twarda oprawa),ze zdjęciami omawianych miejsc. Do mojego egzemplarza dołączono dwie pocztówki z nawiedzonymi budowlami. Jeśli ktoś lubi historie z dreszczykiem, niech śmiało sięga.
Mapa Cieni. Opowieści z nawiedzonych miejsc Michał Gacek
6,6
„Mapa cieni” było niemałym projektem, o czym świadczyła nie tylko pokaźna liczba stron. Michał Stonawski i jego kolega Krzysztof Biliński byli głównymi inicjatorami tej książki. Kosztowało ich to z pewnością mnóstwo czasu i wysiłku, by nadać temu projektowi taki ostateczny kształt. Zainteresowałam się książką, gdyż chciałam poznać bardziej pisarski dorobek Stonawskiego. Był to zresztą jedyny autor antologii, od którego coś w przeszłości przeczytałam. Reszta autorów była mi kompletnie obca, co mnie zresztą wcale nie dziwiło. Na tych pisarzy można się natknąć w innych antologiach czy sporadycznie w samodzielnej powieści grozy, a do tego typu książek nie mam zwyczaju zaglądać. Niemniej chciałam się chociaż trochę zorientować w tym temacie i sprawdzić jak miewa się nasz rodzimy horror współczesny.
Autorzy upatrzyli sobie do swoich badań i opowiadań Małopolskę. Są to okolice, przez które zdarzało mi się częściej przejeżdżać jak aktywnie zwiedzać, więc byłam już pod tym względem niezbyt zaznajomiona czy zbytnio zaciekawiona. Książka szła pewnym schematem. Składała się z prezentacji miejsca z perspektywy pana Stonawskiego i zainspirowane tym miejscem opowiadaniom wybranego autora.
Badania terenowe w pierwszej części nie należały do jakiś spektakularnie głębokich czy obiektywnych. Może miały jedynie za zadanie, by wprowadzić przed przeczytaniem opowiadań w odpowiedni nastrój i uzupełnić u czytelnika pewną wiedzę.
A opowiadania… były różne i można zauważyć, że autorom nie brakowało pomysłów, ale tak naprawdę żadne mi się nie podobały. Nie mogłabym nawet stwierdzić, że były „nierówne”, jak to często widzę w opiniach pod antologiami. Wręcz przeciwnie. Jak na tak dużą antologię można nawet stwierdzić, że poza kilkoma wyjątkami prawie na równo mi się… nie podobały. Dlaczego? Cóż, widziałam i czytałam może zbyt dużo horrorów, by coś miało mnie za specjalnie porwać. Brakowało mi tu pewnej świeżości, zauważyłam, że autorzy (nie wszyscy) czerpali inspirację z dobrze znanych i przeżutych we wszystkie strony schematy. Przez to lektura mnie niezmiernie męczyła i czułam z każdą stroną coraz mocniej, jakbym traciła swój cenny czas, głos i wzrok. Nie powrócę do niej z pewnością, choć jeśli komuś się z mojego otoczenia spodoba, to może ją odsprzedam.