Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Dobkiewicz
Źródło: https://bi.im-g.pl/im/2c/fe/18/z26206764V,Agnieszka-Dobkiewicz.jpg
3
7,0/10
Agnieszka Dobkiewicz jest polską dziennikarką, która związana jest z Dolnym Śląskiem. Aktywnie współpracuje z „Gazetą Wyborczą”, gdzie promuje historie regionu. Opiekuje się Fundacją Idea, która odpowiedzialna jest za funkcjonowanie m.in. Świdnickiego Portalu Historycznego.
Agnieszka Dobkiewicz i jej debiutancka powieść Dziennikarka zadebiutowała powieścią „Mała Norymberga. Historie katów z Gross Rosen”. To opowieść, która stara się odkryć tajemnice powojennej Świdnicy. Książka powstawała przez wiele miesięcy, a początki jej tworzenia rozpoczęły się od dziennikarskiego śledztwa. Jak przyznaje autorka, przeglądając egzemplarz „Wiadomości Świdnickich” natknęła się na notatkę dotyczącą obozu Gros-Rosen, która zachęciła ją do zagłębienia się w historię powstania i funkcjonowania owego miejsca. Proces powstawania dzieła Głównym zamysłem pisarki była chęć dotarcia do jak najszerszej grupy odbiorców, aby zwrócić uwagę na zapomniane fakty i historie. Bazowała na zapiskach powojennej prasy, a także na dokumentach sądowych. Nie chciała jednak, aby jej dzieło zawierało jedynie surowe, encyklopedyczne zapisy i statystyki. Pragnęła przedstawić tę przerażającą historię ludzi w taki sposób, aby każdy, kto przeczyta jej twórczość, poczuł, zrozumiał i poznał losy ludzi zesłanych do obozu Gros-Rosen. Jej bestsellerowe dzieło zostało wydane w roku 2020, natomiast rok później ukazała się kolejna przejmująca powieść „Zapomniane historie z obozowego piekła”
Agnieszka Dobkiewicz i jej debiutancka powieść Dziennikarka zadebiutowała powieścią „Mała Norymberga. Historie katów z Gross Rosen”. To opowieść, która stara się odkryć tajemnice powojennej Świdnicy. Książka powstawała przez wiele miesięcy, a początki jej tworzenia rozpoczęły się od dziennikarskiego śledztwa. Jak przyznaje autorka, przeglądając egzemplarz „Wiadomości Świdnickich” natknęła się na notatkę dotyczącą obozu Gros-Rosen, która zachęciła ją do zagłębienia się w historię powstania i funkcjonowania owego miejsca. Proces powstawania dzieła Głównym zamysłem pisarki była chęć dotarcia do jak najszerszej grupy odbiorców, aby zwrócić uwagę na zapomniane fakty i historie. Bazowała na zapiskach powojennej prasy, a także na dokumentach sądowych. Nie chciała jednak, aby jej dzieło zawierało jedynie surowe, encyklopedyczne zapisy i statystyki. Pragnęła przedstawić tę przerażającą historię ludzi w taki sposób, aby każdy, kto przeczyta jej twórczość, poczuł, zrozumiał i poznał losy ludzi zesłanych do obozu Gros-Rosen. Jej bestsellerowe dzieło zostało wydane w roku 2020, natomiast rok później ukazała się kolejna przejmująca powieść „Zapomniane historie z obozowego piekła”
7,0/10średnia ocena książek autora
247 przeczytało książki autora
473 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dziewczyny z Gross Rosen. Zapomniane historie z obozowego piekła
Agnieszka Dobkiewicz
7,4 z 72 ocen
302 czytelników 28 opinii
2022
Mała Norymberga. Historie katów z Gross-Rosen
Agnieszka Dobkiewicz
6,6 z 147 ocen
410 czytelników 25 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziewczyny z Gross Rosen. Zapomniane historie z obozowego piekła Agnieszka Dobkiewicz
7,4
Ogromny szacunek i podziękowania dla Pani Agnieszki Dobkiewicz za trud i chęci przybliżenia nam raczej mało znanego obozu Gross-Rosen. Jest to bardzo trudne zadanie, gdyż nie zachowała się dokumentacja z tego obozu koncentracyjnego. Autorka opisuje sześć wstrząsających historii młodych kobiet, które spotkał jeden los piekła Gross-Rosen oraz przerażających i niewyobrażalnych Marszów Śmierci. Takie książki traktuję również jako oddanie szacunku wszystkim tym, którzy nie mogli podzielić się swoimi przeżyciami.
Do jakiego stanu trzeba doprowadzić człowieka, żeby myślał o śmierci jak o wybawieniu i nagrodzie? Poniższe cytaty pochodzące z książki powinni wystarczyć za opinię i w jakimś stopniu przybliżyć nam piekło Holokaustu. Bardzo mocna i ważna książka, która ratuje od zapomnienia kolejne historie i obóz koncentracyjny Gross-Rosen. Obowiązkowa dla wszystkich interesujących się podobną tematyką.
„Zginęli nie tylko ludzie, lecz także konie. Skrajnie wygłodzone kobiety rzuciły się na ich ciała i rękami rozdzierały je, i wkładały sobie do ust kawałki zakrwawionego, surowego mięsa. Dziś trudno o tym myśleć bez odrazy, ale wtedy wielu z nich ten barbarzyński posiłek uratował życie”.
„Kiedy wszedłem do szopy, pomyślałem, że mamy tu grupę starych mężczyzn… - mówił 7 maja 1945 roku major Aaron S. Cahan, oficer medyczny wyznaczony do zbadania stanu kobiet. – W tamtym czasie dałbym im od 50 do 60 lat. Byłem zaskoczony i zszokowany, gdy zapytałem jedną z tych dziewczyn, ile ma lat, i powiedziała, że ma 17. Byłem pewien, że ma nie mniej niż 50…”.
„Żołnierzami wstrząsnęła zwłaszcza śmierć dwudziestosiedmioletniej Feli Szeps z Dąbrowy Górniczej. Po śmierci dziewczyna ważyła… 29 kilogramów. Według jej dokumentacji medycznej wyglądała jak 75-letnia kobieta.
„Niezwykle szczegółowo opisała izolację i zamknięcie w getcie łódzkim, mówiła o życiu codziennym, o tym, jak można było funkcjonować w tym totalnym poczuciu zagrożenia, o miłości w getcie, o swoim pierwszym mężu, o tym, jak się ludzie wspierali podczas likwidacji getta i wywózki do Oświęcimia, o ostatnim spotkaniu z mamą. Powiedziała, że to był najtragiczniejszy moment w jej życiu, gdy zostały już ogolone i zapędzone do łaźni, i jakaś kobieta zaczęła do niej mówić. Ona jej nie poznała, a to była jej matka. Bo pierwszy raz widziała matkę nago i bez włosów”.
Dziewczyny z Gross Rosen. Zapomniane historie z obozowego piekła Agnieszka Dobkiewicz
7,4
Daję 7 ,bo książki o takiej tematyce ciężko mi ocenić niżej, myślę, że zwyczajnie nie wypada .
Bo to historie o strasznych przezyciach, traumach ocalałych i ocalonych.
Niemniej ,po tytule spodziewałam się czegoś innego.
Gross Rosen to obóz o którym do tej pory pisano stosunkowo mało, nie ma wielu zachowanych dokumentów oraz zapiskow opisujacych okrucieństwo i sadyzm małego obozu położonego na Dolnym Śląsku, ktory (co juz wiadomo) nie odbiegał bestialstwem od Auschwitz czy Treblinki.
Spodziewałam się ,że autorka przybliży nam obóz sam w sobie, jak funkcjonował, jak ciężko ludzie musieli pracować w pobliskich kamieniołomach i zakładach które wykorzystywały tanią siłę robocza kobiet tam osadzonych i dzięki temu niektóre funkcjonują po dziś dzień.
Dostajemy tutaj historie kilku kobiet wiezionych w PODOBOZACH filli Gross Rosen w różnych lokacjach dolnego Śląska.
Nie śmiem napisać , że to kolejne wspomnienia dość nudno i monotonnie opisane, bo nie wypada. Należy się hołd oddany tym kobietom, ofiarom reżimu jednak książka sama w sobie to wcale nie obiecujące odkrycie rąbka tajemnicy obozu GR ,tylko spis wspomnień, których mamy już mnóstwo w literaturze wojennej więc jeśli ktoś nie chce " znów " czytać pamiętników, bądź zapisków spisanych po wojnie -stanowczo odradzam .