Piękna, tajemnicza i bardzo klimatyczna książka, która pozwala nam się przenieść w dwa równe światy oddzielone ramą czasową ponad stu lat. Poznajemy dwie historie, dwie niezwykłe bohaterki i płyniemy przez pięknie nam obrazujące Francję w różnych czasach opisy, by dotrzeć do łączącego wszystko zakończenia.
Rok 2007 – Meredith Martin wybiera się w podróż, by napisać bardzo szczegółową biografię Claude'a Debussy'ego. Przy okazji ma zamiar zbadać swoją własną przeszłość. Poszukując śladów swojej rodziny, natrafia na coraz dziwniejsze zagadki powiązane z niezwykłą talią kart tarota.
1891 r. - Leonie Vernier zostaje uwikłana w tajemnice swojego brata. Razem opuszczają Paryż, by na jakiś czas zamieszkać z ciotką. W czasie zwiedzania terenów posiadłości młoda dziewczyna odkrywa tajemniczy grobowiec. W tej okolicy działy się okropne rzeczy. Czy historia może się powtórzyć?
Obie historie czyta się bardzo przyjemnie i obie trzymają w ciągłym napięciu. Opisy pozwalają wczuć się w klimat i główne bohaterki. Pojawia się magia i pytania, czy mamy do czynienia z powieścią fantastyczną, czy w końcu wszystko jakoś logicznie się wyjaśni.
Poruszonych jest wiele wątków i tematów zwłaszcza w tej części, która dzieje się dawniej. Mamy wątki romantyczne, motyw zemsty, podążanie za historią, trochę wróżbiarstwa, motywów okultystycznych i muzykę. Momentami miałam wrażenie, że nawet trochę jest wszystkiego za dużo i niektórych książka może po prostu znużyć. Jednak dałam się wciągnąć i przeżywałam każdą chwilę, choć czytałam powoli, dawkując sobie tę opowieść.
Może jedynie zakończenie odrobinkę mnie zawiodło. Spodziewałam się mocnego elementu zaskoczenia. Czegoś, co zwieńczy całość wspaniałej treści. Może nie było złe. Zakończenie współczesnej części powieści nawet mi się podobało, jednak w samym motywie fantastycznym wydarzeń z przeszłości dużo mi brakowało.
Mimo tego książkę oceniam wysoko i z przyjemnością sięgnę po inne dzieła autorki, szczególnie z serii, do której należy „Grobowiec”, gdyż nie miałam okazji niczego z niej jeszcze przeczytać.
Przyznaję się, że już sama okładka mnie "kupiła". Cieszę się, że współczesne autorki doceniają kunszt pracy Agathy Christie. 💚
"Panna Marple. 12 nowych historii" to zbiór opowiadań napisanych przez różne autorki. Bałam się, jak do tematu podejdą twórczynie, ale stanęły na wysokości zadania! 🏆
Jestem osobą, która lubi krótkie formy, dlatego długość opowiadań mi nie przeszkadzała.
Oczywiście, jedne były dla mnie lepsze, drugie mniej mnie porwały, ale jako całość uważam, że jest to dobra książka.
Książka o kolejnych przygodach Panny Marple, napisana w duchu Agathy Christie, z wieloma szczegółami nawiązującymi do książek o tej bohaterce. Ciekawe, że sporo opowiadań dotyczyło też Raymonda. Mamy też nawiązanie do sprawy z innej książki, ale na szczęście bez spojlerów! 😁
Panna Marple jak zwykle jest w dobrym miejscu, o odpowiedniej porze, a znajomość natury ludzkiej i pewnych zachowań pozwala na pomoc w rozwiązywaniu kłopotliwych sytuacji.
Jeżeli lubicie Pannę Marple, to książka jest dla Was! 🌼🏵️🌸