Ciekawią mnie dziwni ludzie i lubię o nich czytać. Villas w tej książce niewątpliwie przedstawiona jest jako osoba intrygująca. Nie wiem co o niej myśleć. Zawsze uważałam ją za dziwną osobę, która nie zorientowała się, że jej 5 minut już minęło i przebierała się przez całe życie. No i żeby krzyczeć na garderobianą, że nie przypomniała o zdjęciu majtek przed występem, hmmm, dziwna postać.
Książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że pani Violetta była niezwykle wrażliwą osobą, która poprzez swój trudny, zawsze oparty na emocjach charakter nie potrafiła sobie zjednać ludzi. Do tego obdarzona wielkim talentem, który miała okazję prezentować także w Vegas pośród największych gwiazd tego miejsca, mogła liczyć głównie na fałszywych i zazdrosnych osobników wokół. Nieokiełznany temperament nie pozwolił jej się związać z nikim na dłużej ponieważ nikt nie mógł znieść fochów divy. Żal mi jej bo przez to, że nie chciała lub nie umiała słuchać, nie trafiła na nikogo kto by jej pokazał jak dzielić z kimś życie na dobre i na złe. Samotność pani Violetty była wynikiem jej działań. Niemniej książka dość chaotyczna i w zasadzie wystarczy obejrzeć kilka reportaży i wywiadów na Youtube by ją poznać bez czytania.