Wybór Robert Whitlow 6,9
ocenił(a) na 75 lata temu Hm. Długa książka, podzielona na dwie części.
Pierwsza część opowiada o nastoletniej Sandy, która zachodzi w ciążę ze swoim chłopakiem. Akcja ma miejsce w 1974, ale odczuwałam jakby działa się w obecnych czasach. Miałam wrażenie jakby to była taka trochę "książka dla nastolatek", ale nie przeszkadzało mi to w żadnym razie. Sandy ma dylemat, oddać dziecko, nie oddać... Zamieszkuje ze swoją ciocią, której nie polubiłam. Ogólnie dobrze się to czyta, chociaż Sandy zachowuje się czasami dziwnie. Matka Sandy też trudna postać do polubienia. Najpierw chce się pozbyć (oddać do adopcji) dzieci, później miesza córce w głowie, że może jednego sobie zostawią. No jakby pieski małe mieli i się zastanawiali czy sobie jednego nie "zostawić"... Ale wszystko jest dobrze opisane.
Druga część. Myślałam, że będzie mi się mniej podobała. Sandy poznała swoich synów, trochę "magicznie", no ale cuda się przecież czasem zdarzają. Ciekawie się czyta o budowaniu relacji Sandy z rodziną syna. Podoba mi się, że Sandy nadal przyjaźni się z Jessicą. Historia Marii jest trochę przesadzona. Sandy naprawdę za bardzo się w to angażuje, jakby to była jedyna dziewczyna, która jest w ciąży. Sandy na nią naciska i wpływa na jej opinię, niestety. A Maria naprawdę zachowuje się upośledzona. Non stop płacze, zmienia zdanie, ktoś się angażuje i jej pomaga, a ta się zachowuje jak jakaś idiotka. Ona się zachowuje jak pięcioletnie dziecko. Rozumiem - bariera językowa i te sprawy, ale przecież rozumie, co się do niej mówi, a zachowuje się tak infantylnie... To było bardzo naciągane i głupie. Końcowe wydarzenia podniosły ciśnienie, ale i tak były durne, ta sprawa z bronią, strzelenie w udo, ymm, no dziwne.
Książka nie jest źle napisana. Czytało mi się dobrze, ale trochę naciągana i niekiedy bardzo durna. A największy problem dla mnie to, to, że aborcja według autora to zło, zabójstwo!! To gadanie, że od razu po poczęciu TO JEST DZIECKO, CZŁOWIEK, to też taka głupota. Za bardzo religijna ta książka, niestety. Autor za bardzo się obnosi ze swoimi przekonaniami i chyba nikt w tej książce nie sądzi, że aborcja to nie zło. A, no doradczyni szkolni tak nie uważa i jest pokazana jako okrutny, czarny charakter, normalnie morderczyni. No, to było bez sensowne.