Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nash Summers
3
7,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura obyczajowa, romans
Nash Summers rarely has any idea what she’s doing. But when she likes to pretend, she pretends by writing stories at the pace of drying paint. As if that wasn’t exhilarating enough, Nash also enjoys absolute silence, general politeness, and waiting her turn in line.
Needless to say, she’s a bona fide hell raiser.
Needless to say, she’s a bona fide hell raiser.
7,5/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
17 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Arrows Through Archer Nash Summers
8,4
Nie ma co za dużo pisać o tej książce, najlepiej przeczytać ją samemu. Opowiada piękną historię, która jest oryginalna pod wieloma względami. Prócz ciekawej fabuły, porusza ważne wątki, człowiek ma czas żeby nad pewnymi kwestiami się zastanowić. Końcówka bardzo dobra.
Zdecydowanie polecam przeczytać, absolutnie nie spodziewałam się po niej że będzie tak dobra, zdecydowanie warto było ją przeczytać.
Arrows Through Archer Nash Summers
8,4
Kiedy Archer jedzie na Święto Dziękczynienia do domu rodzinnego swojego przyjaciela, nie spodziewa się znaleźć bratnią duszę w osobie jego ojca. Jednak wspólne doświadczenie żałoby zbliża obu mężczyzn i pozwala im czuć się komfortowo w swoim towarzystwie. Dlatego nic dziwnego, że leczący obrażenia po homofobicznym ataku Archer zgadza się zamieszkać przez kilka tygodni z Mallorym i polegać na jego opiece.
Archer ma "starą duszę" - mimo całego zła, którego doświadczył, pozostał wewnętrznie piękny i dobry, choć poraniony i samotny, nawet w pokoju pełnym ludzi. Mallory rozpamiętuje utracone idealne życie z żoną, spokój odnajduje w rutynie dnia codziennego, a jej obowiązkowym punktem są regularne wizyty na cmentarzu. Są bardzo różni, a jednocześnie szokująco podobni. Żaden z nich nie jest w stanie przewidzieć, że ich relacja oparta początkowo na wzajemnym respektowaniu swoich traum rozwinie się w głęboką miłość, mogącą ich uleczyć albo zniszczyć.
W tej historii niewiele rzeczy idzie po myśli bohaterów. Ich błędy są brzemienne w skutki, a plany walą się w gruzy. Jedyną stałą jest wzajemne niepodważalne uczucie. Bohaterowie odnaleźli się wbrew wszelkim przeciwnościom i jedyne, co może ich rozdzielić, to oni sami.
W tej książce nie ma nic cukierkowego. Poziom niepokoju jest równomiernie rozłożony na przestrzeni całej fabuły, nie ma wydumanych konfliktów wymyślanych na kolanie przez autorkę, żeby dodać dramatyzmu. Wszystko jest boleśnie realistyczne, dzięki czemu zakończenie tym bardziej napawa optymizmem.
Bardzo mi się podobało, naprawdę bardzo ❤