Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Rzepkowski
1
7,8/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 1977 (data przybliżona)
Filolog klasyczny i humanista, pracuje w Instytucie Filologii Klasycznej Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się przede wszystkim teatrem - zarówno starożytnym jak i współczesnym.
7,8/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Złoty kciuk. Młyn i młynarz w kulturze Zachodu
Krzysztof Rzepkowski
7,8 z 4 ocen
12 czytelników 1 opinia
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Złoty kciuk. Młyn i młynarz w kulturze Zachodu Krzysztof Rzepkowski
7,8
K. Rzepkowski zebrał w "Złotym kciuku" pochodzące z różnych krajów europejskich fakty i opinie dotyczące zawodu młynarza. Książka stanowi zatem bardzo szeroko zakrojony projekt ukazania historii kulturowej tego fachu, jakże ważnego w społecznościach przednowoczesnych. Autor podzielił swą pracę na dwie części: pierwsza dotyczy młyna jako budowli i ośrodka przetwórstwa, druga natomiast dotyczy już bezpośrednio młynarza oraz związanych z nim stereotypów, mitów oraz powiedzeń.
Część pierwsza bliższa jest historii gospodarczej. Rzepkowski opisuje ogromną rolę młynów w rolniczych społeczeństwach przednowoczesnych oraz przedstawia różne typy młynów, które funkcjonowały w Europie. Wychodzi tu od żaren i przez młyn kieratowy dochodzi do dwóch wielkich "symboli": młynu wodny oraz wiatraka. Rozważania na temat relacji tych dwóch typów młyna zajmują sporo miejsca w tej książce, podobnie jak omówienie ich bogatej (momentami wyraźnie sprzecznej!) symboliki. Tę część "Złotego kciuka" zamyka rozdział o zmierzchu tradycyjnego młynarstwa wywołanego przemianami rewolucji przemysłowej. Tytuł tego rozdziału: Dark Satanic Mills jest chyba w tym kontekście najlepszym możliwym.
W drugiej części Rzepkowski zajmuje się już stricte postacią młynarza. Zaczyna od omówienia jego ważnego miejsca w społeczeństwie europejskim, względnego bogactwa w porównaniu z innymi mieszkańcami wsi oraz... bardzo negatywnych konotacji związanych z tym fachem. Otóż młynarz był uważany w wielu krajach za oszusta pobierającego zawyżoną opłatę od swoich klientów, ponadto zaś za rozpustnika. Świetnie widać to w tzw. językowym obrazie tej profesji: Autor przytacza bardzo wiele powiedzeń z różnych krajów, w których to młynarzowi przypisuje się niezmiennie te same wady. W różnych ludowych opowieściach (ponownie pochodzących z różnych rejonów Europy!) grzechy młynarzy są zaskakująco podobne.
Dwa rozdziały poświęcone są konkretnym wątkom literackim: fragmentowi Opowieści kanterberyjskich" Chaucera, gdzie Autor mierzy się z trudnym w interpretacji motywem tytułowego złotego kciuka, a także z historią wieśniaka z Saint-Souci, która stała się bardzo popularnym motywem przede wszystkim we Francji. Prawdopodobnie to pod wpływem tej właśnie historii młynarz stał się w XIX w. symbolem beztroski i starych dobrych czasów. Skoro bowiem zabrakło tak częstego i nie zawsze przyjemnego kontaktu z przedstawicielami młynarskiego fachu, zaczęto na nich lepiej patrzeć. Bardzo to ciekawe.
Książka na pewno warta jest uwagi ze względu na prekursorski na gruncie polskim charakter. Wprawdzie sam Autor przyznaje, że dał pierwszeństwo kręgom języka angielskiego i francuskiego, sięgając tylko w ograniczonym stopniu do Skandynawii czy na Płw. Iberyjski, skutkiem czego trudno powiedzieć, że jest to opracowanie wyczerpujące temat kulturowej historii młynarza i młynarstwa, niemniej z pewnością "Złoty kciuk" wiele wnosi do naszej znajomości tej tematyki. W moim odczuciu Autor - jako filolog klasyczny - mógł więcej miejsca poświęcić młynom antycznym, temat ten został chyba zbyt mało dowartościowany, choć oczywiście późniejsza historia obrazu młynarza w niewielkim tylko stopniu czerpała ze starożytności. W sumie jednak jest to na pewno bardzo dobra monografia.
Tomasz Babnis