Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jacek Radzymiński
1
4,7/10
Pisze książki: horror, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,7/10średnia ocena książek autora
99 przeczytało książki autora
149 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
LandsbergOn 1(3)/2019
Jacek Radzymiński, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 3)
7,5 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2019
OkoLica Strachu 11/12 (3/4) 2018
Cykl: Okolica strachu (tom 11)
7,8 z 19 ocen
57 czytelników 0 opinii
2019
OkoLica Strachu 9 (1) marzec 2018
Cykl: Okolica strachu (tom 9)
7,2 z 10 ocen
24 czytelników 0 opinii
2018
OkoLica Strachu 8(4) grudzień 2017 wydanie specjalne
Cykl: Okolica strachu (tom 8)
7,4 z 14 ocen
39 czytelników 3 opinie
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Rozeznanie duchów Jacek Radzymiński
4,7
Zapowiadało się ciekawie i rzeczywiście początkowo tak było. Choć pomysł stary i wielokrotnie eksploatowany w różnych konfiguracjach i przez literaturę, i przez film. Zaczyna "cmentarnie" i "nadnaturalnie", ale potem wszystko się rozłazi. Zbudowane pieczołowicie i (przyznaję, umiejętnie) napięcie leci w dół z prędkością śnieżnej kuli, bo... tekst niebezpiecznie dryfuje w kierunku, niestety dość nachalnego i jednocześnie infantylnego dydaktyzmu owianego aurą katolicyzmu, pobieżnie (i, niestety, wyraźnie sugestywnie) nakreślonej martyrologii i etosu harcerstwa. Dodatkowo autor na płaszczyźnie narracyjnej wybiera drogę aż do przesady uświęconej pruderii, która zaburza spójność odbioru tekstu. Jak bowiem odebrać fragment, w którym mowa jest o parze kochanków, którzy po długiej rozłące "w nocy, po zaspokojeniu innych potrzeb, leżeli w pogrążonym w mroku pokoju"? A jeśli już o bohaterach mowa, to i tu kreacja kolejnych postaci pozostawia nieco (lub więcej) do życzenia. Są one plakatowe, ociekające utrwalonymi w potocznej świadomości społecznej stereotypami i w związku z tym przewidywalne do bólu. Niczym nie zaskakują, nie skłaniają do żadnych refleksji poza jedną: "to wszystko już było". Kolejna sprawa, to warstwa leksykalna, która rozbija spójność postaci narratora (przykładowo, wykreowany na inteligentnego, przenikliwego i elokwentnego człowieka opowiadacz, nagle wplata w swoją opowieść "kibel", by zaraz potem ponownie wnieść się na wyżyny intelektu). Już te, wymienione wcześniej, elementy sprawiają, że po jakimś czasie lektura staje się nużąca, by w końcu zacząć drażnić. Ponieważ jednak jest to debiut powieściowy autora - dwie gwiazdki.
OkoLica Strachu 8(4) grudzień 2017 wydanie specjalne Graham Masterton
7,4
Bardzo dobry numer , czyli można powiedzieć jak zwykle. Ja mam jednak wrażenie , że Okolica jest z numeru na numer lepsza... Cieszy obecność takich pisarzy jak Masterton. Ogromnie ucieszyło mnie opowiadanie Orbitowskiego. Nie będę rozpisywał się szczegółowo o poszczególnych opowiadaniach , dość powiedzieć , że nie ma ani jednego słabego. Wyjątek zrobię tylko dla dwóch. Po pierwsze Zdanowicz. Po przeczytaniu świetnego zbioru wydanego w ramach Biblioteki Okolicy Strachu i padających zewsząd ochów i achów spodziewałem się więcej po najnowszym opowiadaniu Zdanowicza. Fakt , że poprzeczkę ma zawieszoną wysoko ale ten tekst mnie nie porwał. Po drugie Gunia. Nie lubię fragmentów drukowanych w czasopismach , chyba że to powieść w odcinkach. Tym razem wybaczam. Rewelacyjny fragment Merkuriusza zapowiadanego na kwiecień sprawił , że już przebieram nogami a Gunia staje się powoli jednym z moich ulubionych twórców literackiej grozy. To trzeba przeczytać! Drugą połowę pisma stanowi co najmniej ciekawa publicystyka. Tym razem wewnątrz numeru nie zmieściły się żadne grafiki ani komiks. Trochę mi tego brakowało ale wybaczam i czekam na kolejny numer...