Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Cale Dietrich
3
6,8/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
306 przeczytało książki autora
232 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
A jak to się wyda Cale Dietrich
6,8
"A jak to się wyda" Sophie Gonzales i Cale Dietrich
Zespół Saturday kończy cześć trasy w Ameryce i udaje się do Europy.
Ich przyjaźni połączyła muzyka.
Stali się sobie bliscy, wiedzieli o sobie dużo nikogo nie udawali. Teraz każdy z nich musi udawać kogoś kim nie jest. Musieli założyć maski żeby stać się takimi jakimi chce ich wytwórnia. Niepodporządkowanie nie wchodzi w grę.
Głównymi bohaterami książki są Ruben i Zach. Poznajemy ich historię, relacje z rodzicami, przeżycia i emocje.
Po imprezie główni bohaterowie znajdują się w jednym pokoju. Zaczyna między nimi iskrzyć i dzieję się to, co nie powinno się nigdy wydarzyć - według Zacha.
Zach próbuje przekonać się, że nic nie czuję do Rubena, nie czuje nic w stosunku do chłopców. Mogłoby się wydawać, że oboje wyglądają na dojrzałych. Nie unikają tematu tego, co stało się pewniej nocy między nimi. Tak to na początku wyglądało, ale zagłębiając się dalej w fabułę czytamy, że Zach musi to sobie przemyśleć i ich relacja z dnia na dzień się psuje, co wpływa na zespół. Fani, coś podejrzewają, kłótnie wybuchają. Czy to wróży koniec zespołu i przyjaźni?
Zach i Ruben udają się nad kanały w Amsterdamie. Tam wyjaśniają między sobą wszystko i tak widzimy jak zaczyna rozkwitać ich związek. Zostają stłamszeni... Muszą udawać. Wytwórnia próbuje ukryć ich, ale też umiejętności.
W końcu przeciwstawiają się i w końcu mogą być sobą. Później sprawy się nie co komplikują, wytwórnia chce ich pozwać, ale mają się i dadzą sobie z tym radę.
Historia Rubena i Zacha była cudowna.
Książka podobała mi się. Akcja toczy się odpowiednim tempem. Nie jest nudna.
A jak to się wyda Cale Dietrich
6,8
"A jak to się wyda" daje mi taki vibe fanfików - takie pierwsze skojarzenie. Historia ta nie tylko dotyka relacji, która zmienia się między dwójką kumpli z zespołu, ale pokazuje nam również ich życie od tak zwanej kuchni.
Zespól Saturday jest w trakcie trasy koncertowej. Dużo się dzieje, nie tylko w świecie medialnym, ale przeróżne wydarzenia mają też miejsce poza kamerami i poza czujnym okiem fanów. Z jednej strony mogło by się wydawać, że chłopaki wiodą cudowne życie w blasku fleszy. Jednak pod wystylizowanymi fryzurami i ubraniami, szerokim uśmiechem, prawda jest nieco inna. Narzucono im styl, nakreślono to, jak mają się prezentować, zabraniają im mówić o pewnych kwestiach i przedstawiać się w pełni takimi, jakimi są.
Dużym plusem tej historii są bohaterowie. Ruben i Zach to główna dwójka. Obok nich jest jeszcze Jon i Angel. Ruben to miły chłopak, nieco uparty i wiedzący, czego chce. Jest najbardziej barwną postacią w tej książce - i też tą, którą najbardziej polubiłam. Wyróżnia się też Angel. Zabawny, wolny duch, który lubi imprezować - jego historia jest za to najsmutniejsza. Mamy też Jona, który jest spokojny i dość posłuszny - zdecydowanie jest go tu za mało, szczególnie że jest ciekawą postacią. Na sam koniec zostawiłam Zacha, a to tylko dlatego, że najmniej pałałam do niego sympatią. Był dla mnie dość męczący i momentami irytujący, ale jakoś dobrze pasował mi do Rubena.
"A jak to się wyda" to historia nie tylko o miłości, ale też o przyjaźni wciśniętej w show biznes. Szybko i dobrze mi się ją czytało. Choć poruszała czasem trudne tematy, to ten lekki styl, w jakim została napisana, sprawiał, że bardzo płynnie przechodziło się do kolejnych stron.