Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Eustacia Cleary, zwana przez bliskich Taisy, kontakt ze swoim ojcem miała ponad 17 lat temu, kiedy ten porzucił swoją dotychczasową rodzinę dla ciężarnej kochanki i założył nowy dom. Przez wszystkie te lata nie utrzymywał kontaktu z byłą żoną i dziećmi, a oni specjalnie o to nie zabiegali, nienawidząc go za to co zrobił, a zwłaszcza za skupienie całej miłości na nowo narodzonej córce, uczucia, którym nigdy nie obdarzył swoich pierworodnych. Taisy ma już 35 lat, jest niezależna, w miarę zamożna; jadąc do ojca, który jest po zawale, liczy na szczerą rozmowę i wyjaśnienia, jednak nic takiego nie ma miejsca. Powodem, dla którego Wilson wezwał córkę jest zlecenie jej napisania jego biografii. Staje się to niejako pretekstem do poznania prawdy o dzieciństwie i młodości ojca, który nigdy do nich nie nawiązywał, nie wspominał. Ale Taisy też ma swój plan i cel pobytu w domu ojca; chce odzyskać uczucia jedynej swojej miłości z młodzieńczych lat - Bena Ransoma, którego tak bardzo zawiodła i skrzywdziła. Zbliża się też, choć wcale nie jest to łatwe, do swojej przyrodniej siostry Willow, będącej oczkiem w głowie ojca, otaczającej go niemal nabożnym szacunkiem, rzadko mu się sprzeciwiającej. Narracja powieści prowadzona jest z perspektywy dwóch córek Wilsona - Eustacii i Willow; powoli wyłania nam się z tych opowieści obraz rodziny Wilsona Cleary oraz jego charakter, na który, jak się okazuje, niebagatelny, a może decydujący wpływ, miało dzieciństwo i wczesna młodość. Do tej prawdy dociera Taisy podczas poszukiwań informacji do książki. Czy to pomoże zrozumieć zachowania ojca i naprawić relacje między dawną rodziną a nim, czy Willow zyska brata i siostrę w osobach Marcusa i Taisy? Czy ta ostatnia odzyska uczucie Bena? Książkę czyta się z nieukrywaną ciekawością, zagłębiając się w zakamarki rodzinnych tajemnic, skrywanych przeżyć, wyrządzonych krzywd, niezabliźnionych ran. To powieść o miłości, tęsknocie, wybaczaniu, o naprawianiu trudnych relacji rodzinnych, nawet wówczas, gdy wydaje się to niemożliwe.