Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jane Shemilt
Źródło: https://janeshemilt.wordpress.com/
2
6,0/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Jest lekarzem internistą. Ukończyła również podyplomowe studia kreatywnego pisarstwa. Fenomenalny sukces odniosła powieścią Zanim zniknęła, w której porusza temat tabu: czy matka naprawdę zna swoją córkę. Książka była najszybciej sprzedającym się debiutem roku 2014 w Anglii. Prawa do wydania kupili wydawcy w 12 krajach.
Powieść Drowning Lesson, wydana w Anglii jesienią 2015, spotkała się z równie entuzjastycznym przyjęciem. Jane Shemilt mieszka w Bristolu z mężem, profesorem neurochirurgii, i pięciorgiem dzieci.https://janeshemilt.wordpress.com/
Powieść Drowning Lesson, wydana w Anglii jesienią 2015, spotkała się z równie entuzjastycznym przyjęciem. Jane Shemilt mieszka w Bristolu z mężem, profesorem neurochirurgii, i pięciorgiem dzieci.https://janeshemilt.wordpress.com/
6,0/10średnia ocena książek autora
265 przeczytało książki autora
193 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zanim zniknęła Jane Shemilt
6,1
Sięgając po debiutancką powieść Jane Schemilt nie miałam żadnych oczekiwań, jedynie obawy, czy książka okaże się na tyle interesująca, że po przeczytaniu kilkunastu stron będę miała ochotę robić wszystko, byle tylko nie wracać do lektury. Na szczęście nie było źle. Okazało się, że "Zanim zniknęła" rozbudziło mój czytelniczy apetyt i skłonna byłam dotrwać do końca.
Fabuła toczy się dwutorowo- opisywane wydarzenia mają miejsce w czasie, gdy znika Noemi oraz rok później, kiedy rodzina Jenny, po dramatycznych wydarzeniach, stara się wrócić do normalności. To dość ciekawy zabieg, który pozwala na bieżąco śledzić rozwój wypadków, jak i mieć wgląd w złożoną, trudną sprawę.Okazuje się bowiem, że rodzinna sielanka była tylko ułudą, a raczej pobożnym życzeniem Jenny - za powierzchowną doskonałością kryją się sekrety, które dopiero po zniknięciu dziewczyny wychodzą na wierzch. Warto dodać, że narratorką jest sama Jenny, więc całą sytuację poznajemy z jej punktu widzenia oraz spostrzeżeń, doskonale znamy też uczucia, które nią targają.
Jane Schemilt całkiem zgrabnie poprowadziła całą akcję w ten sposób, by stopniowo, kawałek po kawałku poznawać rodzinne sekrety oraz ich konsekwencje.Zagadka zaginięcia Noemi również wydaje się dość zaskakująca, w tym przypadku cała historia może zakończyć się zarówno odnalezieniem dziewczyny żywej jak martwej, a samo jej zaginięcie niesie z sobą wiele pytań - czy ktoś ją porwał, czy uciekła sama? Czytelnik ma możliwość śledzić rozwój wypadków i poszukiwania nastolatki, gdy tak naprawdę nie wiadomo czego może się spodziewać przez co książka fascynuje i wciąga do ostatniej strony. Problemem w odbiorze całości są pojawiające się trochę nudnawe i ciągnące się fragmenty, które niewiele wnoszą do akcji, może delikatnie je ubarwiają, ale powodują nieznaczne zastoje.
Zanim zniknęła Jane Shemilt
6,1
Dlaczego sięgnęłam po tę książkę? Zachęciła mnie pochlebna opinia Tess Gerritsen zamieszczona na okładce. Niestety - ja osobiście nie nazwałabym tej powieści "wielowymiarowym, zaskakującym thrillerem psychologicznym".
Według mnie ta książka jest po prostu przeraźliwie nudna. Początkowo czyta się trudno - rozdziały przeplatają się. Poznajemy wydarzenia na kilka dni przed zniknięciem Naomi, dzień samej tragedii oraz kilka dni po; przeplata się to z opisem wydarzeń rok po zgłoszeniu zaginięcia dziewczyny.
Kiedy już przywykłam do takiego sposobu narracji zaczęły mi przeszkadzać zbyt bujne opisy. Wręcz poetyckie. Opisy miejsc, ludzi, uczuć. Rozumiem, iż jest to ważnym elementem każdej dobrej książki, ale (na Boga!) nie musiało to być aż tak rozbudowane w książce, która miała być thrillerem...
To zdecydowanie nie thriller, a głęboka analiza psychologiczna matki, która straciła córkę. Szuka odpowiedzi na dręczące ją pytania, usprawiedliwia wyrzuty sumienia, uparcie przekonuje samą siebie, że doskonale zna swoje dzieci. W rzeczywistości zaś cała rodzina od dawna już balansowała na granicy tragedii, która miała nadejść - prędzej czy później.
Doczytałam do końca - dla zasady, ale nie czułam żadnego napięcia. Bohaterowie mnie irytowali. Gdyby zaś pozycję tę reklamowano jako dramat psychologiczny - wówczas mogłabym ocenić wyżej.