Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Klaus Theweleit
Źródło: http://www.freundederkuenste.de/aktuelles/medien-ausschreibungen/ankuendigung/freiburg-der-reinhold-schneider-preis-in-der-sparte-literatur-geht-an-klaus-theweleit.html
2
6,6/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Urodzony: 07.02.1942
Niemiecki literaturoznawca, teoretyk kultury i pisarz. Jego rodzina pochodzi z Prus Wschodnich (Ebenrode, dziś Nesterow, Rosja). Studiował germanistykę i anglistykę we Freiburgu i Kiel. Przedmiotem jego doktoratu była literatura z kręgu freikorpsów po I wojnie światowej. Był nauczycielem akademickim w instytucie socjologii we Freiburgu, w akademii filmowej w Berlinie i ASP w Karlsruhe. Obecnie mieszka z rodziną we Freiburgu jako autor, przyjmując czasem obowiązki dydaktyczne w róznych krajach Europy i Ameryki.http://www.klaus-theweleit.de
6,6/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
370 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Śmiech morderców. Breivik i inni Klaus Theweleit
6,0
Przemoc, ludobójstwa, nienawiść, radość z nieludzkiego traktowania – to wszystko wydaje nam się na co dzień bardzo odległe nie tylko geograficznie, ale i czasowo. Głoszenie haseł pełnych nienawiści, nawołujących do ochrony rasy, dbania o interesu plemienne kojarzące nam się z nazistowskimi Niemcami okazują się być na wyciągnięcie ręki. Brevik nie jest jedynym szerzycielem religijnej nienawiści i ideowego oraz fizycznego terroru. Znajdziemy wśród nich ludzi z różnych grup etnicznych i klas społecznych, a do tego znajdujący się na wyciągnięcie naszej ręki. Klaus Theweleit udowadnia, że nie tylko Afryka i Azja płynie krwią, ale i w Europie, w krajach, które chcą być przykładem dla innych stosuje się metody pozbawiania innych ludzi godności. Bycie odmiennym daje zorganizowanym grupom prawo do samodzielnego osądu i wymierzenia kary:
„To znak rozpoznawczy wszystkich tego rodzaju organizacji: nie uznają żadnego prawa ani porządku poza własnym; i nie ma znaczenia, czy czerpią swe uprawnienia z Koranu, czy też wyższego prawa europejskiej, chrześcijańskiej „rasy”, która w obronie własnej może zabijać wrogów państwa – bez sądu, bez wyroku, legitymizując się wyższą koniecznością. „Prawo do zabijania” przysługuje każdemu członkowi organizacji”.
Autor bardzo dokładnie analizuje mechanizmy tworzenia osobowości seryjnego mordercy kierującego się w swoim dziele zabijania ideologią:
„Brevik nie jest pacjentem. Tak samo jak słowem pacjent nie można określić Himmlera, Hitlera lub innego mordercy działającego w imieniu „wyższego prawa”. Mamy do czynienia ze zbawcami świata, ludźmi, którzy przybyli, by uzdrawiać; leczyć za pomocą najnowszych zdobyczy techniki w zakresie zabijania. Faszysta obecny we wszystkich krajach i kulturach doskonale zna się na broni. Choćby dlatego nie jest pacjentem. Jest lekarzem. W jego oczach to my jesteśmy chorymi, ludźmi wymagającymi „terapii”. Jego „terapii””.
Uleczanie jest tylko jedno: przez unicestwienie. Nie ważne czy dotyczy ono czystek w meksykańskich mafiach, afrykańskich państwach łączących plemiona, mordach dokonywanych przez ortodoksów wszelkich religii. W każdym przypadku mamy do czynienia z cieszeniem się z zadawania innym bólu. Społeczność oparta na mężczyznach posiadających określone cechy wyklucza ze swojego zbioru wszystkich innych: kobiety, dzieci, obcokrajowców, innowierców, homoseksualistów. Autor podkreśla: „To oczywiste, że zawsze „zupełnie normalni mężczyźni” dokonują orgiastycznych mordów; dążenie do homeostazy przez zabijanie. Przestrzegają wtedy zasadniczych praw obowiązujących w ich strukturach społecznych lub „kulturach”; obojętne czy mówimy o wschodnim Kongo, Afganistanie, Indiach, byłej Jugosławii, Argentynie, Gwatemali, Rwandzie, Syrii, Iraku, o więzieniach armii USA lub jej tajnych służb; czy będą to Niemcy lub Austria, które jeszcze siedemdziesiąt lat temu zajmowały czołowe miejsce jeśli chodzi o aprobowane akcje mordowania lub wyniszczania – śmiejąc się ekscesywnie; śmiech wtedy odpręża”.
Książka jest zbiorem fragmentów opisujących różne rodzaje przemocy. Profesor Klaus Theweleit doskonale zestawia ze sobą i wyszukuje wspólnego mianownika łączącego ludzi zadających innym cierpienie. Każdego rodzaju przemoc (fizyczną, psychiczną) interpretuje jako zjawisko fascynacji cudzym cierpieniem i dostrzega w nim horror upodlenia człowieka, ale przede wszystkim, jako sposób na wyrażenie swojej przynależności, poczucia wspólnoty.
Pustka oferowanych wartości i symboli w masowej kulturze sprawia, że młodzi ludzie poszukują nowych dróg i społeczności, które je przyjmą. „W konsekwencji gdy on/ona trafi do odpowiedniego meczetu, usłyszy odpowiednio przekonujące obietnice, pójdzie raz, dwa” (…)”. To samo zjawisko występuje w przypadku gangu: „Gang zabiera, szczególnie indywidualność, wolność, legalność, lecz także daje: więź i namiastkę poczucia przynależności, szczególnie dla osób z rozbitym życiem rodzinnym. Jest domem”.
Niemiecki eseista demaskuje degradujące podejście sprawców do ofiar, którymi najczęściej stają się kobiety i dzieci. Te pierwsze w oczach szowinistycznych nacjonalistycznych zbrodniarzy, do których zalicza i Brevika, nie mają żadnych praw, a mężczyźni uznający równość między płciami ulegli lewicowemu ogłupieniu propagandom feministek. Badacz kultury wskazuje jak bardzo przemoc wiąże się z ideologiami głoszącymi wyższość określonych klas lub płci. Walka jaką prowadzą o właściwe dla nich miejsce jest krwawa, uzasadnia przemoc seksualną i ma zlikwidować zdegradowanego słownie przeciwnika. Misja oczyszczania społeczeństwa pokazana jako zadanie zostaje odarta z podmiotowości ofiar.
„Śmiech morderców. Brevik i inni” to interesujące studium o przemocy, wojnie. Polecam wszystkim zainteresowanym wszelkimi rodzajami patologii. Nie jest to lektura łatwa, ponieważ znajdziemy w niej liczne opisy przemocy, ale na pewno bardzo pouczająca, ponieważ obnażająca mechanizmy lekceważenia zbrodni.
Śmiech morderców. Breivik i inni Klaus Theweleit
6,0
Stawanie sam na sam z uśmiechniętym, dążącym do homeostazy człowiekiem, chcącym nas zabić, pozbawić życia dla seksualnego spełnienia, dla zrozumienia świata.
Theweleit jak dawniej H. Arendt pokazuje nam, że zbrodniarze to normalni ludzie, których pełno wśród nas, kształtowani przez środowisko, niesieni chwilą, czasem marzeniami, których łatwo zepchnąć do poziomu bestii, a jeśli nie łatwo to chociaż bezpieczniej oddalić od naszej idealistycznej wizji człowieczeństwa.
Może za dużo w tym babrania się w niepewnych teoriach Damasio, ale i tak warto sięgnąć.