Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joe Sinnott
Źródło: http://www.joesinnott.com/
13
4,9/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 16.10.1926
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.joesinnott.com/
4,9/10średnia ocena książek autora
120 przeczytało książki autora
101 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
MODOK: Nadciąga...MODOK! / Szaleństwo w slumsach / Jedenasttka Modok-a
6,3 z 12 ocen
16 czytelników 2 opinie
2021
Ms Marvel (Carol Danvers/Kapitan Marvel): Ms Marvel / W pogoni za lataniem
6,0 z 10 ocen
37 czytelników 1 opinia
2018
Inhumans: Geneza niezrównanych Inhumans/ Sekretna inwazja: Inhumans
6,6 z 23 ocen
55 czytelników 3 opinie
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Nick Fury, Agent S.H.I.E.L.D. część 2 Bill Everett
6,4
Druga część przygód Nicka Furego która jest bezpośrednio kontynuacją WKKM 80. Mamy tutaj historię które są jak dla mnie bardzo nie równe. Niektóre ciekawe inne miałkie, ale jak zwykle można się przy nich dobrze bawić. Poznajemy również początki Furego w SHIELD i walkę z Hydrą. Poznajemy również ważne postaci dla Marvela jak agent Lee czy hrabina Fontaine, mamy również grrupę AIM. Jim Steranko swoimi rysunkami robi robotę. Kolejna dobra pozycja z lat 60 Marvela.
Inhumans: Geneza niezrównanych Inhumans/ Sekretna inwazja: Inhumans Jae Lee
6,6
Tym razem padło na „Inhumans” z serii „Superbohaterowie Marvela”. Dla niewtajemniczonych – w Uniwersum Marvela jest to podgatunek homo sapiens, który został udoskonalony przez starożytną rasę w taki sposób, że każdy ma jakąś supermoc. Czyli tacy X-Meni, ale z tą różnicą, że łączą ich więzi rodzinne.
Właśnie taką genezę otrzymujemy w pierwszym z pięciu zeszytów albumu (swoją drogą mało, bo daje to łącznie z przedmową i historią Inhumans 120 stron). Szczerze? Nie przekonała mnie ona do siebie. Wydawali mi się oni kopią wspomnianych wcześniej X-Men. Do tego historia wydawała mi się za bardzo przesadzona. Jak dla mnie działo się tam za dużo nawet jak na standardy komiksów Marvela. Nie kupiłabym kolejnych zeszytów z serii.
Za to kolejna, główna historia albumu już podobała mi się o wiele bardziej. Dzieje się ona w czasie większego eventu w uniwersum Marvela, bo w czasie sekretnej inwazji Skrulli (możecie ich kojarzyć z filmu „Captain Marvel”, to byli ci źli zieloni). Okazało się, że król Inhumans, Black Bold, został zastąpiony przez jednego jednego z najeźdźców. Reszta osób z rodziny królewskiej musi stawić czoła Skrullom, jeśli chcą ocalić swojego przywódcę i całe królestwo.
Wiem, wciąż brzmi pompatycznie, ale tym razem wyszło o wiele lepiej. Dostajemy kilka intryg, krwi, a nawet rodzinnych dramatów czy miłosnych rozterek. Bardziej wczułam się w przedstawioną w komiksie opowieść, udało mi się nawet polubić niektórych bohaterów.
Jednak nie obyło się bez uwag. Po pierwsze – początkowo trochę się nie umiałam zapamiętać postaci. Czułam się wrzucona od razu na głęboką wodę, bo zaczynając czytać nie wiedziałam, kim są sami Inhumans, a co dopiero rozróżnić poszczególnych bohaterów. Jedna spokojnie, bo z każdą kolejną stroną było łatwiej, bo bohaterowie są na tyle charakterystyczni, że łatwo ich zapamiętać. Gubiłam się też wśród wydarzeń sekretnej inwazji, ale tutaj też szybko ogarnęłam co i jak.
Nie wspomniałam jeszcze o chyba najważniejszej rzeczy w komiksach, czyli o rysunkach. W obu historiach były one naprawdę dobre. Pierwszy z nich narysował niezawodny Jack Kirby, więc naprawdę nie mam na co narzekać. Za to w drugim wyrzuty do rysowników mogę robić za momentami takie ukazywanie postaci, że mogłyby to wpędzać w kompleksy.
Podsumowując – „Inhumans” nie są jakimś arcydziełem, ale dobrze się przy tym komiksie bawiłam. Mam nadzieję, że Wy mielibyście podobne odczucia.