Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zuzanna Muszyńska
Źródło: http://autostopy.com/o-nas
1
7,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Zuzanna Muszyńska – autorka opowiadania „Tryptyk znad Tamizy”. Urodzona w 1968 roku w Bydgoszczy. Emigrantka, gospodyni domowa, informatyk. Kolejność nieprzypadkowa. Typ nomadyczny. Sześć krajów zamieszkania to sześć kolejnych wcieleń. Nie żałuje utraconych domów i ogrodów. Woli kolekcjonować przeżycia, wspomnienia i nowe znajomości. Za najważniejszą uważa rodzinę – bez zmian. Ostatnio w jej szufladzie pojawiły się, obok dyplomów i starych listów, opowiadania. Tak zaczęła siódme życie – w krainie wyobraźni.
7,7/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Autostop(y). Dziesięć opowiadań o wolności Hanka V. Mody
7,7
Wolność. Piękne słowo! Mocne, niosące nadzieję, spokój, radość, pewność. Jest jak powietrze. Człowiek nie myśli o niej, nie zastanawia się, ile dla niego znaczy, póki jej mu nie zabraknie. Obecnie, w tzw. zachodnim świecie, jest to słowo niezwykle modne. Rzekłabym - nadużywane. Każdy domaga się wolności, ale nie każdy potrafi unieść jej ciężar i odróżnić wolność od samowolki. Często ludzie zapominają walcząc o własną autonomię, że i innym się ona należy. Wolność wymaga szacunku. Do siebie i do drugiego człowieka. Wolność jest trudna. Zanim ją odnajdziemy, musimy być pewni, że jej chcemy. A później trzeba ją pielęgnować, by ponownie jej nie zgubić.
"Autostop(y)" to zbiór dziesięciu opowiadań, napisanych przez różne kobiety. Odmienne temperamenty i spojrzenia na rzeczywistość, różna przeszłość, rozmaite doświadczenia i marzenia; jeden temat - wolność. Temat rzeka, bo słowo to mieści w sobie bardzo dużo treści, a jeszcze więcej emocji. Jest wielowymiarowe. Dla każdego będzie oznaczało co innego. Tutaj autorki opowiedziały o codziennej i zwyczajnej wolności, bez wojen, bez rewolucji, bez heroicznych czynów i przelewania krwi w obronnie ojczyzny. Wolność wyboru, decydowania o sobie i swoim życiu. Temat ten w pierwszym momencie po zetknięciu się z tekstami, wchodzącymi w skład antologii, wydaje się być na uboczu, jakby pominięty. Żadna z autorek nie pisze o wolności wprost, nie używa tego słowa. A mimo to, za każdym razem, gdy kończyłam czytać którąś z historii, do głowy przychodziła mi myśl, że oto przeczytałam o kolejnym, istotnym jej aspekcie. Każdemu potrzebna jest autonomia w życiu. W każdym utworze znać osobowość jego jego autorki. Nie ma dwóch identycznych opowieści, choć wszystkie opowiadają o, głównie, kobietach w ważnym dla nich momencie życia. W chwili mierzenia się z wolnością. O kobietach, które decydują się na tą swoją odrębność albo świadomie ją porzucają, bo to także jest przejaw niezależności. To także tekst o strachu przed wolnością, o borykaniu się z własnymi zahamowaniami i o oczekiwaniach innych, determinujących nasze postępowanie. Opowiadania są niezwykle życiowe. Takie o mnie i o Tobie, zapewniam Cię. Żadna z prac nie jest pretensjonalna, a mimo ważkości tematu "Autostop(y)" są lekturą lekką, co nie znaczy, że banalną.
Podoba mi się dobór tytułu do tematyki, poruszanej w publikacji. Dla mnie, podróżowanie autostopem to jeden z przejawów wolności - swobodny wybór czasu, miejsca, kierunku, sposobu przemieszczania się itp.. Także życie kojarzy mi się z podróżą autostopem, który nie zawsze wiezie nas bezpośrednio do celu. Wsiadamy do różnych środków transportu. Czasami jedziemy nimi dłużej, czasami krócej. Czasami droga jest prosta, a innym razem kręta. Ale zawsze nas dokądś prowadzi. I zawsze nas czegoś uczy. Bywa, że to my kogoś podwozimy. Podczas takich podróży toczą się przeróżne rozmowy. Często bardzo osobiste, bardzo głębokie. Być może te opowiadania, to właśnie ten rodzaj opowieści, jakie można usłyszeć podczas wspólnej podróży?
"Autostop(y) to książka niezwykła, różnorodna, bywa, że i zaskakująca. Znajdziecie tutaj kryminał, obyczajówkę, fantastykę, nawet groteskę. Autorki świetnie poradziły sobie z tak krótką formą literacką jaką jest opowiadanie. Sądzę, że udało się im zawrzeć w swojej publikacji wszystko, co trzeba. Są ciekawe pomysły, bardzo dobre ich rozwinięcia i jest mądry przekaz. Aż chce się czytać więcej.
Książka ta to eksperyment literacki, ukryty pod nazwą "Wykup słowo". Jego pomysłodawczynią jest Katja Tomczyk, która zaprosiła do wspólnego pisania dziewięć kobiet. Po za nimi także osoby postronne mogły mieć swój wkład w powstającą publikację. Wystarczyło, że na na jednym z portali crowfundingowych wspomogły finansowo w.w projekt, w zamian otrzymując możliwość wyboru m.in. słowa, imion i fraz, które następnie pojawiły się w "Autostop(ach)". Każde z opowiadań kończy się listą pomysłodawców i wykupionymi przez nich słowami. Przyznam, że ciekawie było widzieć, jak uczestniczki tego projektu wplotły w swoje teksty wszystkie zaproponowane słowa. Z kolei każde z opowiadań poprzedzone jest zdjęciem jego autorki wraz z jej krótkim życiorysem.
Jak zauważyliście nie przybliżyłam Wam fabuły żadnego z opowiadań. Uważam, że mogłabym niechcący napisać o nich zbyt dużo albo zbyt mało. Napiszę Wam jedynie, że "Autostop(owa)" wolność ma smak domowej pomidorówki, wypełniona jest prozą życia, a jej brak powoduje, dosłowne, tracenie części siebie. To spełnianie marzeń, docenianie otaczających nas drobiazgów, przesuwanie granic. Co jeszcze? Przekonajcie się sami i sięgnijcie po "Autostop(y)", bo warto! Eksperyment uważam za udany :)
Na blogu: http://zapiskispodpoduszki.blogspot.com/2015/06/autostopy-dziesiec-opowiadan-o-wolnosci.html
Autostop(y). Dziesięć opowiadań o wolności Hanka V. Mody
7,7
"Otwórz oczy, Madison".
Wolność – jedna z najwyższych wartości w naszym życiu, którą każdy z nas postrzega na swój, własny sposób. I biorąc właśnie pod uwagę tę różnorodność, warto czasami skonfrontować swoje wyobrażenia z zupełnie innym postrzeganiem tej wartości. Tym bardziej, gdy obrazy ukazujące wolność w różnych konfiguracjach powstały w wyniku niezwykle oryginalnego projektu.
Antologia opowiadań powstała dzięki zebraniu funduszy w akcji crowdfundingowej pod nazwą "Wykup słowo". Osoby, które wsparły projekt mogły wybrać słowa, imiona czy frazy, jakie następnie autorki wykorzystały w swoich utworach. Pomysłodawczynią projektu była Katja Tomczyk, której opowiadanie można znaleźć w zbiorze wraz z dziewięcioma innymi utworami autorek takich jak: Hanka V. Mody (pseud.),K.B. Ambroziak, Magdalena Niziołek-Kierecka, K.A. Kowalewska, Joanna Chudzio, Marta Koton-Czarnecka, Zuzanna Muszyńska, Gabriela Szczęsna (pseud.),Dorota Szelezińska.
"Autostop(y). Dziesięć opowiadań o wolności" to jak sama nazwa wskazuje, zbiór dziesięciu krótkich form, z których każde poprzedzone zostało czarno-białym zdjęciem autorki i jej krótkim opisem biograficznym. Na końcu każdego z opowiadań zawarto zbiory poszczególnych słów i zwrotów, jakie wykupiły osoby wspierające projekt.
Opowiadanie "Paraty" K.B. Ambroziak ukazuje świat podzielony na ludzi o orientacji behawioralnej prawomózgowej i lewomózgowej, w którym to właśnie lewomózgowi uważani są za lepszych. Opowiadanie to stanowi swoisty przyczynek do rozmyślań nad utożsamianiem dwóch wartości: równości i wolności. Sama koncepcja takiego futurystycznego podziału przypadła mi do gustu, a także podczas zgłębiania tego utworu, pojawiły się także pewne refleksje nad zadanym w opowiadaniu pytaniem.
"Kropki na kranie" Joanny Chudzio to utwór pokazujący pułapkę wyobrażeń innych o naszej osobie, która niszczy poczucie wolności. Pragnienie akceptacji i niska samoocena mogą bowiem prowadzić do destrukcyjnych zachowań, wpływających na zachwiania naszej psychiki. I jeśli wydaje się Wam dziwne, iż zamieszkanie w czyjejś szafie może zwyczajnie uwolnić, zajrzyjcie do tego utworu. Niespodziewana puenta, której bohaterami są... kropki wody na kranie to doskonałe zwieńczenie tego opowiadania.
"Migawki" Marty Koton-Czarneckiej dotykają tematu pojęcia wolności w związku. Wolności, którą może wyznaczać zarówno wierność, jak i zdrada. I zakończenie tej historii, dość niejednoznaczne, skłania do refleksji nad ludzką naturą.
K.A. Kowalewska w opowiadaniu "Futro" umieściła oprócz osoby narratora także dwa inne podmioty – Ironię i Kowalską, czyli matrioszki, które doradzają głównej bohaterce tego utworu. Ich symboliczne znaczenie, śmieszne rozmowy, jakie prowadzą, wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Temat marzeń w powiązaniu z wolnością, został w tym przypadku doskonale wyczerpany.
"Między stopami" Hanki V. Mody odkrywa przed czytelnikami wolność ukrytą w codzienności: w pomidorówce, w wyciągniętym dresie, w szczekaniu psa, w zwykłych rozmowach. Często bowiem nie doceniamy takich szczegółów, które jak podkreśla autorka, składają się na całe nasze życie.
Zuzanna Muszyńska i jej "Tryptyk znad Tamizy" pokazuje historię małżeństwa przebywającego na angielskiej emigracji, w którym to mąż pracuje, a żona Marta po dziesięciu latach spędzonych na wychowywaniu dzieci, stara się o pracę dziennikarki. Poznając w muzeum pewnego mężczyznę, niespodziewanie jest gotowa w pełni wykorzystać swoją wolność. Czy tylko to ją uszczęśliwi? Może wolności trzeba szukać gdzie indziej.
"Trup w laboratorium" Magdaleny Niziołek-Kiereckiej to jedyny w tym zbiorze kryminał, którego akcja dzieje się w Instytucie Biochemii. I muszę przyznać, że humorystyczne podejście autorki, zabawne kreacje podejrzanych oraz świetne zakończenie, wprawiły mnie w dobry nastrój.
Gabriela Szczęsna w opowiadaniu "Biały świerszcz drżał na białym szronie" umiejscowiła akcję swojego utworu w świecie sprzed wieków, w którym składano ofiary z dziewic. Podczas lektury losów głównej bohaterki, dopingowałam Jaśminie w jej dążeniu do wolności, nawet za poniesienie najwyższej ceny. Opowiadanie to pokazuje, iż nawet chwilowe poczucie wolności warte jest poniesienia najwyższej ofiary.
"Dziurą w płot" Doroty Szelezińskiej to opowiadanie z elementami nadprzyrodzonymi, pokazujące związek kobiety i mężczyzny, który pod wpływem pewnego odkrycia przez bohaterkę, zaczyna się rozpadać. Koncepcja mięsożernych dosłownie wbiła mnie w fotel. Niesamowity pomysł.
Ostatnie opowiadanie Katji Tomczyk pt. "Mam na imię Madison" to najlepszy deser, po apetycznym obiedzie, jakim były poprzednie utwory. Pokazuje bowiem dwudziestoletnią dziewczynę, która nigdy nie wychodzi z domu. Jej matka trzyma ją w zamknięciu w sterylnych warunkach. To krótkie ale dające do myślenia studium uzależnienia się od drugiej osoby, studium zamknięcia i ubezwłasnowolnienia. I to, co trzeba podkreślić to właśnie w tym opowiadaniu użyto najtrudniejszych słów, jak chociażby heksakosjoiheksekontaheksafobia.
Wszystkie opowiadania zawarte w zbiorze pokazują jak rozległym i niewyczerpanym tematem może być umiłowanie wolności i jej wartość sama w sobie. I chylę czoła przed autorkami, za to, że potrafiły dość trudne słowa wpleść w fabułę swoich utworów, wkomponowując je logicznie i przede wszystkim z sensem. Porównywalny, wysoki warsztat literacki, niebanalne pomysły na fabułę opowiadań oraz nietypowy projekt, powinien zachęcić Was do przeczytania tego zbioru. Warto.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/