Bardzo dobra manga - może dlatego, że scenariusz jest doskonale przemyślany, każda akcja wywołuje reakcję, i nie ma tu miejsca na żadne dłużyzny czy fillery; wszystkie wątki z czasem okazują się równie istotne i splatają się pod koniec szóstego tomu w niesamowicie emocjonujący finał. Tak się powinno pisać mangi! Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest to najlepsza samurajska manga z tych wydanych w Polsce; lepsza chyba nawet od kultowego Miecza Nieśmiertelnego.) / ocena dla całej serii. Szkoda, że "Śmiech" sprzedawał się kiepsko i w rezultacie Waneko zrezygnowało z wydania spin-offów.
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture
Sięgnęłam po ten tytuł zachęcona inną mangą autorki, a mianowicie ,, Śmiechem w chmurach", którą uważam za całkiem niezłą. Niestety nie porwała mnie historia maiko Ayame, która nieświadomie dołączyła do gry w zabijanie. Postacie wydają się być dość płytkie, a fabuła w sumie leci, bo leci, ale jakby nie leciała to też nikt by nie zauważył. Największą sympatię zdobył u mnie gadający buldożek, czyli Aru-kun. Wydaje mi się, że to właśnie ten pies ma najbardziej głowę na karku z nich wszystkich. Jednakże pozostaje jeszcze drugi tom.. może będzie ciut lepiej ;)