Studiował na Wydziale Prawa UJ w Krakowie i w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Uczestnik kampanii wrześniowej. W czasie wojny działacz Polonii na Węgrzech. W 1945 powrócił do kraju. Debiutował tomem poezji "Iskry spod młota" pod pseudonimem Jan Kot. Bahdaj jest znany głównie z powieści dla dzieci i młodzieży. W plebiscycie czytelników "Płomyka" i "Świata Młodych" na najpopularniejszego pisarza otrzymał w 1970 "Orle Pióro", a w 1974 - nagrodę Prezesa Rady Ministrów za całokształt twórczości dla dzieci i młodzieży.http://
Nie znałam tej pozycji ze swojego dzieciństwa, tym bardziej cieszę się, że mogłam ją poznać czytając córce. Książka jak przystało na literaturę z lat 60' jest trochę staroświecka na nasze czasy, co jest dodatkowym atutem dla czytającego rodzica, mojej córce natomiast kompletnie nie przeszkadzało w odbiorze, bawiłyśmy się przy niej przednio ;)
Aż wstyd przyznać, ale nie kojarzyłem Bahdaja z pingwinem Pik-Pokiem. Znałem wyłącznie animację z kukiełkami. A tu się okazuje, że w 1969 toku Bahdaj wydał książkę z przygodami Pik-Poka! To raczej bajka dla młodszych dzieci, ja nie znalazłem w niej niczego wyjątkowego. Ot, taka sobie przygoda pingwina, który wyrusza z Wyspy Śniegowych Burz samolotem w świat, bo pragnie słuchać śpiewu słowików i wąchać fiołki. Ma w mieście jakieś perypetie - spotyka Kasię, połyka całą puszkę sardynek i musi być operowany, w jeziorze wpada do sieci i porywa go rybak, trafia do sklepu z lodami gdzie jest żywą reklamą, aż trafia na policję i do zoo, gdzie poznaje Nic-Ponia.
Bajka jest oczywiście z morałem, a samo wydanie jest miłe dla oka. Piękne ilustracje, duże, wyraźne litery - książka w sam raz dla młodego czytelnika.