-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2013-12-04
2016-03-18
2013-01-13
Szkoda, że szkolne podręczniki historii nie są pisane w tak dobry sposób. Może wtedy młodzież miałaby większą wiedzę, a patriotyzm nie byłby zjawiskiem zanikającym.
III Rzesza ukazana w zupełnie inny sposób niż książki, które czytałam dotychczas. Okrucieństwa wojny są tu zaledwie wspomniane. Postępowania frontowe - ujęte statystycznie. Natomiast książka opowiada zawiłą historię niemieckich wojen gabinetowo-dyplomatycznych. Dla mnie - obowiązkowa pozycja dla zainteresowanych tematyką.
Szkoda, że szkolne podręczniki historii nie są pisane w tak dobry sposób. Może wtedy młodzież miałaby większą wiedzę, a patriotyzm nie byłby zjawiskiem zanikającym.
III Rzesza ukazana w zupełnie inny sposób niż książki, które czytałam dotychczas. Okrucieństwa wojny są tu zaledwie wspomniane. Postępowania frontowe - ujęte statystycznie. Natomiast książka opowiada zawiłą...
2013-11-25
Usilnie będę obstawać przy przekonaniu, że gdyby ludzie pokroju i pasji Wołoszańskiego uczyli w szkołach, młodzież pamiętałaby coś więcej niż chrzest Polski i bitwę pod Grunwaldem.
Genialnie skonstruowana fikcja osadzona na faktach. Podana w sposób tak profesjonalny, że chwilami zatracałam się w przeświadczeniu całkowitej autentyczności wydarzeń. Dobrze skrojeni bohaterowie oraz relacje między nimi wynikające z pełnionych funkcji oraz narodowości.
Polecam. Polecam nawet niefanom. Polecam, by każdy sprawdził, czym się różni nudny schemat edukacji szkolnej z prawdziwą historią podaną z sercem.
Usilnie będę obstawać przy przekonaniu, że gdyby ludzie pokroju i pasji Wołoszańskiego uczyli w szkołach, młodzież pamiętałaby coś więcej niż chrzest Polski i bitwę pod Grunwaldem.
Genialnie skonstruowana fikcja osadzona na faktach. Podana w sposób tak profesjonalny, że chwilami zatracałam się w przeświadczeniu całkowitej autentyczności wydarzeń. Dobrze skrojeni...
Warta nominacji. Może warta nawet samej nagrody.
Nie sądzę, by można było ból wojny pokazać dotkliwiej niż przez dziecięce oczy.
Warta nominacji. Może warta nawet samej nagrody.
Nie sądzę, by można było ból wojny pokazać dotkliwiej niż przez dziecięce oczy.
Wyjątkowo nietrafne użycie w tytule powstania warszawskiego. Książka z historią niewiele ma wspólnego. Używa jej jedynie jako tła, natomiast bardzo głęboko i wnikliwie opisuje trud i koszmar wojny z pierwszej linii frontu. Mimo, że liczyłam trochę na inną literaturę bardzo się nie rozczarowałam.
Wyjątkowo nietrafne użycie w tytule powstania warszawskiego. Książka z historią niewiele ma wspólnego. Używa jej jedynie jako tła, natomiast bardzo głęboko i wnikliwie opisuje trud i koszmar wojny z pierwszej linii frontu. Mimo, że liczyłam trochę na inną literaturę bardzo się nie rozczarowałam.
Pokaż mimo to
Klasyczna literatura przerażającego faktu. Autorka niepotrzebnie stara się przełamać okropności procesowych opisów wtrąceniami z życia osobistego, które są zupełnie zbędne. Opowieść suchych faktów. Minimum okropności, choć jak na proces nazistowskich lekarzy okropności i tak jest wystarczająco dużo.
Dobrze napisane, z wyczuciem. Nie potrzeba adnotacji o mocnych nerwach, ta granica mimo wszystko nie została przekroczona.
Klasyczna literatura przerażającego faktu. Autorka niepotrzebnie stara się przełamać okropności procesowych opisów wtrąceniami z życia osobistego, które są zupełnie zbędne. Opowieść suchych faktów. Minimum okropności, choć jak na proces nazistowskich lekarzy okropności i tak jest wystarczająco dużo.
Dobrze napisane, z wyczuciem. Nie potrzeba adnotacji o mocnych nerwach, ta...
Z jednej strony mamy zbiór faktów. Faktów pełnych i faktów niekompletnych. Wszystko w otoczce upadku III Rzeszy i śmierci jej przywódcy. Z drugiej zaś, mamy pragnienie uczynienia naszej opowieści historią wciągającą niczym dobry kryminał. Czy te dwa aspekty są możliwe do zespolenia? Otóż tak, pod warunkiem, że opowieść roztoczy Bogusław Wołoszański.
Trzeba być mistrzem w swoim fachu, by podawać informacje w taki sposób, by czytelnik/słuchacz nie był w stanie się oderwać. Upadek Rzeszy na lekcjach historii wspominany był nijak, krótko i bez większego znaczenia. Chyba dlatego utonął gdzieś w niepamięci wspomnień licealnych. Gdyby wtedy ktoś potrafił zainteresować mnie w taki sposób, myślę, że teraz nie odczuwałabym takiego żalu.
Książka w mojej opinii naprawdę bardzo dobra, zwarta i wiarygodna. Wciągająca niczym fikcyjny kryminał i rzetelna niczym podręcznik. Podtrzymuję swój wniosek o włączenie książek Wołoszańskiego do lektur obowiązkowych w nauczaniu historii w liceum.
Polecam szczególnie historycznym sceptykom, by sceptycyzm im wyperswadować.
Z jednej strony mamy zbiór faktów. Faktów pełnych i faktów niekompletnych. Wszystko w otoczce upadku III Rzeszy i śmierci jej przywódcy. Z drugiej zaś, mamy pragnienie uczynienia naszej opowieści historią wciągającą niczym dobry kryminał. Czy te dwa aspekty są możliwe do zespolenia? Otóż tak, pod warunkiem, że opowieść roztoczy Bogusław Wołoszański.
więcej Pokaż mimo toTrzeba być mistrzem w...