Widma
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2012-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-01
- Liczba stron:
- 544
- Czas czytania
- 9 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308047743
- Tagi:
- orbitowski historia alternatywna
Alternatywna historia pokolenia Kolumbów z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim w roli głównej.
Powstanie warszawskie nie dochodzi do skutku. W zagadkowych okolicznościach broń nie wypala.
Kolumbowie przeżywają wojnę. Krzysztof Kamil Baczyński i jego żona Basia zmagają się z PRL-owską rzeczywistością. Poeta, męczony przez majaki i senne koszmary, zaczyna pisać książkę w socrealistycznym duchu.
Równolegle śledzimy losy dwóch przyjaciół: gorliwego milicjanta Wiktora, który bada sprawę Cudu Dnia Pierwszego – jak nazywane jest zdarzenie z 1 sierpnia 1944 roku – oraz politycznego więźnia Janka.
Kto spośród niedoszłych powstańców zostanie katem, a kto ofiarą? Czy uda się przeprowadzić zamach na Bolesława Bieruta? Jak uratować Polskę? Los kraju może odmienić tylko tajemnicze pudełko, które już raz przyczyniło się do odwrócenia biegu historii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Co by było, gdyby...
Łukasz Orbitowski, którego znałem dotychczas głównie z opowiadań i kilku fragmentów powieści, kojarzył się mi głównie z szeroko pojętą literaturą grozy. Wiadomość, że tym razem autor napisał powieść fantastyczno-obyczajową, biorąc na tapetę motyw alternatywnej rzeczywistości, sprawiła, że poczułem chęć poznania prozy Orbitowskiego bliżej. Było warto.
„Widma” to wspomniana alternatywna historia - opowieść o Warszawie bez Powstania, w której w przytłaczającej, peerelowskiej rzeczywistości żyją przedstawiciele pokolenia Kolumbów, którym nie dane było zginąć z bronią w ręku. Z tajemniczych, magicznych przyczyn 1 sierpnia 1944 roku broń odmawia posłuszeństwa, a młodzi ludzie, gotowi by ginąć za wolność swojego narodu, zmuszeni są żyć w rozpoczętej niebawem epoce PRL-u, u Orbitowskiego wyglądającej na jeszcze ciemniejszą i bardziej nieprzyjemną, niż ta, którą sami znamy (z doświadczenia lub opowieści starszych). „Widma” to historia kilku postaci - przede wszystkim Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, zwanego przez autora konsekwentnie przez całą książkę Krzysiem i żony poety, Basi. Poza tą dwójką, występuje tu także kilka innych postaci, których historie są równie poruszające i istotne - Janek, więzień polityczny, Wiktor, późniejszy milicjant, czy też Hania, „dziewczyna mająca stać się Jaszczurką”. To powieść w pewnym stopniu wielowątkowa, wszystko jednak spajają pewne wydarzenia i problemy oraz wspólna walka z przeciwnościami losu w rzeczywistości, która nie powinna nastać. Trudno się oprzeć wrażeniu, że mimo występowania w powieści jednostkowych bohaterów, to miasto jest tutaj bohaterem głównym. Warszawa jest nie tylko planem akcji powieści, ale też niejako żywym, toczonym paskudną chorobą organizmem, co udało się autorowi przedstawić w bardzo trafny, sugestywny sposób.
Orbitowski porusza w „Widmach” wiele bardzo istotnych problemów - zarówno tych uniwersalnych, ważnych zawsze i wszędzie, jak i tych, które odnoszą się tylko do nas, Polaków. Autor stawia przed czytelnikiem pytanie o istotę naszego narodowego ducha, naszej ogólnie rozumianej polskości i zmusza do licznych refleksji. Porusza też problem stereotypu męskości, którego zupełnym przeciwieństwem jest właśnie Krzyś - wieczny chłopiec, nie potrafiący pogodzić się z rzeczywistością, nie umiejący znaleźć w niej miejsca dla siebie i swojej twórczości. To, co dzieje się z Krzysiem i to jaki jest, sprawia, że nie może znaleźć zrozumienia również w oczach swojej żony, Basi. „Widma” to bowiem także historia miłości - nieszczęśliwej, niewłaściwie odbieranej, ulatującej, której małżonkowie łapią się resztkami sił. To nie jest książka, którą można czytać bezmyślnie, niejednokrotnie trafia się w niej na coś, co sprawia, że trzeba podumać trochę nad głoszonymi przez bohaterów poglądami, ich sposobem postrzegania świata i radzenia sobie z nim.
"Widma" to solidnie napisana, wiarygodnie przedstawiona historia alternatywnych losów Warszawy, która naprawdę zasługuje na bliższe spotkanie. Chociaż podstawy tej opowieści są czysto fantastyczne i nierealne, to jej treść wydaje się bardzo prawdopodobna, co nie wszystkim autorom udaje się osiągnąć. „Widma” łączą w sobie elementy kilku gatunków literackich, roi się w nich od odniesień do twórczości Baczyńskiego, bohaterowie są prawdziwi, niemal namacalni. To naprawdę dobra lektura, która zapewni długie godziny zaczytania i zamyślenia - książka liczy ponad 600 stron, a jej tematyka nie należy do najlżejszych, dlatego poświęcić trzeba jej trochę czasu. Na pewno jednak nie będzie to czas stracony, każdy powinien znaleźć w niej coś wartościowego dla siebie. Polecam.
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 479
- 287
- 196
- 16
- 14
- 10
- 6
- 5
- 4
- 3
Cytaty
Jakbyś weszła do pokoju zamkniętego wcześniej przed tobą, i odkrywała nagromadzone tam wspaniałości, a potem ktoś by ten pokój zatrzasnął-to...
RozwińJanek szybko malał, zlewał się z dniem, brał na siebie szarość niskiego nieba, brud ścian, odbijały się w nim gruz i wertepy, teraz był niem...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Niezwykle cenię Łukasza Orbitowskiego, uważając go za jednego z lepszych prozaików na polskiej scenie literackiej, a jednocześnie wspaniałego publicystę.
Niemniej do tej powieści nie poczułem "flow". Oczywiście warsztat literacki bez zarzutów, ale struktura książki, szeroko rozumiana fabuła, tło historyczne i kontekst w ogóle mnie nie porwały.
Nie mówię, że ta książka jest zła, być może dla wielu osób czytanie tej powieści będzie niezapomnianym doświadczeniem, ale po prostu nie wstrzeliła się w moje gusta.
Niezwykle cenię Łukasza Orbitowskiego, uważając go za jednego z lepszych prozaików na polskiej scenie literackiej, a jednocześnie wspaniałego publicystę.
więcej Pokaż mimo toNiemniej do tej powieści nie poczułem "flow". Oczywiście warsztat literacki bez zarzutów, ale struktura książki, szeroko rozumiana fabuła, tło historyczne i kontekst w ogóle mnie nie porwały.
Nie mówię, że ta książka...
Wizja Polski bez powstania warszawskiego, z ludźmi którzy ginąć nie musieli, może i fajna, ale czy ich wegetacja w PRL to coś, czego oczekiwali? Może są tacy, którzy lubią takie historie, mnie jakoś nie przekonała, tym bardziej nie porwała, po prostu nie przepadam za kreowanymi na siłę rzeczywistościami alternatywnymi.
Wizja Polski bez powstania warszawskiego, z ludźmi którzy ginąć nie musieli, może i fajna, ale czy ich wegetacja w PRL to coś, czego oczekiwali? Może są tacy, którzy lubią takie historie, mnie jakoś nie przekonała, tym bardziej nie porwała, po prostu nie przepadam za kreowanymi na siłę rzeczywistościami alternatywnymi.
Pokaż mimo toPoddałem się po około 100 stronach. Treść mnie nie zainteresowała i nie widziałem żadnej nadziei na poprawę.
Poddałem się po około 100 stronach. Treść mnie nie zainteresowała i nie widziałem żadnej nadziei na poprawę.
Pokaż mimo toNo i cóż ja mam począć... Lubie gościa, śledzę jego dokonania publicystyczne, mam większość książek ( jeszcze sporo do przeczytania),śledzę jego Insta itd. Ta książka jest jednak... słaba. :( Niezwykle cięęęęzko było przez nią przebrnąć. Niby dobry warsztat, bardzo dobre słownictwo, styl nie stukający po piszczelach, ale nie ma sukcesu. Największa porażka to moim zdaniem realizacja pomysłu opowieści. Toż to klimat komunistycznej szarzyzny z czasów Gomułki. A już największa bieda to KRZYŚ. Bohater bez jakiegokolwiek potencjału. Chyba więc udać się nie mogło. Nie zaczynajcie przygody z autorem od tej powieści. Grozi niefortunnym zniechęceniem.
No i cóż ja mam począć... Lubie gościa, śledzę jego dokonania publicystyczne, mam większość książek ( jeszcze sporo do przeczytania),śledzę jego Insta itd. Ta książka jest jednak... słaba. :( Niezwykle cięęęęzko było przez nią przebrnąć. Niby dobry warsztat, bardzo dobre słownictwo, styl nie stukający po piszczelach, ale nie ma sukcesu. Największa porażka to moim zdaniem...
więcej Pokaż mimo toPodobała mi się. Wspaniały język, świetne opisy, wulgaryzmy - owszem, ale w większości przypadków uzasadnione. I poezja wpleciona w nurt narracji. I postaci, które czuję, że żyją, nie są papierowe, cóż z tego, że czasem irytujące, widocznie taki był autorski zamysł. Najbardziej przemówił do mnie Wiktor, trochę zły, trochę dobry, trochę po dobrej stronie, a trochę po złej. No i Hania. Trochę dziecinna, trochę zbyt dojrzała, energiczna, sprytna, a jednak zagubiona.
Jestem także pełna podziwu dla autora, że tak trafnie, precyzyjnie potrafił opisać życie w czasach katastrofy. Zupełnie jakby był i widział: zawiść, strach, zezwierzęcenie, cwaniactwo, chęć przetrwania... Wszystko poparte przykładami zachowań mało ludzkich.
Nie podobała mi się natomiast alternatywność. Może dlatego, że zwyczajnie było jej za mało? Alternatywna historia bez Powstania powinna przyczynić się do powstania innego świata, a tymczasem... Znowu pojawił się Bierut i komunizm... Czepiam się? No, może troszkę się czepiam.
W każdym razie akcja toczy się bez przestojów, książkę czyta się z przyjemnością. Brakuje mi końcowej kropki nad "i". Przysłowiowo.
Podobała mi się. Wspaniały język, świetne opisy, wulgaryzmy - owszem, ale w większości przypadków uzasadnione. I poezja wpleciona w nurt narracji. I postaci, które czuję, że żyją, nie są papierowe, cóż z tego, że czasem irytujące, widocznie taki był autorski zamysł. Najbardziej przemówił do mnie Wiktor, trochę zły, trochę dobry, trochę po dobrej stronie, a trochę po złej....
więcej Pokaż mimo toŚwietny pomysł pokazania Warszawy i pokolenia kolumbów bez rzezi powstania, kiepskie wykonanie niestety, książka męczy udziwnieniami, bohater główny to Krzysztof Kamil Baczyński, który przeżył wojnę i radzić musi sobie w siermiężnej rzeczywistości, znów pomysł świetny, ale realizacja - taka sobie, postaci nie przemawiają, szkoda.
Świetny pomysł pokazania Warszawy i pokolenia kolumbów bez rzezi powstania, kiepskie wykonanie niestety, książka męczy udziwnieniami, bohater główny to Krzysztof Kamil Baczyński, który przeżył wojnę i radzić musi sobie w siermiężnej rzeczywistości, znów pomysł świetny, ale realizacja - taka sobie, postaci nie przemawiają, szkoda.
Pokaż mimo toPo uhonorowaniu Orbitowskiego dwukrotnie dziewięcioma gwiazdkami („Inna dusza”, „Szczęśliwa ziemia”) i mojej sugestii wyrażonej w recenzji "Szczęśliwej ziemi":
"...uważam, że jego miejsce jest w REALIZMIE i liczę na to, że w tym kierunku będzie tworzyć ..."
.....zostałem częściowo usatysfakcjonowany, bo w tej jego właśnie omawianej alternatywnej historii Polski zdecydowanie przeważa realizm, w oryginalnej formie, ale realizm.
Orbitowski uniemożliwił mnie napisanie poważnej recenzji, gdyż cynicznie i złośliwie skatował starego człowieka tj mnie, rozciągając swoją opowieść z pożądanych (góra!) 200 stron do 615. Wprawdzie Orbitowski nie pisze "short stories", ale przydałby mu się taki przyjaciel jak Lisz, o którym pisałem w eseju na temat Raymonda Carvera: (http://wgwg1943.blogspot.ca/search?q=Carver)
"...Otóż, okazuje się, że formę "short stories" zawdzięczamy przyjacielowi i wydawcy autora, Gordonowi Lish, który skracał opowiadania średnio z pięciu tysięcy słów do dwóch..." .
Orbitowski odważny jest, bo d e m i t o l o g i z u j e historię Polski, co szczególnie dzisiaj wobec powszechnej tromtadracji bazującej na ksobności i ksenofobii, jest szczególnie niebezpieczne.
Zmęczony, lecz zadowolony, wyręczam się po raz któryś Jarosławem Czechowiczem, którego recenzję w całości polecam, sam przytaczając jej zakończenie:
http://krytycznymokiem.blogspot.ca/2012/03/widma-ukasz-orbitowski.html
"......„Widma” to batalistyczna wizyjność na wysokim, literackim poziomie. To w sferze symboliki opowieść zapierająca dech w piersiach. Książka, która kwestionuje polskie mity narodowe, ale także wchodzi z nimi w dialog. Tu dość istotna jest postać Janka, nieznośnego romantycznego cierpiętnika, który wdziera się do Belwederu i chce zabić polskiego króla jak niegdyś Kordian chciał pozbawić życia cara. Janek jest wytrzymały na cierpienie, ale jednocześnie słaby. To jemu widmo króla mówi o tym, czym jest nasz kraj. „Polska jest krwawym teatrem. Jaka jest nadzieja dla krwawego teatru? Nie można zmienić go w dom, w sklep, w łąkę. On może stać się tylko burdelem. To jedyny ratunek”. I niezły burdel opisuje Orbitowski, ale to książka nie tylko o pomieszaniu i konsekwencjach ingerencji w bieg historii. To panoramiczna i wielowątkowa opowieść o niespełnieniu oraz goryczy. I trudno doprawdy orzec, czy więcej w niej fantastyki czy realizmu. Lepiej byłoby się postrzegać „Widma” jako totalne zmyślenie, ale wtedy nie można już zadawać pytań o istotę polskości, której – niestety – często musimy się wstydzić."
Dość trudna to lektura, lecz na pewno nie gorsza niż dwie poprzednie wspomniane na wstępie, więc tradycyjne 9/10
Po uhonorowaniu Orbitowskiego dwukrotnie dziewięcioma gwiazdkami („Inna dusza”, „Szczęśliwa ziemia”) i mojej sugestii wyrażonej w recenzji "Szczęśliwej ziemi":
więcej Pokaż mimo to"...uważam, że jego miejsce jest w REALIZMIE i liczę na to, że w tym kierunku będzie tworzyć ..."
.....zostałem częściowo usatysfakcjonowany, bo w tej jego właśnie omawianej alternatywnej...
wymęczyła mnie ta książka....
wymęczyła mnie ta książka....
Pokaż mimo toBardzo przykra i przygnębiająca książka o nieszczęśliwych ludziach.
Bardzo przykra i przygnębiająca książka o nieszczęśliwych ludziach.
Pokaż mimo toZ początku strasznie się wciągnęłam. Podobają mi się opisy. Nie są ani za bardzo szczegółowe, ani wybrakowane. Po prostu gładkie. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Pomysł też bardzo ciekawy, chociaż w pewnym momencie fabuła się trochę rozmyła. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. No i ten Krzyś. Nie lubię Krzysia. Krzyś im dalej w książkę, tym mocniej irytujący i tu nawet nie chodzi o to co robił. Po prostu kluska. Nawet nie urocza, tylko głupia kluska. Taki smętny, że ręce opadają.
Z początku strasznie się wciągnęłam. Podobają mi się opisy. Nie są ani za bardzo szczegółowe, ani wybrakowane. Po prostu gładkie. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Pomysł też bardzo ciekawy, chociaż w pewnym momencie fabuła się trochę rozmyła. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. No i ten Krzyś. Nie lubię Krzysia. Krzyś im dalej w książkę, tym mocniej irytujący...
więcej Pokaż mimo to