-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2013-10-01
2012-06-01
Po „Złotym Kompasie” z chęcią sięgnęłam po drugą część. Byłam niezmiernie ciekawa, jak wyszła autorowi kontynuacja, jak poprowadził przygody młodej dziewczynki- Lyry.
Jeśli chodzi o glówną bohaterkę to jej postać ulega tu przemianie wewnętrznej. Zaczyna zmieniać swoja postawę, dojrzewać. Bardzo mi się to podoba.
Pullman w „Magicznym nożu” przedstawia nam postać Willa, który staje sie przyjacielem Lyry. Bardzo tego chłopca polubiłam- za odwagę, troskę wobec swojej matki i waleczność.
Początkowo książka mnie nie wciągneła. Ale to może, dlatego że zaczęła ją czytać w okresie, gdzie miałam wiele spraw na głowie z związku z zakończeniem roku szkolnego i byłam przemęczona. Ale kiedy już to wszystko się skończyło i mogłam spokojnie spać wróciłam do tej powieści i tak mnie wciągneła, że skończyłam w jeden dzień.
Fabuła jest pełna przygód, zaskakująca dobrze prowadzona i wartka. Podoba mi się, że autor nie był cały czas przy postaci Lyry, ale przeskakiwał do innych miejsc, innych bohaterów. Dzieki temu czytelnik może poznać inne wydarzenia, o których główna bohaterka nie ma pojecia, ale także lepiej poznać pozostałych bohaterów.
Zakończenie napisane jest tak, że czytelnik nie może doczekać się kolejnej części. Takie zakończenia lubię. Jestem strasznie ciekawa „Bursztynowej lunety”.
Na koniec dopowiem tylko, ze podziwiam Pullmana za odwagę. Bez niej ta książka na pewno by nie powstała.
Po „Złotym Kompasie” z chęcią sięgnęłam po drugą część. Byłam niezmiernie ciekawa, jak wyszła autorowi kontynuacja, jak poprowadził przygody młodej dziewczynki- Lyry.
Jeśli chodzi o glówną bohaterkę to jej postać ulega tu przemianie wewnętrznej. Zaczyna zmieniać swoja postawę, dojrzewać. Bardzo mi się to podoba.
Pullman w „Magicznym nożu” przedstawia nam postać Willa,...
2012-05-01
Po naprawdę dobrej ekranizacji powieści Philipa Pullmana (mimo pomiętych ważnych wątków) postanowiłam sięgnąć po zekranizowaną powieść.
"Złotego kompasu", czyli pierwszej część trylogii "Mroczne materie" długo nigdzie nie mogłam dostać. Doczekałam jednak chwili, kiedy z przyjemnością mogłam przenieść się do innego świata.
Zacznę może od akcji. Na początku powieść jest mało wciągająca i zaskakująca. Szczerze mówiąc bałam się, ze może zostać już tak do końca, ale ku mej uldze w pewnym momencie dałam się całkowicie porwać. Przyczyniło się do tego w większym stopniu zabieg, który polega na tym, że kończąc jeden wątek pojawia się nowy.
Pullman bardzo dobrze i ciekawie wykreował postacie. Są one złożone i przykuwają uwagę. Moje serce zresztą skradł pancerny niedźwiedź i Ojciec Coram. Bohaterzy to duży atut tej powieści. Myślę, że do zalet mogę zaliczyć również dobre dialogi i dobrze skonstruowaną fabułę.
Mówiąc już o fabule, chciałabym powiedzieć, że jest trochę zagmatwana, ale szybko można się w niej odnaleźć.
Wracając jeszcze do postaci to chciałabym jeszcze napomknąć o głównej bohaterce. Lyra Belacqua to osóbka, którą bardzo polubiłam, przede wszystkim za odwagę i za spryt. Pullman pozwolił nam poznać stworzony przez siebie świat oczami dziecka, co niewątpliwie było bardzo trafionym pomysłem.
Lyra posiadała dajmona, w postaci zwierzęcia, zresztą jak każdy człowiek w jej świecie. W ten sposób autor upersonifikował duszę. Nasza jest niewidzialna, ich owszem. Cenię ten pomysł. Dobrym zabiegiem było również wprowadzenie do świata Lyry świata nam znanego. Czymże innym jest Pył, jak nie pierwszą materią? Czym Rada Obalacyjna? Świętą inkwizycją. Magistratura? Kościołem Katolickim.
Książka jest fantastyczna. Przenosi czytelnika w niezwykły i ciekawy świat, poznając go oczami dziecka, które powoli dojrzewa. Powieść posiada niezwykły i własny klimat. Nie mogę doczekać się, aż sięgnę po kolejną część. Polecam gorąco fanom fantastyki i niezwykłych przygód.
Po naprawdę dobrej ekranizacji powieści Philipa Pullmana (mimo pomiętych ważnych wątków) postanowiłam sięgnąć po zekranizowaną powieść.
"Złotego kompasu", czyli pierwszej część trylogii "Mroczne materie" długo nigdzie nie mogłam dostać. Doczekałam jednak chwili, kiedy z przyjemnością mogłam przenieść się do innego świata.
Zacznę może od akcji. Na początku powieść jest...
"Bursztynowa luneta" to świetne zakończenie całej trylogii. Świetnie działa na wyobraźnię, dostarcza świetnej rozrywki i zapewnia przygodę. Zaskakuje, oburza, wzrusza. Ode mnie 9,5/10. Polecam gorąco!
"Bursztynowa luneta" to świetne zakończenie całej trylogii. Świetnie działa na wyobraźnię, dostarcza świetnej rozrywki i zapewnia przygodę. Zaskakuje, oburza, wzrusza. Ode mnie 9,5/10. Polecam gorąco!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to