-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant4
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant961
Biblioteczka
2024-02-05
2017-11-07
2017-10-29
2016-03-28
2016-03-17
2016-02-14
2016-02-06
2016-01-19
2016-01-17
Przeczytałam już niemal wszystkie książki tej autorki. Z przykrością muszę stwierdzić, że ta pozycja - w porównaniu do innych dzieł Gerritsen - jest po prostu bublem. Na książkę składają się dwa odrębne dzieła - samo to było dla mnie zaskoczeniem. Pierwsza historia zapowiadała się naprawdę świetnie, aż do momentu, kiedy w środku książki okazało się, ze historia się kończy, bo za chwilę ma zacząć się coś, co nosi już inny tytuł. Oba dzieła są naprawdę przeciętne. Czegoś im brakuje. Jest intryga, jest akcja, czyta się lekko, przyjemnie, ale nie z zapartym tchem. Zakończenia obu opowieści są rozczarowujące. Niby jest tort, niby słodki, ale bez wisienki i jakiś oszukany.
Przeczytałam już niemal wszystkie książki tej autorki. Z przykrością muszę stwierdzić, że ta pozycja - w porównaniu do innych dzieł Gerritsen - jest po prostu bublem. Na książkę składają się dwa odrębne dzieła - samo to było dla mnie zaskoczeniem. Pierwsza historia zapowiadała się naprawdę świetnie, aż do momentu, kiedy w środku książki okazało się, ze historia się kończy,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015
2015-05-17
2015-05-10
2015-05-05
2015-05-02
2015-04-30
2015-04-29
2015-04-02
2015-04-04
2015-04-07
To chyba najgorsza książka, jaką Tess Gerritsen napisała (a przeczytałam już niemal wszystko, co wyszło spod jej pióra). Znacząco odbiega ona od wysokiej poprzeczki, którą Gerritsenowa sobie stawia. Ot, romansik z wątkiem kryminalnym. Nie zapiera tchu w piersiach. Nie trzyma w napięciu. Nie wciąga na tyle, by mieć nieodpartą chęć natychmiast przewertować wszystkie kartki i połknąć książkę w całości. Nie jest to dzieło na miarę Tess Gerritsen.
To chyba najgorsza książka, jaką Tess Gerritsen napisała (a przeczytałam już niemal wszystko, co wyszło spod jej pióra). Znacząco odbiega ona od wysokiej poprzeczki, którą Gerritsenowa sobie stawia. Ot, romansik z wątkiem kryminalnym. Nie zapiera tchu w piersiach. Nie trzyma w napięciu. Nie wciąga na tyle, by mieć nieodpartą chęć natychmiast przewertować wszystkie kartki i...
więcej Pokaż mimo to