Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ze względu na to, że o tej książce mogłabym rozprawiać godzinami, pominę tę część i przejdę od razu do moich odczuć co do tej powieści.
Książka bardzo dobra. Autorki świetnie przedstawiły sytuację i bohaterów. Fabuła była banalna, a zarazem oryginalna. Akcja się rozwijała, a ja z zaciekawieniem pochłaniałam kolejne strony. Świetnym pomysłem było wydanie trzech części w jednej książce. Nie zniosłabym tego czekania na kolejne tomy, gdyż kończyły się one w kluczowych i pełnych napięcia momentach. Książkę przeczytałam bardzo szybko i przez długi czas miałam kaca książkowego.
Polecam wszystkim, którzy przepadają za lekkimi historiami.
7,5/10

Ze względu na to, że o tej książce mogłabym rozprawiać godzinami, pominę tę część i przejdę od razu do moich odczuć co do tej powieści.
Książka bardzo dobra. Autorki świetnie przedstawiły sytuację i bohaterów. Fabuła była banalna, a zarazem oryginalna. Akcja się rozwijała, a ja z zaciekawieniem pochłaniałam kolejne strony. Świetnym pomysłem było wydanie trzech części w...

Książka bardzo "przyjazna". Bardzo przyjemnie się ją czytało.
Fabuła, szczególnie na końcu utworu bardzo się komplikuje, co sprawia, że po przeczytaniu książki nie można nie przeczytać od razu kolejnej części z serii.

Książka bardzo "przyjazna". Bardzo przyjemnie się ją czytało.
Fabuła, szczególnie na końcu utworu bardzo się komplikuje, co sprawia, że po przeczytaniu książki nie można nie przeczytać od razu kolejnej części z serii.

Przepiękna książka. Zarówno wątek Jude, jak i Noaha był ciekawy i emocjonujący. Bardzo zżyłam się z bliźniakami i razem z nimi przeżywałam trudne chwile.
Po przeczytaniu powieści "Oddam Ci Słońce" poświęciłam sporo czasu na refleksje i przemyślenia, które książka po sobie pozostawiła.

Przepiękna książka. Zarówno wątek Jude, jak i Noaha był ciekawy i emocjonujący. Bardzo zżyłam się z bliźniakami i razem z nimi przeżywałam trudne chwile.
Po przeczytaniu powieści "Oddam Ci Słońce" poświęciłam sporo czasu na refleksje i przemyślenia, które książka po sobie pozostawiła.

Tej książki nie da się opowiedzieć. Trzeba ją po prostu przeczytać.

Tej książki nie da się opowiedzieć. Trzeba ją po prostu przeczytać.

Książka bardzo wciągająca, ciekawa. Lecz nie ukrywam, że bardzo podobna do serii "Wybrani". Co prawda, bardzo lubię serię o Nocnej Szkole, ale momentami czułam się, jakbym słuchała słabego remixu jakiejś piosenki lub nosiła podróbki markowych ciuchów.

Książka bardzo wciągająca, ciekawa. Lecz nie ukrywam, że bardzo podobna do serii "Wybrani". Co prawda, bardzo lubię serię o Nocnej Szkole, ale momentami czułam się, jakbym słuchała słabego remixu jakiejś piosenki lub nosiła podróbki markowych ciuchów.

Nie mogłam doczekać się premiery tej książki i bardzo chciałam ją przeczytać. Ze smutkiem muszę przyznać, że nie spełniła moich oczekiwań.
O ile "Podaruj mi miłość" była książką, którą pokochałam od pierwszego wejrzenia, to "Ktoś mnie pokocha" nie przypadł mi zbytnio do gustu.
Oczywiście jest 12 opowiadań i 12 różnych autorów. Każdy z nich pisał w inny sposób. Opowiadania które najbardziej polubiłam to "Bezwładność" (V. Roth), "Tysiąc powodów, dla których mogłoby nam się nie udać" (Jennifer E. Smith), "Za półtorej godziny skręć na północ" (Stephanie Perkins) oraz moje ulubione - "Sick Pleasure" (Francesca Lia Block).
Reszta opowiadań była mało ciekawa i czytałam je jedynie po to, aby mieć je za sobą i z nadzieją, że następne będzie lepsze.
Nie jestem pewna, czy poleciłabym ją. Z pewnością porównałabym ją do "Podaruj mi miłość", wspominając, że wydanie świąteczne jest lepsze.

Nie mogłam doczekać się premiery tej książki i bardzo chciałam ją przeczytać. Ze smutkiem muszę przyznać, że nie spełniła moich oczekiwań.
O ile "Podaruj mi miłość" była książką, którą pokochałam od pierwszego wejrzenia, to "Ktoś mnie pokocha" nie przypadł mi zbytnio do gustu.
Oczywiście jest 12 opowiadań i 12 różnych autorów. Każdy z nich pisał w inny sposób. Opowiadania...

Nigdy nie czytałam sagi "Zmierzch". Bazowałam jedynie na filmach i opiniach innych.
W końcu zdecydowałam się przeczytać ten dodatek. Miał być on takim 'starterem' i wprawką do całej serii. Co prawda przeczytanie zajęło mi dwa dni, ale książka według mnie nie była ciekawa, była wręcz nużąca.
Jedynym plusem tej książki jest to, że jest napisana w spokojnym i lekkim klimacie, co ułatwia czytanie. Jednak wiadomo, że lekki klimat nie wystarcza, aby książka nas wciągnęła.
Myślę, że mimo moich ambitnych planów co do "Zmierzchu", nie sięgnę po inne książki Meyer.
Raczej nie poleciłabym tej książki znajomym.

4/10

Nigdy nie czytałam sagi "Zmierzch". Bazowałam jedynie na filmach i opiniach innych.
W końcu zdecydowałam się przeczytać ten dodatek. Miał być on takim 'starterem' i wprawką do całej serii. Co prawda przeczytanie zajęło mi dwa dni, ale książka według mnie nie była ciekawa, była wręcz nużąca.
Jedynym plusem tej książki jest to, że jest napisana w spokojnym i lekkim...

Książka równie dobra, jak cała seria Rywalek.
Bardzo ciekawy pomysł ;)
Dodatki są genialnym pomysłem !
Polecam ;*

Książka równie dobra, jak cała seria Rywalek.
Bardzo ciekawy pomysł ;)
Dodatki są genialnym pomysłem !
Polecam ;*

Sama nie wiem, co powiedzieć o tej książce. Bardzo się ociągałam z przeczytaniem jej. Nie chciałam znać dalszych losów króla i królowej Illei. Mimo wszystko, przemogłam się.
Eadlyn jest córką Maxona i Ami, a mimo tego nie przypomina swoich rodziców (no może po matce odziedziczyła upartość. Jest zimna, odpychająca i samolubna.
Z początku bardzo mnie irytowała, natomiast z czasem uświadomiłam sobie, że jest w pewnym stopniu podobna do mnie. Później akcja się nieco rozwinęła, byłam coraz bardziej zaciekawiona i nagle BUM! Ostatnie 40 stron czytałam z takim zapałem, że aż sama sobie dziwiłam.
Zakończenie było według mnie dość nieprzewidywalne i bardzo mi się to spodobało.
Mimo moich ambiwalentnych uczuć czekam na kolejną część, której premiera jest przewidziana na maj, 2016r.

Sama nie wiem, co powiedzieć o tej książce. Bardzo się ociągałam z przeczytaniem jej. Nie chciałam znać dalszych losów króla i królowej Illei. Mimo wszystko, przemogłam się.
Eadlyn jest córką Maxona i Ami, a mimo tego nie przypomina swoich rodziców (no może po matce odziedziczyła upartość. Jest zimna, odpychająca i samolubna.
Z początku bardzo mnie irytowała, natomiast z...

WOW, WOW, WOW!
Nie umiem napisać sensownej recenzji tej książki, ponieważ była tak wspaniała, że nie da się wyrazić tego słowami.
To napięcie, ta skrytość i emocje sprawiały, że książka była niesamowicie wciągająca i chciało się ją czytać.
Na pewno sięgnę po kolejne części.
9/10 Polecam !

WOW, WOW, WOW!
Nie umiem napisać sensownej recenzji tej książki, ponieważ była tak wspaniała, że nie da się wyrazić tego słowami.
To napięcie, ta skrytość i emocje sprawiały, że książka była niesamowicie wciągająca i chciało się ją czytać.
Na pewno sięgnę po kolejne części.
9/10 Polecam !

Bardzo dobra ksiązka. Intryguje, wciąga, czyli to, co najbardziej lubię.
Losy Allie coraz bardziej mnie ciekawią i z pewnością przeczytam kolejne części.
Polecam ;)

Bardzo dobra ksiązka. Intryguje, wciąga, czyli to, co najbardziej lubię.
Losy Allie coraz bardziej mnie ciekawią i z pewnością przeczytam kolejne części.
Polecam ;)

Zdecydowanie gorsza od pierwszej części, lekko irytująca, ale zarazem intrygująca.
Dosyć ciężko mi się ją czytało, ale dobrnęłam do końca i nie żałuję

Zdecydowanie gorsza od pierwszej części, lekko irytująca, ale zarazem intrygująca.
Dosyć ciężko mi się ją czytało, ale dobrnęłam do końca i nie żałuję

Książka jest dobra.
Jeżeli chodzi o ogólną fabułę to może nie zachwyca, ale ma coś w sobie.
Bardzo przyjemnie się ją czyta, a jednocześnie jest bardzo smutna według mnie.
Każda amerykańska historia kończy się miłością, więc i tu nie mogło jej zabraknąć, ale mimo wszystko różni się od pozostałych, zmusza do przemyśleń, udowadnia, że możemy wszystko bez względu jacy jesteśmy. Grubi, chudzi, czarnoskórzy, to nie ma znaczenia. Jesteśmy jednością i dzięki temu możemy wszystko.

Książka jest dobra.
Jeżeli chodzi o ogólną fabułę to może nie zachwyca, ale ma coś w sobie.
Bardzo przyjemnie się ją czyta, a jednocześnie jest bardzo smutna według mnie.
Każda amerykańska historia kończy się miłością, więc i tu nie mogło jej zabraknąć, ale mimo wszystko różni się od pozostałych, zmusza do przemyśleń, udowadnia, że możemy wszystko bez względu jacy jesteśmy....