Zawiodłam się. Pisane bez pomysłu, wiele niedopowiedzeń, nudna fabuła, wszystko przyśpieszone a zakończenie nic nie wyjaśnia. Na koniec tylko informacja o kontynuacji, której i tak nie zamierzam przeczytać, bo szkoda mi czasu na takie.. COŚ

Zawiodłam się. Pisane bez pomysłu, wiele niedopowiedzeń, nudna fabuła, wszystko przyśpieszone a zakończenie nic nie wyjaśnia. Na koniec tylko informacja o kontynuacji, której i tak nie zamierzam przeczytać, bo szkoda mi czasu na takie.. COŚ

,,Czasem doskonałość, którą pokazujemy innym, składa się z wielu niedoskonałości."

Clover City to małe miasteczko w Teksasie, które słynie z organizacji najstarszych wyborów Miss Nastolatek.
Willowdean jest świadoma swej nadwagi i codziennie odważnie kroczy przez świat pełen wrednych ludzi, którzy ją z tego powodu wyśmiewają. Ma jedną przyjaciółkę - Ellen, jedną idolkę - Dolly Parton i jeden autorytet - ciocię Lucy, która zmarła z powodu otyłości, ale zbudowała jej twardy charakter. Jej pewność sobie zanika, kiedy u jej boku pojawia się przystojny chłopak, przy którym popada w kompleksy i zaczyna odczuwać wstyd. Postanawia wziąć udział w konkursie, którego przewodniczącą jest jej mama, była Miss Nastolatek i udowodnić sobie i innym, że piękno nie zna rozmiaru i każa dziewczyna może powalczyć o koronę.

Przyjemna i lekka młodzieżówka, napisana z humorem, nastoletnim językiem. Mówi o samoocenie, akceptacji, oraz walce z hejtem.
Książka jest o przyjaźni, pierwszych miłościach, zazdrości, tajemnicach i nastoletnich intrygach.
Kluseczka ujęła mnie niesamowitą odwagą i pewnością siebie. Nie przejmowała się opinią rówieśników i była waleczna. Jej ciocia wielu rzeczy nie robiła, ze względu na brak wiary w siebie, choć mogła wszystko. Will chciała udowodnić, że MOŻE i przełamać kanony piękna, tym sposobem stała się autorytetem, dla innych szykanowanych dziewczyn w szkole. Został również poruszony temat kłopotów rodzicielskich, gdzie rodzice wywierają presję na dzieciach, a one pragną żeby byli z nich dumni. Relacja bohaterki z mamą łamała mi serce.
Szkoda, że wątek związku z Bo został niedokończony, czuję niedosyt. Zakończenie mnie trochę rozczarowało, bo nie wszystko zostało wyjaśnione, ale chętnie sięgnę po kolejną część.

,,Czasem doskonałość, którą pokazujemy innym, składa się z wielu niedoskonałości."

Clover City to małe miasteczko w Teksasie, które słynie z organizacji najstarszych wyborów Miss Nastolatek.
Willowdean jest świadoma swej nadwagi i codziennie odważnie kroczy przez świat pełen wrednych ludzi, którzy ją z tego powodu wyśmiewają. Ma jedną przyjaciółkę - Ellen, jedną idolkę -...

To takie czytadło, ale o klasę wyżej od standardowych czytadeł. W roli antagonisty występuje tu fatshaming, który przenika do każdego aspektu życia bohaterki. Fatshaming wytruwa poczucie własnej wartości postaci i degraduje relacje między otaczającymi ją ludźmi. Julie zdołała jednak opowiedzieć temat w bardzo przystępny sposób, a co najważniejsze - bez spłycania go. Całość czyta się szybko, a ciała spoza współczesnego kanonu piękna zostały opisane tu nie jakoś poetycko, ale bardzo sensownie i bez zbędnego bodyshamingu. Siłą tej książki jest bardzo szeroka reprezentacja osób grubych i to, że każda z tych osób jest gruba w inny sposób. Julie zwraca naszą uwagę na to, że osoby grube to nie jest monolit, nie każdy jest tak samo gruby, nie każdy gruby człowiek ma taki sam stosunek do swojego ciała.

Chociaż byłam sceptyczna co do pomysłu na to, by to konkurs piękności okazał się lekarstwem na problemy z poczuciem własnej wartości u młodej kobiety, to po przeczytaniu książki nie miałam niesmaku, Julie w mojej opinii przeprowadziła fabułę z dużym wyczuciem, konkurs piękności pozostawiając raczej w roli motywu sklejającego wszystkie wątki i tutaj sprawdził się bardzo dobrze.

Bardzo podobał mi się wątek drag queen i to, że jako że rzecz dzieje się w konserwatywnych rejonach Stanów Zjednoczonych to niektóre postaci są początkowo do drag queen uprzedzone - ale właśnie, z narracji wyraźnie wynikało, że to uprzedzenia postaci, a nie autorki.

Niesmak wywołało natomiast we mnie to, że mamy tu scenę w której bohaterka zostaje bez uprzedzenia, z zaskoczenia pocałowana w nocy na ciemnym parkingu, i czuje się z tym potem wyraźnie źle, a z dalszej narracji wynika, że wszystko tłumaczy fakt, że młody mężczyzna “nie mógł się powstrzymać”. “Nie mogłem się powstrzymać” nie tłumaczy niczego, a już na pewno nie tłumaczy molestowania i na pewno nie ma we mnie zgody na romantyzowanie takich zachowań.

Poza tymi scenami lekturę wspominam miło ze względu na treść, ale nie ze względu na wydanie, które jest bardzo niedbałe. W tłumaczenie wdarło się mnóstwo kalk językowych, czytając tę książkę miałam wrażenie, że została po prostu przepisana po polsku. W dodatku w treści pojawiają się błędy i skład też nie zachwyca, w wielu miejscach widać na przykład wyraźnie różnicę w wysokości znaków między poszczególnymi wierszami.

To takie czytadło, ale o klasę wyżej od standardowych czytadeł. W roli antagonisty występuje tu fatshaming, który przenika do każdego aspektu życia bohaterki. Fatshaming wytruwa poczucie własnej wartości postaci i degraduje relacje między otaczającymi ją ludźmi. Julie zdołała jednak opowiedzieć temat w bardzo przystępny sposób, a co najważniejsze - bez spłycania go. Całość...

W ciągu tych kilku minionych dni postanowiłam, że zapoznam się z książką autorstwa Julie Murphy pod tytułem „Kluseczka”. Na samym początku czytało mi się ją dosyć ciężko. Ale im bardziej wczytywałam się w jej treść było mi nielekko się od niej oderwać. Czytałam ją z zapartym tchem. Ale czuję niedosyt po tym jak się zakończyła. Myślałam, że autorka zdradzi czy główna bohaterka będzie dziewczyną swojej ukrytej miłości. Ale tego nie było. I moim zdaniem zabrakło tego wątku. Jednakże najbardziej podobał mi się charakter głównej bohaterki. Ale naprawdę zaimponował mi fakt, że po mimo swojego wyglądu potrafiła zaakceptować to jak wygląda. A przy tym nie przejmowała się zdaniem innych.
Podsumowując „Kluseczka” autorstwa Julie Murphy jest cudowną książką. Pokazuje czytelnikowi, że nie powinien patrzeć na to jak oceniają nas inni ludzie. Ale najważniejsze jest to, żeby akceptować to jak się wygląda. I czuć się dobrze we własnym ciele. Ale przede wszystkim główna bohaterka uczy czytelników, że pomimo tego jak wyglądamy potrafimy pokazać, że nie liczymy się ze słowami, które często są przykre i nas ranią. Tylko idziemy dalej przez życie pokazując, że nas te właśnie słowa nie zraniły. Ja niestety ta nie potrafiłam będąc w podstawówce czy gimnazjum. A szkoda. Jednakże wracając do tematu. Polecam przeczytać „Kluseczkę” Julie Murphy każdemu. Bo naprawdę warto.

W ciągu tych kilku minionych dni postanowiłam, że zapoznam się z książką autorstwa Julie Murphy pod tytułem „Kluseczka”. Na samym początku czytało mi się ją dosyć ciężko. Ale im bardziej wczytywałam się w jej treść było mi nielekko się od niej oderwać. Czytałam ją z zapartym tchem. Ale czuję niedosyt po tym jak się zakończyła. Myślałam, że autorka zdradzi czy główna...

Urocza opowieść o akceptacji i samoocenie. Podobała mi się lecz jest to typowa młodzieżówka i w niektórych momentach widać to aż za bardzo. Na pewno dobrze oddaje sam pomysł autora i główna postać jest idealnie przypisana do roli ale można było spodziewać się czegoś więcej.

Urocza opowieść o akceptacji i samoocenie. Podobała mi się lecz jest to typowa młodzieżówka i w niektórych momentach widać to aż za bardzo. Na pewno dobrze oddaje sam pomysł autora i główna postać jest idealnie przypisana do roli ale można było spodziewać się czegoś więcej.

Absolutnie urocza! I taka pro-kobieca, mądrą i zabawna zarazem. Dużo lepsza niż film!

Absolutnie urocza! I taka pro-kobieca, mądrą i zabawna zarazem. Dużo lepsza niż film!

Przyjemna, ale bez fajerwerków.
Na plus króciutkie rozdziały :)

Przyjemna, ale bez fajerwerków.
Na plus króciutkie rozdziały :)

Dla młodzieży idealna lektura. Ja chyba już jestem trochę za stara:)

Dla młodzieży idealna lektura. Ja chyba już jestem trochę za stara:)

Piękna książka, z licznymi odniesieniami do ważnych spraw.

Piękna książka, z licznymi odniesieniami do ważnych spraw.

Bardzo ciekawa, polecam.

Bardzo ciekawa, polecam.