Cytat dnia
Tymczasem z upływem dni serce Ani twardniało, podobnie jak skóra. Za wszelką cenę usiłowała nie stracić rezonu, bo widziała, jak chłopcy si...
Tymczasem z upływem dni serce Ani twardniało, podobnie jak skóra. Za wszelką cenę usiłowała nie stracić rezonu, bo widziała, jak chłopcy si...
Tymczasem z upływem dni serce Ani twardniało, podobnie jak skóra. Za wszelką cenę usiłowała nie stracić rezonu, bo widziała, jak chłopcy się z niej śmieją, a dzieci pochylone nad tabliczkami spoglądają w jej stronę, szepcząc coś do siebie. Nikt nie miał szans przebić się do jej serca - otworzyć go albo złamać. Nikt też nie mógł zedrzeć z niej pancerza odwagi, którym się osloniła. Ania postanowiła, że nie będzie kryła sympatii do panny Kale. Otwarcie też zachwycała się wierszami, które czytała, i obrazami, na które patrzyła. Na tyle miłości było ją stać, lecz nic ponadto. Wszystko inne obudziłoby w niej niepotrzebny smutek i żal, które i tak za często gościły w jej sercu. Ania prawie przestała się uśmiechać, ale nie pozwalała sobie na płacz.