-
ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-03
2023-12-02
A mi się podoba. Dalej bardzo się podoba. Sposób kreacji postaci przez autora jest wybitny. Ich głębia, ich rozwój, nasza możliwość w to wglądu są bardzo interesujące. Zżywam się z nimi. Nie brakuje mi magii i fajerwerków. Za to całkowicie podoba mi się ten mikroskop, który Martin zastosował.
A mi się podoba. Dalej bardzo się podoba. Sposób kreacji postaci przez autora jest wybitny. Ich głębia, ich rozwój, nasza możliwość w to wglądu są bardzo interesujące. Zżywam się z nimi. Nie brakuje mi magii i fajerwerków. Za to całkowicie podoba mi się ten mikroskop, który Martin zastosował.
Pokaż mimo to
Ależ po pierwsze wyprostować należy jedną rzecz! Nie wydrukowało się NIE przed SZCZĘŚCIE. Ta opowieść bowiem pełna jest cierpienia.
O fabule napisano już zbyt wiele aby się powtarzać…
Dla mnie to głównie historia o pętli, którą zatoczyło życie. O ranach z przeszłości, o bagażu, o pustce, krzywdzie, złości. I o tym jak to wszystko rani w kółko i w kółko i cały czas i kolejne pokolenia.
Żeby była jasność ta książka jest doskonała.
Warsztat autorki wspaniały.
A będąc trochę adwokatem diabła, ileż razy mieszało mi się uczucie empatii, współczucia i zrozumienia z nerwowością na główną bohaterkę – za jej egzaltację, marazm, pretensjonalność, egoizm. No ale czy to właśnie nie to czyni tę opowieść taką autentyczną?
Najsmutniejszy wydaje mi się fakt, że zbyt wielu z nas odnajduje w niej część swojej historii. Dlatego ta opowieść przenika do kości.
Ależ po pierwsze wyprostować należy jedną rzecz! Nie wydrukowało się NIE przed SZCZĘŚCIE. Ta opowieść bowiem pełna jest cierpienia.
O fabule napisano już zbyt wiele aby się powtarzać…
Dla mnie to głównie historia o pętli, którą zatoczyło życie. O ranach z przeszłości, o bagażu, o pustce, krzywdzie, złości. I o tym jak to wszystko rani w kółko i w kółko i cały czas i kolejne...
2023-05-28
Ciekawa jestem czy tylko ja odczuwam lekki opór przed wyrażeniem szczerze swojej opinii - jak widać po gwiazdkach średniawej - po szumnych zapowiedziach, że książka nie jest przeznaczona dla osób bez dystansu i poczucia humoru... No cóż, trudno. Będę pracowała nad wcześniej wymienionymi cechami pocieszając się jednocześnie, że może odwagi mi nie brakuje :) Konwencja opowiadania o porażkach a nie sukcesach, która najpierw mnie mocno zainteresowała, okazała się niezbyt trafiona. A może nie sama konwencja, a raczej sposób jej przedstawienia? Albo nie, to bardziej język, styl? Albo tak zwyczajnie te powtarzane w kółko prostackie teksty? Bardzo przeszkadzał mi mocno szyderczy ton stawiający autora w pozycji absolutnie wyższej do wszystkich i wszystkiego. Taki nieomylny i doskonały człowiek musi żyć w takim świecie pomyłek - toż to istna tragedia! Nie tylko Polak po szkodzie mądry jest... Jednak oddając co książce się należy... Interesująca konstrukcja, dużo ciekawostek, podobał mi się wstęp o mózgu. I faktycznie daje do myślenia, że można o historii trochę inaczej, zdecydowanie przystępniej.
Ciekawa jestem czy tylko ja odczuwam lekki opór przed wyrażeniem szczerze swojej opinii - jak widać po gwiazdkach średniawej - po szumnych zapowiedziach, że książka nie jest przeznaczona dla osób bez dystansu i poczucia humoru... No cóż, trudno. Będę pracowała nad wcześniej wymienionymi cechami pocieszając się jednocześnie, że może odwagi mi nie brakuje :) Konwencja...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-11
Ja już nie mam wątpliwości, że to jednak nie to samo... Nie to pióro, nie ta głębia. Zostały tylko postacie i konstrukcja ale przecież jednak powielone a nie stworzone. Historia znowu gdzieś pędzi nie tworząc aury i klimatu. Od początku zbyt banalna, oczywista i płaska. Brak elementów osobistych ubogacających główny wątek. Wprowadzone nowe postacie już nie wciągają jak kiedyś. A przede wszystkim ta absolutna przewidywalność i powtarzalność! Coś na pocieszenie: przywiązanie do ludzi robi swoje, czyta się bez fajerwerków ale przyjemnie i dam szansę ostatniej części bo ciekawość co z tego będzie jednak jest...
Ja już nie mam wątpliwości, że to jednak nie to samo... Nie to pióro, nie ta głębia. Zostały tylko postacie i konstrukcja ale przecież jednak powielone a nie stworzone. Historia znowu gdzieś pędzi nie tworząc aury i klimatu. Od początku zbyt banalna, oczywista i płaska. Brak elementów osobistych ubogacających główny wątek. Wprowadzone nowe postacie już nie wciągają jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-28
Fantastyczna jest ta fantastyka! I niewiele więcej przy czytaniu kolejnej części trzeba dodać. Poza jednym co moim zdaniem wymaga ciągłego podkreślania - niewiarygodna kreacja postaci. Są one takie realne - takie skomplikowane z jednej strony a jednocześnie naturalne, proste i bliskie. Jak umierał Rob i Catelyn przeżyłam autentyczną żałobę, nie mogłam się otrząsnąć...
Fantastyczna jest ta fantastyka! I niewiele więcej przy czytaniu kolejnej części trzeba dodać. Poza jednym co moim zdaniem wymaga ciągłego podkreślania - niewiarygodna kreacja postaci. Są one takie realne - takie skomplikowane z jednej strony a jednocześnie naturalne, proste i bliskie. Jak umierał Rob i Catelyn przeżyłam autentyczną żałobę, nie mogłam się otrząsnąć...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-12-29
W mojej ocenie podstawowy podręcznik o życiu z dziećmi dla matek - albo jeszcze lepiej dla przyszłych matek! Absolutnie nie o tym jak dziecko wychować ale jak samemu to wychowanie, czy też po prostu posiadanie, przetrwać. Ale nie tylko dla matek bo przede wszystkim jest ona śmieszna. Tak smacznie śmieszna. Oko bystre, język cięty a dystans do siebie podręcznikowy. I jako wisienka: szczerość. Osobiście, bez przymusu i koniecznie bardzo gorąco polecam!
W mojej ocenie podstawowy podręcznik o życiu z dziećmi dla matek - albo jeszcze lepiej dla przyszłych matek! Absolutnie nie o tym jak dziecko wychować ale jak samemu to wychowanie, czy też po prostu posiadanie, przetrwać. Ale nie tylko dla matek bo przede wszystkim jest ona śmieszna. Tak smacznie śmieszna. Oko bystre, język cięty a dystans do siebie podręcznikowy. I jako...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-25
Opisy przyrody, opisy i jeszcze raz opisy - osobiście musiałam się uzbroić w cierpliwość gdyż aż taką fanką ich nie jestem. No ale na tym kończyłyby się "wady". Historia życia tej dziewczyny jest trudna i smutna a zjawisko i poczucie samotności nabrało dla mnie zupełnie nowego wymiaru, nowego znaczenia, innej - zdecydowanie za dużej - skali. Owszem pojawia się wykluczenie społeczne, elementy rasistowskie, zaściankowość, brak moralności społecznej, itd. Jednak w obliczu tej potężnej samotności giną one tylko jako tło historii. I są dwa zakończenia. Pierwsze to taki niby klasyczny happy end. Owszem przyniósł on małą rekompensatę i ulgę, ale nic nie zaspokoił w pełni: nie odkupił krzywdy, nie zmniejszył cierpienia, nie oddał sprawiedliwości. I wtedy powiało trochę banałem... Drugi to moment prawdy i salto moralne. Ogromne dzięki dla autorki za tak skromny komentarz - to zrobiło mi tę książkę! Tylko zastanawiam się co jest ze mną nie tak?! Bo przecież patrząc przez pryzmat faktów powinno się czuć pewien niesmak do bohaterki, fałsz, obłudę... A ja w końcu poczułam satysfakcję i sprawiedliwość.
PS. Kończyłam ją czytać akurat jak pokazał się zwiastun filmu. Po samym zwiastunie wiem, że filmu nie chcę nigdy widzieć. Będąc w samym sercu tej historii i patrząc na piękną śnieżnobiałą koszulkę aktorki uznałam, że chyba się ktoś średnio wczuł w sytuację.
Opisy przyrody, opisy i jeszcze raz opisy - osobiście musiałam się uzbroić w cierpliwość gdyż aż taką fanką ich nie jestem. No ale na tym kończyłyby się "wady". Historia życia tej dziewczyny jest trudna i smutna a zjawisko i poczucie samotności nabrało dla mnie zupełnie nowego wymiaru, nowego znaczenia, innej - zdecydowanie za dużej - skali. Owszem pojawia się wykluczenie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-07-15
Ujęłabym to krótko... Ta książka to poradnik! Serio... Jak pisać aby po 1500 stron pewnej historii wciągnąć się jeszcze bardziej, nie znudzić, nie znużyć a ciągle tylko chcieć więcej.
Ujęłabym to krótko... Ta książka to poradnik! Serio... Jak pisać aby po 1500 stron pewnej historii wciągnąć się jeszcze bardziej, nie znudzić, nie znużyć a ciągle tylko chcieć więcej.
Pokaż mimo to2022-04-14
Ciepła, kojąca, spokojna, miła... Pociesza, niczym nie irytuje, nie pędzi. Niestety chyba właśnie przez to bywa trochę nudna. Polecam dla osób, które naprawdę potrzebują. Jeśli ktoś nie ma własnej zimy nie sądzę aby zrozumiał klimat. Ona nie daje żadnych rad ani rozwiązań tylko raczej uświadamia, że nie jest się samemu i to całkiem normalne mieć czas trudny, blady, wstydliwy. To jest najbardziej wartościowe przesłanie tej książki: nie stało się nic co nie miało prawa się stać, co się kiedyś lub komuś już nie wydarzyło - tak wygląda cykl życia. Wykres życia to linia krzywa.
Ciepła, kojąca, spokojna, miła... Pociesza, niczym nie irytuje, nie pędzi. Niestety chyba właśnie przez to bywa trochę nudna. Polecam dla osób, które naprawdę potrzebują. Jeśli ktoś nie ma własnej zimy nie sądzę aby zrozumiał klimat. Ona nie daje żadnych rad ani rozwiązań tylko raczej uświadamia, że nie jest się samemu i to całkiem normalne mieć czas trudny, blady,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Martin się nie spieszy. Dalej się nie spieszy. Z tymże w tej książce niesamowicie mi się to podoba. To sprawia, że jest realna, prawdziwa, głęboka. Jak coś jest dobre to nie trzeba przez to przeskakiwać pędem. Przyjemna podróż po ludzkich duszach. Doskonałe preludium pod ciąg dalszych przetasowań.
Martin się nie spieszy. Dalej się nie spieszy. Z tymże w tej książce niesamowicie mi się to podoba. To sprawia, że jest realna, prawdziwa, głęboka. Jak coś jest dobre to nie trzeba przez to przeskakiwać pędem. Przyjemna podróż po ludzkich duszach. Doskonałe preludium pod ciąg dalszych przetasowań.
Pokaż mimo to