Cytaty
- Miecz. Na plecach. Dlaczego masz na plecach miecz? - Bo wiosło mi ukradli.
-Spójrz... na... mnie- wyszeptał. Zielone oczy odnalazły czarne oczy,ale po chwili coś w tych czarnych oczach zanikło,stały się nieruchome,puste i martwe. Ręka trzymająca szatę Harry'ego opadła z głuchym stukiem na podłogę i Snape już się więcej nie poruszył.
Kto ci podbił oko Granger? Chcę mu posłać kwiaty.
Ale ksiądz Jan przyłożył palec do ust, uśmiechnął się smutno i powiedział: - To nieprawda, że Bóg nie lubi Pottera, Małgosiu. W Kościele są jednak ludzie, jak biskupi, jak papież, których zadaniem jest wskazywanie właściwej drogi. W przypadku tak popularnych książek dla młodzieży powinni wyrazić swoje zdanie i to zrobili. Osobiście ubolewam, że ulegli mocy słowa "magia" i nie d...
Rozwiń- Czy ja wyglądam na zbrodniarza? - Wygląda pan jak Adolf Hitler - No właśnie!
Jak można słuchać o tym, że ktoś sobie kupił nową sukienkę, podczas gdy my tu nie wiemy, po co żyjemy?
Wiesz, dlaczego łatwiej mierzyć się ze strachem w dzień niż w nocy? No w dzień nigdy nie jesteś sama. Zawsze jest jeszcze Cień.
Prawdziwa histeryczka robi się z ciebie, Płotka – powiedział – To przecież zwyczajne czarcie koło. Po co te sceny?
Myślisz, że jesteś ważny. Nie jesteś. Myślisz, że jesteś wyjątkowy. Nie jesteś. Myślisz, że wszystko, co osiągnąłeś zawdzięczasz sobie. Nieprawda. Jesteś sumą wszystkich ludzi, których spotkałeś, sumą wszystkich przeczytanych książek. Sam mógłbyś wziąć patyk, wystrugać oszczep i przy odrobinie szczęścia zabić nim dzika.
-Och, wspaniale, Potter - przerwał mu Snape, krzywiąc wargi w drwiącym uśmiechu - Tak, to miłe, że nauczyłeś się czegoś przez prawie sześć lat. DUCHY SĄ PRZEZROCZYSTE.
-Ja też. Nie zapytałeś mnie na przykład jaka jest moja ulubiona konfitura, żeby sprawdzić czy naprawdę jestem profesorem Dubledore'em, a nie podszywającym się pod niego śmierciożercą. (...) Na przyszłość wiedz, że malinowa...choć, oczywiście gdybym był śmierciożercą, dowiedziałbym się, jaka jest moja ulubiona konfitura, zanimbym się w siebie wcielił.
Starzy ludzie powiadają, że gdy baba w ciąży zje kawałek mięsa zwierzęcia, które rozszarpały wilki, to może wilkołaka urodzić - dowodził ten ostatni. - Inni gadają, że to nawet niepotrzebne, wystarczy, coby kawałek żarzącego się węgla wpadł do kaszy lub mleka. Ech, to zabobon i ciemnota. Wilkołactwo ma się we krwi.
Prawdziwe życie toczy się najczęściej w głowie i nie da się go tak łatwo przełożyć na zrozumiały język.
-Nie budźcie we mnie zwierza, gdyż jest to chomik żarłoczny okrutnie.