Cytaty
Zły koń! Bardzo zły, niepozytywny koń! Niedobry koń! Znaczy właściwie nie koń, tylko ten, renifer jakiś... Czy daniel... Cholera cię wie. Zły jeleń! Bardzo niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku! Złe okapi! Brzydka żyrafa!
To właśnie jest głupie w tej całej magii. Przez dwadzieścia lat studiujesz czar, który sprowadza ci do sypialni nagie dziewice. Ale wtedy jesteś już tak zatruty oparami rtęci i półślepy od czytania starych ksiąg, że nie pamiętasz, co dalej robić.
- Kiedy zacznie się wiec? - pytam. - Nie wiesz? Już trwa. Czuje się jak w szkole. Dlaczego zawsze wszyscy skądś wszystko wiedzą, a ja nie. To jak zły sen. "Do kiedy trzeba zaliczyć chemię? - Nie wiedziałeś? Do wczoraj.". A potem tak samo przez całe życie.
- Kici, kici? - spytał niski, męski głos. - Rzeczywiście - odparłam - Zaskoczyłeś mnie trochę i przyszłam nieprzygotowana. Następnym razem przyniosę trochę śmietanki i jakieś kocie zabawki. - Jaka kobieta pozdrawia Władcę Bestii słowami: Tutaj, koteczku, chodź do mnie, kici, kici, kici?
Lodowy Dwór, pamiętasz? Niewykonalny skok? Otarcie się o śmierć? Trzy miliony kruge czekające na ciebie w Ketterdamie? Kaz zamrugał i spojrzał na nią przytomnie. – Cztery miliony – poprawił z naciskiem.
- A jakiemu bogu ty służysz? - Każdemu, który zapewni mi dobry los. - Niestety bogowie tak nie działają. - Niestety mam to w nosie.
- Jeśli pan zawiedzie, świat zapłaci za to ogromnym cierpieniem. - Och, będzie jeszcze gorzej, Van Eck. Jeśli zawiodę, nie dostanę wypłaty.
Prawdziwi przyjaciele nie potrzebują pożegnań - prychnął smok. - Oni zawsze sssą z tobą, nawet jeśli nie prosssisz.
Natomiast ja dam ci podarunek. To będzie kotek. Będziesz z nim mieszkał, czesał go, karmił i codziennie głaskał, bo bardzo to lubi. Za to, jeśli ktoś ciemną nocą zechce wejść tutaj i poderżnąć ci gardło - kotek go zeżre.
Ten, kto tańczy ze smokami, musi się liczyć z tym, że spłonie.
Kurier spojrzał na Wilka i zbladł. Wilk spojrzał na kuriera i oblizał się.
,,Drzyj, siło nieczysta, jako że w rękojeści mojego miecza umieszczono paznokieć z. lewej nogi świętego Fenduła i samo dotknięcie go obróci cię w proch! 13. - Drżę - przyznałam uczciwie. - Straszne paskudztwo i nie mam najmniejszej ochoty. go dotykać!
Spokojnie wstali i wyszli, zabierając bydło i trzodę, oraz muchy i pszczoły, ewentualnie bardzo troskliwie i bez gwałtu porwało ich UFO. Co ja gadam, to ja tutaj jestem UFO.
Po prostu lepiej, żeby Krucza Łapę wspominano jako martwego bohatera niż żywego tchórza.