-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2018-10
2016-02-11
2015-05-13
2014-03-04
2014-02-08
2014-02-09
2014-02-09
2013-01-30
2012-12-01
2012-01-30
2012-02-04
"Kra", czyli najnowszy tomik "humanisty w dreadlockach" nie jest aż tak odmienny od pozostałych tomów, jak może się wydawać na początku. Bardziej dojrzały, ale też pamiętliwy okazuje się być poeta, który po tylu latach wciąż wspomina Annę Marię, znaną jego czytelnikom już z wierszy z roku 1985.
Utwory nadal są ujęte w różne formy. Są zaskakujące i dające do myślenia. Pełne, jak to u Podsiadły, nawiązań do jego biografii. Znów mamy do czynienia z pewnego rodzaju intymnym pamiętnikiem, który wprowadza nas w życie nie tylko podmiotu lirycznego, ale i samego poety.
Dobry kawałek poezji, choć osobiście wolę wcześniejsze wiersze, wierszyki, wierszyczki i poematy opolskiego poety.
"Kra", czyli najnowszy tomik "humanisty w dreadlockach" nie jest aż tak odmienny od pozostałych tomów, jak może się wydawać na początku. Bardziej dojrzały, ale też pamiętliwy okazuje się być poeta, który po tylu latach wciąż wspomina Annę Marię, znaną jego czytelnikom już z wierszy z roku 1985.
Utwory nadal są ujęte w różne formy. Są zaskakujące i dające do myślenia....
Jacek Podsiadło to, zaraz po Marcinie Świetlickim najbardziej rozpoznawalny poeta pokolenia Brulionu. Najczęściej jeśli chodzi o tę formację poetycką następuje podział na fanów: Świetlickiego albo właśnie Podsiadły. Osobiście uważam, że bezapelacyjnie wygrywa ten drugi.
W "Wierszach zebranych" znajdziemy utwory opolskiego poety poczynając od tych najwcześniejszych, jeszcze z 1984/5 roku, aż po wiersze prawie najnowsze. Prawie, ponieważ jedyne utwory, które nie weszły w skład "Wierszy zebranych" to te, pochodzące z tomiku "Kra", który ukazał się w 2005 roku.
Warto zaznaczyć, że jest to swego rodzaju fenomen. Jacek Podsiadło to chyba jedyny poeta, który w tak młodym (jak na ten fach) wieku wydał wiersze zebrane. Mało który poeta, ma na swoim koncie aż tyle dzieł aby można je było zebrać w jednym wielkim tomiszczu.
Z góry muszę przeprosić za bezkrytyczność tej opinii. Jestem zbyt wielką fanką Jacka Podsiadły, aby nie wyrażać się o nim w samych superlatywach.
Książka ta, o dość skromnej okładce jest niezwykle bogata w treść. I nie chodzi mi jedynie o to, że utworów w niej zawartych jest całe mnóstwo, ale także o ich przekaz. Owszem, Podsiadło bywa niekiedy wulgarny, jego język momentami zakrawa o prostactwo lub kicz, jednak jest tak tylko w wypadku utworów, które swoją tematyka tłumaczą taki, a nie inny dobór języka. Szczególną uwagę należy zwrócić na niebanalne metafory, które są wręcz magiczne. Na gry i zabawy językowe, które w pewien sposób Podsiadło odziedziczył po mistrzu tego rodzaju poezji - Stanisławie Barańczaku.
Wiersze w tym dziele oscylują wokół tak wielu tematów, że nie sposób wymienić tutaj ich wszystkich. Przede wszystkim będą to utwory przeciwko państwu i wszelkiego rodzaju organizacjom, utwory werbalnie dotykające przyrody i przede wszystkim te, poświęcone Annie Marii.
Anna Maria jest według Marii Janion "fantazmatem miłości" dla Podsiadły. Utwory pisane z myślą o niej, dedykowane jej lub po prostu ją opisujące są odrealnione i poniekąd magiczne. Jacek Podsiadło sakralizuje tę kobietę, stawiając ją na piedestale swojego świata i gloryfikując do granic możliwości. Dzięki temu jednak powstają utwory tak piękne, że ciężko o nich zapomnieć.
Przewracając kolejne strony "Wierszy zebranych" przekonujemy się jak różnorodnie może pisać jeden poeta. Nie tylko pod względem treści, ale również formy. Znajdziemy tu bowiem wiersze, będące niemal poematami rozpisanymi na jedenaście stron, ale także króciutkie utwory jak "without" składające się z jednego wersu.Mimo całej różnorodności jaką tu znajdziemy, wszystkie wiersze łączy specyfika poezji Podsiadły, której nie da się jednoznacznie opisać. Jego życiopisanie jest wyjątkowe i pokazuje nam jak można stworzyć coś pięknego ze zwykłych, codziennych zdarzeń.
Warto sięgnąć po tę pozycję, jeśli ktoś uważa, że poezja jest jedynie nudna i górnolotna. Podsiadło porusza bowiem sprawy dotyczące nas wszystkich, a robi to w sposób tak plastyczny i giętki, że mogę tylko powstrzymywać się od zazdrości.
Jacek Podsiadło to, zaraz po Marcinie Świetlickim najbardziej rozpoznawalny poeta pokolenia Brulionu. Najczęściej jeśli chodzi o tę formację poetycką następuje podział na fanów: Świetlickiego albo właśnie Podsiadły. Osobiście uważam, że bezapelacyjnie wygrywa ten drugi.
więcej Pokaż mimo toW "Wierszach zebranych" znajdziemy utwory opolskiego poety poczynając od tych najwcześniejszych,...