-
Artykuły
„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać23 -
Artykuły
„Herbaciany sztorm”: herbatka z wampiramiSonia Miniewicz1 -
Artykuły
Wakacyjne „Książki. Magazyn do Czytania”. Co w nowym numerze?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2022-02-26
2021-11-10
Fajna lektura dla osób z obecnymi lub przeszłymi zaburzeniami odżywiania. Nie zmieniła mojego życia, ale wyjaśniła kilka wątpliwości. Na końcu znajduje się ciekawy jadłospis na cały tydzień. Polecam zajrzeć na konto Agaty na insta @psycholog_na_doecoe, oferuje tam podobną wiedzę i tematykę jak i w książce.
Fajna lektura dla osób z obecnymi lub przeszłymi zaburzeniami odżywiania. Nie zmieniła mojego życia, ale wyjaśniła kilka wątpliwości. Na końcu znajduje się ciekawy jadłospis na cały tydzień. Polecam zajrzeć na konto Agaty na insta @psycholog_na_doecoe, oferuje tam podobną wiedzę i tematykę jak i w książce.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-25
Niezmiernie cenię Janinę jako osobę i jej profil na instagramie dostarcza mi codziennie rozrywki lub możliwości samorozwoju. Moim zdaniem ta książka jest typowo dla jej fanów i to z mojego doświadczenia pokrywa się z innymi lekturami influenserów. To są jednak ludzie, którzy nie mają warsztatu literackiego i totalnie to widać w ich książkach. W tym przypadku powtórzę to, co widziałam w pozostałych komentarzach: zbytnia nachalność i kwiecistość żartów przeszkadza w czytaniu meritum. Wstęp zdecydowanie za bardzo się dłuży. Często jakiś temat zainteresował mnie i się kończył za szybko. Cenię z kolei, że w książce zostały wytłumaczone przyczyny kryzysu w naukę. Myślę, że to ważny temat i cieszę się, że Janina go poruszyła w pozycji, która jednak dotyczy czegoś innego (ważna jest edukacja społeczeństwa). Lekturę polecam dla fanów Janiny. Sama przeczytam pewnie jej kolejną książkę, ale raczej wypożyczę niż kupię.
Niezmiernie cenię Janinę jako osobę i jej profil na instagramie dostarcza mi codziennie rozrywki lub możliwości samorozwoju. Moim zdaniem ta książka jest typowo dla jej fanów i to z mojego doświadczenia pokrywa się z innymi lekturami influenserów. To są jednak ludzie, którzy nie mają warsztatu literackiego i totalnie to widać w ich książkach. W tym przypadku powtórzę to, co...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-12-25
Jeśli ktoś śledzi profil Martyny Kaczmarek na insta, to nie ma sensu kupować książki, bo wszystko większość wiedzy z tej pozycji znajduje się już na IG. Zaskoczył mnie tylko fragment o górnikach, ale też możliwe, że coś mi umknęło. Tytuł mówi o podstawach feminizmu. Dla osoby niezwiązanej z tematem może być ciekawy i pouczający, ale nie mam porównania na tym polu. Minusem głównym zdecydowanie dla mnie stanowiło uporządkowanie tekstu w rozdziałach. Martyna kończy jakiś temat i zaczyna nowy. Jakiekolwiek gwiazdki po drodze, numeracja, cokolwiek pomogłoby się zorientować, momentami czułam się zagubiona. W książce również można znaleźć błędy, więc przydałaby się w przyszłym wydaniach errata lub poprawienie ich. W moim odczuciu to całkiem ciekawa lektura, chociaż zdecydowanie niewarta swoich pieniędzy. Uważam, że ze względu na jej treść jak i zredagowanie oraz również jej cel powinna być zdecydowanie tańsza. Przychodzi mi do głowy porównanie do książki "Równowaga" innej instagramerki @psycholog_na_diecie, która również zawiera w sobie wiedzę głównie z profilu, ale została napisana dużo lepiej merytorycznie i zdecydowanie w bardziej przemyślany sposób została ułożona. Również zastanawiam się, do kogo docelowo kierowana jest książka Martyny? Jeśli dla jej fanek, to nie znajdziesz tam nic nowego. Jeśli dla kogoś z zewnątrz, to w jakim celu zostały tam umieszczone prywatne wstawki? Jeśli się zastanawiasz, czy czytać, czy nie - jeśli masz okazję pożyczyć od kogoś, to czemu nie :) Sprawdzisz swój stan wiedzy o podstawach feminizmu. Jeśli jednak chcesz kupić, odradzam. Wszystko znajdziesz na profilu Martyny lub innych bardziej kompetentnych feministek przedstawione w bardziej dopracowanej formie.
Jeśli ktoś śledzi profil Martyny Kaczmarek na insta, to nie ma sensu kupować książki, bo wszystko większość wiedzy z tej pozycji znajduje się już na IG. Zaskoczył mnie tylko fragment o górnikach, ale też możliwe, że coś mi umknęło. Tytuł mówi o podstawach feminizmu. Dla osoby niezwiązanej z tematem może być ciekawy i pouczający, ale nie mam porównania na tym polu. Minusem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
OK, ocena tej książki nie będzie łatwa. Mam ambiwalentne uczucia wobec niej.
1. Za dużo w niej celebryckiego pitolenia i prywaty, co obecnie jest typową cechą książek influenserów. Nie wiem, czy kogoś interesują ciekawostki prywatne z życia autora, na pewno mnie nie. (minus)
2. Książka również jest mocno rozwleczona. Pierwsze rozdziały (do opisu metod nauki) moim zdaniem powinno się skrócić maksymalnie do jednego, niezwykle nużąco się to czyta. (minus)
3. Metody opisane nie "włamią" Ci się do mózgu. Dodatkowo wiele komentarzy wspomina o tym, co ja sama odczułam podczas lektury - że są to sztuczki, które z powodzeniem stosowałam podczas swojej kariery szkolnej, nie wiedząc jednocześnie, że są to jakieś specjalistyczne tricki. Aczkolwiek uważam, że przeczytanie tych wszystkich sposobów w uschematyzowany sposób pozwoli uświadomić sobie całkiem sporo o samym uczeniu się. Jeśli ktoś się spodziewa magicznych metod, które usuną trud uczenia się, to srodze się zawiedzie. Jednak myślę, że ta pozycja powinna się znaleźć w szkolnej bibliotece. Dodatkowo podczas czytania miałam ochotę wypróbowywać niektóre metody i czułam się zachęcona do nauki (plus).
4. Często powtarza się zarzut o zbyt wysoką cenę. Książkę wypożyczyłam, więc trudno mi się odnieść do tego argumentu, ale moim zdaniem powinna kosztować ok. 45zł, zważając na jej treść. Jednakże często ceny książek znanych osób są sztucznie windowane, podobnie jak oceny ich w serwisie LC (sama się przyznaję, dodaję gwiazdkę wyżej często z sympatii do autora).
5. Podoba mi się obszerna bibliografia i częste cytowane źródła i badania. Daje mi to poczucie, że autor wykonał kawał porządnej pracy podczas researchu (plus).
6. Książka dostarczyła mi również zwykłej przyjemności czytelniczej - odrzucam argument, że Radek przynudza (plus).
Podsumowując: powyższa pozycja jest warta przeczytania, ale nie spodziewajcie się po niej przełomu. Najbardziej przydatna będzie prawdopodobnie dla uczniów i studentów. Nie warto jednak walczyć o nią za wszelką cenę.
OK, ocena tej książki nie będzie łatwa. Mam ambiwalentne uczucia wobec niej.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1. Za dużo w niej celebryckiego pitolenia i prywaty, co obecnie jest typową cechą książek influenserów. Nie wiem, czy kogoś interesują ciekawostki prywatne z życia autora, na pewno mnie nie. (minus)
2. Książka również jest mocno rozwleczona. Pierwsze rozdziały (do opisu metod nauki) moim zdaniem...