-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2020-09-17
Każdy wie kim był Bogusław Kaczyński, a nie każdy wie kim była Xenia Grey. Nie wiem czy to nazwisko jest znane miłośnikom operetki, ale szczerze mogłabym się obyć bez tej wiedzy. Książka jest w formie wywiadu sięgającego początku kariery po wspomnienia kolejnych jubileuszów. Z rozmowy można wyczuć jak wielkim szacunkiem Pan Bogusław Kaczyński darzył tą śpiewaczkę. Niestety całe życie tej Pani nie jest zbyt ekscytujące - liczy się tylko praca artystyczna. Książka jest lekka, dobrze napisana, ale jej przeczytanie absolutnie nic nie wnosi. Ot taki bardziej doprecyzowany opis niczym z Wikipedii. Tylko tyle, że w formie wywiadu...
Każdy wie kim był Bogusław Kaczyński, a nie każdy wie kim była Xenia Grey. Nie wiem czy to nazwisko jest znane miłośnikom operetki, ale szczerze mogłabym się obyć bez tej wiedzy. Książka jest w formie wywiadu sięgającego początku kariery po wspomnienia kolejnych jubileuszów. Z rozmowy można wyczuć jak wielkim szacunkiem Pan Bogusław Kaczyński darzył tą śpiewaczkę. Niestety...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-25
Powieść bardzo mocno się zestarzala. Moda, technologia czy samo pojęcie luksusu. Sama fabuła też już taka nie dzisiejsza. To co kiedyś było zachowaniem wywołującym skandal, dziś nie wywołało by większego poruszania.
Ten brak uniwersalności bije po oczach w trakcie czytania.
Styl pisania autorki bardzo przyjemny.
Powieść bardzo mocno się zestarzala. Moda, technologia czy samo pojęcie luksusu. Sama fabuła też już taka nie dzisiejsza. To co kiedyś było zachowaniem wywołującym skandal, dziś nie wywołało by większego poruszania.
Ten brak uniwersalności bije po oczach w trakcie czytania.
Styl pisania autorki bardzo przyjemny.
Kurczę, nie polubiłam głównej bohaterki. Ciekawsza wydała się Griselda czy Gemima. Książkę raczej już chciałam doczytać i mieć z głowy. Jest o wszystkim i o niczym. Mnóstwo wątków, które często nic nie wnoszą do relacji pomiędzy bohaterami. Josie jest strasznie niedojrzala i brak jej ogłady, co dziwi, gdy weźmie się pod uwagę fakt, w jakim towarzystwie się obracała. Tak jak lubię romans historyczny, tak tu mocny zawód.
Kurczę, nie polubiłam głównej bohaterki. Ciekawsza wydała się Griselda czy Gemima. Książkę raczej już chciałam doczytać i mieć z głowy. Jest o wszystkim i o niczym. Mnóstwo wątków, które często nic nie wnoszą do relacji pomiędzy bohaterami. Josie jest strasznie niedojrzala i brak jej ogłady, co dziwi, gdy weźmie się pod uwagę fakt, w jakim towarzystwie się obracała. Tak jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-20
Zaciekawiła mnie okładka i spodobał opis.
Na początku czyta się dobrze, potem wciąga, ale zakończenie delikatnie mnie rozczarowało. Ogólnie rzecz biorąc książka jest godna polecenia.
I tak jak klimat dżungli i tajnego ośrodka z naukowcami jest na plus. Tak wątek miłosny był dla mnie nudny. Spojrzeli sobie w oczy i już. Infantylnie.
Zakończenie trochę cukierkowe. Dosłownie brakuje tam: "i żyli tam długo i szczęśliwie". To już wolę te z książki "Ruiny" Scotta Smitha
Zaciekawiła mnie okładka i spodobał opis.
Na początku czyta się dobrze, potem wciąga, ale zakończenie delikatnie mnie rozczarowało. Ogólnie rzecz biorąc książka jest godna polecenia.
I tak jak klimat dżungli i tajnego ośrodka z naukowcami jest na plus. Tak wątek miłosny był dla mnie nudny. Spojrzeli sobie w oczy i już. Infantylnie.
Zakończenie trochę cukierkowe....
"Michael zawsze był gotów jej pomóc. Wiedział czego potrzebowała, myślał o tym, co jest dla niej najlepsze. Ile kobiet miało tyle szczęścia, żeby natrafić w swoim życiu na takiego mężczyznę? Kendra tak bardzo chciała choć na chwilę zapomnieć, że on wykonywał tylko powierzoną mu pracę..."
Pomysł nietypowy, ale ciekawy, czyli mąż do wynajęcia. A sam Michael wart grzechu. Zresztą wszystkie postacie dobrze zarysowane.
Książkę bardzo dobrze się czyta, ale do pewnego momentu. Niestety te krótkie romansidełka mają to do siebie, że na siłę są zakańczane. I niestety tak też jest i w tym wypadku. Uczucie się rozwija, powoli się docierają, aż nagle wyznają sobie miłość i.... żyli długo i szczęśliwie.
Jak dla mnie zmarnowany potencjał na coś fajnego
"Michael zawsze był gotów jej pomóc. Wiedział czego potrzebowała, myślał o tym, co jest dla niej najlepsze. Ile kobiet miało tyle szczęścia, żeby natrafić w swoim życiu na takiego mężczyznę? Kendra tak bardzo chciała choć na chwilę zapomnieć, że on wykonywał tylko powierzoną mu pracę..."
więcej Pokaż mimo toPomysł nietypowy, ale ciekawy, czyli mąż do wynajęcia. A sam Michael wart grzechu....