Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:


Dla mnie takie młodzieżówki fantasy to możliwość oderwania się od rzeczywistości i powrotu do lat, kiedy to miałam około 15-16 lat i zaczytywałam się w takich propozycjach. Dziś, choć sięgam po nie rzadziej, często sprawiają mi wiele frajdy. Sięgnęłam więc po „Burzę” i się nie zawiodłam.

Vesper mieszka świecie, któremu zagraża Burza. Kiedy jej ojciec zostaje porwany, nie waha się ani chwili. Chce zrobić wszystko, by ratować ojca. Wie, że jednym z najlepszych sposobów jest rozkochanie w sobie następcę tronu. Nie będzie to jednak takie proste. Będzie musiała wybrać, czy zaufać prowadzącemu własną grę księciu czy śladem matki wstąpić w Burzę…

Gdy dowiedziałam się, że jest to debiut, byłam zaskoczona. To naprawdę kawał dobrej historii. Misternie skonstruowanej, wciągającej, z pełnokrwistymi bohaterami, a co najlepsze dobrze przedstawionym światem. Kreacja bohaterów i świat w jakim żyją potrafią zrobić wrażenie. Autorka pisze tak, że nie sposób zgubić się w tym całym chaosie, wręcz przeciwnie – chcemy więcej i więcej. To tak bogaty świat fantasy, że wydawało się, jakby każdy zakamarek był pełen tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Naprawdę trudno było oderwać się od tej powieści. Zaangażowałam się emocjonalnie i z drżącym sercem śledziłam ich dalsze losy, ciekawa jak to wszystko się zakończy. I w końcu się skończyło. I pozostawiło mnie z niedosytem na kolejną część.

Izabela Nestioruk-Narojek
Instagram: @nesti.czyta


Dla mnie takie młodzieżówki fantasy to możliwość oderwania się od rzeczywistości i powrotu do lat, kiedy to miałam około 15-16 lat i zaczytywałam się w takich propozycjach. Dziś, choć sięgam po nie rzadziej, często sprawiają mi wiele frajdy. Sięgnęłam więc po „Burzę” i się nie zawiodłam.

Vesper mieszka świecie, któremu zagraża Burza. Kiedy jej ojciec zostaje porwany,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co najbardziej cenicie w kryminałach?

Ja nie ukrywam, że lubię książki, w których autorzy nie boją się brutalnych opisów (ale na poziomie) i tworzą historie w taki sposób, że nie da się od nich oderwać. Jednym z ostatnich kryminałów, po które sięgnęłam był „Generał zemsty” Witolda Horwatha.

2004 rok. W Konstancinie, przy słynnej ścieżce zdrowia w lesie chojnowskim, policja po anonimowym telefonie odnajduje zwłoki dwóch amerykańskich turystek. Do sprawy angażuje się też rezydentura FBI. Atrakcyjna porucznik Hanah Torres i polski komisarz Andrzej Kulesza spróbują rozwikłać sprawę zagadkowych morderstw. Szybko okaże się jednak, że trup ściele się gęsto. O wiele bardziej gęsto, niż na początku przypuszczali…

Wielowątkowość czasem mnie przytłacza. Ale nie tym razem. Tutaj jest to ogromnym plusem. Poznajemy przeszłość głównych bohaterów, ale też poboczne historie, bez których nie byłoby całej fabuły. Śledzimy rodzące się uczucie, uczestniczymy w pogoni za złem. Postaci mają tu swoje charaktery, emocje i są jak żywi. Akcja nabiera tempa, pojawia się coraz więcej trupów, a mrok aż kipi ze stronic tej lektury. Jest też wątek paranormalny, jednak nie obawiajcie się, że przyprawi was o gęsią skórkę. To raczej fajny dodatek, a nie straszak.

Książkę Witolda Horwatha polecam szczególnie tym, którym zależy na dobrym kryminale, ale też na czymś więcej. Na ludzkich bohaterach, którzy przeżywają i czują jak my. Takich, których przygody przeżywamy razem z nimi. Polecam też tym, którzy nie boją się brutalnych opisów i mają chęć na przeczytanie mocnej, diabelnie wciągającej i niezwykle ciekawej historii. Nie zawiedziecie się.

Izabela Nestioruk-Narojek

Co najbardziej cenicie w kryminałach?

Ja nie ukrywam, że lubię książki, w których autorzy nie boją się brutalnych opisów (ale na poziomie) i tworzą historie w taki sposób, że nie da się od nich oderwać. Jednym z ostatnich kryminałów, po które sięgnęłam był „Generał zemsty” Witolda Horwatha.

2004 rok. W Konstancinie, przy słynnej ścieżce zdrowia w lesie chojnowskim,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dajcie się wciągnąć w fascynującą, a zarazem mroczną i niebezpieczną podróż po Egipcie. Poczujcie ten niepokojący klimat całym sobą, ale ani na moment nie traćcie czujności. Uważajcie na potwory z pustyni. Nie cofną się przed niczym…

Neferuth, czyli kobieta faraon, nieudolnie rządzi Egiptem. Wszystkie środki przeznacza na budowę piramid, a jej poddani głodują. Pewnego dnia królowa znika bez śladu i zaczyna dziać się źle. Krajem zawładnęła bowiem niekończąca się burza piaskowa. Spod piasków pustyni wyłaniają się niebezpiecznie bestie, a ludzie giną, broniąc ostatnich piramid. Kapłani, by chronić swój kraj, chcą przywołać boga Seta, by udzielił im pomocy. Czy nie będą tego żałować?

Wrzucona w środek walki mumia będzie musiała zdecydować, czy stanąć po stronie ludzi, czy bestii z pustyni. Czy ocali Egipt, czy zabije jego mieszkańców?

„Mumia. Morze piasków” Pawła Leśniaka to świetna kontynuacja. W moim odczuciu nawet lepsza. Jest o wiele bardziej brutalnie i intrygująco. Znajdziecie tu nie tylko krwawą walkę, ale też niepokojące rytuały. Nie sposób wręcz oderwać się od tej historii bez poznania jej zakończenia. To wyjątkowy horror. Takich na próżno szukać na polskim rynku wydawniczym. Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni tym, co tym razem zaserwował autor. Jeśli kochacie klimat starożytnego Egiptu, musicie po nią sięgnąć. Paweł Leśniak niezwykle barwnie kreśli historię, tworząc charakternych bohaterów, któremu nie ustępuje tło wydarzeń. Barwne opisy i mrożący krew w żyłach klimat z pewnością zadziała na Waszą wyobraźnię. Po lekturze mam ochotę raz jeszcze wrócić do Egiptu!

Izabela Nestioruk-Narojek
@IG nesti.czyta

Dajcie się wciągnąć w fascynującą, a zarazem mroczną i niebezpieczną podróż po Egipcie. Poczujcie ten niepokojący klimat całym sobą, ale ani na moment nie traćcie czujności. Uważajcie na potwory z pustyni. Nie cofną się przed niczym…

Neferuth, czyli kobieta faraon, nieudolnie rządzi Egiptem. Wszystkie środki przeznacza na budowę piramid, a jej poddani głodują. Pewnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy Phil Knight nie dostał się do licealnej drużyny baseballowej myślał, że to już koniec. Jego matka zaproponowała mu jednak, by zaczął trenować lekkoatletykę. Dołączył więc do zespołu biegaczy. Okazało się, że jest wyśmienity, a to co robi, sprawia mu ogromną przyjemność. Po 10 latach pożyczył 50 dolarów od ojca, by założyć firmę, która miała importować z Japonii wysokiej jakości buty do biegania. Nie trzeba było czekać długo na to, by stworzył prawdziwe imperium – Nike.

„Sztuka zwycięstwa dla młodzieży” to naprawdę świetna książka. Myślę, że warto podarować ją w prezencie dorastającej młodzieży. Ona pokazuje, że są ludzie, którzy zaczynali praktycznie od zera, a udało im się spełnić największe marzenia. Że udało im się być kimś, choć droga do sukcesu nie była usłana różami. Myślę, że w dzisiejszych czasach to totalny must read, kiedy niektórzy młodzi ludzie chcieliby mieć wszystko podane na tacy i mieć wszystko bez najmniejszego wysiłku.

Napisana lekkim językiem, lekka i przystępna w odbiorze, a jednocześnie tak mądra. Dająca kopa do działania i nadzieję w jednym. Niezwykle motywująca choć poradnikiem nie jest. Szczerze przyznam, że nie spodziewałam się, że odbiorę ją tak pozytywnie. To książka nie tylko dla miłośników firmy Nike. Bo to przede wszystkim opowieść o pasji, determinacji i dążeniu do celu. O tym, co powinno cechować młodych ludzi. Gorąco polecam.


Izabela Nestioruk-Narojek
IG @nesti.czyta

Kiedy Phil Knight nie dostał się do licealnej drużyny baseballowej myślał, że to już koniec. Jego matka zaproponowała mu jednak, by zaczął trenować lekkoatletykę. Dołączył więc do zespołu biegaczy. Okazało się, że jest wyśmienity, a to co robi, sprawia mu ogromną przyjemność. Po 10 latach pożyczył 50 dolarów od ojca, by założyć firmę, która miała importować z Japonii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy sięgacie po młodzieżowe kryminały i thrillery?

Jeśli tak, Waszym must read powinna być seria „Niewidzialna dziewczyna”. Jeśli nie – również. Bo te książki sprawią, że pokochacie tego typu młodzieżówki.

Julia rozpoczyna studia – kryminologię. Jej talent zostaje szybko dostrzeżony przez jednego z wykładowców. Mężczyzna daje dziewczynie sprawę do rozwiązania. Ma przeanalizować sprawę Pedra Juncosy, psychologa, który zmarł pięć lat wcześniej. Julia nie wie jeszcze, jak bardzo skomplikuje jej to życie nie tylko studenckie, ale i prywatne. Nikomu nie można zaufać…

Dla mnie „Obietnica Julii”, czyli finałowy tom trylogii, to najlepsza książka z całej serii. A już poprzedniczki stawiały poprzeczkę wysoko. To naprawdę dobrze skonstruowany thriller YA, który urzeka nie tylko wciągającą, nieco mroczną fabułą, ale też doskonale rozpisanymi bohaterami. Zagadka się komplikuje, podejrzanych jest coraz więcej, a czytelnik daje się złapać w sidła i staje się tym detektywem, który nie spocznie, dopóki nie pozna zakończenia. Byłam naprawdę zaskoczona tym, jak została poprowadzona ta historia. Emocje aż kipią z tej książki. Z jej bohaterów. Z czytelnika, który daje się zwodzić autorowi. Bawiłam się po prostu świetnie. I jeśli szukacie takiej nieco mrocznej książki, to seria „Niewidzialna dziewczyna” jest strzałem w dziesiątkę.

Izabela Nestioruk-Narojek
IG @nesti.czyta

Czy sięgacie po młodzieżowe kryminały i thrillery?

Jeśli tak, Waszym must read powinna być seria „Niewidzialna dziewczyna”. Jeśli nie – również. Bo te książki sprawią, że pokochacie tego typu młodzieżówki.

Julia rozpoczyna studia – kryminologię. Jej talent zostaje szybko dostrzeżony przez jednego z wykładowców. Mężczyzna daje dziewczynie sprawę do rozwiązania. Ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy jesteś osobą, która uparcie dąży do celu i realizacji marzeń?

Joachim to osoba, która jest w stanie zrobić wszystko. Jego dewizą mogłoby być hasło „po trupach do celu”. Nie wahając się więc ani przez moment, zawiera umowę z Trafikusem, bogiem Internetu. Szybko jednak okazuje się, że to coś stylu cyrografu diabła. Bo im wyżej się wspina, im więcej celów po drodze realizuje, tym w większym niebezpieczeństwie się znajduje. Gdy pojmuje, że stał się pionkiem w grze potężnych bóstw i ich fanatycznych wyznawców, jest już za późno… Najgorzej, że pociągnął na dno swoich najbliższych. Czy uda mu się wszystko naprawić?

Będę z Wami szczera. „Biurwana” Bartosza Lepera nie jest książką dla każdego. To opasłe tomisko, powieść groteskowa, w której połączenie humoru i dramatu jest niezwykle specyficzne. Można się uśmiechnąć podczas lektury, to fakt. Jednak w tej opowieści chodzi o coś więcej. To historia o tym, do czego zdolni są ludzie, by osiągnąć cel. I o tym, jak ta droga potrafi być trudna, a pójście na skróty nie zawsze jest dobrym wyjściem, bo może być tylko gorzej. A zaciskająca się na szyi pętla sprawia, że wołanie o pomoc, o wolność, staje się jeszcze bardziej rozpaczliwe…

„Biurwanę”, choć porusza ogrom trudnych tematów, można przypisać do tych bardziej humorystycznych książek. Byłam zaskoczona tym, z jaką lekkością, ironią, zabawą, toczą się trudne losy głównego bohatera. Jak świetnie nasze ludzkie problemy dnia codziennego zostały przedstawione w tej dystopii urban fantasy. Dzięki temu właśnie ubawicie się podczas tej lektury niejeden raz. Ale nieco gorzko – o tym trzeba pamiętać.

Izabela Nestioruk-Narojek
@nesti.czyta - instagram

Czy jesteś osobą, która uparcie dąży do celu i realizacji marzeń?

Joachim to osoba, która jest w stanie zrobić wszystko. Jego dewizą mogłoby być hasło „po trupach do celu”. Nie wahając się więc ani przez moment, zawiera umowę z Trafikusem, bogiem Internetu. Szybko jednak okazuje się, że to coś stylu cyrografu diabła. Bo im wyżej się wspina, im więcej celów po drodze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Liliana kocha swój rozpadający się dom rodzinny, w którym może wyciszyć się i oderwać od trudów dnia codziennego. Okazuje się jednak, że dom jest ostoją nie tylko dla niej. Młody artysta Daniel zagląda tam w poszukiwaniu natchnienia. Tych dwoje w niemal zrujnowanym domu odnajdzie jednak coś więcej. Z czasem okaże się jednak, że wraz z uczuciem pojawiają się problemy, których Liliana się nie spodziewała. Czy relacja przetrwa wszystkie przeciwności losu? Musicie sprawdzić to sami.

Książka „Miłość w ruinach” Grażyny Malickiej naprawdę mnie zaskoczyła. Spodziewałam się zwyczajnego romansu, jednak dostałam znacznie więcej. To książka o trudach, z którymi wiąże się miłość. O problemach niezwykle ludzkich, które mogą dotykać wielu z nas. Historia uczucia, które nie ma łatwo. Mężczyzny z osobowością borderline, który ma problem z apodyktyczną matką. Z ludźmi walczącymi o szczęście mimo wszelkich przeciwności.

I choć akcja momentami toczyła się nieco leniwie, a zachowania Liliany mogą czasem pozostawiać wiele do życzenia, to była to książka, która zrobiła na mnie wrażenie. Nie spodziewałam się, że będzie to tak trudna, wywołująca emocja historia o miłości. Jeśli więc oczekujecie od książek, że zaangażują Was w 100 procentach, jest to bardzo dobry wybór. Gwarantuję, że pozostanie w Was na dłużej i zmusi do refleksji. Bardzo dobra historia. Zaskakująca. Intrygująca. Bolesna. Przeszywająca. Musicie ją przeczytać.

Izabela Nestioruk-Narojek
Instagram @nesti.czyta

Liliana kocha swój rozpadający się dom rodzinny, w którym może wyciszyć się i oderwać od trudów dnia codziennego. Okazuje się jednak, że dom jest ostoją nie tylko dla niej. Młody artysta Daniel zagląda tam w poszukiwaniu natchnienia. Tych dwoje w niemal zrujnowanym domu odnajdzie jednak coś więcej. Z czasem okaże się jednak, że wraz z uczuciem pojawiają się problemy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Apolonia jest studentką Wydziału Malarstwa. Szalona miłość, małżeństwo, a później łzy. Czuje, że zaczyna oddalać się od swojego męża. Na jaw wychodzi też, że nie był z nią tak szczery, jak myślała. Jej życie się wali, a ona łudzi się, że może wszystko uda się naprawić. Okazuje się jednak, że życie napisało dla niej inny scenariusz. Pozna tajemniczego mężczyznę, który znowu namiesza w jej życiu.

Sięgnijcie po książkę i razem z Apolonią wybierzcie się w podróż do Francji. Odwiedźcie malownicze miasteczka, lazurowe wybrzeże i Rezydencję Królewska w Fontainebleau. Nie pożałujecie.

Książka Angeliki Raczyńskiej „Ostatni pocałunek słońca” to nie tylko podróż do Francji. To również przeprawa zmuszająca do refleksji nad życiem, nad byciem kobietą, na postrzeganiu płci pięknej. I choć książka nie jest bardzo długa, to takich przemyśleń w mojej głowie pojawiło się naprawdę wiele. Autorka położyła w swojej książce nacisk na relacje międzyludzkie, przez co ja, jako czytelnik, zaangażowałam się w historię. I choć nie zawsze zgadzałam się z postępowaniem głównej bohaterki, to starałam się chociaż pogłówkować nad jej punktem widzenia. Nad tym, co sprawiło, że jest taki, a nie inny.

Myślę, że może spodobać się wielu kobietom. Zarówno tym, które dopiero szukają swojej drogi w życiu, jak i tym, którym świat się zawalił i próbują szukać teraz swojej nowej drogi. Dla tej drugiej grupy „Ostatni pocałunek słońca” może być plastrem, ale i motorem do działania. Udowodni, że nie warto się załamywać, a dążyć do celów i nie poddawać się w szukaniu wymarzonego szczęścia.

Izabela Nestioruk-Narojek

Apolonia jest studentką Wydziału Malarstwa. Szalona miłość, małżeństwo, a później łzy. Czuje, że zaczyna oddalać się od swojego męża. Na jaw wychodzi też, że nie był z nią tak szczery, jak myślała. Jej życie się wali, a ona łudzi się, że może wszystko uda się naprawić. Okazuje się jednak, że życie napisało dla niej inny scenariusz. Pozna tajemniczego mężczyznę, który znowu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgacie po polską fantastykę?

Ja przyznam od razu, że zawsze mam jakiś opór, jeśli chodzi o fantastykę. A później okazuje się, że potrafię naprawdę dobrze się bawić. Tak było i tym razem. „Ostatni rajd” to dobra, a przede wszystkim lekka fantastyka, która potrafi umilić kilka wieczorów.

Dardan ma poślubić najmłodszą córkę króla Vorenau. Okazuje się jednak, że jej ręka zostaje oddana komuś innego. Jej wybranek jednak ginie, a wszystkie podejrzenia spadają na Dardana. Jego ojciec zostaje skazany na śmierć, a on sam na wygnanie. Chce wykorzystać to do pomocy innym. Okazuje się jednak, że nie przewidział mocy zagrożenia – jego armii zagrażają nie tylko ludzie… Czy uda mu się uratować królestwo i odzyskać honor? Sprawdźcie sami.

„Ostatni rajd” to książka, która mnie zaskoczyła. Pełna niebezpieczeństw, intryg i zwrotów akcji, które sprawiają, że przez książkę po prostu się płynie. W pełni dałam się pochłonąć rozgrywanej akcji, choć muszę przyznać, że czegoś zabrakło mi w bohaterach. Byli wykreowani dobrze, ale bez takiej charakterystycznej ikry, którą po prostu kocham w literackich bohaterach. Wynagrodziła mi to jednak przyjemna fabuła. Na plus jest również fakt, że autor nie boi się opisywać swojego świata dokładnie tak, jakim on jest. Jest tu miejsce na brutalność, prawdziwą wojnę na śmierć i życie i tajemnicę, której rozwiązaniu oddaje się czytelnik. Jestem naprawdę miło zaskoczona tym, jak udało się poprowadzić tę fabułę.

Jeśli lubicie więc mroczne, a jednocześnie barwne fantasy, od którego nie sposób się oderwać, to „Ostatni rajd” jest propozycją dla Was. Jeśli macie w tym roku dać szansę tylko jednemu debiutantowi – niech będzie to „Michał Podgórski”. Jestem pewna, że każda kolejna książka będzie jeszcze lepsza.

Izabela Nestioruk-Narojek
Instagram - @nesti.czyta

Sięgacie po polską fantastykę?

Ja przyznam od razu, że zawsze mam jakiś opór, jeśli chodzi o fantastykę. A później okazuje się, że potrafię naprawdę dobrze się bawić. Tak było i tym razem. „Ostatni rajd” to dobra, a przede wszystkim lekka fantastyka, która potrafi umilić kilka wieczorów.

Dardan ma poślubić najmłodszą córkę króla Vorenau. Okazuje się jednak, że jej ręka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie opowieści z Cesarstwa Rzymskiego?

To „Bestie zza muru” z pewnością przypadną Wam do gustu. To wręcz epicka opowieść o niezwykłej odwadze, męstwie i woli walki. O braterstwie, trudach, które trzeba wziąć na siebie dla kraju i brutalności, której nie da się tam uniknąć.

Gdy Cesarstwo Rzymskie chyli się ku upadkowi, grupa śmiałków bierze sprawy w swoje ręce. Dwaj byli gladiatorzy wyruszają na kraniec świata, by wykonać arcytrudne zadanie. W Szkocji muszą odszukać kobietę i jej syna. Droga będzie jednak niezwykle wyboista. Pełna ludzi, którzy nie wyciągają pomocnej dłoni tylko miecz. Wyprawa nie może jednak skończyć się niepowodzeniem, bo może okazać się, że skutki nieudanej wyprawy odbiją się na całym imperium… A na to nie można pozwolić.

„Bestie zza muru” to książka, która powaliła mnie na kolana. Poważnie. Przede wszystkim kocham taki klimat powieści i filmów. Uwielbiam historie rozgrywające się w tych czasach. Tutaj dostałam heroiczną walkę o dobro kraju, braterstwo bohaterów, którzy są w stanie skoczyć za sobą w ogień. To coś idealnego dla miłośników powieści historycznych, choć nie tylko. Akcja mknie tu jak szalona i nie sposób oderwać się od tej historii. Jeśli więc szukacie czegoś, co potrafi wywołać gęsią skórkę i zaserwuje wachlarz emocji – nie zwlekajcie i koniecznie sięgnijcie po „Bestie zza muru”, czyli brawurową historię Roberta Lowa.

Izabela Nestioruk-Narojek
IG @nesti.czyta

Lubicie opowieści z Cesarstwa Rzymskiego?

To „Bestie zza muru” z pewnością przypadną Wam do gustu. To wręcz epicka opowieść o niezwykłej odwadze, męstwie i woli walki. O braterstwie, trudach, które trzeba wziąć na siebie dla kraju i brutalności, której nie da się tam uniknąć.

Gdy Cesarstwo Rzymskie chyli się ku upadkowi, grupa śmiałków bierze sprawy w swoje ręce. Dwaj...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kim jesteś? Bo na pewno nie tym, za kogo się podajesz…

1996 rok. Nowy Sącz. Zwłoki młodego mężczyzny wskazują na powrót seryjnego mordercy, który 15 lat temu zdołał umknąć policji. Komisarz Michał Ptak z Komendy Wojewódzkiej z Krakowa, który został wyznaczony do zbadania tej sprawy, będzie próbował rozwikłać tę zagadkę. Tylko czy na pewno jest tym, za kogo się podaje? Coraz więcej niewiadomych, coraz więcej osób zdających sobie sprawę z tego, że coś tu nie gra. Komplikacje gonią komplikacje. A my dalej nie wiemy, kim on tak naprawdę jest…

Czy zło powróciło po latach? Jakie tajemnice kryje komisarz Michał Ptak? Czy uda się schwytać bezlitosnego mordercę? Sprawdźcie…

„Kim jesteś?” autorstwa Pawła Leśniaka to rewelacyjna historia. Autor doskonałe poradził sobie w nieco innej odsłonie. Do tej pory czytałam wyłącznie horrory spod jego pióra, a tu proszę –niespodzianka. I naprawdę duże, pozytywne zaskoczenie. Historia wciąga, jest jedną wielką niewiadomą, którą chciałoby się jak najszybciej rozwikłać. Do tego barwne, charakterne, nieoczywiste i diabelnie intrygujące postaci, które są silnymi fundamentami tej opowieści. Wręcz nie sposób oderwać się od tej mrocznej książki. To mocny, dopracowany w każdym calu kryminał, w którym autor bawi się z czytelnikiem. Wyprowadza go na manowce, gra na jego emocjach, wciąga w niebezpieczny półświatek. Pozwala mu zmienić się w detektywa, a raczej psa tropiącego, który szuka choćby jednego małego szczegółu, który pozwoli wyprzedzić autora i rozwikłać zagadkę, zanim ten udostępni zakończenie. Ponadto świetnie trzyma tempo, ciągle coś się dzieje. Nie ma czasu na nudę. Po prostu musicie przeczytać.

Izabela Nestioruk-Narojek
Instagram @nesti.czyta

Kim jesteś? Bo na pewno nie tym, za kogo się podajesz…

1996 rok. Nowy Sącz. Zwłoki młodego mężczyzny wskazują na powrót seryjnego mordercy, który 15 lat temu zdołał umknąć policji. Komisarz Michał Ptak z Komendy Wojewódzkiej z Krakowa, który został wyznaczony do zbadania tej sprawy, będzie próbował rozwikłać tę zagadkę. Tylko czy na pewno jest tym, za kogo się podaje?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co jest dla Ciebie największym sukcesem w życiu?

„Nauka gry na perkusji”, która już od pierwszych stron przywołała mi na myśl „Dzień świra”. To powieść, która potrafi momentami rozbawić do łez, ale jednak i zmusić do refleksji nad własnym życiem. Zadumy nad tym, do czego zmierza nie tylko bohater, ale i my sami. Jest diabelnie szczera, wyjątkowo bezpośrednia i wielokrotnie potrafiła mnie zaskoczyć.

Głównym bohaterem jest mężczyzna, który pracował jako salowy. Ale tak naprawdę może utożsamić się z nim każdy z nas. W końcu wiele osób wstaje każdego dnia, by dać porwać się rutynie. Takiej, która nie zawsze nam odpowiada, nie jest taka, jak byśmy sobie życzyli. I choć niektórzy mogą stwierdzić, że skoro jest o codziennym życiu, to tak naprawdę jest o niczym. Oj, jak bardzo takie osoby się mylą.

Książka Jacka Wiatra jest inna, w pewien sposób wyjątkowa. Niczym ten „Dzień świra” pokazująca, że życie potrafi być prawdziwym bagnem, ale nie powinniśmy się poddawać. Myślę też, że jej fenomen tkwi w tym, że każdy będzie mógł odebrać ją na swój własny sposób. Wycisnąć z niej to, czego najbardziej potrzebuje w danym momencie życia. To naprawdę nietuzinkowa, nieco absurdalna propozycja, która z pewnością wywoła uśmiech na twarzy. Życiowa opowiastka, ale bez koloryzowania. Pokazująca życie takim, jakie jest - czasem okrutne, czasem niesprawiedliwe. Porusza szeroko pojętą tematykę społeczną. Ilustruje doskonale różnorodne problemy. I przede wszystkim dlatego warto dać jej szansę. Z dużym zaskoczeniem polecam.

Izabela Nestioruk-Narojek
Instagram @nesti.czyta

Co jest dla Ciebie największym sukcesem w życiu?

„Nauka gry na perkusji”, która już od pierwszych stron przywołała mi na myśl „Dzień świra”. To powieść, która potrafi momentami rozbawić do łez, ale jednak i zmusić do refleksji nad własnym życiem. Zadumy nad tym, do czego zmierza nie tylko bohater, ale i my sami. Jest diabelnie szczera, wyjątkowo bezpośrednia i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie thrillery/kryminały dla młodzieży? Bo ja bardzo. I dlatego dziś przychodzę do Was z jednym z nich. Uwierzcie mi, że jest mrocznie, niebezpiecznie, a nawet nieco strasznie. To zdecydowanie porządna książka z tego gatunku, w której nie ma miejsca na „cackanie się” z czytelnikiem.

„Szklane puzzle” Blue Jeans to drugi tom cyklu „Niewidzialna dziewczyna”, choć w mojej opinii można przymknąć oko i czytać go bez znajomości pierwszego tomu. To, że warto jednak zacząć od pierwszego tomu, bo również jest super, to jednak całkiem inna kwestia!

Po eksplozji metra Julia nie jest już tą samą dziewczyną. Wyjeżdża do babci, by oderwać się od rzeczywistości, jednak nawet tam odnajduje ją śmierć. Dziewczyna stanie przed trudną do rozwiązania zagadką. Zostanie poproszona o pomoc w wyjaśnieniu morderstwa młodego chłopaka. Czy jej się to uda?

Blue Jeans kolejny raz daje nam książkę, w której można się zatracić. Nie szczędzi opisów, tworzy bohaterów, z którymi można się zżyć, a jednocześnie zaskakuje brutalnością, tempem akcji, a przede wszystkim intrygującą fabułą. Niekoniecznie określiłabym tę książkę jako powieść wyłącznie dla nastolatków, ponieważ fabuła jest naprawdę inteligentnie i błyskotliwie poprowadzona. Nie jest to kolejna z głupiutkich książek, której rozwiązanie poznajemy jeszcze zanim dotrwamy do połowy – co to, to nie. W mojej opinii jest też o wiele lepsza i doroślejsza niż poprzedniczka, przy której też świetnie się bawiłam. Myślę, że to idealna propozycja na te długie zimowe wieczory. Szczególnie dla nastolatków, którzy zaczytują się w młodzieżowych thrillerach, ale też tych, którzy chcą dopiero zacząć przygodę z tym gatunkiem. Gwarantuję, że będziecie bawić się świetnie. Polecam!

Izabela Nestioruk-Narojek
instagram @nesti.czyta

Lubicie thrillery/kryminały dla młodzieży? Bo ja bardzo. I dlatego dziś przychodzę do Was z jednym z nich. Uwierzcie mi, że jest mrocznie, niebezpiecznie, a nawet nieco strasznie. To zdecydowanie porządna książka z tego gatunku, w której nie ma miejsca na „cackanie się” z czytelnikiem.

„Szklane puzzle” Blue Jeans to drugi tom cyklu „Niewidzialna dziewczyna”, choć w mojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie zaśniesz bez włączonej lampki, jeśli przeczytasz tę książkę. Czy odważysz się po nią sięgnąć…?

Max chce za wszelką cenę pomóc swojemu starszemu bratu. Nie cofnie się przed niczym, nawet przed niebezpieczeństwem pochodzącym nie z tego świata. Kiedy wydaje mu się, że nie ma już szansy na szczęśliwy finał, pojawia się ktoś, dzięki komu odzyskuje nadzieję na uratowanie brata. Będzie jednak skazany, by sięgnąć tam, gdzie spojrzeć boją się nawet upiory...

Kolejna książka Pawła Leśniaka sprawia, że zbieram szczękę z podłogi, ale zbyt wiele zdradzić nie mogę, byście mogli również przeżyć tę książkę całym sobą. Jedno jest pewne. Znajdziecie tu najlepsze z najlepszych motywów pojawiających się w filmach i książkach grozy. Tablica ouija, zbłąkane dusze, opętania, przerażające widma i klimat, który sprawia, że tak jak podczas oglądania horrorów, obawiamy się, że coś nagle wyskoczy zza rogu i czujemy się obserwowani. Autor zaprasza czytelnika do niebezpiecznego świata, w którym nic nie jest oczywiste. Funduje mu niezwykłą lekturę, która potrafi naprawdę trzymać w napięciu i sprawić, że pojawi się gęsia skórka.

Jest mrocznie, przerażająco, ale i dynamicznie. Ciągle coś się tu dzieje, nie ma czasu na nudę. Autor tworzy świat, do którego nie chcielibyśmy trafić, ale robi to w taki sposób, że nie jesteśmy w stanie zawrócić i z ciekawością mkniemy aż do ostatniej strony. Gwarantuję, że podczas tej lektury będziecie bawić się świetnie, jednak cały czas czując na karku oddech mroku… Gorąco polecam.

Izabela Nestioruk-Narojek

Nie zaśniesz bez włączonej lampki, jeśli przeczytasz tę książkę. Czy odważysz się po nią sięgnąć…?

Max chce za wszelką cenę pomóc swojemu starszemu bratu. Nie cofnie się przed niczym, nawet przed niebezpieczeństwem pochodzącym nie z tego świata. Kiedy wydaje mu się, że nie ma już szansy na szczęśliwy finał, pojawia się ktoś, dzięki komu odzyskuje nadzieję na uratowanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak ważne jest poczucie przynależności?

Dla bohatera „Czarnego flaminga” to coś niebywale ważnego. Mam wręcz wrażenie, że w jego przypadku poczucie przynależności równa się z byciem wolnym człowiekiem. Bo Michael już od dziecka czuł, że nie jest tacy jak inni chłopcy…

Zaczęło się od Barbie. Następnie dorastanie, poznawanie swojego ciała, upodobań, zainteresowań. Małe i duże przyjaźnie, sporo przykrości, ale i radości, pierwsze miłości i pierwsze pocałunki, pierwsze złamane serca i pierwsze zdrady. A wszystko to w drodze do dorosłości i poznawania własnego ja. Wszystko po to, by dotrzeć do miejsca, w którym nareszcie będzie czuł się sobą. Do kolorowego świata drag.

„Czarny flaming” to książka oryginalna w swojej formie. Dzięki temu, że pisana jest wierszem wolnym, płynie się przez jej treść. Nie nastawiajcie się tu raczej na szybką akcję i ogrom zwrotów, bo nie o to w tym chodzi. Autor snuje tu opowieść o dorastaniu. Opowieść o odnajdywaniu siebie. Swojej prawdziwej tożsamości. Miejsca, w którym można dobrze się czuć. To też opowieść o silnym pragnieniu przynależności. Poczucia, że są na świecie tacy sami ludzie. Dlatego też jest to opowieść czasem zabawna, a czasem przykra. Życiowa. I piękna w swojej prostocie. Musicie ją przeczytać.

Izabela Nestioruk-Narojek
Instagram @nesti.czyta

Jak ważne jest poczucie przynależności?

Dla bohatera „Czarnego flaminga” to coś niebywale ważnego. Mam wręcz wrażenie, że w jego przypadku poczucie przynależności równa się z byciem wolnym człowiekiem. Bo Michael już od dziecka czuł, że nie jest tacy jak inni chłopcy…

Zaczęło się od Barbie. Następnie dorastanie, poznawanie swojego ciała, upodobań, zainteresowań. Małe i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie lubicie młodzieżówek bo znudziły Wam się ckliwe historie? Sięgnijcie po książkę „Jak podejść Rozpruwacza”, a poznacie najnowszy wymiar tego gatunku.

Przy jednym z angielskich, mrocznych zaułków, znajduje się laboratorium. To tam znajdują się sale sekcyjne i przeprowadzane są sekcje zwłok. Tym właśnie zafascynowana jest córka lorda Audrey Rose. W tajemnicy przed rodziną, przebrana za mężczyznę, stawia się na wykłady swojego wuja, a po godzinach towarzyszy mu przy sekcjach. Niestraszny jej trupi odór, ani gnijące ciała.

Gdy giną kobiety lekkich obyczajów, Audrey wciąga się w śledztwo i poszukiwania Kuby Rozpruwacza. Sprawa komplikuje się, gdy tropy prowadzą do członka jej rodziny…

„Jak podejść Rozpruwacza” to książka przesiąknięta XIX-wiecznym dusznym klimatem. Pełna intryg, niebezpieczeństw, gnijących zwłok, trupiego odoru, przyprawiającego o mdłości. Historia intrygująca, zapewniająca ogrom rozrywki. Ściśle związana z faktami historycznymi, co tłumaczy autorka w posłowiu. Rewelacyjna. Wciągająca do ostatniej strony. Choć muszę Wam się przyznać, że już na samym początku przewidziałam, kto jest słynnym Rozpruwaczem…  Niemniej jednak, ta książka była dla mnie świetną zabawą – kocham tak mroczne klimaty.

I Wy musicie ją przeczytać. Ale uwaga. Zawiera ogrom drastycznych opisów. Pojawiają się też dość… obrzydliwe zdjęcia. Dla mnie to duży plus, ale Wy najlepiej wiecie, jaka jest Wasza wytrzymałość. Tak czy siak – polecam gorąco!

Izabela Nestioruk
@nesti.czyta

Nie lubicie młodzieżówek bo znudziły Wam się ckliwe historie? Sięgnijcie po książkę „Jak podejść Rozpruwacza”, a poznacie najnowszy wymiar tego gatunku.

Przy jednym z angielskich, mrocznych zaułków, znajduje się laboratorium. To tam znajdują się sale sekcyjne i przeprowadzane są sekcje zwłok. Tym właśnie zafascynowana jest córka lorda Audrey Rose. W tajemnicy przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie „Sex Education”? Przeczytajcie tę książkę.

Co się stanie, gdy dziewczyna naprawdę postanowi być sobą?

Izzy O’Neill traci swoją prywatność, gdy jej niecenzuralne zdjęcia z udziałem syna wpływowego polityka pojawiają się w Internecie. Bardzo szybko wywołują ogólnokrajowy seks skandal. Na dziewczynę spada lawinę osądzania, zwłaszcza przez mężczyzn. Kobiety też jednak nie pozostają jej dłużne.

Bohaterka próbuje poradzić sobie z tym, co na nią spadło. Metody tego radzenia sobie z tą sytuacją są różne. Okazuje się, że niektóre mniej, a inne bardziej skuteczne. I choć Izzy ma świadomość, że nie wydarzyło się nic, co mogłoby zrujnować jej życie, pogrąża się w coraz większym smutku, stresie i poczuciu winy.

„Nic wam nie jestem winna” to książka, która porusza temat slut-shamingu, feminizmu oraz prawdziwej przyjaźni. Wskazująca na problem podwójnych standardów odnoszących się do kobiet, ubogich i społeczeństwa LGBTQ+. Zabawna, ale za chwilę łamiąca serce. Niepowtarzalnie inteligentna. Niezwykle aktualna. Musicie ją przeczytać. Trudno o niej zapomnieć.

Izabela Nestioruk
instagram - @nesti.czyta

Lubicie „Sex Education”? Przeczytajcie tę książkę.

Co się stanie, gdy dziewczyna naprawdę postanowi być sobą?

Izzy O’Neill traci swoją prywatność, gdy jej niecenzuralne zdjęcia z udziałem syna wpływowego polityka pojawiają się w Internecie. Bardzo szybko wywołują ogólnokrajowy seks skandal. Na dziewczynę spada lawinę osądzania, zwłaszcza przez mężczyzn. Kobiety też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wchodząc w życie dorosłe potrzebowaliśmy takiej książki. Jeśli więc macie ten okres jeszcze przed sobą, korzystajcie póki możecie!

Książka „Forsa. Jak ją zarabiać, oszczędzać, wydawać, pomnażać i dawać innym” autorstwa Rashmi Sirdeshpande to rewelacyjny poradnik dla dzieciaków i nastolatków powoli wchodzących w dorosłość. Porusza ogrom ważnych w życiu zagadnień, rozwiewa wątpliwości. Jest naprawdę przydatna.

Dowiecie się z niej, czym naprawdę są, dlaczego się LICZĄ, jak je WYDAWAĆ i jak zrobić z nich najlepszy UŻYTEK. Korzystając z FORSY w dobrym celu, zyskujecie moc zmieniania nie tylko własnego życia, lecz także świata! To zwięzła, a jednocześnie bardzo treściwa książka, w której odnajdziecie historię pieniądza: od starożytnych form płatności po kryptowaluty. Zakumplujecie się z odsetkami i podatkami i opanujecie skuteczne sposoby oszczędzania i tworzenia prostego domowego budżetu.

Sto razy lepsza niż nudna lekcja przedsiębiorczości w szkole, z której nie wyniesiecie więcej niż wiedzę o tym, czym jest popyt i podaż. Gorąco polecam.


Izabela Nestioruk
Instagram: @nesti.czyta

Wchodząc w życie dorosłe potrzebowaliśmy takiej książki. Jeśli więc macie ten okres jeszcze przed sobą, korzystajcie póki możecie!

Książka „Forsa. Jak ją zarabiać, oszczędzać, wydawać, pomnażać i dawać innym” autorstwa Rashmi Sirdeshpande to rewelacyjny poradnik dla dzieciaków i nastolatków powoli wchodzących w dorosłość. Porusza ogrom ważnych w życiu zagadnień, rozwiewa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy często sięgacie po debiuty? A może jednak trochę boicie się dać szansę całkowicie nowym na rynku wydawniczym autorom? Ja mam za sobą już tyle debiutów – dużo dobrych, i jeszcze więcej gorszych (tych niewydanych też), że nie boję się już w takich książkach niczego, choć i moje nastawienie w takich przypadkach nie jest jakieś super optymistyczne. Ale „As pik” Faridaha Àbíké-Íyímídé to książka wychodząca poza wszelkie ramy – rewelacja.

Devon i Chiamaka zostają prefektami. Wydawać by się mogło, że nic lepszego spotkać ich już nie może. W końcu tak ważna funkcja świetnie wygląda na świadectwie i podaniu na studia. Ich życie zaczyna jednak przybierać taki obrót, jakiego się niespodziewani. Anonimowy hejter, który podpisuje się pseudonimem As, zaczyna ujawniać największe tajemnice tej dwójki. Szybko okaże się, że stawka jest wysoka. Czy uda im się powstrzymać hejtera?

Książka „As pik” porusza temat niezwykle aktualny. W dobie Internetu wielu z nas boryka się z hejtem. Pojawia się tu również wątek LGBT i problem dyskryminacji rasowej. Książka, choć nie jest łatwa, jest jednak dobrą rozrywką. Myślę, że takich książek – jednocześnie wciągających intrygującą fabułą i nastawionych na rozrywkę, ale też poruszających ważne, aktualne problemy młodzieży, potrzebujemy na rynku. Znajdziecie tu jednak również wszystko to, co dostarcza rozrywki – wątek kryminalny, zwroty akcji i świetnie wykreowanych bohaterów. Na uwagę zasługuje również przepiękne wydanie. Gorąco polecam.

Izabela Nestioruk
Instagram @nesti.czyta

Czy często sięgacie po debiuty? A może jednak trochę boicie się dać szansę całkowicie nowym na rynku wydawniczym autorom? Ja mam za sobą już tyle debiutów – dużo dobrych, i jeszcze więcej gorszych (tych niewydanych też), że nie boję się już w takich książkach niczego, choć i moje nastawienie w takich przypadkach nie jest jakieś super optymistyczne. Ale „As pik” Faridaha...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki ROXY Jarrod Shusterman, Neal Shusterman
Ocena 7,4
ROXY Jarrod Shusterman, ...

Na półkach:

Książki Neala Shustermana mogę brać w ciemno. Wiem, że nie zabraknie tu emocji i dostanę pełnokrwistą historię. Tym razem Neal i Jarrod Shustermanowie zabierają swoich czytelników w podróż po przerażającym świecie opanowanym przez opiody. A co to takiego?

Nad światem rozciąga się toksyczna kraina iluzji, w której trwa niekończąca się Impreza. Ludzie znają jej uczestników po prostu jako „narkotyki”, „opioidy”, „leki”. Ale tutaj są oni złowrogimi bogami, bawiącymi się losem śmiertelników. Dwoje z nich, Roxy i Addison, założyło się o to, które z nich szybciej doprowadzi swoją ofiarę na samo dno…

Ich celem są Isaac i Ivy Ramey. Ivy jest nadpobudliwa i ma problemy z koncentracją. Isaac desperacko stara się wyzdrowieć po kontuzji sportowej, która może przekreślić jego szanse na stypendium. Oboje sięgają po pigułki, które mają im pomóc.

Stawką w tej grze jest ich życie. Kto będzie górą, a kto spadnie na samo dno? Przekonajcie się sami.

Ja mogę Wam tylko obiecać, że warto. To niebywała wariacja na temat tego, co obecnie dzieje się w naszym świecie. Taka książka-przestroga zmuszająca do myślenia, poruszająca ważne dla nastolatków kwestie. Musicie wiedzieć, że nie jest to książka łatwa. To raczej mroczna lektura, która z siłą tarana uświadamia, czym jest uzależnienie i jak czuje się człowiek uzależniony. Myślę, że spodoba się głównie nastolatkom, jednak powinni sięgnąć po nią również dorośli. To właśnie oni, czasem w tym natłoku pracy nie widzą, co dzieje się z ich dziećmi. A ta książka otwiera oczy. Niezależnie od wieku czytelnika.


Izabela Nestioruk
instagram: nesti.czyta

Książki Neala Shustermana mogę brać w ciemno. Wiem, że nie zabraknie tu emocji i dostanę pełnokrwistą historię. Tym razem Neal i Jarrod Shustermanowie zabierają swoich czytelników w podróż po przerażającym świecie opanowanym przez opiody. A co to takiego?

Nad światem rozciąga się toksyczna kraina iluzji, w której trwa niekończąca się Impreza. Ludzie znają jej uczestników...

więcej Pokaż mimo to