Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mogłoby się wydawać, że nie ma złego miejsca i czasu, by usiąść gdzieś z książką i zanurzyć się w lekturze. Tak, jeszcze niedawno, myślała Liliana, dlatego często odwiedzała Starą Chatę – dom, w którym spędziła swe dzieciństwo. Obecnie opuszczoną, zaniedbaną i sprawiającą wrażenie, że byle podmuch wiatru wystarczy, by obróciła się w gruzy. Przy którejś kolejnej wizycie dziewczyna przekonuje się, że magia tego miejsca przyciąga nie tylko ją. Co prawda, gdyby Piotr nie zaczął śpiewać i grać to Lili nie miałaby pojęcia o tym, że nie jest sama w domu, ale skoro już zaczął to ruszyła na poszukiwania. Tak oto doszło do spotkania jej i braci Wilków, członków grupy Lovever. Z natury nieufna kobieta błyskawicznie nawiązuje nić porozumienia z braćmi. Jakby tego było mało, między nią i Danielem rodzi się uczucie. Niestety nic nie jest łatwe i proste… Na przeszkodzie miłości staje bordeline, z którą zmaga się Daniel i… zaborcza matka braci. Czy miłość pokona przeszkody? Co przyciąga ludzi do Starej Chaty? Czego bracia szukali w rujnowanym budynku? Odpowiedzi na te i inne pytania można znaleźć w tej książce. Mam mieszane uczucia… z jednej strony dostajemy romantyczną opowieść o miłości między nieśmiałą Lilianą a cierpiącym na bordeline Danielem, a z drugiej… mowy o tej chorobie jest mniej niż na lekarstwo. Fakt… to nie jest tego typu historia, ale samo to, że jeden z głównych bohaterów ma problemy zdrowotne powinien być bardziej zaakcentowany. W końcu to coś, co będzie mu towarzyszyć do końca życia. I to bez względu na to, czy spędzi je samotnie czy z kimś u swego boku. Tu to jest dubeltowo ważne, bowiem Daniel poza borderline zmaga się również z przeszłością i… zaborczą matką, która zaplanowała jego przyszłość. Na szczęście ma on na tyle rozsądku, by nie podążać ślepo za pomysłami rodzicielki, choć przez to dodatkowo obrywa jego poczucie własnej wartości. Jeżeli zatem szukacie historii, w której rozwijające się między dwojgiem osób uczucie przeplata się z miłością do zwierząt jest to książka dla Was. Dla mnie zabrakło tego „czegoś”, co sprawi, że trudno będzie się oderwać od lektury. Co nie oznacza, że powieść jest zła. Po prostu… nie do końca dla mnie. Czy dla któregoś z Was? Sprawdźcie sami… Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce.