Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dobry pomysł na historię, ze słabym wykonaniem. Oczekiwałam kryminału z elementami romansu. W kwestii kryminału jest dużo do pracy. Od samego początku staje się dosyć jasne kto jest "rozpruwaczem, same śledztwo zaś nudne i mocno przeciągane w czasie. Wątek romantyczny również został potraktowany po łebkach, rozwinął się szybko i bez namiętnie ( a po przeczytaniu "Królestwa nikczemnych" tej autorki spodziewałam się dobrze napisanych scen miłosnych. Zakończenie jest zdecydowanie najgorszą częścią całej historii, idiotyczne, próbujące na siłę być emocjonalne. Dopiero teraz zauważyłam dopisek "Tom 1". Nie mam pojęcia w jaki sposób autorka planuje przedłużyć te serię, jednakże bez znacznej zmiany podejścia i stylu pisania nie zapatruje się ona dobrze.

Dobry pomysł na historię, ze słabym wykonaniem. Oczekiwałam kryminału z elementami romansu. W kwestii kryminału jest dużo do pracy. Od samego początku staje się dosyć jasne kto jest "rozpruwaczem, same śledztwo zaś nudne i mocno przeciągane w czasie. Wątek romantyczny również został potraktowany po łebkach, rozwinął się szybko i bez namiętnie ( a po przeczytaniu...

Czytałam tę książkę z wielkim oporem. Nie chodzi o to, że nie chciałam jej przeczytać, tylko że nie byłam w stanie. Nie jest tak oczywiście cały czas, jednak ja sama przez większość czasu odczuwałam brak kreatywniejszego podejścia autora. Wszystkie postacie, co do jednej są płaskie jak moje biurko, oczywiste i przewidywalne. Nie dostajemy żadnej opcji wyboru, abyśmy sami zdecydowali czy postać jest dobra czy zła. Przy pierwszym spotkaniu od razu mamy nakreślone czy jaka jest to postać. Nuda.
Sama akcja też nie jest porywająca, a pomysł był fajny. Oglądałam kiedyś dramę koreańską też o motywie robota który zaczyna czuć i myśleć za siebie. Ale tutaj dobry pomysł legł od samego początku.
Dialogi były niczym pogaduszki o pogodzie na imprezie. Większego dna nie widziano.
Nie mam chyba nic pozytywnego do powiedzenia o tej książce. Czytałam gorsze, to na pewno, ale żałuję że wydałam na nią pieniądze. Osobiście wam jej nie polecam.

Czytałam tę książkę z wielkim oporem. Nie chodzi o to, że nie chciałam jej przeczytać, tylko że nie byłam w stanie. Nie jest tak oczywiście cały czas, jednak ja sama przez większość czasu odczuwałam brak kreatywniejszego podejścia autora. Wszystkie postacie, co do jednej są płaskie jak moje biurko, oczywiste i przewidywalne. Nie dostajemy żadnej opcji wyboru, abyśmy sami...

Początek świetnej przygody, która nie zakończy się do momentu, końca fandomu (a to nie nastąpi w przeciągu następnego stulecia).
Uwielbiam twórczość Riordana, jest to dla mnie coś wybitnego i niepowtarzalnego. Każda jego książka to dla mnie nowy skarb i kolejna ulubiona pozycja. A fakt, że zaczynałam właśnie od tej serii dodaje jej jeszcze sentymentu.
Percy jest dla mnie bohaterem idealnym. Po pierwsze nie jest bohaterem i to daje mu tak wysokie noty. Jest wyjątkowy, przez bycie samym herosem, a fakt, że jego ojcem jest Posejdon, bóg z Wielkiej Trójki, czyni go kimś naprawdę ważnym i wyjątkowym (ale do czasu ;)). Czytanie jego przygód to dorastanie wraz z nim, a to tylko kilka spędzonych godzin!
Sama historia jest urzekająca, znana, ale na pewno nie banalna. Percy jest chłopcem z Nowego Yorku, łobuzem który zawsze ściąga kłopoty, i który zaliczył więcej szkół niż Charlie Sheen kobiet (no dobra, nie przesadzajmy...). Mieszka z matką i okropnym ojczymem. Nie zna swojego prawdziwego ojca, matka nie chce o nim mówić. Gdy okazuje się, że jego najlepszy kumpel ma kopyta i rogi, najgorsza nauczycielka próbuje go zabić, a drugi nauczyciel chodzi i ukrywa pod kocem ciało konia, traktuje to wszystko, jak jeden wielki żart. Na deser dowiaduje się, że sam jest wyjątkowy, bo jest herosem, synem człowieka i boga i jest dużo takich, jak on. Ląduje w obozie, dla takich, jak on dowiaduje się kim jest jego ojciec i zapoznaje waleczną Annabeth, córkę Ateny. Percy, Grover i Anna wyruszają na przygodę, która ma uratować mu tyłek, bo jakoś tak się złożyło, że Zeus chce go dopaść. Musi znaleźć skradziony artefakt, znaleźć swoją zaginioną matkę i zrozumieć o co chodzi w całym tym świecie. Czy da radę? Czy to nie będzie dla niego za dużo, dla zwykłego dwunastolatka?

Początek świetnej przygody, która nie zakończy się do momentu, końca fandomu (a to nie nastąpi w przeciągu następnego stulecia).
Uwielbiam twórczość Riordana, jest to dla mnie coś wybitnego i niepowtarzalnego. Każda jego książka to dla mnie nowy skarb i kolejna ulubiona pozycja. A fakt, że zaczynałam właśnie od tej serii dodaje jej jeszcze sentymentu.
Percy jest dla mnie...