-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
To ciekawa książka z niebanalną historią. Polecam.
To ciekawa książka z niebanalną historią. Polecam.
Pokaż mimo toPodchodziłam do książki dosyć sceptycznie - dość śmieszna okładka i tytuł jakiś dziwny. Myślałam, że to będzie opowiadanie w stylu aktualnych bajek Disneya - alkohol, papierosy czy seks przestaną istnieć i będzie istna sielanka. Jednakże grubo się pomyliłam, co wywołało u mnie pozytywny efekt. Choć może jest parę rzeczy, które mnie denerwowało - np. ilość postaci (jest ich tam około 20, więc dopiero na setnej a może i późniejszej zapamiętałam kto jest kto) czy ich język, bo kto mówi na nauczyciela "belfer" albo "sor"? Ja się z takimi określeniami nigdy nie spotkałam i było to dla mnie co najmniej śmieszne, ale książkę jak najbardziej polecam, zwłaszcza teraz, na wolny czas w ferie.
Podchodziłam do książki dosyć sceptycznie - dość śmieszna okładka i tytuł jakiś dziwny. Myślałam, że to będzie opowiadanie w stylu aktualnych bajek Disneya - alkohol, papierosy czy seks przestaną istnieć i będzie istna sielanka. Jednakże grubo się pomyliłam, co wywołało u mnie pozytywny efekt. Choć może jest parę rzeczy, które mnie denerwowało - np. ilość postaci (jest ich...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zainteresowałam się "Fangirl" ze względu na tytuł i opis z tyłu. Sama ostatnio zaniedbuję książki na rzecz różnego rodzaju fanfików, przez co wygląda jakbym w ogóle nie czytała, a robię to właściwie cały czas. Dlatego fajnie było przebrnąć przez coś, z czym się w jakiś sposób utożsamiam.
Głównymi bohaterkami są bliźniaczki - Cath i Wren, choć książka skupia się na tej pierwszej. Obydwie rozpoczynają naukę w college'u, lecz ich życie bardzo się różni. Wren woli imprezy, alkohol i chłopaków, za to Cath preferuje pisanie nowego rozdziału "Rób swoje, Simonie".
Nie ma tu zbyt wielkich zwrotów akcji, przez co "Fangirl" wydaje się jeszcze bardziej realistyczne. Osobiście polecam wszystkim, którzy również czytają fanfiki, mają własne OTP i utożsamiają się z tytułem.
Zainteresowałam się "Fangirl" ze względu na tytuł i opis z tyłu. Sama ostatnio zaniedbuję książki na rzecz różnego rodzaju fanfików, przez co wygląda jakbym w ogóle nie czytała, a robię to właściwie cały czas. Dlatego fajnie było przebrnąć przez coś, z czym się w jakiś sposób utożsamiam.
Głównymi bohaterkami są bliźniaczki - Cath i Wren, choć książka skupia się na tej...
Początkowo nie byłam przekonana do tej książki. Zobaczyłam wcześniej 2 odcinki serialu i słyszałam, że na początku jest dość nudna. Jednakże po przeczytaniu pierwszych rozdziałów nie potrafiłam się oderwać!
Gry o Tron nie da się streścić, ponieważ nie pozwala na to jej wielowątkowość i możliwość załapania się na spojlery. Już samo wymienienie postaci głównych i pobocznych zajęłoby dużo czasu. Jednakże chodzi tutaj głównie o zdobycie żelaznego tronu Siedmiu Królestw, nienawiści innych do rodu Lannisterów (szczególnie znanego chyba wszystkim Joffrey'a) i słynnych słowach Cersei "W grze o tron zwycięża się albo umiera. Nie ma ziemi niczyjej."
Można by powiedzieć, że Martin pisząc Grę o Tron był jak dziecko w słoneczny dzień z lupą przy mrowisku. Wybierał sobie "mrówkę", którą chciał uśmiercić i albo bawił się z nią w kotka i myszkę przypalając tylko nóżki albo zabijał bez zbędnych ceregieli. Dzięki temu książka jest nieprzewidywalna - czyli lepsza. Serdecznie polecam wszystkim fanom fantastyki.
Początkowo nie byłam przekonana do tej książki. Zobaczyłam wcześniej 2 odcinki serialu i słyszałam, że na początku jest dość nudna. Jednakże po przeczytaniu pierwszych rozdziałów nie potrafiłam się oderwać!
Gry o Tron nie da się streścić, ponieważ nie pozwala na to jej wielowątkowość i możliwość załapania się na spojlery. Już samo wymienienie postaci głównych i pobocznych...
Przyznam, że był to kompletny zakup w ciemno, więc gdy weszłam na lubimy czytać i zauważyłam tak niskie ocenę to byłam trochę zawiedziona. Lecz nie potrzebnie! Może początek troszkę ciężko mi się czytało, to resztę pochłonęłam w mgnieniu oka.
Bardzo ciekawa reinterpretacja, muszę przyznać, że daje do myślenia. Nigdy nie rozpatrywałam o Biblii w ten sposób. Choć sama nie jestem chrześcijanką i mam bardzo wielki dystans do każdej religii, to jednak te opowiadanie jest dobrym sposobem na poszerzanie horyzontów, bo choć to naprawdę bardzo mało prawdopodobne, to może jednak tak się akurat stało.
Przyznam, że był to kompletny zakup w ciemno, więc gdy weszłam na lubimy czytać i zauważyłam tak niskie ocenę to byłam trochę zawiedziona. Lecz nie potrzebnie! Może początek troszkę ciężko mi się czytało, to resztę pochłonęłam w mgnieniu oka.
Bardzo ciekawa reinterpretacja, muszę przyznać, że daje do myślenia. Nigdy nie rozpatrywałam o Biblii w ten sposób. Choć sama nie...
Po przeczytaniu mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony mi się podobała, a z drugiej to nie było "to" co np. w Nawałnicy Mieczy. Zdecydowanie na plus jest historia Brana. Do tego wprowadzenie rozdziałów z punktu widzenia Melisandre - możemy dzięki temu więcej się o niej dowiedzieć; oraz Fetora - ukazanie jego zniszczonej psychiki i lęku przed swoim "panem". Jon i Tyrion - nie mogę powiedzieć, że nie podobały mi się ich "przygody", ale wymagałam czegoś więcej. Najgorsze na koniec - Daenerys, bo niby coś się dzieje, ale nie ma kompletnie niczego. Liczę, że druga część okaże się lepsza!
Po przeczytaniu mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony mi się podobała, a z drugiej to nie było "to" co np. w Nawałnicy Mieczy. Zdecydowanie na plus jest historia Brana. Do tego wprowadzenie rozdziałów z punktu widzenia Melisandre - możemy dzięki temu więcej się o niej dowiedzieć; oraz Fetora - ukazanie jego zniszczonej psychiki i lęku przed swoim "panem". Jon i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Szok i niedowierzanie! To chyba najlepsza część z przeczytanych przeze mnie części Pieśni Lodu i Ognia!
Co do treści, to chyba właśnie w tej książce zginęło najwięcej głównych postaci. Nie chcę narażać nikogo na spojlery, dlatego siedzę cicho i tylko ostrzegam. Jeśli chodzi o akcję, to szczerze mówiąc, co rozdział dzieje się coś ciekawego i niespodziewanego. Najbardziej jestem ciekawa dalszej historii Arii i tego, o co chodziło w epilogu.
Jedyne co mogę zrobić teraz, to czytać kolejną część i serdecznie polecić wam zapoznanie się z tą serią, bo naprawdę jest niesamowita.
Szok i niedowierzanie! To chyba najlepsza część z przeczytanych przeze mnie części Pieśni Lodu i Ognia!
Co do treści, to chyba właśnie w tej książce zginęło najwięcej głównych postaci. Nie chcę narażać nikogo na spojlery, dlatego siedzę cicho i tylko ostrzegam. Jeśli chodzi o akcję, to szczerze mówiąc, co rozdział dzieje się coś ciekawego i niespodziewanego. Najbardziej...
To już druga część Pieśni Lodu i Ognia i muszę powiedzieć, że jestem równie zachwycona jak pierwszą. Wszystko jest idealnie dopracowane, w każdym razie, ja nie zauważyłam żadnych błędów, czy nieścisłości.
Podobnie jak "Gra o Tron" "Starcie Królów" jest ciężkie do streszczenia czy opisania. Główny wątek jednak dalej dotyczy Żelaznego Tronu, na którym chce usiąść część głównych bohaterów. Pojawiły się też nowe postaci, wiele zwrotów akcji oraz zabawne jak i smutne sceny.
Podsumowując, książka mi się spodobała, jednakże odjęłam jedną gwiazdkę za to, że były momenty w których przynudzała - przydługie opisy strojów bohaterów, czy też walk. Jednakże i tak polecam, bo te tysiąc stron w ogóle nie zniechęciło mnie do czytania. Na plus jest również dodatek - "Królowie i ich dwory" oraz mapka - pomaga, i to bardzo, zwłaszcza, gdy zapomnimy kto jest kim. Polecam.
To już druga część Pieśni Lodu i Ognia i muszę powiedzieć, że jestem równie zachwycona jak pierwszą. Wszystko jest idealnie dopracowane, w każdym razie, ja nie zauważyłam żadnych błędów, czy nieścisłości.
Podobnie jak "Gra o Tron" "Starcie Królów" jest ciężkie do streszczenia czy opisania. Główny wątek jednak dalej dotyczy Żelaznego Tronu, na którym chce usiąść część...
Rzadko czytam lektury, ale ta naprawdę mi się spodobała. Nawet po tylu stronach odczuwam niedosyt i chcę więcej.
Rzadko czytam lektury, ale ta naprawdę mi się spodobała. Nawet po tylu stronach odczuwam niedosyt i chcę więcej.
Pokaż mimo to