-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2015-05
2015-09-09
2019-06-02
Nudy. Jak można z tak ciekawej serii wywlec wszystkie nudne wątki i napisać z nich książkę? Kompletnie nic ciekawego się nie działo. Ta książka nic nie wnosi do serii. Spokojnie można by opisać ją w paru zdaniach i to byłoby dużo lepsze, niż rozwlekanie tego na całą książkę.
Nudy. Jak można z tak ciekawej serii wywlec wszystkie nudne wątki i napisać z nich książkę? Kompletnie nic ciekawego się nie działo. Ta książka nic nie wnosi do serii. Spokojnie można by opisać ją w paru zdaniach i to byłoby dużo lepsze, niż rozwlekanie tego na całą książkę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-19
Z trudem i mozołem udało mi się przeczytać książkę. Dałam dwie gwiazdki, więc wypada się wytłumaczyć, czemu tak dużo.
Jedna za dinozaury.
Druga za Karyla. Mądry, inteligentny, dobry przywódca i da się go polubić. Dopracowana postać.
Z plusów tyle.
Świat przedstawiony miał całkiem dobrą perspektywę, ale jest bardzo niedopracowany. Ustrój niby monarchia elekcyjna, ale to nie książęta rządzą państwem, tylko władca, który raz jest opisany jako marionetka, innym razem wypowiada wojnę i jego słowo to alfa i omega. Panuje tam swoboda obyczajów (zazdrość uznawana jest za występek) i kobiety (rzadziej mężczyźni) chodzą tam niemal nago, a na innej stronie okazuje się, że narzeczonym nie wypada całować się publicznie.
Podobnie z postaciami, mam wrażenie, jakby autor nie mógł się zdecydować, jakie do końca mają być. Np. jedna postać jest jednocześnie skromna i rozwiązła. Jest przeciwko wojnie i fascynuje ją rozlew krwi. I tak dalej. Niemal wszyscy są sprzeczni, może pod koniec tomu jest nieco lepiej, ale na początku wydawali mi się tacy bezbarwni. Tylko jednego Karyla lubiłam od początku do końca i dla niego oraz elementów śmiesznych w swej absurdalności, udało mi się doczytać książkę do końca.
Styl autora zupełnie mi nie podszedł. Długie zdania, w których sens ucieka po trzecim albo czwartym przecinku. Zacytuję przykład:
"Jak zwykle siedział na grzbiecie wierzchowca jak worek zboża, poruszając łokciami na boki jak krótkimi skrzydłami. Mimo to Melodia odnosiła wrażenie, że oprócz dziecinnej radości, od której policzki mu poczerwieniały, dostrzega w nim też osobliwe dotknięcie godności." (cytat dosłowny)
A co do pełnej emocji i wartkiej akcji, to wyglądała mniej więcej tak:
"Widzowie krzyczeli przeraźliwie. Kobiety mdlały. Mężczyźni mdleli. Bojowe hadrozaury zamknięte w pobliskiej zagrodzie zagłuszyły ekstatyczny strach gapiów fanfarą przerażenia." (cytat dosłowny)
Dodam, że główny bohater (Jaume) nazywany jest Księciem Kwiatów (czasami Hrabią Kwiatów - książę, hrabia, jeden pies...), uwielbiany przez tłumy (powtarzane co chwila, żeby czytelnicy przypadkiem nie zapomnieli), stracił ukochanego, planuje ożenić się z księżniczką. Hm, kogo mi to przypomina?
Jednak najbardziej się załamałam przy scenie seksu. Byłam totalnie zniesmaczona. Nigdy nie czytałam tak złej sceny miłosnej. Brr!
Poza tym, niektóre elementy były takie absurdalne, że poważnie zaczęłam się zastanawiać, czy to nie parodia. Wojskowy, który mówi, że rabusie nie napadają miast, bo w miastach są dachówki i mogą spaść im na głowę. Dinozaur, skradający się za armią, który porywa córkę jednego z żołnierzy. (7-letnią! Ani wcześniej, ani później nie było nic o dzieciach w armii, ta 7-latka też nagle wyparowała - nie wiadomo nawet, czy allozaur ją w końcu zjadł, czy nie...) Dowódca, rzucający się samotnie do walki z dinozaurem i jego armia, która spokojnie czekała na wynik starcia (może tylko udawali, że go lubią...?). Pterozaury z futrem na skrzydłach. Porównania, po których szczęka opadała - cytat: "(...) nie przestawał uśmiechać się półgębkiem. Sarkazm spływał po nim jak woda po dupie ptaka karaki."
W sumie to żałuję, że tych absurdów nie było dużo więcej. Przynajmniej bym się uśmiała, a nie wynudziła.
Nie rozumiem, jak autor mógł stworzyć taką postać jak Karyl, a totalnie zepsuć całą resztę. I Karyl też chyba tego nie wie, ale radzi sobie, jak może^^
Reasumując, nie polecam. Dla jednej postaci i dinozaurów nie warto męczyć całej książki. Zdecydowanie nie warto.
Z trudem i mozołem udało mi się przeczytać książkę. Dałam dwie gwiazdki, więc wypada się wytłumaczyć, czemu tak dużo.
Jedna za dinozaury.
Druga za Karyla. Mądry, inteligentny, dobry przywódca i da się go polubić. Dopracowana postać.
Z plusów tyle.
Świat przedstawiony miał całkiem dobrą perspektywę, ale jest bardzo niedopracowany. Ustrój niby monarchia elekcyjna, ale to nie...
2021-04-10
2022-07-22
Nie polecam dla osób, które oczekują wspaniałej baśni czy porywającej powieści. Polecam tym, którzy chcieliby przeczytać ciekawy przewodnik po atrakcjach Wenecji z fabułą w tle.
Nie polecam dla osób, które oczekują wspaniałej baśni czy porywającej powieści. Polecam tym, którzy chcieliby przeczytać ciekawy przewodnik po atrakcjach Wenecji z fabułą w tle.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to