-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2016-01-10
2015-05-13
2015-05-06
2015-05-06
2015-04-20
2015-03-03
2015-02-04
2015-02-02
Mój wewnętrzny nastolatek odczuwał wiele przyjemności z tej książki.
Horus i Leman Russ niech zgniją za spaczenie najfajniejszego Legionu.
Mój wewnętrzny nastolatek odczuwał wiele przyjemności z tej książki.
Horus i Leman Russ niech zgniją za spaczenie najfajniejszego Legionu.
2014-12
Miło się czytało, chociaż książka wydawała się trochę nieszczera.
Nie polecam jednak do niej podchodzić jak do dziennika etnologicznego - wprawdzie książka składa się z opisów japońskich obyczajów, to nie ma co się spodziewać wyjaśnienia "dlaczego".
Miło się czytało, chociaż książka wydawała się trochę nieszczera.
Nie polecam jednak do niej podchodzić jak do dziennika etnologicznego - wprawdzie książka składa się z opisów japońskich obyczajów, to nie ma co się spodziewać wyjaśnienia "dlaczego".
2014-12-17
Straszny z pana grafoman, panie Komuda. Herezjarchę da się czytać ale uważam, że autor powinien popracować przede wszystkim nad różnorodnością fraz.
Zabawa konwencjami może i bywa zabawna ale w tej książce nie wnosi ma nic nowego.
Straszny z pana grafoman, panie Komuda. Herezjarchę da się czytać ale uważam, że autor powinien popracować przede wszystkim nad różnorodnością fraz.
Zabawa konwencjami może i bywa zabawna ale w tej książce nie wnosi ma nic nowego.
Momentami męczy, ciągnie się i może sprawiać wrażenie, że to zagubiona saga mieszczańska.
Pomimo tego, ostatnie kilkaset stron w zupełności wynagradza powolne przedstawianie świata i budowanie napięcia. To jedna z niewielu pozycji, kiedy kulminacyjne wydarzenia przyniosły mi katharsis.
Momentami męczy, ciągnie się i może sprawiać wrażenie, że to zagubiona saga mieszczańska.
Pomimo tego, ostatnie kilkaset stron w zupełności wynagradza powolne przedstawianie świata i budowanie napięcia. To jedna z niewielu pozycji, kiedy kulminacyjne wydarzenia przyniosły mi katharsis.
Przysięgam, że ja to też czytam a nie patrzę tylko na niesamowitą kreskę.
Przysięgam, że ja to też czytam a nie patrzę tylko na niesamowitą kreskę.
Pokaż mimo toNie tylko o Żeleńskim, nie tylko o młodopolskich przygodach ze sztuką. Przez tą biografię bardzo doceniłem Boya-Żeleńskiego - i to nie tylko w kwestiach literackich.
Nie tylko o Żeleńskim, nie tylko o młodopolskich przygodach ze sztuką. Przez tą biografię bardzo doceniłem Boya-Żeleńskiego - i to nie tylko w kwestiach literackich.
Pokaż mimo to
Przy trzecim tomie zwątpiłem w pana, panie Grzędowicz. Dlatego tak późno zabrałem się do ostatniego. Znów pana pokochałem i żałuję, że zakończyliśmy tę kilkuletnią podróż ale zawsze będę wracał do Pana Lodowego Ogrodu z poczuciem spełnienia.
Przy trzecim tomie zwątpiłem w pana, panie Grzędowicz. Dlatego tak późno zabrałem się do ostatniego. Znów pana pokochałem i żałuję, że zakończyliśmy tę kilkuletnią podróż ale zawsze będę wracał do Pana Lodowego Ogrodu z poczuciem spełnienia.
Pokaż mimo to