Opinie użytkownika
s. 12
Książka, którą lubimy, to przede wszystkim taka, której autor budzi naszą sympatię, mamy ochotę ponownie się z nim spotkać, spędzać kolejne dni.
s. 19
Zdziwiłem się, kiedy wysiadając z taksówki, zaprosiła mnie “na drinka”; musi być naprawdę na dnie rozpaczy, pomyślałem, i jeszcze zanim zamknęły się za nami drzwi windy, wiedziałem, że nie zdarzy się nic, nawet nie...
s. 58
Gdy mówił po hiszpańsku, był inną osobą - swobodniejszą, mniej niecierpliwą. Po hiszpańsku czas płynął wolniej. Opowiedzenie prostej anegdoty o czymś, co stało się na rynku, po angielsku zajęłoby mu dwie minuty, natomiast gdy mówił po hiszpańsku, trwało to kwadrans. Rozmawiając po angielsku, Medardo i on prawdopodobnie unikaliby pewnych tematów, na przykład...
s. 44
Po prostu nie pasowałam do konwencjonalnego świata, do tradycyjnego stylu życia.
s. 50
Choroba niewątpliwie poskramia ego. A kiedy się umiera, godność staje się przeszłością. Człowiek nieuchronnie godzi się z tym, że ktoś inny podciera mu tyłek, bo jest zbyt chory, żeby się przejmować takimi drobiazgami.
s. 55
Ludzie zadawali mi ból dlatego, że sami cierpieli....
s. 58
Nie miałam na ten temat zdania, więc milczałam. Poza tym, jak wspomniałam, mężczyźni uwielbiają być ekspertami w każdej dziedzinie.
s. 75
- Na pewno chce coś mi sprzedać, ale lubię poznawać nowych ludzi, wyjść poza krąg starych znajomych, którzy zaczynają mnie trochę nudzić.
s. 83
Nie wiem, ile wydałam na stroje. Astruc mówił, że pytanie o cenę jest w złym...
Mówiąc bardziej zrozumiale, doktor Tokai był dla nich zawsze "mężczyzną numer 2" traktowanym na luzie, wygodnym "chłopakiem na deszczowe dni" albo przydatnym "partnerem romansu". Prawdę mówiąc, takie związki najbardziej mu odpowiadały i najlepiej się w nich czuł.
s. 115
- Skoro mowa o takcie... - zauważyłem - w jednym ze starych filmów François Truffauta jest taka scena....
Przypuszczam, że ma to coś wspólnego z faktem, iż – tak samo jak nasz dom – jest kolejnym symbolem kajdan, w jakie się dobrowolnie zakuliśmy. Jeden z moich przyjaciół ujął to bardzo treściwie: kiedy rodzi ci się pierwsze dziecko, myślisz, że wciąż masz pole do manewru, że jeszcze nie ugrzązłeś w tym obłożonym hipoteką bagnie. Ale kiedy żona rodzi ci drugie dziecko, stajesz...
więcej Pokaż mimo to
- Przyzwyczaisz się. Niedługo przestaniesz go zauważać - rzekł.
- Jak to? Przecież będę go miała zawsze przed oczami.
- Właśnie dlatego - odparł Mattia. - Właśnie dlatego nie będziesz go widzieć. (s. 122)
Mattia uważał, że Alice i on są takimi właśnie bliźniaczymi liczbami pierwszymi, samotnymi i zagubionymi, bliskimi sobie, ale nie na tyle, by naprawdę się zetknąć. Nigdy...
Miałem kochankę, ale często gdzieś znikała i naprawdę byłem samotny. Dla tej wielkiej dupy, stojącej obok mnie, byłem samotny.
- W porządku - powiedziała. - Do zobaczenia dziś wieczorem.
Była naprawdę niezła, dobra w łóżku, ale znudziła mi się po trzeciej czy czwartej nocy, jak wszystkie dupy, i więcej tam nie wróciłem. (s. 14)
Zgasiłem światło, wysrałem się w ciemności i...
s. 51
Należy, powiadam, wystrzegać się wszelkich przedsięwzięć wymagających nowego odzienia, lecz nie nowego człowieka. Jakże bowiem nowe ubranie ma pasować na starego, nie przeobrażonego człowieka? Jeśli ma się przed sobą nowe zadanie, należy się starać spełnić je w starej odzieży. Nikt nie potrzebuje tego, czym by się mógł zadowolić, lecz tego, czym mógłby się zająć, czy...
To właśnie było dla niego typowe. Po zastanawianiu się, wahaniach i rozważaniach, nieuchronnie wybierał tę drogę, którą przedtem nieskończoną ilość razy odrzucał. Dziesiątki powziętych w ten sposób decyzji wytyczyły historię jego życia. Doszedł do wniosku, że popełniłby szalony błąd jadąc do Hollywood, więc pojechał. Postanowił nie żenić się ze swoją zoną, ale się ożenił....
więcej Pokaż mimo to
Nie wierzył własnym oczom. Spoglądające na niego żółciutkie stworzenie było istotą z innego świata, demonem z chińskiej bajki, chochlikiem o skórze zabarwionej siarką. Owszem, Klara, ale niezupełnie. (s. 135-6)
Zawód Klary przerastał go. (...) pracować jako obraz - to było coś, co przekraczało jego zdolność pojmowania. (s. 137)
Zachowywała nieznośny spokój. Przyzwyczaiła...
Zapewniam was, że samo bycie trupem jest o wiele prostsze niż umieranie jako takie. Jeśli potraficie gapić się godzinami w telewizor, to macie już pojęcie, jak to jest być martwym. Można nawet powiedzieć, że oglądanie telewizji i surfowanie w sieci to doskonała sucha zaprawa w byciu martwym.s. 7-8
Śmierć to Jedna Wielka Wpadka, której nikt z nas nigdy nie planuje zaliczyć....
s. 21
- Garotą się dusi - wyjaśnił Pitman. - Składa się z dwóch elementów. Sznur albo szal owija się ofierze wokół gardła. Potem zaciskasz to kijem lub prętem. Więc nie trzeba dotykać gardła rękami.
s. 22
- Żeby udusić człowieka garotą, trzeba mieć czas. Trzeba to sobie zaplanować. Uduszenie garotą to morderstwo z premedytacją. Wybryk chorego umysłu, Lucretio. Co ty...
s. 24
Każdy jest inny, każdy żyje inaczej, inaczej umiera.
s. 25
Siostry wprawnym spojrzeniem wychwytywały kandydatów na nieboszczyków, na długo przedtem, nim dany człowiek sam to poczuł, dostrzegały, że ten czy ów rychło wyzionie ducha.
s. 53
Najbardziej osłabione ciało może zostać uratowane przez silny umysł albo silną duszę, albo przez nie pospołu.
s....
s. 13
I wtedy właśnie uznała, że jestem wyniosła. Taka, co to nie chce się spoufalać, bo uważa się za kogoś lepszego. Kobiety pokroju Gunilli myślą, że poufałość stanowi warunek przyjęcia do grona przedstawicielek płci żeńskiej. Zdradź nam swój sekret, a będziesz jedną z nas…
Moją jedyną bronią jest milczenie.
s. 21
Dzieci wydawały mi się czymś obcym, nierzeczywistym....
s. 147
Alicja zachichotała, bibliotekarka chrząknęła za swoim biurkiem i syknęła na nich.
Krystian stanął przed Alicją, jakby chciał ją ochronić przed spojrzeniem bibliotekarki, i odstawił Geniusza na półkę.
– Żartowałem tylko – powiedział. – To właściwie nie jest książka dla dziewczyn. Powinna pozostać męską tajemnicą.
s. 188
Nigdy wcześniej nie miała ciała. Nie w ten...
Była sękatą, pospolitą kobietą, od której biło nerwowością i która wiecznie albo na coś chorowała, albo przechodziła rekonwalescencję, albo właśnie czuła, że coś ją "bierze"; tego dnia dygotała w workowatej wełnianej sukni, na którą miała włożony zapięty na guziki, workowaty biały sweter; paznokcie jej długich kościstych palców były sinoniebieskie. Clare i ja pamiętałyśmy,...
więcej Pokaż mimo toNie miałam apetytu na angielski, ten język zbyt przemacerowany, to purée syków, tę gumę do żucia przekazywaną sobie z ust do ust. Angloamerykański nie wiedział, co to surowe, lekko ścięte, usmażone, przyrządzone na parze: znał tylko to, co rozgotowane na papkę. Prawie się w nim nie artykułowało, zupełnie jak podczas posiłków zaharowanych ludzi, pochłaniających jedzenie w...
więcej Pokaż mimo to
Ha! w życiu każdej kobiety nadchodzi taki moment, kiedy zmuszona jest wybrać swoją twarz albo tyłek.
Jestem kobietą w podróży służbowej, mówi twarz. Kobietą o wysokim współczynniku wytworności - pomimo skromnej fasady.
To męskie złudzenie, że kobiety w ich wieku są od nich starsze. Nazywa się to męską logiką.
Jej głos brzmi jak szept. To do niej pasuje, jest bladą...
"Wolne rodniki"
Z jednej strony ich domu rośnie rząd cedrów, a z drugiej ciągnie się nasyp kolejowy. Linia ta nigdy nie była ruchliwa, teraz przejeżdża tamtędy raptem kilka pociągów na miesiąc. Tory bardzo już zarosły. Kiedyś, gdy Nita wchodziła w okres menopauzy, namówiła Richa, żeby się tam kochali - nie bezpośrednio na podkładach, ale na wąskim pasie trawy obok;...