Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki The Superior Spider-Man: Ostatnie życzenie Sal Buscema, Stephanie Buscema, Giuseppe Camuncoli, J. M. DeMatteis, Edgar Delgado, Richard Elson, Antonio Fabela, Klaus Janson, Victor Olazaba, Humberto Ramos, Dan Slott, Jen van Meter
Ocena 7,0
The Superior S... Sal Buscema, Stepha...

Na półkach: , , , ,

Podobnie, jak większość mojego pokolenia, po raz pierwszy zetknąłem się ze Spider-Manem przy okazji serialu animowanego, który emitowany był 20-kilka lat temu na TVP2.

Po tych wszystkich latach i paru sentymentalnych powrotach do wspomnianego serialu znów zetknąłem się ze Spider-Manem (nie licząc kilku filmów czy gier komputerowych). I bez owijania w bawełnę powiem - podobało mi się to, co przeczytałem! Przyjemnie było znów zobaczyć i rozpoznać część postaci, które kojarzyłem z czasów dzieciństwa. Co prawda Peter Parker jest tutaj troszkę bardziej dojrzały, nie pracuje już jako fotograf, status jego związku z MJ też stał się przez te wszystkie lata nieco bardziej skomplikowany.

Na samym początku historii Peter postanawia zmienić w pewien sposób swoje życie. Jednak jeden z jego arcy-wrogów jest śmiertelnie chory. Pozostało mu najwyżej kilka dni życia. Na łożu śmierci wzywa do siebie Parkera...

Więcej nie będę zdradzał, przeczytajcie sami. Fani Pajączka z czasów serialu animowanego (i nie tylko) - biegiem do najbliższej księgarni/sklepu z komiksami! Wspaniały wstęp, do, mam nadzieję, jeszcze wspanialszej historii.

Podobnie, jak większość mojego pokolenia, po raz pierwszy zetknąłem się ze Spider-Manem przy okazji serialu animowanego, który emitowany był 20-kilka lat temu na TVP2.

Po tych wszystkich latach i paru sentymentalnych powrotach do wspomnianego serialu znów zetknąłem się ze Spider-Manem (nie licząc kilku filmów czy gier komputerowych). I bez owijania w bawełnę powiem -...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wolverine i X-Men: Cyrk przybył do miasta Jason Aaron, Nick Bradshaw, James Campbell, Frank D'Armata, Scott Hanna, Morry Hollowell, Norman Lee, Alvaro Lopez, David Lopez, Laura Martin, Danny Miki, Steve Sanders, Walden Wong, Craig Yeung
Ocena 6,3
Wolverine i X-... Jason Aaron, Nick B...

Na półkach: , , ,

Historia napisana jest luźno i bardzo humorystycznie (Wolverine jako najgorszy na świecie klaun? super!). Opowieść traktuje w równej mierze o starej ekipie mutantów, jak i grupie nowych, dopiero poznających swoje umiejętności uczniów Akademii imienia Jean Gray.

Przedstawione w tym albumie wydarzenia są oderwane od głównego nurtu w uniwersum (jest tylko parę drobnych odniesień do All-New X-Men, ale można przeżyć, jeśli się ich nie wyłapie).

Polecam nie tylko dla zagorzałych fanów Marvela!

Historia napisana jest luźno i bardzo humorystycznie (Wolverine jako najgorszy na świecie klaun? super!). Opowieść traktuje w równej mierze o starej ekipie mutantów, jak i grupie nowych, dopiero poznających swoje umiejętności uczniów Akademii imienia Jean Gray.

Przedstawione w tym albumie wydarzenia są oderwane od głównego nurtu w uniwersum (jest tylko parę drobnych...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers Michael Avon Oeming, Brian Michael Bendis, Rain Beredo, Yves Bigerel, John Dell, Ming Doyle, Steve McNiven, Mark Morales, Sara Pichelli, Justin Ponsor, Javier Rodriguez, Michael del Mundo
Ocena 6,6
Guardians of t... Michael Avon Oeming...

Na półkach: , , ,

Jesteś fanem filmu Jamesa Gunna? Ten komiks jest dla Ciebie!

Taki sam klimat, humor i lekkość prowadzenia historii sprawiły, że znowu powróciłem do świata, który z niechęcią zostawiłem za sobą po wyjściu z kina. Brakowało jedynie przygrywającej od czasu do czasu ścieżki dźwiękowej z lat '70 ;).

Jesteś fanem filmu Jamesa Gunna? Ten komiks jest dla Ciebie!

Taki sam klimat, humor i lekkość prowadzenia historii sprawiły, że znowu powróciłem do świata, który z niechęcią zostawiłem za sobą po wyjściu z kina. Brakowało jedynie przygrywającej od czasu do czasu ścieżki dźwiękowej z lat '70 ;).

Pokaż mimo to

Okładka książki Batman: Azyl Arkham. Poważny dom na poważnej ziemi Dave McKean, Grant Morrison
Ocena 7,7
Batman: Azyl A... Dave McKean, Grant ...

Na półkach: , , , ,

Nie będę ukrywał, że jako zapalony gracz, od momentu zapowiedzi polskiego wydania, niecierpliwie wyczekiwałem okazji przeczytania Azylu Arkham. Twórcy gry o tym samym tytule, wydanej parę lat temu, podawali historię zawartą w tym komiksie jako swoje najważniejsze źródło inspiracji.

Azyl Arkham opowiada równolegle dwie historie - w teraźniejszości i odległej przeszłości.

W czasach teraźniejszych Joker przejął kontrolę nad szpitalem dla obłąkanych i domaga się, aby Batman natychmiast zjawił się na miejscu pod groźbą zabójstwa personelu.

Równolegle poznajemy historię Amadeusza Arkhama, założyciela tytułowego azylu.

W obu przypadkach odbywamy kuriozalną podróż wgłąb psychiki bohatera.

Opowiedziana historia jest mroczna, wręcz przesycona mistycyzmem i symboliką, przez co może być trochę ciężka w odbiorze. Jednak nawet jeśli nie wychwycisz większości smaczków i odniesień, ciągle jest to dobra opowieść. Poza tym, jako dodatek do samego albumu, dołączony jest pełny scenariusz wraz z przypisami Morrisona, które czasami rzucają światło na mniej zrozumiałe fragmenty i symbolikę zawartą w kolejnych planszach.

Scenariusz genialnego Szkota dopełnia specyficzna kreska McKeana. Dzięki jego stylowi podczas lektury towarzyszy nam ciągły niepokój i uczucie, że cała ta historia jest tylko koszmarem toczącym się w głowie Bruce'a Wayne'a. Całość wygląda, jak zły sen rodem z Alicji w Krainie Czarów (porównanie nieprzypadkowe ;)). Szczególnie ciekawa jest kwestia wypowiedziana w pewnym momencie przez Szalonego Kapelusznika, który wprost wyjaśnia, o czym jest ten komiks tym, którzy się jeszcze tego nie domyślili.

Po raz kolejny, po Kryzysie Tożsamości i Mrocznym Odbiciu możemy się przekonać, że historie o superbohaterach mogą przyjąć poważniejszy ton, posiadać drugie dno i po lekturze zostawiać nas z przemyśleniami.

Nie będę ukrywał, że jako zapalony gracz, od momentu zapowiedzi polskiego wydania, niecierpliwie wyczekiwałem okazji przeczytania Azylu Arkham. Twórcy gry o tym samym tytule, wydanej parę lat temu, podawali historię zawartą w tym komiksie jako swoje najważniejsze źródło inspiracji.

Azyl Arkham opowiada równolegle dwie historie - w teraźniejszości i odległej przeszłości.

W...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Lobo: Portret bękarta Simon Bisley, Keith Giffen, Alan Grant, Sam Kieth
Ocena 7,6
Lobo: Portret ... Simon Bisley, Keith...

Na półkach: , , , ,

Album ten znacząco różni się od tego, z czym mieliśmy do tej pory okazję zapoznać się w serii DC Deluxe. Zamiast typowego komiksu superbohaterskiego opowiadającego o 'tych dobrych' dostajemy tutaj kilka luźno ze sobą powiązanych opowieści o Lobo. Gościu, który martwi się tylko i wyłącznie o siebie. Nie jest jednak do końca zdemoralizowany, towarzyszy mu w życiu jedna bardzo ważna zasada - zawsze dotrzymuje raz danej obietnicy.

Przedstawione w tym wydaniu historie można streścić dość krótko - Lobo zabija wszystko, co się rusza (i doskonale się przy tym bawi!) w kosmosie, w niebie i piekle, na biegunie północnym... Czytelnikowi przez całą drogę towarzyszy klimat niezobowiązującej rozwałki polany gęstym sosem świetnego czarnego humoru. Groteskowa i wręcz czasami prostacka kreska, która dodaje przygodom Lobo niepowrarzalnego charakteru, może jednak w pierwszej chwili trochę odrzucać.

Polecam, jeśli masz ochotę odpocząć od typowego klimatu komiksów o superbohaterach. Albo też masz ochotę na lekką i niezobowiązującą historię, nie wymagającą angażowania dużej ilości szarych komórek. Chłe, chłe, kurdebele!

Album ten znacząco różni się od tego, z czym mieliśmy do tej pory okazję zapoznać się w serii DC Deluxe. Zamiast typowego komiksu superbohaterskiego opowiadającego o 'tych dobrych' dostajemy tutaj kilka luźno ze sobą powiązanych opowieści o Lobo. Gościu, który martwi się tylko i wyłącznie o siebie. Nie jest jednak do końca zdemoralizowany, towarzyszy mu w życiu jedna bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wszystko to, co u Sandersona najlepsze. Autor po raz kolejny pokazał, że doskonale radzi sobie z kreowaniem nieszablonowych i ciekawych światów. Tym razem padło na inne spojrzenie na superbohaterów (bo przecież nie każdy obdarzony super mocami musi od razu stawać w obronie moralności, prawda? ;)).

Książkę czyta się lekko i przyjemnie (pochłonąłem ją w 2 wieczory :)).

Jedynymi rzeczami do których można się przyczepić to:
- niektóre wątki, które rozwiązały się pod koniec, były nieco zbyt przewidywalne,
- pani tłumacz mogła zdecydować się na jedną konwencję - tłumaczenia nazw własnych herosów (i nie tylko), bądź pozostawienie ich w oryginale. A tak mamy tytułowego Stalowe Serce, Władcę Ciemności i Pożara postawionych na przeciwko Fortuity'iego, Limelight'a czy Calamity.

Wszystko to, co u Sandersona najlepsze. Autor po raz kolejny pokazał, że doskonale radzi sobie z kreowaniem nieszablonowych i ciekawych światów. Tym razem padło na inne spojrzenie na superbohaterów (bo przecież nie każdy obdarzony super mocami musi od razu stawać w obronie moralności, prawda? ;)).

Książkę czyta się lekko i przyjemnie (pochłonąłem ją w 2 wieczory...

więcej Pokaż mimo to