Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki) (tom 1)
- Seria:
- Marvel NOW!
- Tytuł oryginału:
- Guardians of the Galaxy: Cosmic Avengers
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2015-08-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-08-01
- Liczba stron:
- 132
- Czas czytania
- 2 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328110625
- Tłumacz:
- Paulina Braiter-Ziemkiewicz
- Tagi:
- Marvel Guardians of the Galaxy Iron Man
Bohaterowie znani z wielkiego kinowego hitu Strażnicy Galaktyki (Guardians of the Galaxy, 2014) po raz pierwszy w Polsce w oryginalnej, komiksowej wersji.
Kosmiczni awanturnicy: mocarny Drax Niszczyciel, zielonoskóra Gamora, wygadany Szop Rocket i kultowy już Groot pod komendą żądnego wyzwań Star-Lorda nie boją się żadnego wyzwania.
W tym tomie wspólnie ze spotkanym w odległym kosmosie Iron Manem przybywają na Ziemię, by obronić ją przed najazdem złych kosmitów.
Dodatkowo drobne samodzielne przygody każdego ze Strażników Galaktyki pokazują, jak barwna i nieprzeciętna to gromadka.
Twórcami tej stworzonej z kosmicznym rozmachem opowieści są popularny scenarzysta komiksowy Brian Michael Bendis (Avengers, Tajna Inwazja, All New X-Men) oraz rysownicy Steve McNiven (New Avengers, Wolverine: Staruszek Logan) i Sara Pichelli (Ultimate Spider-Man, Runaways).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 304
- 116
- 55
- 47
- 12
- 10
- 7
- 7
- 6
- 6
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Wolę wersję ekranową, zdecydowanie wolę.
W kinie oprócz potyczek "kosmicznej rodziny z przypadku" dostajemy całą masę nawiązań, mamy humor, mamy łzy, mamy dramatyczne, ściskające za serce (i krocze) momenty.
W świecie obrazków mamy tylko kolejne, bliźniacze kadry na których ktoś do kogoś strzela, rozwala, coś co chwila eksploduje a mizerna fabuła wisi na najmniejszym włosku z ogona Rocketa.
Reasumując: kino - 3xtak, komiks - 3xnie!
Wolę wersję ekranową, zdecydowanie wolę.
więcej Pokaż mimo toW kinie oprócz potyczek "kosmicznej rodziny z przypadku" dostajemy całą masę nawiązań, mamy humor, mamy łzy, mamy dramatyczne, ściskające za serce (i krocze) momenty.
W świecie obrazków mamy tylko kolejne, bliźniacze kadry na których ktoś do kogoś strzela, rozwala, coś co chwila eksploduje a mizerna fabuła wisi na najmniejszym...
czyta sie przyjemnie
czyta sie przyjemnie
Pokaż mimo toCałkiem spoko komiks, ale przeszkadzały mi w nim niezbieżności z fabułą mcu. Sama historia łącznie z dialogami była mocno przeciętna jednak myślę, że ilustracje w jakimś stopniu to rekompensowały i znacznie podniosły moją końcową ocenę lektury. Mimo to komiks chwilami nudził mnie, brakowało mu zdecydowanie humoru oraz klimatu tak znajomego i bliskiego Marvelowi.
Całkiem spoko komiks, ale przeszkadzały mi w nim niezbieżności z fabułą mcu. Sama historia łącznie z dialogami była mocno przeciętna jednak myślę, że ilustracje w jakimś stopniu to rekompensowały i znacznie podniosły moją końcową ocenę lektury. Mimo to komiks chwilami nudził mnie, brakowało mu zdecydowanie humoru oraz klimatu tak znajomego i bliskiego Marvelowi.
Pokaż mimo toZaciekawiona historią Petera Quilla i jego świty przedstawioną w filmowym Marvelowskim uniwersum „Strażników Galaktyki”, z chęcią sięgnęłam po komiksowe wydanie tej opowiastki. Spodziewałam się podobnej dynamiki w relacjach postaci, ciekawej fabuły, nawiązań do innych bohaterów czy akcji. Niestety, troszkę się rozczarowałam.
Przede wszystkim uważam „Kosmicznych Avengers” za dość nudne wprowadzenie do całej serii o tej intrygującej, nieco dziwnej drużynie. Kreska w komiksie nie była najgorsza, graficznie jest to przyjemna opowieść, ładna, jednak postacie wyglądały zupełnie inaczej, niż je sobie wyobraziłam mając na uwadze ich filmowe odwzorcowanie. Początek komiksu sprawił, że był nieodkładalny, jednak im dalej, tym gorzej (przyjemny dodatek Iron Mana, ale w ostateczności nie wnoszący zbyt wiele do fabuły, choć dodaje komiksowi uroku i zadziorności). Czasem odnosiłam wrażenie, że niektóre wątki zostały wplecione w historię na siłę i ich potem nie kontynuowano. Ponadto ciężko jest ocenić rozwój postaci, ponieważ wydawać by się mogło, że stoi on w miejscu. Bohaterowie komiksu zdają się być nijacy, a ich osobne historie nie zaciekawiają czytelnika, są oklepane i nie pokazują w ich pełni barwnych charakterów, co udało się twórcom filmowym.
Ogólnie rzecz ujmując w komiksie można zauważyć wiele braków, przez co historia zdaje się nie być kompletna: za mało humoru, charakterów postaci, ciekawych pomysłów fabularnych, klimatu. Sądzę, że to tylko wprowadzenie do całej serii, zaś kolejne tomy komiksu mnie zaskoczą.
Zaciekawiona historią Petera Quilla i jego świty przedstawioną w filmowym Marvelowskim uniwersum „Strażników Galaktyki”, z chęcią sięgnęłam po komiksowe wydanie tej opowiastki. Spodziewałam się podobnej dynamiki w relacjach postaci, ciekawej fabuły, nawiązań do innych bohaterów czy akcji. Niestety, troszkę się rozczarowałam.
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim uważam „Kosmicznych Avengers”...
"Strażników" nie oglądałem, ale niedawno przeszedłem grę i tam historia Petera Quilla była zobrazowana chyba ciekawiej - może i bardziej family friendly, ale i mniej infantylnie, a przy tym z większym humorem.
Komiks dla wielbicieli uniwersum raczej spoko, zaś dla wielbicieli komiksów już pewnie nie do końca.
"Strażników" nie oglądałem, ale niedawno przeszedłem grę i tam historia Petera Quilla była zobrazowana chyba ciekawiej - może i bardziej family friendly, ale i mniej infantylnie, a przy tym z większym humorem.
Pokaż mimo toKomiks dla wielbicieli uniwersum raczej spoko, zaś dla wielbicieli komiksów już pewnie nie do końca.
Przyjemna dla oka kreska, sporo ładnych plansz, dobra kolorystyka. Fabuła dość zwyczajna, by nie rzec: dziecinna. Szybko się czyta, nie ma niepotrzebnego chaosu, ale czegoś brakuje. Póki co wolę drużynę filmową. Plus za przedstawienie ekipy na końcu.
Przyjemna dla oka kreska, sporo ładnych plansz, dobra kolorystyka. Fabuła dość zwyczajna, by nie rzec: dziecinna. Szybko się czyta, nie ma niepotrzebnego chaosu, ale czegoś brakuje. Póki co wolę drużynę filmową. Plus za przedstawienie ekipy na końcu.
Pokaż mimo toZbiorczo cały cykl Bendisa. (1-6)
Bardzo podobały mi się filmowe wersje i chciałem poznać wersję komiksową. Było ich kilka, ale ta wydawała się najbardziej zbliżona.
Niestety, mimo iż początek był ok (choć Star Lord wygląda inaczej i niepotrzebnie dodali Iron Mana) ze spójną historią to im dalej tym gorzej. Niektóre tomy miały ciekawsze pomysły na intrygi czy główną oś fabularną, ale to wszystko się rozlazilo w szwach. Za dużo postaci, za dużo dennych bijatyk. Za mało humoru, pomysłów i klimatu przygody i awanturnictwa w kosmosie. Plus zbyt często z parapatow ratuje jakiś bohater wszechmocny.
Ostatniego tomu już nie zmeczylem.
Bardzo słabe, zdecydowanie odradzam.
Spróbuje jeszcze run Abnetta, o ile nie ma w nim dodatków Avengers, X-Men, czy innego Supermana.
Zbiorczo cały cykl Bendisa. (1-6)
więcej Pokaż mimo toBardzo podobały mi się filmowe wersje i chciałem poznać wersję komiksową. Było ich kilka, ale ta wydawała się najbardziej zbliżona.
Niestety, mimo iż początek był ok (choć Star Lord wygląda inaczej i niepotrzebnie dodali Iron Mana) ze spójną historią to im dalej tym gorzej. Niektóre tomy miały ciekawsze pomysły na intrygi czy główną oś...
Fajna kreska, niezłe opowieści poboczne, ale sam wątek główny... no za stary jestem. :)
Fajna kreska, niezłe opowieści poboczne, ale sam wątek główny... no za stary jestem. :)
Pokaż mimo toKto po obejrzeniu "Strażników galaktyki" nie pokochał tej osobliwej drużyny? Dawno nie wyszedł rozrywkowy film, który wypadłby aż tak dobrze. Jak Ci bohaterowie sprawdzają się na kartach komiksu?
Niestety TOM 1 przygód tytułowych Strażników przynosi raczej rozczarowanie. Fabuła skupia się na skutkach obrad Rady Imperiów Galaktycznych, w której jedną z głównych ról zajmuje ojciec Star-Lorda. Zakazuje ona jakichkolwiek kontaktów z planetą Ziemią. Jest to oczywiście intryga, która spowodować ma odwrotną sytuacje. Niestety sam cel i intencje członków Rady podlegają dyskusji, a i widać że jest to jedynie wstęp do poważniejszej intrygi, która rozwinie się dopiero w kolejnych częściach.
Postacie są tu raczej nijako. Zaś ich osobne historie nie zawsze są interesujące. Scenarzysta nie potrafi także zbytnio grać ich oryginalnymi charakterami, co tak świetnie udało się w filmach. Star-Lord pozbawiony jest jakichkolwiek ciekawych cech. Pokazanie początków jego przygody zdaje się zupełnie zbędne. Poza szopem Rocketem reszta stanowi tylko efektowne tło, dodając mocy wybuchom i bijatyką, których tu pełno. Szop jest tu zdecydowanie najbarwniejszą postacią. Każdą wypowiedzianą przez niego kwestię przyjmowałem z uśmiechem. W ekipie strażników znalazł się również Iron Man. Obok Rocketa jest jednym z przyjemniejszych bohaterów. Jego obecność, choć może nieco dziwić, ubarwia historię i dodaje jej humoru.
Niestety nie jest dobrze. To grubymi nićmi szyta intryga okraszona walkami i wybuchami. Czyta się dobrze, ale póki co niewiele z tego wynika. Wszystko to tylko zalążek do kolejnych wydarzeń. Graficznie prezentuje się świetnie, jest trochę humoru i przygody. Fabuła nieco kuleję. Ot komiksowy średniak, który mam nadzieje, że w kolejnych tomach wyewoluuję w coś więcej.
Kto po obejrzeniu "Strażników galaktyki" nie pokochał tej osobliwej drużyny? Dawno nie wyszedł rozrywkowy film, który wypadłby aż tak dobrze. Jak Ci bohaterowie sprawdzają się na kartach komiksu?
więcej Pokaż mimo toNiestety TOM 1 przygód tytułowych Strażników przynosi raczej rozczarowanie. Fabuła skupia się na skutkach obrad Rady Imperiów Galaktycznych, w której jedną z głównych ról zajmuje...
Ta i więcej recenzji na GeekLife.pl
Zapraszam :)
Egmont nie mógł zdecydować się pod jakim tytułem wydawać komiksy, ponieważ z reguły zostawiają tytuł oryginalny, a film w polskiej dystrybucji otrzymał tłumaczenie. Stojąc w rozkroku postawiono chyba na najgorsze rozwiązanie i tym samym pełny tytuł każdego albumu brzmi Guardians of the Galaxy. Strażnicy Galaktyki: (tu tom i jego tytuł). Ja, dla porządku, będę się trzymał wersji anglojęzycznej.
Historię zaczynamy od zeszytu #0.1, opublikowanego z okazji Światowego dnia Darmowego Komiksu. Darmowe komiksy z reguły nie są zbyt interesujące, ale tym razem zdecydowanie warto go przeczytać. Zeszyt opowiada historię Petera Quilla, od narodzin, przez dorastanie z mamą, dramatyczną kosmiczną inwazję, aż po dołączenie do grupy kosmicznych awanturników. Naturalnie historia Quilla znacznie różni się od tej znanej z filmów, co już odkryjecie sobie sami. Ja natomiast zdradzę, że komiksowym ojcem Star-Lorda jest J-Son, król Spartax, jeden z najważniejszych oficjeli w komiksowym Wszechświecie. No i najciekawsze - do Strażników Galaktyki dołączył Tony Stark/Iron Man, który będąc członkiem zreformowanych Iluminatów natykał sobie kłopotów.
Zeszyty #1-3 to już główna oś fabularna. J-Son przewodniczący międzygalaktycznej rady ze znanych tylko sobie powodów zarządził, że Ziemia powoli staje się dużym zagrożeniem dla Wszechświata i z tego powodu zabronił jakichkolwiek wycieczek na naszą planetę. Zakaz łamie flota rasy Badoon, która atakuje Londyn, a Strażnicy i Iron Man podążają za nimi, aby ich powstrzymać. Tym samym drużyna oficjalnie zostaje uznana za przestępców i nawet syn Króla Spartax nie może czuć się bezpiecznie.
Słyszałem wiele złego o Strażnikach autorstwa Bendisa, ale o nie mogę narzekać na tom pierwszy. Peter Quill jest tutaj centralną postacią, więc jego origin i dziedzictwo poznajemy najlepiej, ale pozostali Strażnicy także otrzymują swoje pięć minut. Komiks daje się popisać każdemu z nich, prezentując ich unikalne zdolności i oryginalne charaktery. Małomówny Drax, dość poważny Groot, krnąbrna Gamora i przede wszystkim Rocket. Rocket u Bendisa bardzo przypomina szopa z filmów Jamesa Gunna. Zawsze, gdy zaczynał swoją gadkę w głowie słyszałem głos Bradleya Coopera. Jego miłość do wielkich gnatów jest rozbrajająca, a najzabawniej wypadają jego sceny z Tonym Starkiem. Największy ziemski wynalazca traktowany jest przez Rocketa jako przybysz z jakiejś zacofanej planety dzikusów, nie mający pojęcia o standardowej kosmicznej technologii. Świetny pomysł, który chętnie ujrzałbym w nadchodzących filmach Avengers. Komiks kończą mini seria pt. Infinite Comics opowiadająca krótkie historie z życia Draxa, Groota, Rocketa i Gamory.
Guardians of th Galaxy Tom 1: Kosmiczni Avengers to naprawdę przyzwoite otwarcie serii. Mamy tutaj całkiem znośną intrygę i przede wszystkim fantastycznych bohaterów. A do tego Tony Stark jako członek Strażników wypada bardzo fajnie i naturalnie. Szósteczka.
Ta i więcej recenzji na GeekLife.pl
więcej Pokaż mimo toZapraszam :)
Egmont nie mógł zdecydować się pod jakim tytułem wydawać komiksy, ponieważ z reguły zostawiają tytuł oryginalny, a film w polskiej dystrybucji otrzymał tłumaczenie. Stojąc w rozkroku postawiono chyba na najgorsze rozwiązanie i tym samym pełny tytuł każdego albumu brzmi Guardians of the Galaxy. Strażnicy Galaktyki: (tu tom i...