-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2011-08-09
2011-08-01
2011-07-27
2011-07-25
2011-06-14
Chciałabym być tak zachwycona, jak wszystkie feministki, chciałabym być tak zachwycona, jak większość krytyków…Ale, niestety, książka jest dobra. Tylko dobra. Nie fenomenalna, nie rewelacyjna, nie cudowna.. Tylko dobra…
Nie uważam powieści Witkowskiego, za świetną ani za genialną. Jest kontrowersyjna i to tyle.
Ale było coś, co mi się szalenie podobało - te rusycyzmy, które były jak muzyka dla mych uszu... No normalnie w tych rusycyzmach się można było zakochać. No i masa odwołań - już nawet nie mówię o "Niebezpiecznych związkach", o Mickiewiczu czy Słowackim, już nie mówię o Boccaccio, już nie mówię o Iwaszkiewiczu... Jedno muszę Witkowskiemu jednak oddać - jest jak Doda i Wiśniewski - rewelacyjnie potrafi się sprzedać:)
Chciałabym być tak zachwycona, jak wszystkie feministki, chciałabym być tak zachwycona, jak większość krytyków…Ale, niestety, książka jest dobra. Tylko dobra. Nie fenomenalna, nie rewelacyjna, nie cudowna.. Tylko dobra…
Nie uważam powieści Witkowskiego, za świetną ani za genialną. Jest kontrowersyjna i to tyle.
Ale było coś, co mi się szalenie podobało - te rusycyzmy, które...
Zabawna, trochę nawet ekscytująca, mądra i z zaskakującym zakończeniem.
Zabawna, trochę nawet ekscytująca, mądra i z zaskakującym zakończeniem.
Pokaż mimo to