-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2021-01-14
2019-10-20
Tak, jak bohaterowie tej powieści walczyli swego czasu o przeżycie w czasie wojny, tak teraz zostali wrzuceni w wir równie brutalnej rzeczywistości, która zmusza ich nie tylko o kolejną walkę o życie, ale przede wszystkim o odszukanie kolejnych dróg do samych siebie. To nie tylko bardzo realistycznie oddana powieść. Autorka doskonale, z precyzją kreśli tło społeczno-historyczne, co jeszcze bardziej podkreśla znaczenie i wpływ psychologicznych aspektów na poszczególne postaci. Chociaż nie miałam okazji poznać wszystkich jej bohaterów wcześniej, ci których znałam świetnie poprowadzili mnie przez fabułę i poszczególne wątki. Kolejny raz zachwycałam się lekkością i zwinnością pióra autorki, która póki co nie zawiodła mnie. Po raz kolejny otrzymałam iście wykwintny majstersztyk pobudzający wszelkie emocje i odczucia.
A tych, jak się okazuje wcale nie brakuje. Nowa rzeczywistość powojennej Polski rzuca bohaterów w różne jej zakątki. Buduje niesamowicie wzruszającą nić między czytelnikami, a właśnie bohaterami. Ich sytuacja nie jest wcale taka klarowna, jakby się mogło wydawać. Tęsknią za ludźmi z przeszłości, powracają wspomnieniami w dawne miejsca, próbują ułożyć sobie życie w nowych miejscach, szukają rozwiązań ich i tak skomplikowanych sytuacji. W Polsce nastają nowe rządy, które próbują zasiać w obywatelach nowe porządki, liczą się układy i szpiclostwo. Wielu ten świat rozczaruje. Zamiast cieszyć się z zakończenia wojny, po raz kolejny muszą podejmować niełatwe decyzje i kroki, by jakoś ułożyć sobie wszelkie elementy nowej układanki.
Bohaterowie tylko pozornie odzyskują spokój. Cienie przeszłości będą podążać za nimi jak w najgorszym śnie. Niejedni wyciągną pomocną dłoń, niejedni siłę upatrzą w rodzinie, niejedni zgubią się w labiryncie kolejnych niedomówień, czy trudnej miłości. Emocje między bohaterami wyznaczają na nowo budowane relacje. Cóż... Tak właśnie jest w książkach Joanny Jax. Świetna kreacja bohaterów, autentycznie oddane tło społeczno - historyczne, prawdziwość emocji i problemów oraz życiowe dylematy. Takie właśnie książki lubię i z całego serca zawsze polecam czytelnikom. Co właśnie czynię. Warto, szczerze i bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/09/przedpremierowo-prawda-zapisana-w.html
Tak, jak bohaterowie tej powieści walczyli swego czasu o przeżycie w czasie wojny, tak teraz zostali wrzuceni w wir równie brutalnej rzeczywistości, która zmusza ich nie tylko o kolejną walkę o życie, ale przede wszystkim o odszukanie kolejnych dróg do samych siebie. To nie tylko bardzo realistycznie oddana powieść. Autorka doskonale, z precyzją kreśli tło...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-18
"Czasem muszą upłynąć wieki, aby niektóre rośliny lecznicze wróciły do łask, choć wcześniej kurowały się nimi całe pokolenia ludzi."
Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, jakie bogactwo ziół rośnie wokół mnie. Codziennie przekraczając szlaki między łąkami, koło lasu, czy wśród pól nie byłam świadoma, że te określane przez nas "chwasty" to wartościowe zioła. Tym bardziej teraz, zaczynam się uważniej rozglądać i wyłapywać poznane dzięki książce zioła, które można wykorzystać na wiele sposobów i tyle samo, albo więcej dolegliwości, czy choroby. Znakomite specyfiki pomagające przy różnych dolegliwościach, wspierające w leczeniu, czy po prostu odpowiadające składowi chemicznemu leki z naturalnej apteki, które można przygotować samemu, co z kolei stanowi krok do opanowania wielu chorób cywilizacyjnych. Bogactwo składu każdego opisanego przez autora zioła wzbudza naszą ciekawość i zdziwienie.
Obecnie zaczynamy kierować się ku naturze, odkrywać jej moc i skuteczność w chociażby drobnych dolegliwościach, czy niedyspozycjach organizmu. Przyznam, że byłam w totalnym szoku, kiedy rozpoznawałam na zdjęciach w książce rośliny rosnące prawie na wyciągnięcie swojej ręki. Obok naszego jeziora czy wspomnianych przeze mnie łąkach, polach, lasach, które odwiedzam niemal codziennie. Jeszcze większe zdziwienie narastało we mnie, gdy czytałam o tych wszystkich dobroczynnych właściwościach. Autor nie tylko każdą roślinę opisał wyczerpująco - jej wygląd, miejsca występowania, skład, ale też, jaką część danego ziela wykorzystuje się do przerobu - na soki, herbaty czy to kuchni, czy po prostu kosmetyce. I, jakby nie patrzeć to zioła, które często wykorzystywały nasze babki, prababki teraz wracają do łask. Dlaczego? Bo otaczamy się samą chemią.
Książka stanowi niewyczerpane, dopracowane źródło inspiracji. Jest przepięknie wydana. Papier kredowy, twarda oprawa, kolorowe fotografie i wiedza, potężna wiedza, jaką autor zostawił na jej stronach. Warto, naprawdę warto! Szczerze i bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/zioa-z-polskich-ak-zbigniew-t-nowak.html?fbclid=IwAR2N8ootziJMiz8O56Y_ptcViMxApX5ldtqSynbHppCJu28tbhXt_Dr6b-g
"Czasem muszą upłynąć wieki, aby niektóre rośliny lecznicze wróciły do łask, choć wcześniej kurowały się nimi całe pokolenia ludzi."
Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, jakie bogactwo ziół rośnie wokół mnie. Codziennie przekraczając szlaki między łąkami, koło lasu, czy wśród pól nie byłam świadoma, że te określane przez nas "chwasty" to wartościowe zioła. Tym bardziej...
2019-07-18
Opowieści, które cofają nas w zaprzeszłe czasy muszą wykazywać się nie tylko specyficznym językiem, czy słownictwem, ale też odpowiednim klimatem i przestrzenią, w jakiej osadza się poszczególnych bohaterów. Powieść ta oddaje wszystko to, co najlepsze. Wprowadza nas w zupełnie inny świat, trochę może nam się wydawać dziwny, niezrozumiały, ale tematy, jakie porusza autorka, zależności między postaciami, przenikanie się różnorodnych światów, często okraszonych magią i międzypokoleniowymi legendami czy wierzeniami są tymi elementami w tej niesamowicie różnorodnej opowieści, które wciągają od pierwszych stron. Bo to nie tylko opowieść o pozycji i sposobach traktowania kobiet, to przede wszystkim powieść o sile i harcie ducha, który zaczyna wprowadzać elementarne zmiany w ludziach zamieszkujących tereny w przyszłości stanowiące podwaliny państwa Polan.
Autorka wykazała się nie lada wiedzą, precyzją i szczegółowością. Nie jest łatwo osadzić fabułę w charakterystycznym okresie historycznym, czy pradawnej rzeczywistości. Potrzeba też posiadać ogrom wiedzy, by absolutnie nic nam nie umknęło. Zatem, obok nakreślonych przez autorkę wyrazistych, charakternych postaci snuje się opowieść o pięknej i charyzmatycznej Wiszni, która wraz z innymi Amazonkami ze słowiańskiej głuszy zaczynały budować poczucie własnej wartości i przeciwstawiać się męskiej dominacji, która przejawiała się w gwałtach, przemocy fizycznej. To dowody na to, jak przedmiotowo traktowano kiedyś kobiety.
Gdzieś po drodze w tej całej historii przenikała magia słowiańskich mitów i legend, które zakorzeniały w ówczesnych ludziach pewien rodzaj zaściankowości i budzą dzisiaj tylko swoisty uśmiech na twarzy. Nie ulega wątpliwości, że to również opowieść o tym co najbardziej nam bliskie - miłości, marzeniach, poczuciu szczęścia i spokoju, a nawet zwykłego bezpieczeństwa, co w dobie ówczesnych podziałów było nie lada wymyślonym tworem. Lekki, dosyć przystępny język, niespieszna, ale intrygująca akcja, wyraziści bohaterowie, to jedne z najważniejszych elementów tej książki.
Wisznia ze słowiańskiej głuszy to świetna okazja do tego, by poznać nasze początki - jako państwa i ludzi, w których zaszczepiono pewne wartości i światopoglądy. Nie nam oceniać, bo to już dawno za nami, ale o krzywdzie kobiet tamtych czasów rzadko się mówi, a jeszcze mniej pisze książki. Zatem warto, może kogoś zainspiruje do zmian w życiu? Czemu nie, przecież Amazonki walczyły o prawa kobiet i przeciwstawiały się złu. Warto! Szczerze polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/wisznia-ze-sowianskiej-guszy-aleksandra.html?fbclid=IwAR1kGP0an9qtz1deskVg62ekmEKYKBUXM-R1_WTxGG5N0loyj2eLtyi-qvc
Opowieści, które cofają nas w zaprzeszłe czasy muszą wykazywać się nie tylko specyficznym językiem, czy słownictwem, ale też odpowiednim klimatem i przestrzenią, w jakiej osadza się poszczególnych bohaterów. Powieść ta oddaje wszystko to, co najlepsze. Wprowadza nas w zupełnie inny świat, trochę może nam się wydawać dziwny, niezrozumiały, ale tematy, jakie porusza autorka,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-18
Uwielbiam cykle czytelnicze, sagi, powieści w częściach i już cieszę się na samą myśl, że zarówno Ćma, jak i Pajęczyna doczekają się dalszej kontynuacji. Znając pióro autorki to czekanie będzie wspaniale wynagrodzone. Nie tylko sam pomysł opowieści przypadł mi do gustu, ale i czas, w jakim autorka obsadziła swoich bohaterów, co daje jasny i precyzyjny obraz minionych przemian społeczno - gospodarczych w naszym kraju, a co za tym idzie, jakie miało to przełożenie i odzwierciedlenie w życiu zwyczajnych prostych ludzi. Z ciekawością śledzę losy Anity i Michała, kibicując im i przeżywając każdą troskę razem z nimi. Wspaniała opowieść i niesamowicie swojski klimat dziergają w naszej pamięci sentymentalne portrety, ale i wyciągają z niej liczne wspomnienia, a opowieść czyta się z wielką przyjemnością.
Przed Anitą i Michałem trudny czas. Nieznane miejsce, inne środowisko, ludzie, którzy tworzą swoją małą społeczność i obcym trudniej się do niej dostać. Bohaterowie dokonują rozrachunków ze sobą, ale i szarpią relacje między sobą, zapominając o uczuciu, które ich połączyło. To czas ważnych decyzji, ale i dojmujących wyborów. Niezwykle emocjonalnych postępowań dotyczących zacieśniania przyjaźni z tamtejszymi mieszkańcami. Zadziwiający, mocno widoczny podział społeczny, ale i specyficzny, wiejski klimat, w którym wciąż roi się od stereotypowych czy małomiasteczkowych postaw. Autorka nie szczędzi swoim bohaterom zawirowań. Obok chwilowych radości i stabilizacji funduje im iście huraganowe rewolucje. Między młodymi coraz częściej wznoszą się bariery niedomówień. Czy odnajdą ścieżki do siebie?
Pajęczyna to ciepła, intrygująca i intensywna opowieść o życiowych zakrętach, rozpływaniu się marzeń i celów, tęsknocie za czymś swoim, zarysowywaniu kształtów chwiejnej przyszłości. To opowieść, gdzie autorka uchwyciła całą esencję emocjonalnej sinusoidy, obarczając bohaterów ważnymi decyzjami. To, co miało być chwilowym przystankiem zaczyna wrastać w świadomość nowych mieszkańców, a ci z kolei zaczynają tkać swoją pajęczynę historii, której znakiem przystankowym ma być stara chatka po dziadkach. Bardzo polubiłam nie tylko Anitę, ale i Kozinki z całą opcją wiejskich atrakcji. Jestem ciekawa dalszych losów poznanych bohaterów. Prosty język i swojska aura nakreślona przez autorkę spowija nas niczym poranna mgła i zostaje na długo!
Pamiętajcie, że pierwsza część losów bohaterów zaczyna się od Ćmy.
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/pochye-niebo-cz-2-pajeczyna-ewa-cielesz.html?fbclid=IwAR2C7DnmfodWTRBC3RbQAmq8ugS49hPv2IpmJWt5Fxgpkc5Qv4N5nE4Yfok
Uwielbiam cykle czytelnicze, sagi, powieści w częściach i już cieszę się na samą myśl, że zarówno Ćma, jak i Pajęczyna doczekają się dalszej kontynuacji. Znając pióro autorki to czekanie będzie wspaniale wynagrodzone. Nie tylko sam pomysł opowieści przypadł mi do gustu, ale i czas, w jakim autorka obsadziła swoich bohaterów, co daje jasny i precyzyjny obraz minionych...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-18
Znacie tę serię opowieści Anny Onichimowskiej? Zapewne większość z Was i owszem, bo książki ukazały się dobrych "naście" lat temu. I pomyśleć, że problemy, jakie porusza autorka są wciąż aktualne, a serce ściska na myśl, że jeszcze nie udało nam się wynaleźć uniwersalnego środka na wszystkie bolączki świata. Jak widać, człowiek nie jest wcale taki genialny, a autorka dodatkowo te słabości uwypukliła nadając im wyjątkowo wyrazistego kształtu. Każda z tych części ma w sobie pewien pierwiastek tajemniczości, ale i mnóstwo przestrzeni na indywidualne refleksje i przemyślenia. Odsłuchałam wszystkie trzy części w formie audio i przyznaję, iż każda z nich mocno mną wstrząsnęła. Tym bardziej, że moi synowie dorastają i wchodzą w różne środowiska, na płaszczyzny światopoglądowe. Miałabym też jedno skromne marzenie, by opowieści te znalazły się w spisie lektur obowiązkowych jeszcze w szkole podstawowej (klasy 7 lub 8), tudzież ponadpodstawowej. Stanowią bowiem znakomite podwaliny do szerszej dyskusji właśnie z młodzieżą.
Nie bez znaczenia jest interpretacja Ilony Chojnowskiej, która poradziła sobie z ciężarem tematu znakomicie. Odpowiednia intonacja, barwa, modelowanie głosem, podział na role, opisy. Słucha się z przyjemnością!
Cz. 1. Hera moja miłość. Czas trwania: 4 godz. 25 min. - poznajemy rodzinę jakich wiele. Rodzice zajmują wysokie stanowiska, mają dwójkę synów, wypasiony dom. Jednak jego ściany skrywają wiele tajemnic. Rodzina tylko pozornie jest szczęśliwą. Każdy bowiem zamyka się w swojej samotności. Ojciec w alkoholu, matka w nałogowym pracoholizmie i nikotynie, starszy syn w nieciekawym towarzystwie i narkotykach. I w tym wszystkim najmłodszy - pięcioletni Michałek, odbierający świat po swojemu. Pewnego dnia dochodzi do tragedii, która zmienia rodzinę na zawsze.
Cz.2. Lot Komety. Czas trwania: 5 godz. 24 min. - bieg zdarzeń przyspiesza do roku od ostatnich wydarzeń. Niektórych dramatyczne zdarzenie zmienia, niektórzy dostają się w sieć dziwnego środowiska. Krok po kroku poznajemy ich decyzje i próby przełamywania siebie samych. Kometa zaczyna walkę o miłość oraz wyplątując się rygorystycznej manipulacji. Wciągnięci w grę każdego z bohaterów, z ciekawością śledzimy ich poczynania.
Cz. 3. Demony na smyczy. Czas trwania: 4 godz. 45 min. - to opowieść, w której najbardziej drażniła mnie postać Komety. Już przy drugiej części miałam wrażenie, że dziewczyna powinna skorzystać z pomocy psychologa. Nikogo nie słucha, ulega swoim przekonaniom i przeczuciom, mając je za najlepsze rozwiązania. Ciągle czegoś szuka, ulega chwili i co najważniejsze, miesza w swoim i innych życiu dosyć specyficznie, wplątując się w nieustanne problemy. Ewidentnie jest postacią zagubioną, która musi zmierzyć się z własnymi demonami sama.
Każdą z tych części uważam za jedną znakomitą opowieść, w której autorka wysunęła na plan pierwszy problemy bohaterów. Samotność, brak zrozumienia ze strony bliskich, skomplikowane relacje, zagubienie, brak priorytetów w życiu, a nawet zwykłe ludzkie słabości, popadanie w nałogi są tymi, co przejmują główne wątki w fabule i budują plątaninę uczuć, czy odczuć. I wcale nie tak jednoznacznie autorka zakończyła część trzecią dając tym samym powód do szerszych dyskusji. Zaskakujące zwroty akcji, intrygujące punkty widzenia i zwykłe ludzkie problemy, wciąż aktualne, na które nieustannie poszukujemy rozwiązań. Myślę, że seria świetnie pokaże zarówno rodzicom, jak i dzieciom, jakie mogą być skutki pewnych sytuacji. Znakomita interpretacja audio tylko podkreśla wyjątkowość opowieści!
Bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/hera-moja-miosc-cz-1-2-i-3-anna.html?fbclid=IwAR3xJUODcHpfK1ZesMrOUDV4KXciBHmbf-zHZZPsv35BIVQPO1P0KxQIRes
Znacie tę serię opowieści Anny Onichimowskiej? Zapewne większość z Was i owszem, bo książki ukazały się dobrych "naście" lat temu. I pomyśleć, że problemy, jakie porusza autorka są wciąż aktualne, a serce ściska na myśl, że jeszcze nie udało nam się wynaleźć uniwersalnego środka na wszystkie bolączki świata. Jak widać, człowiek nie jest wcale taki genialny, a autorka...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-18
Niespecjalnie gustuję w książkach, w których wątkiem przewodnim są miłosne, erotyczne doznania głównych bohaterów. Tutaj kipi seksem, takim nawet perwersyjnym, konkretnym, zdecydowanym. Obok tych odważnych scen, które wymagają od autora nie lada wyobraźni znajdziecie wątek skomplikowanych relacji. Zimna, stanowcza postawa Pani Prezes, która ocieka seksapilem, a przy tym bogactwem i nieustępliwym charakterem kryje pewne tajemnice. Te poznajemy bardzo mozolnie, a prawdziwe zaskoczenie czeka na nas dopiero na końcu opowieści. Nie ulega wątpliwości, że młody student Michał da się wciągnąć jej emocjonalną grę, poddając swoją cierpliwość na niesamowicie dużą próbę, jednak postać ta jawi mi się jako taki niewinny chłopiec, który łatwo ulega manipulacji, niezdecydowany i małomówny. Jednak, przy całym szacunku do pracy autorki, ewidentnie mi coś zgrzytało. Nie wiem, czy chodzi o jałowość uczuciową bohaterów, do której nie mogłam się kompletnie przywiązać, zbytni przesyt scen erotycznych, a za mało wątków pobocznych, czy o moje osobiste wrażenie, iż autorka w pewnym momencie nie miała pomysłu na dalszy rozwój sytuacji. Nie pasuje mi także zbyt płaski i prosty język powieści, obszerne opisy, które mnie osobiście przytłaczają i niestety ale i narracja. Może gdyby była poprowadzona w pierwszej osobie i podzielona odpowiednio na punkty widzenia każdego z bohaterów osobno bardziej by ją urozmaiciło? Nie jestem krytykiem, piszę tylko o swoich odczuciach.
Próbowałam znaleźć w bohaterach jakieś elementy, które postawiłyby ich w nieco innym świetle. Dialogi momentami wydały mi się nazbyt powszechne, takie mało wyrafinowane. Zdaje mi się, że w erotykach używa się nieco innego klimatu dialogowego, a już na pewno powinno między nimi iskrzyć od nadmiaru doznań. Ta forma do mnie nie przemówiła. Ewidentnie jest tu przesyt treści nad formą. Już myślałam, że wątek związany ściśle z wypadkiem Marty oraz w ogóle z życiem osobistym bohaterów dojdzie jednak do głosu, zdoła się wysunąć i rozwinąć, tymczasem zostało to ucięte w zarodku. Szkoda, bo w tym kształcie do mnie ta opowieść nie przemawia w ogóle.
Nie porwała mnie ta książka, nie poruszyła emocji, refleksji. Wydała mi się trochę banalna i taka napisana na siłę. Niepotrzebny ten chaos opisowy. Jeśli nawet między bohaterami nie ma emocji, tylko pożądliwość, to dla mnie jest to zbyt sztuczne. Owszem, pod koniec dowiemy się, co stoi za taką a nie inną postawą tytułowej Pani Prezes oraz, dlaczego w pewnym momencie znika z życia Michała, ale... sorry, ja tego nie kupuję. Nie chcę też pisać, że to był stracony czas. Nauczyłam się nawet przy tego typu pozycjach dostrzegać to jedno - cenne doświadczenie. Ale, to tylko moje zdanie i nikt się z nim zgadzać nie musi. Ta pozycja mnie tylko (już któryś raz z kolei) utwierdziła, że po erotyki już nie sięgnę!
Do Was należy decyzja, czy sięgnięcie po tę książkę!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/dwanascie-warunkow-pani-prezes-marta.html?fbclid=IwAR0NcqGFFAtuRbGRfp8mO9foSkwuSlYtl2eepA0iOvJkQ_KaSyeF6hqqSa4
Niespecjalnie gustuję w książkach, w których wątkiem przewodnim są miłosne, erotyczne doznania głównych bohaterów. Tutaj kipi seksem, takim nawet perwersyjnym, konkretnym, zdecydowanym. Obok tych odważnych scen, które wymagają od autora nie lada wyobraźni znajdziecie wątek skomplikowanych relacji. Zimna, stanowcza postawa Pani Prezes, która ocieka seksapilem, a przy tym...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-18
"Największym producentem płatków różanych na świecie jest Bułgaria. Tam wytwarza się z nich najdroższy ze wszystkich olejek i organizuje w maju różane święto. Istnieje też zwyczaj, aby zbieraniem płatków zajmowały się tylko młode dziewczęta ubrane na kolorowo."
I mimo, iż nie mieszkamy w Bułgarii autor publikacji Zbigniew T. Nowak pokazuje, ile dobroczynnych wartości mają nasze polskie róże, szczególnie te zbierane na dziko rosnących połaciach łąk, pól, czy w lasach. Można też róże wyhodować samemu. Kiedy tak czytałam tę książkę mój zachwyt rósł z każdym rozdziałem. O tym, że róża opóźnia procesy starzenia wiedziałam już wcześniej, ale o tym, że ma jeszcze mnóstwo innych pozytywnych czynników już mniej. A jest tego naprawdę sporo. Obok wykorzystywanych płatków, istnieją metody i liczne formy wykorzystania owoców róży zarówno w medycynie, jak i przetwórstwie.
Autor zaczyna od dziejów róży, poprzez przegląd elementarnych rodzajów gatunków róż oraz rady dotyczące zbierania zarówno płatków, jak i owoców. Najobszerniejszym rozdziałem jest ten poświęcony leczeniu owocami róży, których właściwości są naprawdę niezwykle wszechstronne. Nie wyobrażacie sobie na co i co wyrabia się z owoców róż. Zastosowanie niemal na każdą dolegliwość, czy chorobę. Pojawia się też nadzieja dla osób z reumatyzmem i stawami. Jest też kilka osobnych rozdziałów poświęconych płatkom róż, które stosuje się głównie w kosmetyce.
Przyznaję, że po lekturze książki jestem optymistycznie nastawiona do moich zaplanowanych na najbliższy czas zbiorów owoców dzikich róż. Tyle wokół mnie ich rośnie, że głowa mała, a ja nawet nie wiedziałam, że można je stosować na tyle sposobów. Przymierzam się do zrobienia swojego "witaminowego soku z róży dzikiej", które z kolei można zbierać do pierwszych przymrozków. Zatem okres wczesnojesienny należy zdecydowanie do królowej kwiatów.
Pozycja przejrzyście, czytelnie, estetycznie i bardzo interesująco napisana, opatrzona bogatą szatą graficzną. To nie tylko poradnik z cennymi radami. To przegląd bogatej wiedzy i wartościowego doświadczenia. Tu znajdziecie przepisy na konfitury, ale i soki, maści, a nawet kremy, czy balsamy. Całość ujęta zwięźle, prosto, ale konkretnie! Szczerze i bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/roza-przeduza-zycie-zbigniew-t-nowak.html?fbclid=IwAR2ZOOwJT0Ih41Qh2BvV3_fMwwLfFw3-w-SxicGwKPit0niePZu5ZFfPPSY
"Największym producentem płatków różanych na świecie jest Bułgaria. Tam wytwarza się z nich najdroższy ze wszystkich olejek i organizuje w maju różane święto. Istnieje też zwyczaj, aby zbieraniem płatków zajmowały się tylko młode dziewczęta ubrane na kolorowo."
I mimo, iż nie mieszkamy w Bułgarii autor publikacji Zbigniew T. Nowak pokazuje, ile dobroczynnych wartości mają...
2019-07-18
ten puszysty las
przylgnął do mnie
jak wiersz pachnący
zielonymi gwiazdami lata
co płoną od słońca
[...] z wiersza "White Pines"
Kiedy zatapiałam się w liryce Janusza Klisia, zamkniętej w tomiku "Zapiski z amerykańskich podróży" od razu nasunęła mi się myśl, że to wcale nie lekkie, lapidarne zapiski. To zdecydowana poezja podkreślająca niesamowicie nierozerwalną więź Poety z pięknem amerykańskiej natury. Niepodważalnej, jedynej w swoim rodzaju. Kiedy Poeta rozpościerał przede mną sugestywne obrazy rozległej prerii odnosiłam wrażenie, jakbym chodziła po naszych polskich łąkach i wsłuchiwała się w muzykę traw i kwiatów. Poezja Klisia jest niezwykle namacalna. Z wierszy łaszą się do nas dźwięki, smaki i zapachy oraz wyraźnie zarysowane kształty niepowtarzalnej przyrody.
Wysuwają się na plan pierwszy więzi i bliskość Poety z amerykańską ziemią, analogicznie podkreślając więź człowieka z naturą w ogóle, które towarzyszy nam przecież od początku. Poeta kreśli proste, sugestywne frazy, które intensyfikują każde odczucie i wyobrażenie: "dziś nad wzgórzami istnienia/ w szeleście kwitnących traw/ uniósł ręce zachwytu/ ciepły wiatr nadziei/ i jak indiański czarownik/ szeptem wędrujących chmur/ wywołuje wiersze z prerii/ - rogate duchy natchnienia". Kliś wyraźnie pisze o tym, że swojskie krajobrazy amerykańskich stepów są tymi, które wzmagają w nim najwięcej inspiracji.
"Zapiski z amerykańskich podróży" to poezja wypełniona po brzegi zmysłową liryką. Podmiot liryczny zabiera nas w nieznane miejsca i tereny, kreśląc jednocześnie poetyckie opowieści uchwycając sentymentalną, refleksyjną nutę człowieka, który w starciu z potęgą i tajemnicą natury zaczyna dostrzegać swoje miejsce na Ziemi. Wiersze wybrane do tomiku tworzą poszczególne elementy układając się w wielobarwną całość, nie tylko dostrzegając piękno amerykańskiej natury, ale wbijając w naszą świadomość ważność życia. Poezję Klisia wyróżnia wrażliwość i wysoka erudycja, bez pytań, krzykliwości, czy potoczności. To poezja, która wzrusza i porusza, ale i zmusza do przemyśleń.
W tomiku znajdziecie także klimatyczne fotografie, których autorem Poeta. Zdecydowanie oddają nieprzeciętny urok i przestrzeń wierszy. Cały tomik zaś estetycznie, pięknie wydany, zachęca do sięgnięcia po tę wyjątkową poezję. Widać wkład pracy Ireny Ewy Idzikowskiej oraz jej serce w przygotowanie tomiku.
Szczerze i bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/patronat-medialny-zapiski-z.html?fbclid=IwAR3KSxrJAI2MRp2x1rIIfHGlJ6eocEw8-ezOGBet3KKPuOiVirrFmTrHC9o
ten puszysty las
przylgnął do mnie
jak wiersz pachnący
zielonymi gwiazdami lata
co płoną od słońca
[...] z wiersza "White Pines"
Kiedy zatapiałam się w liryce Janusza Klisia, zamkniętej w tomiku "Zapiski z amerykańskich podróży" od razu nasunęła mi się myśl, że to wcale nie lekkie, lapidarne zapiski. To zdecydowana poezja podkreślająca niesamowicie nierozerwalną więź...
2019-07-18
Chociaż ta niewielkich rozmiarów książka zawiera mnóstwo indywidualnych, a nawet intymnych wspomnień autorki, to przede wszystkim zawiera niesamowicie sugestywne emocje, które czytając odczuwa się na własnej skórze. Nie da się też ukryć, że wiele z nich jest bliskich moim, i pewnie większości z Was, wspomnieniom z dzieciństwa. Chociaż Trzcianka to niewielkie miasteczko, wiele z jego krajobrazów i klimatu przypomina senne, małe wioseczki, w których takoż sama codzienność przepływa do dziś dnia. Co mnie jeszcze najbardziej ujęło, to niesamowita bliskość i głęboka więź małej Ani z babcią. Niepowtarzalne, bezcenne obrazy, które wnikają w naszą świadomość uruchamiając swoje. Josef w życiu rodziny Józefy W. znalazł się niespodziewanie. Ukrywany latami na poddaszu poniemieckiego domu. Jego osoba owiana tajemnicą i trudną przeszłością związaną z babcią Józefą wzbudza w dziewczynie niesamowicie intensywne skojarzenia i wspomnienia związane z obecnością intruza, który po latach pokaże swoją odmienną naturę. Kim jest tak naprawdę tytułowy Josef?
Nie można pominąć osobliwego, intrygującego języka opowieści. Skrawki z przeszłości przeplatają się z trudnym tłem społecznym. Trochę bez chronologii, ale te niespodziewane zdarzenia uruchamiają inne wspomnienia z kruchej i jakże ulotnej pamięci. Cała akcja bowiem rozgrywa się w latach przypadających na schyłek komunizmu w Polsce. A w tym wszystkim przecież zwykła codzienność, troski, zwyczajne, następujące po sobie trudne wydarzenia, jak śmierć najbliższych, czy dojmujące, wzbudzające refleksję relacje w wielopokoleniowej rodzinie.
Cała ta historia osadzona w znanej, bliskiej nam rzeczywistości nabiera zupełnie innego kształtu i wymiaru. Brak tu krzykliwości czy pompatycznej sztuczności. Tu jest namacalne życie w formie, jakie nadał sam jego rytm. Bez powierzchowności. Dno zaś dosięga psychologicznych portretów zachowań wokół postaci, jakie przewinęły się w życiu zarówno Ani, jak i samej Józefy. A jest ich kilka. Każda z nich osobliwa i ukazana w innej atmosferze trzcianeckich murów poniemieckiego domu. Inna perspektywa bierze się ze świadomości dziecka, inna dorosłego.
Nie jestem krytykiem literackim, ale książka bardzo mnie poruszyła. Od początku wciągająca i ujmująca - prostotą, zwykłością, emocjami. Szczerze i bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/porzeczkowy-josef-anna-wisniewska.html?fbclid=IwAR0wPu1RYicpmSJpkKMJZru_kqAD7MmKKnJca913DWxZDpEEJngH8JffPOM
Chociaż ta niewielkich rozmiarów książka zawiera mnóstwo indywidualnych, a nawet intymnych wspomnień autorki, to przede wszystkim zawiera niesamowicie sugestywne emocje, które czytając odczuwa się na własnej skórze. Nie da się też ukryć, że wiele z nich jest bliskich moim, i pewnie większości z Was, wspomnieniom z dzieciństwa. Chociaż Trzcianka to niewielkie miasteczko,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-18
Jeśli znane są Wam klimaty amerykańskich seriali, tudzież filmów grozy, thrillerów i specyficznej atmosfery, która im towarzyszy, to od razu mówię, że ta pozycja idealnie się w nie wpisuje. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie i skojarzenie. Tajemnicze wydarzenie związane z rodziną Gardner i osobą młodziutkiej Madeline wytycza nam tory całej akcji i fabuły. Autorka osnuła poszczególne wątki wokół feralnego zdarzenia i krok po kroku śledzimy nie tylko historię dziewczyny, ale i równie tajemniczej rodziny, u której dziewczyna zatrudnia się jako opiekunka, przybierając imię Linda. Fridlund pokusiła się nakreślenie głębokich portretów psychologicznych. Dorastająca Madeline nie do końca jest świadoma, co się wokół niej dzieje, dopiero po latach, kiedy z dłuższej perspektywy czasowej, doświadczeń życiowych i odseparowania od feralnego miejsca opowiada nam historię Paula, Patry i Leo sama dostrzega jej drugie dno.
To trudna i niejednoznaczna opowieść, dotykająca wielu dramatycznych, pośrednich tematów społecznych. Młodzieńcze fascynacje, poszukiwanie swojej drogi, skomplikowane relacje rodzinne, które niczego nie ułatwiają, a wręcz dostarczają jeszcze większej frustracji, czy wypalenia marzeń i planów. Zmiana zajęcia miała być dla Madeline szansą na odzyskanie własnego ja, na odzyskanie spokoju, umocnieniu się w przekonaniu, że jest coś warta. Tymczasem początkowa fascynacja nowymi sąsiadami zamienia się w krępujące, osobliwe doświadczenie. Autorka pokazuje pośrednio wpływ otoczenia na poszczególne jednostki oraz ich zachowania w chwilach zagrożenia. Gęstniejąca atmosfera wokół ostatnich wydarzeń w życiu Madeline, zostawi swój ślad w psychice dziewczyny już do końca.
Porywająca historia, zgłębiająca problemy i napięcia wśród najbliższych. Znakomicie nakreśleni bohaterowie oraz tło społeczne, które ma bezpośredni wpływ na postaci. Psychologiczne portrety każdej z nich oraz intrygujące, tajemnicze, wyzywające napięcie, które zaczyna pociągać naszą ciekawość, a dzięki plastycznemu językowi staje się niebagatelną, niecodzienną powieścią. Powieść, która dzięki niespiesznemu rytmowi, sugestywnymi wątkami wyzwala w nas wiele emocji i refleksji. W jednym momencie zdajemy sobie sprawę, że nie możemy opowiedzieć się po żadnej ze stron, a z drugiej próbujemy wczuć się w sytuację Madeline, która jako nastolatka nie była na tyle świadoma tego co się tak naprawdę dzieje. Czy zatem możliwe jest zadawanie sobie tylu pytań?
Mroczna, tajemnicza, budząca zachwyt i współczucie. Szczerze i bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/07/przedpremierowo-historia-wilkow-emily.html?fbclid=IwAR20mzV2nJY6CfeoCK7Ri8NfU1uWKrh7YijQ0qYE9qPfkKkuQj6AGNZR50E
Jeśli znane są Wam klimaty amerykańskich seriali, tudzież filmów grozy, thrillerów i specyficznej atmosfery, która im towarzyszy, to od razu mówię, że ta pozycja idealnie się w nie wpisuje. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie i skojarzenie. Tajemnicze wydarzenie związane z rodziną Gardner i osobą młodziutkiej Madeline wytycza nam tory całej akcji i fabuły. Autorka...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-18
"- W żadnym świecie nie przetrwasz, jeśli nie masz celu, do którego dążysz - stwierdziła. - I jeśli nie masz marzeń."
To opowieść z gatunku tych, które czyta się z przyjemnością. Wzrusza kompozycją, językiem literackim, fabułą i intrygująco nakreślonymi sylwetkami bohaterów. Uczestniczymy w życiu bohaterów na dwóch płaszczyznach czasowych, w których jak się okazuje czas przetrącił ich emocjonalnie, stłamsił marzenia, pączkujące uczucie i oczekiwania od losu. Wspaniała książka, znakomicie wpisująca się w mój gust czytelniczy. Dotyka pośrednio ważnych tematów. Bo owszem poznajemy życie Hanki, ale w warstwie współczesnej przewija się kilka aspektów społecznych, które przemykają gdzieś nam w codzienności. Aktualne i szczere, przejmujące i niezwykle ujmujące. Takie historie uwielbiam!
Sopot przedwojenny i życie młodziutkiej Ani, której marzeniem było ukończenie szkoły baletowej. W tym czasie poznaje starszego Franka. Młodzieńcza miłość dziewczyny i starcie z ówczesną trudną rzeczywistością. Gosię zaś poznajemy w czasach współczesnych. Kobieta po trudnych doświadczeniach zostaje zatrudniona do opieki nad starszą panią przez jej najbliższą rodzinę. Akcja opowieści od samego początku pozwala nam na wejście w wir zaskakujących wydarzeń, które na każdym kroku odsłaniają nowe fakty z życia staruszki i prawdziwych intencjach osób przebywających w jej otoczeniu. Tuż obok również toczy się zwykła proza życia, która zaślepia fałszywą miłością matkę Gosi.
Znakomicie nakreślona opowieść, która od początku intryguje specyficznym, wyjątkowym klimatem, lekkim językiem, autentycznymi sylwetkami bohaterów i życiem, stawiającym przed nimi często trudne wyzwania. Hania zaimponowała mi kobiecą siłą, charyzmą, hartem ducha i szczerym uczuciem, które na początku może wydawać się śmieszne. Koleje losu jeszcze bardziej ją doświadczają. Trudne małżeństwo, dramatyczne wydarzenia i skomplikowane relacje budują w dojrzewającej kobiecie bariery, które pokonuje z czasem, które pozwalają jej się otworzyć na świat i ludzi.
Wspaniała! Książka, którą trzeba przeczytać! Zmusza do refleksji i przemyśleń. Bardzo, ale to bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/06/wschody-i-zachody-sonca-aleksandra-tyl.html?fbclid=IwAR3r5bzR-0gr2YIzl8DMVYLtvAjXqp0xA-1_1pn_ryJLTSUGqbuzcmNHrQg
"- W żadnym świecie nie przetrwasz, jeśli nie masz celu, do którego dążysz - stwierdziła. - I jeśli nie masz marzeń."
To opowieść z gatunku tych, które czyta się z przyjemnością. Wzrusza kompozycją, językiem literackim, fabułą i intrygująco nakreślonymi sylwetkami bohaterów. Uczestniczymy w życiu bohaterów na dwóch płaszczyznach czasowych, w których jak się okazuje czas...
2019-07-18
Małgosia Kasprzyk już gościła ze swoją twórczością na moim blogu. Tym razem zaskoczyła nie tylko zapewne mnie. Dotychczas kreśliła opowieści zwarte w jednym tytule. Już za kilka dni zaś premierę będzie miała pierwsza część jej klimatycznej sagi, której bohaterami są członkowie rodziny Baranowskich. Przyznam, że autorka miło mnie zaskoczyła. Nie tylko charyzmatycznymi, wyrazistymi sylwetkami bohaterów, ale samym pomysłem i atmosferą powieści. A to udało Jej się wyśmienicie! Lekki, a jednocześnie charakterystyczny styl i język opowieści tworzą wyjątkową mozaikę, której siłą przewodnią są emocje krążące w postaciach. A tych jest tutaj kilka.
Klimatyczne Podlasie wieku dziewiętnastego i intensywność akcji wyznaczają nastroje bohaterów. Ich odczucia, uczucia, wizje, romantyczna trochę na przekór miłość oraz tradycje i wartości przekazywane od pokoleń. Każdy z bohaterów ma swój honor, którego stara się strzec, inne wartości, swój indywidualny punkt spojrzenia. Są w swej naturze niezwykle szczerzy, a przy tym ujmujący swoją autentycznością. Autorka swojej książkowej rodzinie stawia różne bariery do pokonania. Pozwala by los wcale nie potraktował ich łagodnie. A do tego tło społeczno - historyczne genialnie wpasowane w nastroje i przeżycia postaci, to kompozycja idealna. Bo każdy fragment tej mozaiki jest odrębną myślą czasową, przedstawiającą przestrzeń 120 lat i odmienne płaszczyzny zwykłych codzienności.
Dla mnie osobiście to ciepła i klimatyczna opowieść, której fabuła zręcznie nakreślona przez autorkę łączy nie tylko elementy historii, ówczesnej rzeczywistości bohaterów, ale i ich wyrazistych, konkretnych postaw. Trzy części opowieści sugestywnie kierują nas w zaskakujące wydarzenia - zawirowania losu, które zapadają nam głęboko w pamięć wywołując falę niezapomnianych refleksji i sentymentalnych alegorii czasowych. Czekam na kolejną część. Szczerze Wam polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/06/przedpremierowo-patronat-medialny.html?fbclid=IwAR2V6Iq2ZTt3O3ccxJIRjUR5ZULh9diyBqs3a0ZIh7CeX7TafLB3hxu1oUQ
Małgosia Kasprzyk już gościła ze swoją twórczością na moim blogu. Tym razem zaskoczyła nie tylko zapewne mnie. Dotychczas kreśliła opowieści zwarte w jednym tytule. Już za kilka dni zaś premierę będzie miała pierwsza część jej klimatycznej sagi, której bohaterami są członkowie rodziny Baranowskich. Przyznam, że autorka miło mnie zaskoczyła. Nie tylko charyzmatycznymi,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-18
Pięciu rozmówców, pięć zupełnie innych punktów spojrzeń i światopoglądów. Słusznie ktoś kiedyś napisał, że nie ma szkół czy uniwersytetów, które uczyłyby rodzicielstwa. Najlepszą szkołą jest życie. Profesjonalnie przeprowadzone rozmowy Krzysztofa Skórzyńskiego podkreślają ich wyjątkowość i niepowtarzalność, a sam temat wzbudza w rozmówcach wiele emocji, ale i sentymentalnych wspomnień, bo siłą rzeczy to, czego byliśmy świadkami w dzieciństwie i co podpatrzyliśmy u naszych rodziców, trwa w naszej pamięci i idzie z nami dalej przez życie.
"Wiesz, o co chodzi. Jesteśmy sumą naszych rodziców. Oczywiście nie możemy być perfekcyjni. Tak jak powiedział mi mój przyjaciel ksiądz – ważne jest popełnianie błędów, ale mamy wpływ na to, w jakiej atmosferze wychowamy dziecko. I możemy uniknąć wielu, wielu rzeczy, które je skrzywdzą na całe życie." - Michał Koterski.
Szczere, trudne, momentami zaskakujące zwierzenia, które odsłaniają intymność tacierzyństwa. Każdy z bohaterów rozmowy odsłonił kulisy nowej roli, z jaką przyszło mu się zmierzyć, czy odnaleźć. A życie bywa nieprzewidywalne i nie zawsze rozdaje tylko radości. Kiedy opada euforia i pierwszy szok przychodzi zwykła proza codzienności i sytuacje, w których trzeba się po prostu odnaleźć. Jaka jest siła tacierzyństwa? Jak radzą sobie w pełnieniu obowiązków ojca: Przemysław Saleta, Michał Koterski, Bartek Królik, Adam Nowak, Cezary Nowak "Cezik"? Czy miewali chwilę zwątpienia? Jak pogodzić życie zawodowe z prywatnym, kiedy jest się nieustannie na tzw. świeczniku?
"Chociaż czy jest dobry moment na dziecko? Człowiek nie wie za bardzo, co się będzie działo. To jest taka nowość, że można sobie coś planować i myśleć - będzie tak, jak to sobie wymyśliłem - a później się okazuje, że życie to wszystko weryfikuje." - Cezary Nowak "Cezik".
Świetna książka w formie wywiadów. Czytałam z przyjemnością. Polecam każdemu, by poznać męski punkt spojrzenia na rolę bycia ojcem. Szczerze i bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/06/swiat-na-gowie-rozmowy-z-ojcami-o.html?fbclid=IwAR0pjwHiGoYclgBu56vZusmFkgL8j0W7VSZldVxp7-TQLnxB5RMKVxsmfro
Pięciu rozmówców, pięć zupełnie innych punktów spojrzeń i światopoglądów. Słusznie ktoś kiedyś napisał, że nie ma szkół czy uniwersytetów, które uczyłyby rodzicielstwa. Najlepszą szkołą jest życie. Profesjonalnie przeprowadzone rozmowy Krzysztofa Skórzyńskiego podkreślają ich wyjątkowość i niepowtarzalność, a sam temat wzbudza w rozmówcach wiele emocji, ale i...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-15
Kłębiące się w bohaterach kolejnych części uczucia, skutecznie odsuną spontaniczność chwili. To rozsądek i przewrotność losu wyjdzie naprzeciw miłości, która zdecydowanie wytyczy sobie granice. Prawdziwość, szczerość bohaterów, głębia uczuć oraz niecodzienność problemów, jakie napotykają na swojej drodze, to główne zalety powieści. Jej wieloperspektywiczność pozwala nam na obserwację postaw i zachowań świetnie nakreślonych postaci, których autorka stawia przed trudnymi dylematami i wyborami, a jednocześnie psychologia emocji ewoluuje wraz z semantyką słowa miłość, skrupulatnie uprzedzając rozwój wydarzeń.
W tej tematyce jeszcze nie postawiono ostatniej kropki. Życie bowiem bywa nieprzewidywalne, a jego scenariusze pisze ulotność nagromadzonych, nieokreślonych i niezdefiniowanych do końca zjawisk. Życie Natalii i Kamila splotło się ze sobą w momencie najcieńszej nici zespalającej związek. Wystawione na próbę dwie odrębności, dwa zupełnie inne światy. Nawet mimo najszczerszych chęci i namacalnych kalkulacji miłość potrafi walczyć o swoje przetrwanie. Bohaterowie mimo swej odmienności w rzeczywistości biją się z podjęciem ryzyka a pragnieniem bycia szczęśliwym. A życie jak wiadomo, to nie bajka. Czasami daje radość, ale dla równowagi smaga nas swoją wnikliwością. Miłość wznosi nas na wyżyny, staje się napędem do zmian, motywuje do działań o które byśmy się nie podejrzewali. Bohaterowie powieści Eli Kosobuckiej będą walczyć - o siebie, prawdziwość uczucia, stawiać cele na swoich ścieżkach.
Czy warto wierzyć w miłość? Na to pytanie znakomicie odpowie Wam druga i trzecia część powieści "Ty i ja dwa różne światy". Natalia i Kamil udowodnią, że warto uwierzyć w siebie i wsłuchać się w serce. Szczerość jego głosu zawsze doskonale je ukierunkuje. Nie nam osądzać, czy moralizować. Szczęściu trzeba czasami pomóc, a dla miłości nie mają znaczenia granice, bariery, czy odrębność światopoglądów.
To opowieść, z której wypływa cała paleta barw i uczuć. Subtelność i wyrazistość przeplata się z delikatnością i ulotnością, która przemyka gdzieś obok i daje o sobie znać. Lekkość pióra autorki kreśli postaci wyraziste, charakterne, z ogromną dozą charyzmy, uparcie dążących do obranego celu. To powieść, która zmusza do głębszych refleksji, stawia istotne pytania, ale też pokazuje suspensus otwartości dialogu z drugim człowiekiem, szczególnie, jeśli jest nią ukochana, bliska osoba. To opowieść, gdzie nieważności ulega rachunek przeszłości, a bilans wyniku kształtuje każdy wątek i wydarzenie. Zaskakująca i przywracająca nadzieję, że nic nie jest stracone, że trzeba wyciągnąć rękę, by poczuć się kochanym. Emocjonująca i wzruszająca, od początku zaskakująca, przeplatana tęsknotą, samotnością, bólem niezrozumienia oraz plastycznymi obrazami.
Szczerze polecam!
http://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/12/patronat-medialny-ty-i-ja-dwa-rozne.html
Kłębiące się w bohaterach kolejnych części uczucia, skutecznie odsuną spontaniczność chwili. To rozsądek i przewrotność losu wyjdzie naprzeciw miłości, która zdecydowanie wytyczy sobie granice. Prawdziwość, szczerość bohaterów, głębia uczuć oraz niecodzienność problemów, jakie napotykają na swojej drodze, to główne zalety powieści. Jej wieloperspektywiczność pozwala nam na...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-08
Miałam nie lada problem z tą opowieścią. O ile sama historia przypadła mi bardzo do gustu, to interpretacja niekoniecznie. Świetny pomysł na metaforyczne ujęcie tytułu, które w bezpośrednim przekazie nawiązuje do portugalskiego zwyczaju, według którego poszczególne warstwy spódnic oznaczają oczekiwanie na tego jedynego mężczyznę. W przypadku zaś tytułowej bohaterki Alicji ma ono jeszcze głębszy wymiar. Powrót do Stawisk ma być lekarstwem na skołatane serce. Odzyskiwanie spokoju u tak wyjątkowej osoby, jaką jest babcia Łucja Śliwkowa, to także wyczyn, bo babcia posiada nietuzinkowy charakter i niecodzienne pomysły, a i riposty do każdego tematu można jej pozazdrościć. Jednym słowem, to opowieść o prostym życiu, ale i poszukiwaniu prawdziwie szczerej miłości.
Joanna Jurgała - Jureczka zaimponowała mi nietypowym połączeniem - lekkiego humoru, gustownego dowcipu wraz z powiewem świata arystokracji. A w tym wszystkim również światek filmowy, którego prezentuje tajemniczy i sfochowany Dawid Zan. Widać zatem całą paletę barw charakterologicznych. Każdy z bohaterów bowiem świetnie wpasuje się w tło powieści, które po kawałeczku odkrywa nam poszczególne elementy pewnej układanki. Autorka nakreśliła również autentycznie bardzo szczere relacje między postaciami, gdzie niekiedy zgrzyta i iskrzy.
Interpretacja w wykonaniu Ilony Chojnowskiej nie do końca mi odpowiada. Podkreślałam Wam już to wielokrotnie, że w tej dziedzinie jestem mega wymagająca. Były momenty, w których lektorka świetnie dopasowywała barwę i stopień intonacji do postaci, ale niestety bywały momenty, gdzie monotoniczne, takie powiedziałabym odruchowe już odczytywanie tekstu odbierałam jako tylko odczytanie, bez emocji czy głębszych refleksji. Ale, jak to mawiają - rzecz gustu. Ja, jestem wymagającym odbiorcą. A powieść polecam Wam bardzo!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/06/audiobook-siedem-spodnic-alicji-joanna.html?fbclid=IwAR3PsdIgwVzKKsDAxe2CvyFmvdW9CLdrR6yvZ2bb0hf2ipY_--mlTSbdtfs
Miałam nie lada problem z tą opowieścią. O ile sama historia przypadła mi bardzo do gustu, to interpretacja niekoniecznie. Świetny pomysł na metaforyczne ujęcie tytułu, które w bezpośrednim przekazie nawiązuje do portugalskiego zwyczaju, według którego poszczególne warstwy spódnic oznaczają oczekiwanie na tego jedynego mężczyznę. W przypadku zaś tytułowej bohaterki Alicji...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-08
Jeśli gustujecie w powieściach, w których na pierwszy plan wysuwają się tajemnice i niedomówienia oraz skomplikowane relacje między bohaterami, to ta książka jest idealna dla Was. To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Pierwsze nie należało do udanych poprzez zbyt mało ekspresywną akcję w "To jedno lato". A ja lubię powieści, w których akcja toczy się określonym rytmem. Mimo iż Lilianna nie należy do bohaterek odznaczających się wysokim pierwiastkiem charyzmy, autorka nakreśliła wokół niej sugestywnie wyjątkową atmosferę, z urokiem której dajemy się porwać od pierwszych wersów.
Niedomknięte sprawy z przeszłości potrafią skutecznie dręczyć nas w sercu. Stąd wyprawa Lilianny w miejsce, które kojarzyła raczej z dobrymi chwilami, radością i beztroską. Pozostały jednak pewne zadry i liczne niedopowiedzenia latami drążącymi uczucie, że potrzeba tak niewiele, by zagubić swoje szczęście i wewnętrzny spokój. Przyjaciółki zjeżdżają do Dziwnowa po dziesięciu latach z nowymi nadziejami i chęciami zbudowania silnych relacji, których głównym budulcem na pewno ma być szczerość i prawda. Co zastaną po przyjeździe?
Autorka ewidentnie kreśli specyficzny nastrój. Jej bohaterowie przemawiają do nas swą niezależnością, ale i naturalnością. Sprawy, w które nas zaangażują będziemy śledzić z ciekawością ich rozwoju i finału. Tytułowa Wyspa wspomnień to oparte na wspomnieniach Lilianny miejsce, gdzie dziewczyna dokonuje swoistego rozrachunku z traumatycznymi przeżyciami mającymi głęboki wpływ na trudności z nawiązywaniem relacji w przyszłości. Obok swoich problemów Lili odnajduje wspólny język z tajemniczym Natanem.
Wzruszająca opowieść o życiu pełnym refleksji, przemyśleń, czy głębokich doświadczeń. Każdy z bohaterów staje przed własnymi traumami, z którymi musi wreszcie się rozliczyć, pozamykać do końca i otworzyć się na nowe. Autorka kreśli ciepłą, urokliwą, ale i tajemniczą opowieść, pełną prostoty i sekretnych zdarzeń. Bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/06/wyspa-wspomnien-dorota-milli.html?fbclid=IwAR0WTL8kWPZ8_bluoLQTNSkHClVF5JP868iBkk6XBVLL53OlnJmhahHnCQE
Jeśli gustujecie w powieściach, w których na pierwszy plan wysuwają się tajemnice i niedomówienia oraz skomplikowane relacje między bohaterami, to ta książka jest idealna dla Was. To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Pierwsze nie należało do udanych poprzez zbyt mało ekspresywną akcję w "To jedno lato". A ja lubię powieści, w których akcja toczy się określonym...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-08
"Rzecz jednak zadziwiająca, jak ludzkie życie może się zmienić dosłownie w jednej chwili. To jego największa tajemnica. Czas biegnie, ludzie przemijają, świat się zmienia, a wciąż nie ma odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania."
Żałuję, że nie miałam żadnej okazji czy możliwości poznania twórczości autorki wcześniej. Jednak, jak się okazuje, nic straconego. "Podaruj mi jutro" to ciepła saga pełna rodzinnych tajemnic, ukrytych w sercu uczuciach, zadrach z przeszłości, czy po prostu opowieść o sile kobiet, które w dążeniu do prawdy, czy poprawy relacji między sobą są gotowe na wiele poświęceń. A wszystko toczy się w malowniczych plenerach Podlasia i tak samo magicznych, jak i pełnych sekretnych miejsc związanych z tragicznymi wydarzeniami z przeszłości. Aniela Horczyńska jako właścicielka rodzinnego dworu pragnie ożywić jego mury. Czy to się uda?
Uwielbiam sagi. Zawsze odnajduję w nich cząstkę swojego świata i któryś z bohaterów szczególnie przypada mi do gustu. Nie inaczej było i tym razem. Autorka stworzyła wyjątkową, pełną emocji i tajemniczości opowieść, gdzie każda z wykreowanych przez nią postaci wyróżnia się charyzmatycznym charakterem. Każdy bowiem z Lipowczan stara się zbudować swój świat i rzeczywistość według własnych zasad i reguł. Konflikt sąsiedzki wcale nie jest niczym nowym i niestety wciąż aktualnym, jednak tym razem chodzi o zadry, które z biegiem czasu zmieniły się w poważne zarzuty dzielące dwie rodziny. Do tego ukrywana całe życie niespełniona miłość i odkrycia ściągające zainteresowanie już nawet mediów. Jednym słowem - intrygująco.
"Ludzie powiadają, że po każdej nocy nastaje dzień, po każdej burzy wychodzi słońce, a po jakimś czasie każdy problem staje się jedynie wspomnieniem."
Cieszę się, że opowieść doczeka się kontynuacji. Jestem jej bardzo ciekawa. Dobrze jest znać już tych bohaterów, chociaż tak wstępnie. Niesamowicie przypadła mi do gustu ze względu również na wyjątkowy język literacki, któremu nie brakuje intensywności w przekazie. Akcja mimo swej niespieszności odkrywa przed nami smaki i zapachy Podlasia oraz jego wyjątkowych mieszkańców. Autorka sugestywnie prowadzi nas po urokach Lipowego Wzgórza dbając, byśmy obok delektowania się tym, co powabne dostrzegali dawne wydarzenia zaklęte w śladach niedopowiedzianej, trudnej historii, z którą kiedyś mimo wszystko przyjdzie nam się zmierzyć. Ale też pokazuje, że nadzieja odnajdzie ścieżkę przeznaczenia i wspólnym krokiem dojdą do prawdy i szczęścia. Bardzo, ale to bardzo polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/06/podaruj-mi-jutro-ilona-goebiewska-czesc.html?fbclid=IwAR3wwEUxbBcQ0QZW5nnFun-nnJV1hJVxoyOyU66rF8Newupb0-y3f_yFS1w
"Rzecz jednak zadziwiająca, jak ludzkie życie może się zmienić dosłownie w jednej chwili. To jego największa tajemnica. Czas biegnie, ludzie przemijają, świat się zmienia, a wciąż nie ma odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania."
Żałuję, że nie miałam żadnej okazji czy możliwości poznania twórczości autorki wcześniej. Jednak, jak się okazuje, nic straconego....
2019-06-08
Słowo
Lgnę do rzeczywistości
cichej, spokojnej,
bez nienawiści.
Nie interesuje mnie
język, pochodzenie, wygląd.
Lgnę do rzeczywistości,
w której słowo wolność
jest tym samym,
co jego znaczenie.
Nic dziwnego, że Poetka zdobywa prestiżowe nagrody i wyróżnienia w konkursach międzynarodowych, czy krajowych, wszak z każdym tomikiem Jej poezja jest coraz bardziej wyrafinowaną liryką bliską czynnikowi ludzkiemu i coraz częściej staje się pewnego rodzaju poezją psychologiczną w całej swej zwięzłości i minimalizmie. Bo Eliza Segiet udowadnia, że nie ważna jest ilość słów. Cały aspekt polega bowiem na ich ładunku emocjonalnym. Tomik "Nieparzyści" ostatnio towarzyszył mi w podróżach. Dostrzegłam w jego wewnętrznej płaszczyźnie charakterystyczny kod DNA każdego człowieka. Wiele jest tu zapisanych afektów i każdy z nich zyskuje swój indywidualny ciąg historii - nieprzypudrowanej, skupionej na wyszukiwaniu odpowiednich wartości wpisanych w naturę ludzkiej egzystencji.
Poetka nie skupia się tylko na dobrych momentach codzienności. Zręcznie kreśli także zło świata wyrządzane przez drugiego człowieka. Sugestywnie maluje przed nami obrazy współczesności: "Puści ludzie,/ pozbawieni współodczuwania,/ decydują o tym, jak pomóc naturze./ Zabijają,/ bo trzeba oczyścić świat ze zła." Poetka wnikliwie odkrywa karty historii, pisząc o zagładzie wojennej, przyglądając się zachowaniom zarówno ofiar, jak i katów.
Poetka uwalnia w tym tomiku mnóstwo określonej energii, odbiega od oceniania poszczególnych konstrukcji charakterów. Ona jest kronikarzem ludzkich postaw, opisując wprost, nie upraszczając schematów, ale pokazując nawet te rozgraniczenia, którym ewidentnie przypisuje się prostotę czy niezależność bytu: "Nawet na peryferiach życia/ przetrwanie jest niewiadomą./ Pomimo wszystko,/ w bezruchu i beznadziei/ - zniewoleni/ mają wolę przetrwania.// Nie tak/ powinna wyglądać batalia o istnienie.// Nie stworzę nic więcej./ Nie potrafię![...]". Poetka nikogo nie rozlicza, nie dokonuje osądu, a jedynie portretuje bezmiar ludzkiej natury.
Mam kilka swoich ulubionych wierszy, do których wielokrotnie już wracałam i wiem, że dalej będę po nie sięgała. Wśród nich jest na pewno wiersz Przeżycia, Łoże oraz Skaza. Osobiście odbieram tę poezję jako lirykę pytań, ale i merytorycznej dyskusji, ale nie takiej przegadanej, zdecydowanie lirykę konkretów odczuć i zdarzeń. Lirykę skupioną po raz kolejny na wnikliwą psychologię postaw. Metaforyczny wydźwięk poszczególnych wersów tworzy trasy celnie ujętych zdarzeń i pragnień osobistych Poetki, która skupia naszą uwagę na tym, co zwyczajne i proste.
Niesamowite przeżycia, po których sięgnięcie gorąco Was namawiam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/06/nieparzysci-eliza-segiet.html?fbclid=IwAR03Pp4la77irjyT0YK22WiAYKNmd2WV8y9gAwN-3K5reA9av-NR6AliOVY
Słowo
Lgnę do rzeczywistości
cichej, spokojnej,
bez nienawiści.
Nie interesuje mnie
język, pochodzenie, wygląd.
Lgnę do rzeczywistości,
w której słowo wolność
jest tym samym,
co jego znaczenie.
Nic dziwnego, że Poetka zdobywa prestiżowe nagrody i wyróżnienia w konkursach międzynarodowych, czy krajowych, wszak z każdym tomikiem Jej poezja jest coraz bardziej wyrafinowaną...
2019-06-08
"Im więcej ktoś wie, tym bardziej nie powiodło mu się w życiu."
Właściwa interpretacja opowieści jest kwintesencją znakomitego audiobooka, którego nie tylko z przyjemnością się słucha, ale z jeszcze większą poleca wszystkim, którzy tę wersję powieści lubują, podobnie, jak ja. Nie będę ukrywała, że pan Bonaszewski dokonał tu mistrzostwa. Chociaż sama powieść ma nieco tajemniczy wydźwięk emocjonalny, doświadczenie lektora odegrało tu określoną, a nawet kluczową rolę.
Wraz z bohaterem przenosimy się w czasie, do roku 1992. Colonna zostaje wplątany w intrygujący projekt. Redakcja gazety, która wszystko na to wskazuje, nie ujrzy światła dziennego, ma zająć się pisaniem treści - artykułów odnoszących się i zgłębiających często kontrowersyjne nagłówki gazet z ostatnich lat. Obok humoru redakcyjnego otrzymujemy tu znakomicie skrojoną opowieść psychologiczną. Autor testuje na swoim bohaterze możliwości ludzkiego umysłu. Na ile jest on w stanie poradzić sobie w niecodziennych, nietuzinkowych, a nawet kontrowersyjnych sytuacjach. Colonna staje się powiernikiem tajemnic i sekretów swoich kolegów "po fachu", a przy tym sam należy do życiowych nieudaczników, którym w życiu rzadko co się udaje. Nie brakuje także spisków i śledztwa, ściśle dotyczącego śmierci, tudzież ucieczki Benito Mussoliniego. Do tego sposób działania ówczesnych mediów, które miały potężną siłę i rangę w przekazie. Eco to także mistrz w autentycznie nakreślonej atmosferze tamtych lat.
I oczywiście rewelacyjna interpretacja. Tu było odpowiednio oddane napięcie, ale i ciekawość w oczekiwaniu na kolejno poruszane przez autora wątki. Idealnie zinterpretowana opowieść, której nie brakowało podziału na role, świetnie odczytanych opisów i energicznie poprowadzonej akcji, w której bez przerwy coś się działo. Do tego ta specyficzna barwa głosu i idealnie
Przyjemnie się słuchało i z nieukrywaną przyjemnością Wam polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/06/audiobook-temat-na-pierwsza-strone.html?fbclid=IwAR1xdAzkQ4Lhj5bUG58Qsa8EYfLmzX_2hcEz0OgcyXDzweWtBEATHnTTgkg
"Im więcej ktoś wie, tym bardziej nie powiodło mu się w życiu."
Właściwa interpretacja opowieści jest kwintesencją znakomitego audiobooka, którego nie tylko z przyjemnością się słucha, ale z jeszcze większą poleca wszystkim, którzy tę wersję powieści lubują, podobnie, jak ja. Nie będę ukrywała, że pan Bonaszewski dokonał tu mistrzostwa. Chociaż sama powieść ma nieco...
Książka wyjątkowo trafiła w mój gust czytelniczy, bo uwielbiam historie, które rozgrywają się na tle przełomowych, historycznych wydarzeń z przeszłości. Już cieszę się na kontynuację, bo autorka pozostawia pewien rodzaj niedosytu ciekawości. Napisana pięknym językiem, z wyjątkowo epickim rozmachem obejmuje okres dwudziestu trzech lat przed wybuchem drugiej wojny światowej, a trudne i napięte nastroje między poszczególnymi warstwami społecznymi, autorka znakomicie osadziła w Wolnym Mieście Gdańsk i Gdańsku (Danzing), gdzie w przeważającej części zamieszkiwali Niemcy oraz w Warszawie, którą z kolei w większości zamieszkiwali Polacy.
https://recenzje-agi-1.mozello.pl/aktualnosci/params/post/2449742/
Książka wyjątkowo trafiła w mój gust czytelniczy, bo uwielbiam historie, które rozgrywają się na tle przełomowych, historycznych wydarzeń z przeszłości. Już cieszę się na kontynuację, bo autorka pozostawia pewien rodzaj niedosytu ciekawości. Napisana pięknym językiem, z wyjątkowo epickim rozmachem obejmuje okres dwudziestu trzech lat przed wybuchem drugiej wojny światowej,...
więcej Pokaż mimo to