-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2020-07-22
2019-11-23
2019-11-23
2019-11-23
Sobodni jeźdźcy powrócili - starsi, dojrzalsi, ale wciąż zdrowo szurnięci, chcę więcej!
Sobodni jeźdźcy powrócili - starsi, dojrzalsi, ale wciąż zdrowo szurnięci, chcę więcej!
Pokaż mimo to2019-11-23
2019-11-23
Ostatnie dwa tomy czytałem już zagubiony. Może to wina mojej nieuwagi, albo długich przerw między tomami lub Azzarello zawiódł jako scenarzysta, tak czy siak pogubiłem się w tym który Minuteman chce zarżnąć kogo z Trustu, jaki ma w tym interes, do końca nie dowiedziałem się jak wygląda "programowanie" Minutemanów a końcówka jakby taka domykające wszystko zbyt szybko (a czasu było sporo). Za to aż do ostatniego numerów gangsterską opowieść śledzi się z fascynacją - noir w najlepszym wydaniu.
Ostatnie dwa tomy czytałem już zagubiony. Może to wina mojej nieuwagi, albo długich przerw między tomami lub Azzarello zawiódł jako scenarzysta, tak czy siak pogubiłem się w tym który Minuteman chce zarżnąć kogo z Trustu, jaki ma w tym interes, do końca nie dowiedziałem się jak wygląda "programowanie" Minutemanów a końcówka jakby taka domykające wszystko zbyt szybko (a...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-23
Historię zmierzchu ery piratów mimo braku wielkiej przygody pochłania się na jedno - dwa posiedzenia.
Historię zmierzchu ery piratów mimo braku wielkiej przygody pochłania się na jedno - dwa posiedzenia.
Pokaż mimo to2019-11-23
2019-11-23
2019-11-23
2019-11-01
2019-11-01
2019-11-01
Można się dąsać że książka została wydana o kilkadziesiąt lat za późno, że Nie przedstawia wartości w warunkach obecnego kapitalizmu, który się zautomatyzował, zcyfryzował, a sam rewolucyjny syndykalizm przeżył kilka zmian w układzie sił na świecie. Jednak nie jest to podręcznik ani instrukcja, a raczej dzieło publicystyczne, tytułowa teoria skupia się na ideałach jakimi hołdowali członkowie ruchu robotniczego, a także syntetyzuje w paru akapitach myli klasyków jak Godwin, Owen, Proudhon, Bakunin, czy Kropotkin, a "praktyka" to zarazem opis metod jakimi posługiwali się (i do dziś posługują) organizacje syndykalistyczne jak i przykłady w postaci bardziej znaczących strajków i powstałych organizacji zrzeszających pracowników w walce o własne intersey (wiee z nich istnieje do dziś). Rocker próbuje czasem coś tam przewidzieć z perspektywy 38. r. (oraz 46. w posłowiu, już po II wojnie światowej), ale nie próbuje wyrokować, dzięki czemu ów "Wstęp do tematu, któremu wojna w Hiszpanii nadała wielki rozgłos" nie zestarzał się aż tak.
Można się dąsać że książka została wydana o kilkadziesiąt lat za późno, że Nie przedstawia wartości w warunkach obecnego kapitalizmu, który się zautomatyzował, zcyfryzował, a sam rewolucyjny syndykalizm przeżył kilka zmian w układzie sił na świecie. Jednak nie jest to podręcznik ani instrukcja, a raczej dzieło publicystyczne, tytułowa teoria skupia się na ideałach jakimi...
więcej Pokaż mimo to