-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2019-05-07
2017-12
Przeczytane w oryginale i po tłumaczeniu. Świetny, klimatyczny horror, który złapał i nie chciał puścić. Bardzo dobrze oddana duszna atmosfera, chłód i oniryczność, perfekcyjnie stopniowane napięcie. Trafił doskonale w moje preferencje.
"Cienie w mroku" tej samej autorki przeczytałem później i, być może właśnie z tego powodu oceniam je nieco niżej, ale warto zwrócić uwagę na ogromne podobieństwo między tymi dwiema pozycjami - struktura narracyjna, motywy przewodnie i klimat są bardzo zbliżone. Nie mniej, "Przepaść" wypada lepiej, gdyż ma wolniejsze tempo i lepszą kompozycję.
Przeczytane w oryginale i po tłumaczeniu. Świetny, klimatyczny horror, który złapał i nie chciał puścić. Bardzo dobrze oddana duszna atmosfera, chłód i oniryczność, perfekcyjnie stopniowane napięcie. Trafił doskonale w moje preferencje.
"Cienie w mroku" tej samej autorki przeczytałem później i, być może właśnie z tego powodu oceniam je nieco niżej, ale warto zwrócić uwagę...
2018-10-28
"Horror w świecie Star Wars? Super!"
Taka była moja pierwsza myśl, ale ta książka udowodniła mi, że zrealizować temat jest trudno. Przede wszystkim, nie jest to horror psychologiczny, o nie. To książka w typie gore, mnóstwo bebechów, mnóstwo okropieństw odwołujących się raczej do ostatniego posiłku w naszym żołądku, nie zaś do małego, przerażonego dziecka w naszym umyśle.
Książka ma dwa straszne i klimatyczne momenty, z czego jeden jest czysto psychologiczny i bardzo poprawia ostateczny efekt. Początek ma dość dobry, ciężki nastrój, ale potem zaczyna dominować poetyka gore. Są też ciekawe zwroty akcji i kilka krwistych (ironia zamierzona) postaci.
Poza tym, to raczej klasyczna parada straszydeł. Wyjaśnienie wszystkiego jest za bardzo... eee... wyjaśniające, co zabija nastrój.
No i oczywiście wrzucono do niej Hana Solo i Chewbaccę, tak, jakby nie dało się tu umieścić jakiejś mniej rozwiniętej postaci drugoplanowej czy trzecioplanowej... niszowy BoShek albo jakiś Mazzic (postać Timothy'ego Zahna, interesujący szmugler) bardziej by tu pasowali.
Osobny plus za tytuły rozdziałów, które bywają bardzo nastrojowe.
"Horror w świecie Star Wars? Super!"
Taka była moja pierwsza myśl, ale ta książka udowodniła mi, że zrealizować temat jest trudno. Przede wszystkim, nie jest to horror psychologiczny, o nie. To książka w typie gore, mnóstwo bebechów, mnóstwo okropieństw odwołujących się raczej do ostatniego posiłku w naszym żołądku, nie zaś do małego, przerażonego dziecka w naszym...
Świetna, choć czasem pogmatwana psychodrama, nieśmiertelny klasyk dający odpowiedź na pytanie, którego wielu twórców sobie nie zadaje - i którego wolałaby sobie nie zadawać - czyli: co stałoby się, gdybym był zdany na łaskę swojego "największego fana".
Po lekturze trzeba sparafrazować klasyczne powiedzenie, tworząc nową jego formę:
"Od fanów Boże strzeż, z hejterami sobie poradzę".
Świetna, choć czasem pogmatwana psychodrama, nieśmiertelny klasyk dający odpowiedź na pytanie, którego wielu twórców sobie nie zadaje - i którego wolałaby sobie nie zadawać - czyli: co stałoby się, gdybym był zdany na łaskę swojego "największego fana".
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo lekturze trzeba sparafrazować klasyczne powiedzenie, tworząc nową jego formę:
"Od fanów Boże strzeż, z hejterami sobie...