rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Historia ciekawa, aczkolwiek dla mnie dość przewidywalna. Napotkałam kilka błędów, niemniej warto zapoznać się z tą lekturą w ramach doskonalenia angielskiego.

Historia ciekawa, aczkolwiek dla mnie dość przewidywalna. Napotkałam kilka błędów, niemniej warto zapoznać się z tą lekturą w ramach doskonalenia angielskiego.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bogaty ojciec, biedny ojciec Robert Toru Kiyosaki, Sharon L. Lechter
Ocena 7,1
Bogaty ojciec,... Robert Toru Kiyosak...

Na półkach:

Warta przeczytania, jednakże bez większych oczekiwań. Dowiedziałam się kilku nowych rzeczy, lecz były to wybiórcze informacje, stanowiące dopełnienie wiedzy. Autor nieustannie powtarza te same zdania oraz wplata w tekst promocję stworzonej przez siebie gry.
Co istotne, polski czytelnik niewiele wyniesie z tej książki, bowiem spora część informacji odnosi się do amerykańskiego rynku finansowego, który różni się od naszego. Poza tym "Bogaty ojciec, biedny ojciec" ma już prawie 30 lat. Świat zmienia się szybko i diametralnie, a dawne praktyki zanikają.
Na plus prosty język jak na lekturę biznesową.
Zaskoczył mnie za to niezredagowany tekst. Mankament ten wyglądał wręcz komicznie.

Warta przeczytania, jednakże bez większych oczekiwań. Dowiedziałam się kilku nowych rzeczy, lecz były to wybiórcze informacje, stanowiące dopełnienie wiedzy. Autor nieustannie powtarza te same zdania oraz wplata w tekst promocję stworzonej przez siebie gry.
Co istotne, polski czytelnik niewiele wyniesie z tej książki, bowiem spora część informacji odnosi się do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytanie tej niewielkiej książki zajął mi miesiąc. Przesyt olfaktorycznej atmosfery okazał się zbyt przytłaczający. Historia wprawdzie zapowiadała się ciekawie, lecz nadmiar opisów studził ekscytację. Grenouille nie zachęcał do lektury swoją obecnością, był po prostu męczący. Szczególnie początek drugiej części dłużył się niemiłosiernie.
Finałowe wydarzenia były...zaskakujące, jednakże nawet na tego typu historię nazbyt kuriozalne.
Mimo powyższych mankamentów uważam, że warto zapoznać się z ową lekturą, nawet dla samego doświadczenia.

Przeczytanie tej niewielkiej książki zajął mi miesiąc. Przesyt olfaktorycznej atmosfery okazał się zbyt przytłaczający. Historia wprawdzie zapowiadała się ciekawie, lecz nadmiar opisów studził ekscytację. Grenouille nie zachęcał do lektury swoją obecnością, był po prostu męczący. Szczególnie początek drugiej części dłużył się niemiłosiernie.
Finałowe wydarzenia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Łuk triumfalny" to historia ukazana oczami emigranta. Z jednej strony mamy opowieść o miłości (której zresztą często towarzyszy nienawiść), z drugiej zaś pragnienie zemsty. Wspomniane uczucia mogą pomóc bohaterowi na nowo odżyć i uwolnić się od przeszłości.

Czytałam tę książkę zbyt długo, robiąc kilkumiesięczną przerwę w połowie. Z perspektywy dnia dzisiejszego pierwsza część wydaje się być niezrozumiałym snem. Dopiero w drugiej połowie moje zainteresowanie powróciło.

Lektura ta może nie zostać zrozumiana przez współczesnego czytelnika. Patrząc na zachowanie bohaterów, trzeba pamiętać, że akcja ma miejsce podczas dwudziestolecia międzywojennego. Noszą głębokie rany, czekając na kolejne.

"Łuk triumfalny" to historia ukazana oczami emigranta. Z jednej strony mamy opowieść o miłości (której zresztą często towarzyszy nienawiść), z drugiej zaś pragnienie zemsty. Wspomniane uczucia mogą pomóc bohaterowi na nowo odżyć i uwolnić się od przeszłości.

Czytałam tę książkę zbyt długo, robiąc kilkumiesięczną przerwę w połowie. Z perspektywy dnia dzisiejszego pierwsza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy poradnik dla osób rozpoczynających pracę z czakrami. Zabrakło mi jednak konkretów i przejrzystości w kwestii szczegółowych informacji nt. omawianych wirów energetycznych (tj. w części teoretycznej). Jeżeli chodzi o praktykę, nie mam nic do zarzucenia.

Ciekawy poradnik dla osób rozpoczynających pracę z czakrami. Zabrakło mi jednak konkretów i przejrzystości w kwestii szczegółowych informacji nt. omawianych wirów energetycznych (tj. w części teoretycznej). Jeżeli chodzi o praktykę, nie mam nic do zarzucenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Mroki" pozostawiły po sobie bogactwo zdań, z którymi łatwo się utożsamić. Zdecydowanie jest to książka "do cytowania". Nie odczułam jednak zbyt dużego zainteresowania treścią - i właśnie tego mi zabrakło do stworzenia więzi z książką. Po wydeptaniu własnej ścieżki ciemności, lektura ta wydaje się być naturalna i zwyczajna. Doceniam, ale nic poza tym.
W moich myślach pozostaje za to wspomnienie śmierci autora (zaledwie rok po wznowieniu owej książki). Ta informacja wzbudziła we mnie więcej emocji niż sama lektura. Mroki przeszłości zawsze znajdą miejsce w ludzkich sercach.

"Mroki" pozostawiły po sobie bogactwo zdań, z którymi łatwo się utożsamić. Zdecydowanie jest to książka "do cytowania". Nie odczułam jednak zbyt dużego zainteresowania treścią - i właśnie tego mi zabrakło do stworzenia więzi z książką. Po wydeptaniu własnej ścieżki ciemności, lektura ta wydaje się być naturalna i zwyczajna. Doceniam, ale nic poza tym.
W moich myślach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która atmosferą pozostała w mojej pamięci. Mimo tendencji do powolnego czytania, ową pozycję pochłonęłam szybko. Czuję jednak niedosyt, wiedząc, że kilka lat temu (w młodszym wieku) wywarłaby na mnie większe wrażenie.

Książka, która atmosferą pozostała w mojej pamięci. Mimo tendencji do powolnego czytania, ową pozycję pochłonęłam szybko. Czuję jednak niedosyt, wiedząc, że kilka lat temu (w młodszym wieku) wywarłaby na mnie większe wrażenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka o podejmowaniu decyzji, o żałowaniu, o miłości duchowej. Po prostu o życiu...
Pozostawiła po sobie garść cennych cytatów.
Kojarzyć mi się będzie z wczesnojesienną matchą na balkonie.
"Szkic, jakim jest nasze życie, jest szkicem bez obrazu, szkicem do czegoś, czego nie będzie."

Książka o podejmowaniu decyzji, o żałowaniu, o miłości duchowej. Po prostu o życiu...
Pozostawiła po sobie garść cennych cytatów.
Kojarzyć mi się będzie z wczesnojesienną matchą na balkonie.
"Szkic, jakim jest nasze życie, jest szkicem bez obrazu, szkicem do czegoś, czego nie będzie."

Pokaż mimo to


Na półkach:

Historie różne. Ciekawe i pełne napięcia, jak również te niepozostające w pamięci.
By zwiększyć natężenie grozy (która jak na moje standardy była mało wyczuwalna), warto czytać owe opowieści po zmroku, w ciszy.
To, co najbardziej pozostało w mojej pamięci, to styl pisania i słownictwo używane przez Edgara. Z przyjemnością sięgnę w przyszłości po inne utwory autora. Póki co czuję pewien przesyt.

Historie różne. Ciekawe i pełne napięcia, jak również te niepozostające w pamięci.
By zwiększyć natężenie grozy (która jak na moje standardy była mało wyczuwalna), warto czytać owe opowieści po zmroku, w ciszy.
To, co najbardziej pozostało w mojej pamięci, to styl pisania i słownictwo używane przez Edgara. Z przyjemnością sięgnę w przyszłości po inne utwory autora. Póki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przespać życie, po czym obudzić się na nowo.
Historia głównej bohaterki wydaje się być abstrakcyjna, jednakże odnalazłam pewien komfort w tym ekstremalnym i chaotycznym odpoczynku.

Przespać życie, po czym obudzić się na nowo.
Historia głównej bohaterki wydaje się być abstrakcyjna, jednakże odnalazłam pewien komfort w tym ekstremalnym i chaotycznym odpoczynku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Każda wizyta w Dolinie Muminków jest jak miód na serce. Szczególny nastrój stworzył śnieg za oknem towarzyszący lekturze.
Mimo ciekawej fabuły "Zimy Muminków", to "DM w listopadzie" pozostaje moją ulubioną pozycją z dotychczas przeczytanych książek Tove Jansson.

Każda wizyta w Dolinie Muminków jest jak miód na serce. Szczególny nastrój stworzył śnieg za oknem towarzyszący lekturze.
Mimo ciekawej fabuły "Zimy Muminków", to "DM w listopadzie" pozostaje moją ulubioną pozycją z dotychczas przeczytanych książek Tove Jansson.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Literatura japońska, w której zawsze się zatracam. Prostota codzienności połączona z niezwykłością. Piękno w powiązanych ze sobą historiach. Znalazłam tu zarówno ciszę i spokój, jak również powiew smutku i śmierci.

Literatura japońska, w której zawsze się zatracam. Prostota codzienności połączona z niezwykłością. Piękno w powiązanych ze sobą historiach. Znalazłam tu zarówno ciszę i spokój, jak również powiew smutku i śmierci.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dracula: Nieumarły Ian Holt, Dacre Stoker
Ocena 6,2
Dracula: Nieum... Ian Holt, Dacre Sto...

Na półkach:

Książka napisana przez potomka Stokera bardzo realistycznie przedstawia historię głównych bohaterów "Draculi" - 24 lata po wydarzeniach w Transylwanii. Pojawia się postać krwawej hrabiny Batory, jak również wątek morderstw popełnionych przez Kubę Rozpruwacza. Wszystko łączy się w logiczną całość, tworząc tym samym ciekawą historię, która pobudza wyobraźnię czytelnika.
Nie obyło się jednak bez mankamentów - mało satysfakcjonującego wątku romantycznego, jak i niedopracowanego zakończenia pozostawiającego niedosyt.
Okres jesienno-zimowy to idealny czas, by sięgnąć po ową lekturę. Odpowiednio dopasowana muzyka podsyca tajemniczy i mroczny klimat towarzyszący powrotowi wampira.

Książka napisana przez potomka Stokera bardzo realistycznie przedstawia historię głównych bohaterów "Draculi" - 24 lata po wydarzeniach w Transylwanii. Pojawia się postać krwawej hrabiny Batory, jak również wątek morderstw popełnionych przez Kubę Rozpruwacza. Wszystko łączy się w logiczną całość, tworząc tym samym ciekawą historię, która pobudza wyobraźnię czytelnika.
Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczęłam czytać tę książkę pod koniec lata. Jako osoba poszukująca swojego szczęścia w życiu początkowo czułam ekscytację i z przyjemnością zasiadałam do lektury poradnika. Po kilku rozdziałach mój entuzjazm zaczął się zmniejszać. Na jakiś czas przerwałam czytanie, poświęcając się innym lekturom.
Kilka dni temu ponownie wróciłam do książki z motywacją jej zakończenia. Coraz więcej trudu sprawiało mi przedzieranie się przez kolejne strony. Dużo historii, które stawały się monotonne. Można rzec, że poradnik ten składa się z cytatów.
Na końcu rozdziałów znajdują się "zasady" oraz "rady w pigułce", co uważam za przydatne dla podsumowania i ewentualnych notatek. Czasami wręcz odnosiłam wrażenie, że te krótkie zdania wystarczyłyby w zamian za kilka stron przytoczonych historii z życia.
Co jednak w szczególności zmieniło moją opinię nt. książki Carnegie, to ciągłe nawiązywanie do religii (w tym przypadku chrześcijańskiej). W niezliczonej ilości padły słowa Bóg czy Jezus. Część piąta była wręcz w pełni poświęcona temu tematowi, autor zaczął namawiać czytelnika do nawrócenia się na wiarę w Boga (mimo że na początku książki negował takowy zamiar). Było to dla mnie zbyt narzucające się, niekomfortowe.
Z pewnością mogę polecić tę książkę osobom wierzącym, gdyż nie sposób odnieść wrażenia, że właśnie do takich czytelników jest ona skierowana.
Poradnik został napisany około 80 lat temu, w czasach innej mentalności, jednakże nie zmienia to faktu, że dla pozostałych odbiorców ciągłe wspomnienia nt. religii mogą być męczące.
Pozostawiam ocenę 6 (5,5), bo mimo powyższych mankamentów wyniosłam z tej książki kilka mądrych wskazówek, które warto wprowadzić do swojego życia.

Zaczęłam czytać tę książkę pod koniec lata. Jako osoba poszukująca swojego szczęścia w życiu początkowo czułam ekscytację i z przyjemnością zasiadałam do lektury poradnika. Po kilku rozdziałach mój entuzjazm zaczął się zmniejszać. Na jakiś czas przerwałam czytanie, poświęcając się innym lekturom.
Kilka dni temu ponownie wróciłam do książki z motywacją jej zakończenia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to druga książka z cyklu Muminków przeczytana przeze mnie. Dotychczas wystarczała mi "Kometa (...)", którą pokochałam w czasach podstawówki. Wspomnienie o niej przynosiło mi sporą dawkę komfortu przez ostatnie kilkanaście lat.
Tym razem jednak zapragnęłam przeczytać inną historię z Doliny Muminków. Wybrałam "DM w listopadzie" z myślą o jesiennych, deszczowych wieczorach. Jest to książka zdecydowanie dojrzalsza, przeznaczona (moim zdaniem) dla dorosłego czytelnika. Wraz z końcem opowieści zatęskniłam za tym światem. Którejś jesieni ponownie odwiedzę listopadową Dolinę Muminków, tak samo jak bohaterowie książki...

Jest to druga książka z cyklu Muminków przeczytana przeze mnie. Dotychczas wystarczała mi "Kometa (...)", którą pokochałam w czasach podstawówki. Wspomnienie o niej przynosiło mi sporą dawkę komfortu przez ostatnie kilkanaście lat.
Tym razem jednak zapragnęłam przeczytać inną historię z Doliny Muminków. Wybrałam "DM w listopadzie" z myślą o jesiennych, deszczowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mnie zanudziła owa pozycja. W drugiej połowie książki zaczęło robić się ciekawiej, ale nadal nie jest to ten sam Vonnegut, którego czytałabym z przyjemnością i zaciekawieniem. Dla nieznających twórczości autora polecam przede wszystkich "Syreny z Tytana" i "Kocią kołyskę".

Bardzo mnie zanudziła owa pozycja. W drugiej połowie książki zaczęło robić się ciekawiej, ale nadal nie jest to ten sam Vonnegut, którego czytałabym z przyjemnością i zaciekawieniem. Dla nieznających twórczości autora polecam przede wszystkich "Syreny z Tytana" i "Kocią kołyskę".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdyby Brigitte poświęciła książkę samemu tematowi zwierząt, wtedy moja ocena byłaby zdecydowanie wyższa. Czuję rozczarowanie, jednak nie mogę dać niższej oceny z racji tego, że w zależności od strony towarzyszyły mi przeciwstawne emocje.

Gdyby Brigitte poświęciła książkę samemu tematowi zwierząt, wtedy moja ocena byłaby zdecydowanie wyższa. Czuję rozczarowanie, jednak nie mogę dać niższej oceny z racji tego, że w zależności od strony towarzyszyły mi przeciwstawne emocje.

Pokaż mimo to