-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2011-05-08
2011-05-21
Nora Robert- amerykańska pisarka , początkowo pracowała w reklamie i public relations, była też aplikantem adwokackim. Swoją twórczość literacką rozpoczęła w 1981 roku sagą Irlandzka wróżka. Pisze pod różnymi pseudonimami: Nora Roberts, Sarah Hardesty i Jill March, a także J.D. Robb.
Książka jest historią rodziny Stanislawski, a w zasadzie dwóch jej członków- Rachel i Aleksija. Rachel jest młodą panią adwokat. Poznajemy ją w sądzie, kiedy to zostaje obrońcą Nicka- nastolatka oskarżonego o włamanie do sklepu. Kobieta nie widzi w młodym złodzieju przestępcy, ale zbuntowanego i zagubionego człowieka, któremu chce pomóc. Robi wszystko, żeby nie sądzono go jako pełnoletniego i w końcu udaje jej się wywalczyć dwumiesięczny nadzór sądowy, po którym ma się odbyć rozprawa. W tym czasie Rachel wraz z przyrodnim bratem Nicka- Zackiem mają nie dopuścić, żeby ich podopieczny wpadł w jeszcze większe kłopoty. Kłopotem jest jednak sama Rachel. Jest młoda, piękna i inteligentna. Nawet nie zauważa, kiedy staje się obiektem westchnień obu braci. Chociaż próbuje być profesjonalna i oddziela życie prywatne od zawodowego to nie może dłużej walczyć ze swoimi uczuciami. Jak uda jej się pogodzić miłość z pracą, nie raniąc przy tym żadnego z braci?
Druga część książki dotyczy Aleksija- brata Rachel. Podobnie jak siostra, związał swoje życie zawodowe z prawem, jest policjantem. Podczas jednego z patroli aresztuje prostytutkę, jednak szybko okazuje się, że dziewczyna pisze scenariusz do jednego ze znanych seriali, a na ulicy była tylko obserwatorką, szukającą inspiracji i nowych pomysłów. Aleksij uznaje ją za szaloną i pozbawioną rozumu, ale pomimo to coś go do niej przyciąga. W końcu odkrywa, że właśnie poznał kobietę swojego życia, tylko czy jest gotowy na taką miłość?
Przyznam, że do tej pory omijałam książki Nory Roberts szerokim łukiem. Nie przepadam za tanimi romansidłami, a ta autorka niestety z takimi mi się kojarzy. Jednak żeby móc wyrażać jakiekolwiek opinie, chciałam się najpierw przekonać, jak to jest naprawdę z twórczością tej pisarki. Muszę przyznać, że pierwszą część książki, dotyczącą historii Rachel czytało mi się całkiem dobrze. Jest to lekka i przyjemna lektura, w sam raz na wieczór po ciężkim dniu. Jednak bardzo rozczarowała mnie druga część poświęcona Aleksijowi. O ile romans w wydaniu Rachel przypadł mi do gustu, to losy jej brata okazały się tandetną, wyświechtaną historyjką. Postacie wykreowane przez autorkę są jednowymiarowe i nieskomplikowane. Co mnie zraziło, to obraz miłości ukazany w książce. Jestem zdania, że co się szybko zaczyna, jeszcze szybciej się kończy, a odniosłam wrażenie, że bohaterowie książki w jeden dzień się zakochują, a w następny już myślą o ślubie. Autorka niepotrzebnie i dosyć nieudolnie starała się dodać trochę dramatyzmu do historii bohaterów, wspominając o trudnym dzieciństwie, czy przerażającej pracy. Nie podobały mi się też dialogi, zwłaszcza wypowiedzi Aleksija, które były miejscami sztuczne i mało przekonujące. Podsumowując, polecam osobom mało wymagającym, lubiącym historie miłosne z happy endem. Wiem, że na pewno jest mnóstwo osób, którym ta książka przypadnie do gustu, świadczy o tym miano bestsellera New York Timesa, ja jednak na chwilę obecną mówię Norze Roberts: nie.
Nora Robert- amerykańska pisarka , początkowo pracowała w reklamie i public relations, była też aplikantem adwokackim. Swoją twórczość literacką rozpoczęła w 1981 roku sagą Irlandzka wróżka. Pisze pod różnymi pseudonimami: Nora Roberts, Sarah Hardesty i Jill March, a także J.D. Robb.
Książka jest historią rodziny Stanislawski, a w zasadzie dwóch jej członków- Rachel i...
2011-05-25
Izabela Szolc- autorka przede wszystkim literatury fantastycznej. Debiutowała w styczniu 1997 opowiadaniem Watykan opublikowanym na łamach czasopisma Nowy Talizman. Swoje felietony i opowiadania publikuje w magazynie literackim Bluszcz. Jest nauczycielką kreatywnego pisania w szkole Pasja pisania.
Przyznaję, że rzadko czytam opowiadania. Jak dla mnie, zawsze za szybko się kończą. Wolę raczej powieści. Są większe objętościowo i dzięki temu mam możliwość dokładnie poznać bohaterów, razem z nimi przeżywać ich losy, cieszyć się i płakać. W opowiadaniach jednak, przynajmniej według mnie, chodzi o coś zupełnie innego. Nie są tu najważniejsi bohaterowie czy porywająca akcja, ale uczucia i emocje. Naga jest zbiorem takich właśnie opowiadań. Każda historia jest inna i w każdej poznajemy zupełnie nową postać. Bohaterkami są tu kobiety- matki, żony, kochanki, wdowy. Dzięki tak wielu portretom możemy oglądać kobiecość za każdym razem z innej perspektywy. Na chwilę widzimy świat oczami kobiet samotnych, zgwałconych, nieszczęśliwych, czy oszukanych. Ich emocje są miejscami niemal namacalne.
Okładka i tytuł książki wydają się niemniej ważnym elementem niż sama treść. Okładka, choć nie przypadła mi do gustu, w doskonały sposób odzwierciedla sens opowiadań. Postać nagiej kobiety z aureolą oraz różne przedmioty „pchające się” do jej głowy podkreślają dualizm kobiecej natury i wielość jej odcieni. Nie ma sensu opisywać każdej z historii po kolei- każda z nich dotyczy innej kobiety. Każda z tych kobiet odgrywa w życiu jednocześnie kilka ról, które rodzą nowe emocje i odczucia. Tytułu- Naga nie można interpretować dosłownie. Nie chodzi tu o nagość fizyczną, ale duchową. W każdym opowiadaniu bohaterki obnażają swoją duszę, próbują wyrazić co czują i odkrywają przed nami jakąś cząstkę siebie.
Ciężko mi ocenić tę książkę. Podoba mi się język pisarki. Duże wrażenie zrobiły na mnie niektóre opowiadania, szczególnie te początkowe, natomiast im dalej, tym miałam większy niedosyt. Fabuła wydawała mi się miejscami zbytnio odsunięta na dalszy plan. Autorka, choć z początku wzbudziła we mnie zachwyt, później zawiodła. Niektóre historie wydały mi się trochę niewiarygodne, a wręcz wymuszone. Kobiecość, choć postrzegana z różnych perspektyw, jest zbyt jednostronna. Chciałabym odkryć bohaterki, nie patrząc na nie przez pryzmat stereotypów. Jednym słowem książka jest całkiem dobra, ale… Czegoś mi w niej zabrakło i poszukam tego na pewno w innych pracach tej autorki.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa AMEA za co bardzo dziękuję.
Izabela Szolc- autorka przede wszystkim literatury fantastycznej. Debiutowała w styczniu 1997 opowiadaniem Watykan opublikowanym na łamach czasopisma Nowy Talizman. Swoje felietony i opowiadania publikuje w magazynie literackim Bluszcz. Jest nauczycielką kreatywnego pisania w szkole Pasja pisania.
Przyznaję, że rzadko czytam opowiadania. Jak dla mnie, zawsze za szybko się...
2011-06-02
Enzo Fontana- urodził się w 1952 roku w Mediolanie. W roku 1998 został laureatem włoskiej nagrody Lo Stellato przyznawanej w kategorii powieści. Za powieść Jestem klonem otrzymał w 2003 roku nagrodę specjalną na międzynarodowym konkursie Ostia- Mare di Roma.
Kastor Lercher jest zamkniętym w sobie i żyjącym we własnym świecie nastolatkiem. Na zakończenie roku szkolnego, razem z grupką rówieśników, wypływa w podróż na greckie wyspy. Podczas powrotu na żaglowiec, dochodzi do nieszczęśliwego wypadku w wyniku którego chłopiec najpierw traci przytomność a później zapada w śpiączkę. Zrozpaczeni rodzice przeżywają tragedię, modląc się codziennie o zdrowie dla syna. Z każdym dniem jednak nadzieja na wybudzenie się Kastora za śpiączki jest coraz bardziej nikła. Jego mama- Eliza, nie wyobraża sobie straty swojego jedynego dziecka. Może liczyć w całej tej sytuacji na męża, ale nawet on nie jest w stanie ukoić jej rozpaczy i straszliwego bólu. Eliza powoli uświadamia sobie, że nie uda jej się odzyskać syna, jest bezradna. Pogrążona w ogromnym smutku i desperacji wpada na pomysł, dzięki któremu zachowa przynajmniej cząstkę ukochanego syna przy sobie.
Zbliża się rok 2032. Beniamin Lercher- nieśmiały nastolatek, próbuje poznać sekret, jaki od lat ukrywają przed nim rodzice. Chłopiec wie, że miał brata- Kastora, który zmarł jeszcze przed jego narodzinami, jednak w domu ten temat stanowi tabu. Rodzice unikają pytań, nigdy też nie odwiedzają grobu zmarłego syna, nie mają po nim żadnych pamiątek. Któregoś dnia Beniamin otwiera ukrywaną przez lata skrzynię. Ku swojemu zaskoczeniu znajduje w niej pamiątki rodzinne, pamiętnik swojego zmarłego brata i album. Podczas przeglądania starych zdjęć chłopiec zauważa swoje niesamowite podobieństwo do brata, zupełnie jakby byli bliźniakami. Z biegiem czasu udaje mu się poznać w całości sekret, którego strzegli przez tyle lat jego rodzice. Okazuje się, że jest klonem swojego zmarłego brata, Kastora.
Beniamin, choć przez wiele lat przeczuwał, że rodzice nie mówią mu całej prawdy, czuje się kompletnie zaskoczony. Nie spodziewał się, że prawda okaże się aż tak szokująca. Nagle jego świat przewraca się do góry nogami, do głosu dochodzą emocje. Beniamin nie czuje się jak ukochane dziecko swoich rodziców, ale jako efekt ich rozpaczy i tęsknoty za zmarłym synem. Myśli, że rodzice nie kochają go dla niego samego, ale w pamięci zawsze mają Kastora. Tylko on się dla nich liczy. Pozostaje pytanie, czy Beniaminowi uda się pogodzić z prawdą i dokąd go ona zaprowadzi?
Książka ukazuje dwa dramaty- dwie nierozerwalnie połączone historie. Pierwsza dotyczy Kastora- jego wypadku, śmierci, rozpaczy rodziców i ich trudnej decyzji. W drugiej natomiast autor dopuszcza do głosu klona- Beniamina. Nie ma w tej książce porywających zwrotów akcji. Jest pisana prostym językiem i mam wrażenie, że autor celowo nie uatrakcyjniał fabuły, gdyż nie to jest tutaj najważniejsze. Kluczową kwestią jest bowiem problem klonowania ludzi, a sama książka jest głosem w tej dyskusji. Problemy natury etycznej i ludzka moralność stanowią na pewno trudny, ale jednocześnie oryginalny temat. Co ciekawe, Fontana nie starał się narzucać własnego zdania, ale przedstawił problem obiektywnie. Czytelnik może się tu doszukać zarówno argumentów „za”, jak i „przeciw” klonowaniu i wszystko rozstrzygnąć zgodnie z własnym sumieniem. Myślę, że jest to pozycja godna uwagi. Według mnie problem klonowania ludzi nie jest wcale tak odległy jakby się mogło wydawać i na pewno warto się zastanowić, jakie my sami przyjęlibyśmy stanowisko w tej sprawie.
Enzo Fontana- urodził się w 1952 roku w Mediolanie. W roku 1998 został laureatem włoskiej nagrody Lo Stellato przyznawanej w kategorii powieści. Za powieść Jestem klonem otrzymał w 2003 roku nagrodę specjalną na międzynarodowym konkursie Ostia- Mare di Roma.
Kastor Lercher jest zamkniętym w sobie i żyjącym we własnym świecie nastolatkiem. Na zakończenie roku szkolnego,...
2011-06-15
Książka opowiada o losach pewnego Peruwiańczyka- Alejandra Mayty. Już jako mały chłopiec zadaje bardzo dojrzałe i spostrzegawcze pytania. Zastanawia się dlaczego na świecie istnieją biedni i bogaci, przejmuje się ogromną liczbą żebraków, sierot i kalekich na ulicach. Mayta na oczach czytelnika przeobraża się z wrażliwego i religijnego chłopca w zbuntowanego komunistę, który pragnie walczyć z biedą i nierównością klasową. Przez lata karmi się wizją rewolucji i doprowadza go to w końcu do niewielkiej wioski położonej w górach. To właśnie w tej wiosce, według wyobrażeń Mayty, ma wybuchnąć rewolucja, która na zawsze odmieni losy ludzi. Jak wiele z planów Alejandra się spełni, a ile z nich okaże się mrzonką? Czy rzeczywiście uda mu się poderwać naród do buntu i sprzeciwu wobec sytuacji w kraju?
Po dwudziestu pięciu latach od tamtych wydarzeń autor próbuje dociec prawdy. Prowadzi prywatne śledztwo, zbiera wszystkie dostępne dane i prowadzi rozmowy ze świadkami tamtych wydarzeń, jednak często informacje, które udaje mu się uzyskać są sprzeczne. Pomimo to stara się ułożyć je w logiczną, sensowną całość i przynajmniej o krok zbliżyć się do poznania prawdy. Czytelnik, razem z autorem, odkrywa po kolei wszystkie fakty i stopniowo coraz lepiej poznaje historię Alejandra Mayty. W książce nie brakuje też wątków związanych z historią Peru, sytuacją w kraju i postawą ludzi.
Jednym z najbardziej interesujących elementów jest tutaj podwójna narracja. Czytelnik ma wrażenie, że czyta dwie powieści, jedną zawartą w drugiej. Autor stosuje liczne retrospekcje, przeplata wątki z przeszłości z tymi teraźniejszymi i łączy je w jedną całość, przedstawia temat z różnych stron, wprowadza wiele postaci. Jest to nieszablonowe i bardzo oryginalne podejście, jednak na początku wprowadza odrobinę zamętu i czytelnik może mieć problemy z odbiorem i ogólnym rozumieniem tekstu. W miarę czytania jednak wszystko staje się bardziej klarowne i przejrzyste.
Historia Alejandra Mayty, podobnie jak inne książki Mario Vargas Llosy, które ukazały się nakładem wydawnictwa Znak, jest pięknie wydana. Język autora i jego styl pisania jest niebanalny i ciekawy, jednak pomimo idealnej wręcz „oprawy technicznej” powieść po prostu mnie nie zaciekawiła. Ciężki było mi przebrnąć przez pierwszą połowę, za to z drugą było już znacznie lepiej. Na pewno dam temu autorowi jeszcze szansę.
Książka opowiada o losach pewnego Peruwiańczyka- Alejandra Mayty. Już jako mały chłopiec zadaje bardzo dojrzałe i spostrzegawcze pytania. Zastanawia się dlaczego na świecie istnieją biedni i bogaci, przejmuje się ogromną liczbą żebraków, sierot i kalekich na ulicach. Mayta na oczach czytelnika przeobraża się z wrażliwego i religijnego chłopca w zbuntowanego komunistę,...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-06-18
Hjalmar Söderberg- szwedzki pisarz, tłumacz i dziennikarz. Zadebiutował w 1985 roku powieścią Zabłąkania, która od razu wywołała skandal i uznano ją za niemoralną. Söderberg jest także autorem skandynawskiej Zbrodni i kary (Doktor Glas), dwukrotnie sfilmowanej powieści miłosnej- Niebłahe igraszki oraz kilku innych powieści.
Tomas Weber- główny bohater powieści, to dwudziestolatek, który właśnie dostał się na medycynę. Nie ciągnie go jednak do nauki. Woli tracić czas włócząc się bez celu ulicami Sztokholmu lub przesiadując w kawiarniach. Potrafi też przeleżeć cały dzień na kanapie snując wizję swojej przyszłości. Widzi się jako wziętego lekarza, opływającego w luksusach, ale nie robi zupełnie nic żeby swoje świetlane plany urzeczywistnić. Rutynę próbuje przełamać spotkaniami z przyjaciółmi i romansami. Taki styl życia wymaga odpowiednich środków, których Tomas niestety nie posiada. Zapożycza się więc i popada w coraz większe długi. Jest zakochany w Märcie z którą widzi swoją przyszłość, a jednocześnie nie może oprzeć się urokowi Ellen- ekspedientki ze sklepu z rękawiczkami. Swoim lekkomyślnym zachowaniem i próżnością zrani osoby, którym na nim zależy i wpędzi samego siebie w niemałe kłopoty, nie tylko finansowe.
Trzeba przyznać, że początkowo fabuła książki wydaje się dosyć błaha. Młody, nieznający jeszcze życia Tomas, dwie dziewczyny i nieszczęśliwa miłość, wydawać by się mogło- banał. I rzeczywiście, jeśli skupimy się wątku romantycznym, to może się okazać, że książka nie wnosi nic nowego. Warto jednak popatrzeć na nią z innej strony. Dla mnie jest to doskonałe studium psychiki i charakteru głównego bohatera, a wątki miłosne jeszcze lepiej pozwalają poznać motywy, którymi się kieruje.
Tomas nie robi dobrego wrażenia. Jest nie tylko lekkomyślny, ale też nieodpowiedzialny. Nie interesują go konsekwencje własnych czynów, niczym się nie przejmuje. Traci czas nie robiąc nic pożytecznego i zaczyna się martwic dopiero, gdy brakuje mu pieniędzy. Wykorzystuje naiwność przyjaciół, którzy pożyczają mu pieniądze, zwodzi Märtę i Ellen i w konsekwencji obie rani. To wszystko sprawia, że czytelnik może nie polubić głównego bohatera. Mnie niedojrzałość, a wręcz głupota Tomasa aż tak bardzo nie drażniły. Odbieram go jako uosobienie człowieka nieszczęśliwego i pozbawionego wiary w życie. Nie ma w nim woli walki i chęci odmiany losu. Bezsens jaki odczuwa momentami wydaje się wręcz przytłaczający. Można odnieść wrażenie, że Tomas, prowadząc dosyć „zabawowy” styl życia jest w pełni szczęśliwy, ale to tylko pozory. Tak naprawdę, bohater nie ma pomysłu na siebie i kompletnie nie wie, co zrobić z własnym życiem. Problemy egzystencjalne z którymi się zmaga, nieuchronnie prowadzą go do klęski. Nawet miłość, która mogłaby nadać jakiś sens jego życiu, jest nieszczęśliwa, nieosiągalna. A może po prostu Tomas nie umie o nią walczyć? Zastanawiam się, czego bohater tak naprawdę oczekuje, co zapewniłoby mu szczęście? Na pewno nie pieniądze, miłość też niekoniecznie. W czym zatem tkwi jego problem. Czy jest ktoś lub coś, co jest w stanie wyrwać go z poczucia bezsensu i pustki, a może to niespełnienie i nieszczęście jest wpisane w jego życie i nie można się od niego uwolnić?
Czytając Zabłąkania chwilami miałam wrażenie jakbym miała do czynienia z lekturą szkolną, co jednak zupełnie mi nie przeszkadzało. Podobały mi się plastyczne opisy miejsc i ciekawie wykreowane postaci. Uwagę zwraca także piękna okładka, która jednak niezbyt pasuje do treści książki, przynajmniej według mnie. W powieści nie tylko poznajemy Tomasa i jego rozterki, ale razem z nim przemierzamy ulice XIX-wiecznego Sztokholmu. Dzięki autorowi możemy doskonale wczuć się w klimat tamtych czasów. Książkę polecam zdecydowanie osobom, które potraktują ją jako krok w stronę refleksji nad ludzkim życiem i motywami jakimi każdy z nas się kieruje.
Hjalmar Söderberg- szwedzki pisarz, tłumacz i dziennikarz. Zadebiutował w 1985 roku powieścią Zabłąkania, która od razu wywołała skandal i uznano ją za niemoralną. Söderberg jest także autorem skandynawskiej Zbrodni i kary (Doktor Glas), dwukrotnie sfilmowanej powieści miłosnej- Niebłahe igraszki oraz kilku innych powieści.
Tomas Weber- główny bohater powieści, to...
2019-12-17
2020-03-12
2020-04-08
2020-04-27
Tove Ditevsen- duńska powieściopisarka i poetka, działaczka na rzecz feminizmu w Europie. Na jej twórczość duży wpływ miały przeżycia z dzieciństwa, ale przede wszystkim ciężka choroba, która ostatecznie doprowadziła pisarkę do samobójstwa.
Lise posiada wspaniały talent, talent dzięki któremu potrafi wyrazić samą siebie- jest pisarką. Tworzy głównie książki dla dzieci. Została nawet nagrodzona w konkursie, co przyniosło jej niespodziewaną sławę. Od dawna jednak w jej życiu nie układa się tak, jak powinno. Nie pracuje nad żadną książką, coraz bardziej oddala się od życia rodzinnego. W opiece nad domem i dziećmi pomaga jej Gitte- pomoc domowa. Lise od pewnego czasu nie czuje się bezpiecznie we własnym domu. Ma wrażenie, że domownicy uknuli przeciwko niej jakiś spisek. W końcu udaje jej się usłyszeć rozmowę męża z Gitte, z której jasno wynika, że planują ją zabić. Bohaterka planuje ich przechytrzyć i postanawia przedawkować tabletki nasenne. Nie chce jednak umierać, nie jest na to gotowa. Po zażyciu tabletek dzwoni do swojego lekarza, żeby poinformować go o tym, co zrobiła. Lise liczy na to, że jak uda jej się dostać do szpitala, to wreszcie będzie bezpieczna. Zdoła w ten sposób uciec od męża, który chce zrobić z niej wariatkę i będzie mogła normalnie żyć. Tylko co, jeśli okaże się, że lekarz jest także zamieszany w spisek przeciwko niej? Czy znajdzie się ktoś, kto zdoła jej pomóc?
Ku swojemu przerażeniu, Lise odkrywa, że szpital nie jest bezpiecznym miejscem. Jej mąż przekupił lekarza, któremu teraz w żadnym wypadku nie można ufać. Pielęgniarki próbują ją uśmiercić, podając jedzenie z trucizną. Bohaterka czuje się jak w pułapce. Do tego zaczyna słyszeć głosy. Wydobywają się z poduszki, z rur, z kratek wentylacyjnych. Słyszy je prawie bez przerwy, osaczają ją, nie dają spokoju. Nie można przed nimi uciec, ani się ukryć, bo są wszędzie. Lise jest przerażona. Nie wierzy w słowa lekarzy, którzy twierdzą, że jest chora psychicznie, ale spróbują jej pomóc. Ona sama nie widzi już dla siebie ratunku.
Książka jest niesamowitym obrazem kobiety, zmagającej się z chorobą psychiczną. Autorka nie skupiła sie tutaj nad szukaniem przyczyn choroby, ale nad emocjami, jakie towarzyszą głównej bohaterce. Jej świat jest rozmyty. Rzeczywistość miesza się z urojeniami. Lise nie potrafi odróżnić, co jest prawdą, a co wymysłami jej chorej psychiki. Próbuje walczyć z demonami, które ją osaczają, nie pozwalają zasnąć, szydzą, wyśmiewają, krytykują. Głosy jednak nie chcą dać się uciszyć. pozostaje pytanie, czy bohaterce uda się tą walkę w końcu wygrać? Czy powróci do normalności? Czy już zawsze będzie ją dręczył szyderczy chichot dobywający się niespodziewanie z bliżej nieokreślonej przestrzeni?
Książka porusza bardzo ważny temat, jakim jest choroba psychiczna. Pozwala zobaczyć problem oczami samego chorego, przez co autorce udało się przedstawić świat takiej osoby możliwie najbardziej realnie. Jest to bardzo wstrząsający i zarazem przerażający obraz. Czytelnik niemal słyszy głosy, które prześladują główną bohaterkę, uczestniczy w jej cierpieniu i walce. Ciężko jest jednak tak naprawdę wczuć się w sytuację Lise i ją zrozumieć, będąc całkiem zdrowym. To tak, jakby ktoś nam powiedział, że to co słyszymy lub widzimy jest nieprawdą, wymysłem naszej wyobraźni. W jaki sposób próbowalibyśmy to zweryfikować? Czasem przecież tak trudno znaleźć punkt odniesienia, pozwalający odróżnić rzeczywistość i prawdę od wariactwa.
Do przeczytania Twarzy zachęcam nie tylko osoby zainteresowane książkami psychologicznymi, ale każdego. Jest to zdecydowanie interesująca pozycja i choć czyta się ją szybko, nie jest najłatwiejsza w odbiorze. Po przeczytaniu ostatniej strony, świat osoby dotkniętej schizofrenią, na długo zostaje czytelnikowi przed oczami. Autorka zostawia nas w niepewności, co do dalszych losów bohaterki. Książka pozwala oswoić się z tą ciężką chorobą, jednak po jej przeczytaniu czujemy ulgę, że to nas jednak nie dotyczy. Zachęcam do przeczytania i zastanowienia się nad życiem, naprawdę warto :)
Tove Ditevsen- duńska powieściopisarka i poetka, działaczka na rzecz feminizmu w Europie. Na jej twórczość duży wpływ miały przeżycia z dzieciństwa, ale przede wszystkim ciężka choroba, która ostatecznie doprowadziła pisarkę do samobójstwa.
więcej Pokaż mimo toLise posiada wspaniały talent, talent dzięki któremu potrafi wyrazić samą siebie- jest pisarką. Tworzy głównie książki dla dzieci....