Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

“Gra Endera” to pierwszy tom cyklu “Saga Endera” (ang. “Ender’s Game”) napisanego przez Orsona Scotta Carda.

Książka została wydana jako powieść w 1985r., składa się z 15 rozdziałów. Przez większość z nich możemy obserwować w jaki sposób tytułowy bohater (pełne imię to Andrew - Andrzej; Ender to zdrobnienie używane przez ukochaną siostrę Valentine - Walentynę) radzi sobie najpierw w zwykłej szkole, a następnie - w Szkole Bojowej w Pasie.
W Szkole Bojowej czytelnik ma okazję obserwować jak Ender radzi sobie z Grą Swobodną, treningami wśród Starterów i starszych uczniów. Pod koniec książki można śledzić potyczki w Szkole Dowodzenia oraz ostateczną bitwę, która zadecyduje o losach ludzkości i robalów.

Zwróciłam uwagę na jeden z elementów książki, który myślę że można potraktować jako mało prawdopodobny - to że wszystkie dzieci państwa Wigginów odznaczają się ponadprzeciętną inteligencją, choć różnym temperamentem.

Inna rzecz, która zwróciła moją uwagę jest związana z rodziną głównego bohatera. Dowiadujemy się, że jego ojciec jest z pochodzenia Polakiem (przed zmianą nazwiska nazywał się Jan Paweł Wieczorek), pochodził z rodziny wielodzietnej (miał ośmioro rodzeństwa) oraz był katolikiem. Dużo mniej informacji można znaleźć o matce Endera, wiadomo, że była mormonką (prawdopodobnie też z wielodzietnej rodziny). Z dialogu między głównym bohaterem i pułkownikiem Hyrumem Graffem dowiadujemy się, że oboje rodzice wyrzekli się swojej wiary, postanowili nie mieć więcej niż dwójkę dzieci (kiedy oboje rodzice się urodzili panowały już w państwie restrykcje związane z posiadaniem więcej niż dwójki dzieci, m. in. wzrost podatków wraz z trzecim dzieckiem i kolejnymi, edukacja wyłącznie dla dwójki pierwszych dzieci; ostracyzm społeczny - rodziny wielodzietne w tym świecie są określane mianem rodzin niepraworządnych i nie są akceptowane społecznie), choć w praktyce okazuje się że prawdopodobnie jedynym ratunkiem dla ludzkości jest właśnie Trzeci - Ender. Co ciekawe osobą, która nadała każdemu z dzieci imię jest właśnie ojciec (imiona dzieci: Peter - Piotr, Valentine - Walentyna oraz Andrew - Andrzej), to on także je ochrzcił.

Dziwi mnie natomiast podejście obojga rodziców do swoich dzieci, nie widać w całej książce by je w jakikolwiek sposób wychowywali, więcej - trudno powiedzieć żeby się jakoś szczególnie interesowali ich poczynaniami, widać to dość dobrze w sytuacji kiedy dwójka najstarszych dzieci państwa Wigginów prosi ojca o dostęp obywatelski, ułatwiający im wpływ na kształt debaty politycznej w państwie i pisanie artykułów publicystycznych o charakterze politycznym. Trudno mi sobie wyobrazić, że odpowiedzialny rodzic bez żadnych pytań i choć cienia podejrzeń dał dostęp do czegoś takiego dwunastoletniemu synowi oraz dziesięcioletniej córce, nawet przy założeniu, że mowa o nieprzeciętnie zdolnych dzieciach.

Ostatnią rzeczą, która mnie zdziwiła były ostatnie bitwy w Szkole Bojowej. Autor napisał że armia Endera (armia Smoka) rozgrywała codziennie przez dziewięć dni bitwy (czasami dwa razy dziennie). Ponownie trudno mi wyobrazić żeby nawet bardzo zdolne i wyćwiczone dzieci podołałyby fizycznie takiemu zadaniu.

Książkę czytałam dość szybko i dużym zainteresowaniem. Autor umieścił w niej np. Układ Warszawski, nawiązując w ten sposób do czasów sprzed 1989r. Mimo pewnych, moim zdaniem, niedopracowanych elementów książka jest warta uwagi.

Komu można by tę książkę polecić? Na pewno fanom SF oraz wszystkim zainteresowanym poszerzeniem swojej znajomości o gatunek SF.

“Gra Endera” to pierwszy tom cyklu “Saga Endera” (ang. “Ender’s Game”) napisanego przez Orsona Scotta Carda.

Książka została wydana jako powieść w 1985r., składa się z 15 rozdziałów. Przez większość z nich możemy obserwować w jaki sposób tytułowy bohater (pełne imię to Andrew - Andrzej; Ender to zdrobnienie używane przez ukochaną siostrę Valentine - Walentynę) radzi sobie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka “Drakula” została wydana w 1897r., jej autorem jest Bram (Abraham) Stocker - irlandzki pisarz.

Mimo upływu lat, dzieło może nadal wzbudzać w czytelnikach uczucie grozy. Powieść składa się głównie z wpisów z dzienników różnych bohaterów oraz ich notatek i listów. (Dodatkowo, w rozdziale 7. - Wycinek z Daily Telegraph, 8 sierpnia - jest zacytowany dziennik pokładowy statku “Demeter”)

Jednym z fragmentów książki, który może poruszyć czytelnika, to ten związany z dziennikiem pokładowym oraz ostateczną decyzją kapitana statku o tym, by przywiązać siebie do koła ratunkowego szkunera (ręce kapitana były oplecione różańcem, który zapewnił jego ciału ochronę przed atakami wampira), co miało uniemożliwić statkowi wpłynięcie do portu w Whitby. Drugim epizodem, który także może poruszyć wyobraźnię czytelnika jest sprawa “Białej Pani” oraz związane z nią zaginięcia małych dzieci (u każdego z tych dzieci lekarze zauważyli niewielkie ranki na szyi), która swój finał ma miejsce na cmentarzu w Kingstead w grobowcu Westernów.

Tytułowy bohater książki to istota z gruntu zła, niezwykle przebiegła, systematyczna w działaniu, wyrachowana i całkowicie pozbawiona skrupułów. Widać to już na początku książki: dopóki hrabia Drakula potrzebuje pomocy Jonathana Harkera, dopóty potrafi świetnie grać rolę gościnnego, uprzejmego i troskliwego gospodarza, w momencie w którym uzyskuje interesujące go dokumenty oraz informacje - zamyka młodego prawniku na swoim zamku (taka decyzja, ze względu ukształtowanie terenu oraz obecność 3 wampirzyc na zamku jest równoznaczna z wydaniem wyroku śmierci na J. Harkerze), samemu udając się w podróż do dzisiejszej Wielkiej Brytanii.

Autor książki podaje zdolności, które posiada mistrz - wampir: może przybierać różną formę (w tym nietoperza, wilka, mgły, błyskawicy, itd.), oddziaływać na umysł ludzki, ma na swoich usługach inne istoty takie jak sowy, nietoperze, mole, lisy, wilki, szczury, straszydła, widma, upiory, zjawy znajdujące się niżej od niego w hierarchii, posiada nadludzką siłę fizyczną. Warto zauważyć, że mimo wymienionych wcześniej zdolności, człowiek może zwyciężyć w walce z wampirem ze względu na jego słabe punkty i ograniczenia.

W walce przeciw wampirom skuteczny jest czosnek (zarówno w formie kwiatowej jak i cebuli, których zapach jest nieprzyjemny dla wampira), kwiat dzikiej róży (gałązka położona na trumnie wampira uniemożliwia mu wydostanie się z niej), olchowy kołek (którym należy przebić serce wampira by go zabić), poświęcona kula w broni palnej (taką bronią można zranić lub przy strzale w serce - zabić wampira), poświęcone/pobłogosławione symbole np. różaniec czy krzyżyk zawieszony na szyi. Warto dodać że przedmiotem który wzbudza zarówno odrazę jak i strach u wampira (równocześnie chroniąc osobę która ten przedmiot trzyma) jest hostia która może służyć jako ochrona przed atakami wampira, natomiast włożona w trumnie wampira ma działanie pieczętujące i uświęcające.

Sama książka została zarówno pod względem formy (listy, notatki, dzienniki, itd.) jak i treści ciekawie zrealizowana. B. Stocker nawiązał do przesądów z terenu dzisiejszej Transylwanii (pojawia się zabobon, że w nocy z 4 na 5 maja - o północy - świat opanowują wszelkie złe moce; równocześnie jest to jedyna noc w roku kiedy można odnaleźć zaginione złoto i kosztowności - nad każdym takim miejscem pojawia się tej nocy mały płomień), opisał zamek wraz z otaczającym go terenem oraz zamieszkujących ten obszar ludzi.

Książkę można polecić fanom zarówno postaci hrabiego Drakuli (którzy będą mieli okazję poznać oryginalną historię, która dała początek tej postaci) jak i osobom lubiącym atmosferę grozy.

Książka “Drakula” została wydana w 1897r., jej autorem jest Bram (Abraham) Stocker - irlandzki pisarz.

Mimo upływu lat, dzieło może nadal wzbudzać w czytelnikach uczucie grozy. Powieść składa się głównie z wpisów z dzienników różnych bohaterów oraz ich notatek i listów. (Dodatkowo, w rozdziale 7. - Wycinek z Daily Telegraph, 8 sierpnia - jest zacytowany dziennik pokładowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kilka słów o autorze

Ks. prof. dr hab. Józef Naumowicz - historyk literatury wczesnochrześcijańskiej, wykładowca na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego i w Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie. Autor licznych książek. (na podstawie okładki książki)

Uwagi ogólne

Książka ks. J. Naumowicza składa się z ze wstępu (“Spór o święto”), 6 części oraz zakończenia (“Prawdziwe początki Bożego Narodzenia”).
W części pierwszej czytelnik zapoznaje się z tłem społeczno-historycznym, towarzyszącym okresowi przed świętem Bożego Narodzenia, obliczeniami oraz poczynionymi przy obliczeniach założeniami poszczególnych Ojców Kościoła, który zawarli je w swoich pismach.
Część druga oraz trzecia są poświęcone świętu Bożego Narodzenia, w części 2 - na Wschodzie (obchodzone 6 stycznia), w części 3 - na Zachodzie (obchodzone 25 grudnia). Autor w każdej z powyższych części przedstawia wydarzenia które doprowadziły do obchodzenia w danym dniu tego święta. Zwraca uwagę na różnice towarzyszące obchodzeniu obu świąt.
W części czwartej autor przedstawia bardziej szczegółowo genezę Bożego Narodzenia oraz Epifanii, rozwija także wcześniejsze wątki związane z obliczeniami i założeniami Ojców Kościoła przed powstaniem Bożego Narodzenia i po jego pierwszym świętowaniu.
W części piątej autor przedstawia historyczne podłoże twierdzenia, mówiącego że Boże Narodzenie to święto które zastąpiło inne, pogańskie święto. Czytelnik może zapoznać się z nowoczesną (od XVI w.) krytyką obchodzenia tego święta oraz poznać różne teorie związane z powstaniem tego święta.
W części szóstej autor podaje 10 błędnych założeń związanych z Bożym Narodzeniem, przytacza ich pochodzenie, przyczyny powstania, itd. Niektóre z nich (np. pogląd że Boże Narodzenie miało zastąpić święto Słońca Niezwyciężonego) mogą być znane czytelnikowi, inne (np. pogląd że Boże Narodzenie miało zastąpić egipskie święto przesilenia) - mało znane czy mniej spopularyzowane w internecie.
W zakończeniu autor podsumowuje dotychczasowe informacje podane we wcześniejszych częściach w postaci skondensowanej. W ostatnim akapicie tego rozdziału przedstawia, która z wymienionych wcześniej teorii jest jego zdaniem najbardziej prawdopodobną.
Warto zauważyć, że poza samym Bożym Narodzeniem, w książce sporo miejsca zostało poświęcone Epifanii (czyli. tzw. święto Trzech Króli). To, co również zwróciło moją uwagę, to że autor konsekwentnie używa słowa “magowie” zamiast “królowie”.

Książka zawiera wiele ciekawostek związanych z Bożym Narodzeniem, moją uwagę zwróciła ta, związana z ponad trzystuletnią przerwą w obchodzeniu Bożego Narodzenia w Szkocji.

Bibliografia

Książka oferuje czytelnikowi bogatą bibliografię z tematyki Bożego Narodzenia (szczególnie obcojęzyczną). Są pozycje anglojęzyczne, francuskojęzyczne, niemieckojęzyczne, nie brakuje też łacińskojęzycznych. Cieszy także obecność wielu dzieł Ojców Kościoła, których wykładania związana ze świętem Bożego Narodzenia została szeroko przedstawiona w częściach I - IV książki, są także dzieła autorów niechrześcijańskich.
Jedyne moje zastrzeżenie związane z bibliografią to brak informacji przy cytatach z Biblii, z którego jej wydania korzysta autor. W porównaniu do solidnie podanych danych bibliograficznych o innych dziełach, dziwi brak tej informacji.

Szybkie podsumowanie

Ze względu na styl książki bliższy publikacjom naukowym niż opracowaniom popularno-naukowym, uważam że poniższą książkę ks. Józefa Naumowicza można zaliczyć do tej pierwszej kategorii. Publikacja nie prezentuje czytelnikowi nowych pomysłów związanych z powstaniem i początkami Bożego Narodzenia ale jest podsumowaniem dotychczas powstałych teorii oraz przedstawia argumenty przemawiające za każdą z nich. Czytelnik otrzymuje także informacje o tle społeczno-historycznym, w którym kształtowało się święto, o okresie przygotowawczym (przed powstaniem Święta Bożego Narodzenia) czy wspomnianych już wcześniej dziełach Ojców Kościoła i ich wykładni tego święta.
Poniższa książka jest moim zdaniem jednym z ważniejszych polskojęzycznych syntetycznych opracowań dotyczących tej tematyki. Widać ogromną wiedzę, erudycję i zaangażowanie autora przy zapoznaniu się z zarówno opracowaniami historycznymi na przestrzeni dziejów oraz literaturą starożytną.

Lekturę polecam każdemu kogo interesuje temat Bożego Narodzenia lub chciałby poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie.

Kilka słów o autorze

Ks. prof. dr hab. Józef Naumowicz - historyk literatury wczesnochrześcijańskiej, wykładowca na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego i w Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie. Autor licznych książek. (na podstawie okładki książki)

Uwagi ogólne

Książka ks. J. Naumowicza składa się z ze wstępu (“Spór o święto”), 6 części oraz zakończenia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

słów kilka o autorze
John Dougill - dorastał w Grimsby w Wielkiej Brytanii, ale większość życia spędził za granicą. Obecnie mieszka w Kioto w Japonii, gdzie jako profesor wykłada British Studies na Uniwersytecie Ryūkoku. Zanim przeprowadził się w 1986r . do Japonii, jako nauczyciel spędził 3 lata na Bliskim Wschodzie i 7 lat w Oxfordzie. Jego doktorat dotyczył literatury angielskiej. Główną fascynacją Johna Dougilla jest japońska duchowość. Jedną z jego największych pasji jest poezja haiku i zwiedzanie sanktuariów Shintō. (z okładki książki)


Książka Johna Dougilla składa się z przedmowy, podziękowań, chronologii, okresów w historii Japonii, 12 rozdziałów, uwag oraz bibliografii, należy do literatury faktu. (dodatkowo została umieszczona mapka z częścią Japonii, po której podróżował autor - czytelnik ma okazję zobaczyć, jak przebiegała jego podróż) Warto zwrócić uwagę, że polski tytuł “300 lat milczenia. W poszukiwaniu ukrytych japońskich chrześcijan” nawiązuje do filmu Martina Scorsese’a powstałego na podstawie książki Shūsaku Endō (Oba utwory mają identyczny tytuł: “Milczenie”, jap.: “沈黙” [ちんもく])

Mottem książki, umieszczonym na jednej z pierwszych stron, są słowa autora “Milczenia”:
“W historii Japonii nie ma chyba atrakcyjniejszego lub ciekawszego okresu niż epoka chrześcijan (kirishitan), zwłaszcza, że skłania nas on do rozmyślań, o tym co znaczy być istotą ludzką.”


Każdy rozdział jest poświęcony innej miejscowości/wyspie, w której autor odnajduje ślady pozostawione przez chrześcijan, zwiedza okolicę, rozmawia z miejscową ludnością.

Czytelnik ma okazję zapoznać się z drastycznymi środkami zastosowanymi przez władzę by wyplenić chrześcijaństwo z Japonii: ukrzyżowanie pierwszych chrześcijan, rytuał fumi-e (jap.: 踏み絵, pol.: obraz do deptania), stosowanie różnych wymyślnych tortur, brutalnych przesłuchań, ostatecznie o decyzji o (prawie całkowitej) izolacji Japonii od reszty świata (epoka Edo).

To co szczególnie zapadło mi w pamięć to m. in. rozdziały poświęcone powstaniu na półwyspie Shimabara oraz jego przywódcy - Shirze Amakusie (autor skrupulatnie odnotował w rozdziałach 7. i 8., że choć o samym powstaniu wiadomo dość sporo, to o przywódcy - niewiele), ponadto z książki wynika, że po stronie powstańców walczyli również ludność niekatolicka, którą przekonał do swoich racji Amakusa. Wg. szacunków (s.178) w powstaniu zamordowano ok. 37 tys ludzi, to podobna liczba do osób, które zginęły w wyniku wybuchu bomby atomowej w Nagasaki (ok. 39 tys.; w wyniku eksplozji spośród 12 tys. katolików - ¾ zginęło - “W jednym momencie administracja Trumana zabiła więcej chrześcijan, niż zginęło ich w całej historii japońskich prześladowań.”[s. 277])

Oto zdania w książce, które również mogą poruszyć czytelnika: “Wiele spośród najbardziej poruszających opowieści o męczeństwie dotyczy dzieci, gdyż zgodnie z japońskim poczuciem sprawiedliwości, stawiającym na odpowiedzialność zbiorową, często karano całą rodzinę winowajcy. Dobitnym przykładem takiego traktowania jest jedyna znana ciężarna męczennica w historii katolicyzmu, Tecla Hashimoto, stracona w 1619 roku wraz z pięciorgiem dzieci.”

W książce pada ważne pytanie o powody, dlaczego w początkowej fazie chrystianizacji Japonii, katolicyzm był tak chętnie przyjmowany przez miejscową ludność. Autor podaje swoje przypuszczenia, a następnie o odpowiedź prosi pana Satō ze Stowarzyszenia Przewodników z Hondo (stolica Wysp Amakusa). “Podobno nowa wiara tak szybko zdobyła popularność na wyspach między innymi dlatego, że większość mieszkańców wyznawała najbliższy chrześcijaństwu buddyjski odpowiednik, jōdo shinshū [Prawdziwa Nauka o Czystej Ziemi]. Wyznawcy tej szkoły buddyzmu uważają że Budda Amida, zapewni im zbawienie w przyszłym życiu, jeśli tylko będą prawdziwie wierzyć. Jego pomocnica, Kannon, pełni funkcję pośrednika między światem ludzi i bogów. W pewnym sensie grunt pod nauczanie chrześcijaństwa został już przygotowany, a misjonarzom pozostało jedynie zasiać ziarno wiary. Co myślał o tym Satō?
Równość - odparł bez namysłu. - Równość i godność.
Biedni ludzie z tych okolic nie byli do tego przyzwyczajeni. Zawsze traktowano ich z pogardą jak jak najniższych z najniższych. Dlatego bardzo podobała im się idea, że wszyscy są równi. I że biedni po śmierci będą bogaci i szczęśliwi, a bogacze nie. Myślę, że bardzo chcieli w to wierzyć. I wierzyli, bardzo mocno. Nie mogły tego zmienić nawet kary ani śmierć. I mogli wspierać się nawzajem jak bracia. To dawało im szczególną siłę. ”

W książce zostały przedstawione pokrótce najważniejsze postaci, zarówno pochodzące z Europy (m. in.: św. Franciszek Ksawery, Alessandro Valignano, itd.) oraz te z Japonii (m. in. Sumitada Ōmura, Hideyoshi Toyotomi, itd.), które odegrały ważną rolę w chrystianizacji lub prześladowaniu chrześcijan w Japonii.

Można łatwo zauważyć, że wśród ludności japońskiej szczególnie łatwo przyjął się kult Maryi - Kannon. (Widać to chociażby po liczbie odnalezionych posążkach, używanych przez ukrytych chrześcijan)

Podrozdział herbata ma znaczenie (znajdujący się w rozdziale 4.) dostarcza czytelnikowi ciekawych uwag, związanych z dostrzeżeniem podobieństw między rytuałem parzenia herbaty a katolicką mszą. (“Współczesny potomek mistrza parzenia herbaty, Sōshitsu Sen, przekonująco dowodzi obecności katolickich wpływów, a kiedy już zwróci się uwagę na konkretne elementy ceremoniału, podobieństwa wydają się uderzające.” [s. 109])

W innych rozdziałach czytelnik otrzymuje i inne ciekawostki (m. in. powód dlaczego jako buddyści japońscy spożywali mięso ptaków i królików)

Warto podkreślić, że książka nie jest pracą naukową, choć w bibliografii takowe pozycje może czytelnik odnaleźć, prędzej jest pewną syntezą między samą podróżą i poczynionymi przez autora spostrzeżeniami, wstawkami z rozmów z ludnością oraz obszernymi cytatami i zapożyczeniami z innych dzieł. (autor wspiera się angielskimi przekładami japońskich dzieł oraz korzysta z anglojęzycznych opracowań)

Czy warto polecić przeczytanie tej książki? Myślę że tak, na rynku polskim czy ogólnie światowym nie ma zbyt wielu tytułów poświęconych tej tematyce, a historia katolików w Japonii jest bardzo ciekawa, czytelnik ma okazję zobaczyć zupełnie inną twarz kraju kwitnącej wiśnię - twarz, której rząd Japonii zwykle nie ma chęci ukazywać szerokiemu gronu odbiorców.

słów kilka o autorze
John Dougill - dorastał w Grimsby w Wielkiej Brytanii, ale większość życia spędził za granicą. Obecnie mieszka w Kioto w Japonii, gdzie jako profesor wykłada British Studies na Uniwersytecie Ryūkoku. Zanim przeprowadził się w 1986r . do Japonii, jako nauczyciel spędził 3 lata na Bliskim Wschodzie i 7 lat w Oxfordzie. Jego doktorat dotyczył literatury...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Etykieta japońska Geoff Botting, Boye Lafayette De Mente
Ocena 6,3
Etykieta japońska Geoff Botting, Boye...

Na półkach: , ,

Trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę, ponieważ przed jej lekturą miałam jakieś ogólne pojęcie o różnicach w etykiecie polskiej i japońskiej.
Książka razem z indeksem liczy raptem 175 stron - jest to zatem bardziej skondensowane kompendium, a nie szczegółowy podręcznik savoir vivre.
Przyglądając się spisowi treści widać że zostało poruszonych bardzo wiele tematów, od samej genezy etykiety japońskiej razem z rysem historycznym oraz językiem, przez ukłony, uściski, sytuacje dnia codziennego (np. korzystanie z transportu publicznego, pisanie maili, itd.), zachowanie w trakcie świąt, na sytuacjach biznesowych (m. in. wymiana wizytówek) i tematach tabu kończąc.

Książka liczy 40 rozdziałów, ponadto zawiera: Wstęp, Uwagi dotyczące wymowy japońskich słów, Wprowadzenie, Użyteczne słowa i zwroty, Słownik technologiczny, Indeks oraz Źródła ilustracji.

Przechodząc do zawartości poszczególnych rozdziałów, książka jest napisana językiem prostym, niestety bardzo nierówno zostały opracowane poszczególne tematy, niektóre rozdziały przekazują czytelnikowi dużą dawkę szczegółowych informacji (np. rozdziały związane z biznesem), w porównaniu część rozdziałów zawiera wiele ogólnikowych wskazówek (duży kontrast do innych rozdziałów; przykład: rozdział poświęcony ukłonom: autorzy na początku informują o trzech typach wykonywanych ukłonów, ale zostały opisane tylko 2 z nich, dużo czytelniejsze dla czytelnika byłyby ilustracje prezentujące poprawne wykonanie danego ukłonu)
W części poświęconej rysowi historycznemu można odczuć brak przypisów oraz ponownie - potraktowanie tematu po macoszemu, czytelnik otrzymuje ogólne informacje o kraju kwitnącej wiśni (m. in. z którego kraju została zapożyczona etykieta japońska)
W części poświęconej przydatnym zwrotom oraz słowom, słowa/zwroty są zapisane fonetycznie, brak używania japońskich znaków (któregoś z sylabariuszy i/lub kanji) Czy jest to wada? Trudno powiedzieć, za to z pewnością jest to duże ułatwienie dla czytelnika, nieznającego pisma japońskiego.

Oryginał książki został wydany w 2008 r., a pierwsze polskie tłumaczenie - w 2017 r.

Czy można polecić tę książkę? Niestety trudno powiedzieć - z pewnością osobom, które nigdy nie miały styczności z Japonią książka może się spodobać, jednak fani czy znawcy tematu z pewnością poczują duży zawód w trakcie lektury, z powodu zbyt wielu ogólników.

Będzie to dobra książka na sam początek podróży, natomiast jeśli ktokolwiek chciałby uzyskać jakieś bardziej szczegółowe informacje pozostaje polecić sięgnięcie do książek specjalistycznych.

Trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę, ponieważ przed jej lekturą miałam jakieś ogólne pojęcie o różnicach w etykiecie polskiej i japońskiej.
Książka razem z indeksem liczy raptem 175 stron - jest to zatem bardziej skondensowane kompendium, a nie szczegółowy podręcznik savoir vivre.
Przyglądając się spisowi treści widać że zostało poruszonych bardzo wiele tematów, od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książek polskojęzycznych autorów o tematyce Japonii czy samej Okinawy nie ma zbyt wielu.
Dlatego książka dr. S. Meyera świetnie uzupełnia zaistniałą lukę na polskim rynku wydawniczym związanym z tym tematem. Autor w sposób zwięzły wiedzie czytelnika przez poszczególne epoki od czasów najdawniejszych aż do współczesności.

Ze względu na małą objętość książki wiele tematów nie zostało tam z pewnością w pełni rozwiniętych, ale najważniejsze rzeczy zostały uwzględnione, stąd książka jest bardziej zarysem do tematu Okinawy (tego związanego z istnieniem Królestwa Riukiu oraz tego jako jedna z prefektur Japonii)

Na szczególną uwagę zasługuje bogata bibliografia, zarówno anglojęzyczna oraz japońska. Autor zastosował liczne przypisy, umożliwiające czytelnikowi pogłębienie tematu.

Poza licznymi plusami takimi jak wiedza zarówno historyczna, kulturalna czy językowa (j. japoński czy angielski) autora minusem może być sam język książki, typowy dla książek akademickich, przeznaczonych raczej dla pasjonatów i znawców tematu a nie osób dopiero rozpoczynających swoją podróż z Japonią oraz Okinawą.

Książek polskojęzycznych autorów o tematyce Japonii czy samej Okinawy nie ma zbyt wielu.
Dlatego książka dr. S. Meyera świetnie uzupełnia zaistniałą lukę na polskim rynku wydawniczym związanym z tym tematem. Autor w sposób zwięzły wiedzie czytelnika przez poszczególne epoki od czasów najdawniejszych aż do współczesności.

Ze względu na małą objętość książki wiele tematów...

więcej Pokaż mimo to