Jesteśmy społecznością, która kocha książki

❤️ Recenzja ❤️

"Jak sam mnie kiedyś uczył, trzeba wiedzieć, które bitwy są z góry skazane na przegraną".

Gemma za zgodą brata ostatni rok studiów skończy stacjonarnie, jednak nie przypuszcza, że już w pierwszych dniach szkoły, stanie się obiektem zainteresowania trzech młodych mężczyzn. Jednak to Elliot będzie tym, który najbardziej się zaangażuje. Chłopak, który może mieć każdą. Jednak za cel obrał sobie mafijną księżniczkę. Nie spodziewa się tylko, z jakimi konsekwencjami przyjdzie mu się zmierzyć...
Czy wygra zakład? Czy pojawiające się uczucie, może prysnąć niczym bańka mydlana?

"Zakład o miłość" to historia, która pokazuje, że czasami nieświadoma decyzja może wywołać efekt domina, ściągając na nas niebezpieczeństwo.

Gemma i Elliot to bohaterowie z pozoru tacy sami. Jednak patrząc głębiej, w dziewczynie możemy doszukać się takiego samobiczowania za wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości. To sprawia, że jej radość z życia gdzieś się ulotniła. A Elliot? On jest beztroskim chłopakiem, który może mieć każdą dziewczynę, jednak stawiając sobie za cel Gemmę, mocno się dziwi. Bowiem ona nie będzie taka prosta w zdobyciu jak może mu się wydawać.
Kiedy dojdzie do ich pierwszego spotkania, polecą iskry, ale nie takie jak myślicie. Elliot zdecydowanie będzie działał na nerwy naszej książnica, a ona nie zawaha się, aby mu to dogłębnie uświadomić. Jednak im więcej czasu spędzali razem. Im więcej rzeczy ich łączyło, tym ich znajomość przestawała być tą nienawiścią, a zmieniała się bardziej w rodzące się uczucie. Jednak kłamstwa mogą wszystko zepsuć... One sprawią, że już nic nie będzie takie same. Jak Elliot wybranie z tej sytuacji? Przekonacie się sami.

Zaczynając czytać tę książkę, myślałam, że dostanę historię, w której pojawi się trochę kłamstw, tajemnic, oczywiście mafia i słynne tortury autorki, ale nie... Ja dostałam historię, która w pewnym momencie mnie złamała i wywołała niekontrolowane strugi łez. Nigdy nie przypuszczałabym, że ktoś w książce, ukaże miejsce, które przynosi na myśl tylko jedno słowo. Ból. Jednak to nie było najgorsze. Najgorsze w tym wszystkim było odwiedzanie tego miejsca i poznawanie historii tych osób i w jakimś stopniu przywiązywałam się do nich, tak jak robiła to Gemma. Nie zdradzę wam, czym jest owe miejsce, bo popsuje wam cały element zaskoczenia, ale jednego możecie być pewni, bez chusteczek się nie obejdzie.

Autorka zdecydowanie w tej książce chciała pokazać nam, czym tak naprawdę jest życie. I dostałam odpowiedź. Życie to tak naprawdę tylko chwila. Ulotna chwila, która w jednej sekundzie może wszystko zakończyć. I taka jest prawda. Bo dzisiaj jesteśmy, a jutro może nas nie być.

Każdy tom z serii #RodzinaSanto jest fenomenalny, jednak ta część znalazła specjalne miejsce w moim sercu i ciężko będzie to zmienić, ale kto wie, może autorka mnie jeszcze zaskoczy i zmienię zdanie. Ale bez wątpienia jest to piękna i bolesna historia.

Nie mogłam doczekać się, aż ta książka trafi w moje ręce. I kiedy już tak się stało, przepadłam w niej bezgranicznie. To, z jaką lekkością czytało mi się tę historię i jak bardzo zawładnęła moimi myślami, jest czymś niesamowitym. Autorka w tej książce przeniesie nas do świata, który pokaże wam wiele niebezpieczeństwa, tajemnic, kłamstw, konsekwencji, jakie mierzą się z nieodpowiednimi decyzjami, ale również to jak wiele zmieni się, kiedy sami sobie wybaczymy i kiedy ta osoba wybaczy nam. Uwierzcie mi, jest tutaj taki ogrom emocji, że w jednej chwili będziecie się śmiać, aby po chwili zalać się łzami. Tutaj niczego nie możecie być pewni... Bo nawet przyjaciel może okazać się największym wrogiem. Pojawi się wiele sytuacji, które wywołają wasz szok, a zakończenie... Ono pozostawało dla mnie największą zagadką. Jednak ja już wiem, jaki będzie finał... A wy przekonacie się o tym, kiedy sięgnięcie po tę książkę.

❤️ Recenzja ❤️

"Jak sam mnie kiedyś uczył, trzeba wiedzieć, które bitwy są z góry skazane na przegraną".

Gemma za zgodą brata ostatni rok studiów skończy stacjonarnie, jednak nie przypuszcza, że już w pierwszych dniach szkoły, stanie się obiektem zainteresowania trzech młodych mężczyzn. ...

Rozwiń Zwiń

❤️ Przedpremierowa recenzja
patronacka ❤️

"Jeśli kogoś kochasz, musisz o niego walczyć za wszelką cenę".

Kiedy jesteś na etapie, gdzie twoje życie jest niczym piękny sen... Los postanawia zadać ci pstryczek w nos, abyś się obudziła i zobaczyła, że przeszłość powróciła. Powróciła wraz z demonami, od których pragnęłaś uciec.

Sky znalazła się nad przepaścią. Kogo by nie wybrała to i tak ktoś zostanie skrzywdzony. Wystawi swoją miłość na próbę... Tylko czy Daniel jej wybaczy? Czy serce, które raz zostało rozbite, przeżyje ponowny cios?

"Zanim uratujesz niebo 2" to historia, która pokazuje, że dla szczęścia innych, jesteśmy w stanie poświęcić własne dobro. Nawet najgorszym kosztem...

Bohaterowie tej książki, czyli Sky oraz Daniel stali się dla mnie definicją szczęścia. Potrafili wywołać we mnie takie emocje, że przez długi czas od zakończenia czytania, one jeszcze we mnie buzowały. Dali nam się jeszcze lepiej poznać. Odsłonił się przed nami, ukazując każdą skazę, która zdobiła ich dusze. To, co przeszli w swoim życiu, miało duży wpływ na to, jacy byli obecnie. Sky wiele wycierpiała, ale również Daniel został skrzywdzony i oboje bali się ponownie zaufać, aby po raz drugi nie zostać zranionym. Nie zasłużyli na to, co ich spotkało. Byli tak dobrymi osobami, dla których rodzina była najważniejsza, ale była też ich słabym punktem. Czy wieczność będzie im pisana?

Ta część jest idealnym dopełnieniem losów Sky oraz Daniela. Niezaprzeczalnie jest też najbardziej emocjonalna, bo na to, co spotka was w środku, nie sposób się przygotować. Zacznijmy od tego, że ich pozorny spokój zostanie naruszony przez byłego chłopaka Sky, którego szczerze nienawidzę. To jak wiele zła on wyrządził i jak wiele osób mogło ucierpieć, było dla mnie szokiem. Dawno żadna postać nie wzbudziła we mnie tak negatywnych emocji.

Będzie tutaj wiele tajemnic i zabraknie szczerości, która mogłaby wszystko zmienić. Ale pomiędzy wzburzonym morzem, nie zabraknie pięknych chwil, które roztapiały moje serce i były warte zapamiętania. Dostaniecie tutaj także wspomnienia z przeszłości, które wiele wyjaśnią i sprawią, że będziecie w szoku. Zapewne nie spodziewacie się tego, co usłyszycie. Idealnym dopełnieniem będzie też radość, nadzieja, smutek, kłamstwa oraz pikantne sceny, które nieco podgrzeją atmosferę. W końcu przezwisko, a raczej jedno z przezwisk Daniela, nie wzięło się bez powodu.😅

Będzie tutaj też gratka dla fanów bohaterów z Rzutu za trzy pocałunki. Oni również opowiedzą nam swoje dalsze losy i nie jeden raz przyprawią was o wybuch radości. Będą też przykładem na to, że przyjaźń to coś pięknego.

Aleee w końcu odkryjemy, co takiego stało się pomiędzy Danielem i jego byłą dziewczyną. Nie mogłam doczekać się, kiedy poznam prawdę. Na przestrzeni tych trzech tomów moja ciekawość rosła i w końcu została zaspokojona.

Kiedy skończyłam czytać tę książkę, nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Płakałam. Płakałam, bo czułam radość, czułam ból, ale czułam też zakończenie pewnego etapu. Ci bohaterowie już skończyli swoją opowieść bez względu na to, jaki był jej finał. A uwierzcie mi to, co działo się na końcu, przynosiło mi tylko jedną myśl. Jaką? Myślę, że sami o tym pomyślicie, kiedy sięgnięcie po kontynuację historii Sky oraz Daniela. Warto poznać tych bohaterów. Mogłabym tam mówić i mówić o tej książce, ale najlepiej będzie, jak sami ją przeczytacie i przekonacie się, jak piękna i warta zapamiętania jest ta historia.

❤️ Przedpremierowa recenzja
patronacka ❤️

"Jeśli kogoś kochasz, musisz o niego walczyć za wszelką cenę".

Kiedy jesteś na etapie, gdzie twoje życie jest niczym piękny sen... Los postanawia zadać ci pstryczek w nos, abyś się obudziła i zobaczyła, że przeszłość powróciła. Powróciła wraz z ...

Rozwiń Zwiń

❤️ Przedpremierowa recenzja
patronacka ❤️

"Nie istniała na tym świecie żadna siła, która skłoniłaby mnie do złamania swoich zasad."

Aleksander to bez wątpienia mężczyzna niebezpieczny, władczy oraz bezlitosny. Taki powinien być pakhan Rosji. Zostaje poproszony o znalezienie męża dla Anniki dziewczyny delikatnej, która dopiero wchodzi w dorosłość. Czy kandydat, którego jej znajdzie będzie odpowiednim wyborem dla Anniki?

"Krwawy obowiązek. Aleksander" to historia, która pokaże wam, że od uczucia nie ma ucieczki. Nawet jeśli bardzo byśmy się bronili, to strzała amora prędzej czy później nas dopadnie.

Bohaterowie tej historii, czyli Annika oraz Aleksander to postacie, które dzieli dwukrotna różnica wieku. Ona niedoświadczona dziewczyna. On mężczyzna, który miał wiele kobiet. Ale w dziewczynie budzą się fantazje, które chciałaby, aby stały się rzeczywistością. Tylko jak sprawić, aby ktoś taki jak sam pakhan Rosji, spojrzał na nią? No i właśnie teraz zaczyna się najlepsze, bo Annika uwielbia stąpać po cienkim lodzie i nie cofnie się przed niczym, aby zwrócić jego uwagę. Znajdzie sobie oczywiście sojusznika, który będzie miał równie zwariowane pomysły, co ona. Razem przyprawią go o napady nie tylko złości, bo czegoś jeszcze... No i nie jedna osoba nabawi się siwych włosów. 😅🤣 Z takimi bohaterami nuda wam nie starsza. Uwierzcie mi na słowo.

Annika pokaże nam także, co znaczy igrać z ogniem, bo sama wiele razy się sparzy, ale w końcu, aby nauczyć się na błędach trzeba wiele razy upaść. Ona popełni ich aż nadto i w pewnym momencie tego pożałuje... Ale będzie za późno, aby się wycofać.

Na każdy tom tej serii czekam z takim utęsknieniem, że w niespełna 2 dni poznałam losy naszych bohaterów. Woow. Jakie tam były emocje. Nigdy nie przewidziałbym takiego obrotu spraw, jaki zaserwowała nam autorka. Zacznijmy od tego, że będzie wiele tajemnic, które już od samego początku spędzają nam sens z powiek i spowodują, że w głowie tworzyć się będzie milion pytań. Ale kiedy prawda wyjdzie na jaw, okaże się, że nie wiemy wszystkiego i ponownie zostaniemy z szokiem wymalowanym na twarzy i to nie jeden raz.

Nie zabraknie gorących scen, które będą łamały bariery i spełniały fantazje. A wy poczujecie wypieki na twarzy. Aleksander zna się na rzeczy i udowodni to wiele razy 😈🔥. A Annika? Okaże się, że nie jest taka grzeczna, na jaką wygląda. Anioł na zewnątrz a w środku diabeł.

Zaleje was również fala złości, bezradności, upokorzenia, nadziei, radości oraz łez. Będzie tutaj dosłownie wszystko. Nie będziecie umieli wzbraniać się przed emocjami, które autorka będzie nam dawkowała w małych odstępach. A końcówka? Ona dosłownie mnie złamała i sparaliżowała. To, co wydarzyło się w ostatnich rozdziałach, było czymś, czego kompletnie się nie spodziewałam. I właśnie tam wydarzy się tak wiele rzeczy. Tak wiele zostanie nam wyjaśnionych sekretów, kłamstw, tajemnic. Wszyscy zrzucą swoje maski i pokażą nam prawdziwe oblicze. To tam wiele serc zostanie skrzywdzonych i nie jedno pęknie na pół. Będą też postawieni przed wyborem i jakiej drogi by nie wybrali, to ktoś będzie musiał odejść.

I to właśnie w tym wszystkim jest najgorsze, że trzeba posłuchać albo serca, albo rozumu... Nie można mieć wszystkiego. Jakie decyzje podejmą? Czy szczęśliwe zakończenie będzie im pisane?

Po tym tomie mam wrażenie, że jest on nawet lepszy od czterech poprzednich, a uwierzcie mi, one także były rewelacyjne. Pióro autorki jest przyjemne i mimo krzywdy, bólu i całego tego okrucieństwa, które jest tutaj opisane, tę książkę czyta się z przyjemnością. Ja mam niedosyt i chętnie poznałabym historię Gustavo oraz Alisy.

Polecam wam sięgnąć po kolejny tom Krwawych obowiązków i przekonać się, jak wygląda droga do szczęścia.

❤️ Przedpremierowa recenzja
patronacka ❤️

"Nie istniała na tym świecie żadna siła, która skłoniłaby mnie do złamania swoich zasad."

Aleksander to bez wątpienia mężczyzna niebezpieczny, władczy oraz bezlitosny. Taki powinien być pakhan Rosji. Zostaje poproszony o znalezienie męża dla Anni...

Rozwiń Zwiń

❤️ Recenzja ❤️

"Sen pozostał snem, choć przez dłuższą chwilę miałam nadzieję, że wcale nim nie był."

Cassandra na bankiecie służbowym niespodziewanie wpada na przystojnego mężczyznę. Nie przypuszcza tylko, że wystarczyła chwila, aby wpadła w sidła pożądania, jakie wytworzyły się pomiędzy nimi. Czy uczucie, jakie się pojawi, przetrwa w obliczu przeszkód, jakie staną na ich drodze?

"Zaczekaj na mnie" to historia, która pokazuje, że wystarczy jedna chwila, aby nasze życie uległo zmianie, często nieodwracalne... "

Cassandra oraz William, to bohaterowie, którzy musieli wiele wycierpieć. Cass to bohaterka, która jawi nam się jako delikatna, czuła i krucha istota. To, co ją spotkało, złamałoby niejedną osobę. W jednej chwili jej świat mógł nigdy nie wrócić. W jednej chwili mogła wszystko stracić. Los jej nie oszczędzał. Z drugiej zaś strony mamy Williama. Mężczyznę opiekuńczego, zranionego oraz wiedzącego, co chce od życia. On również na swojej drodze spotkał przeszkody. Ich poznanie było niespodziewane. Przypadek sprawił, że stanęli na swoich drogach. Ich dalsza relacja, również będzie wyboistą drogą. Spotkają przeciwników, którzy nie spoczną, póki ich nie złamią. Ale czy oni dadzą się tak łatwo pokonać?

Jak tylko zobaczyłam informacje, że ta książka będzie wydana, w mojej głowie pojawiła się tylko jedna myśl. Muszę ją przeczytać. Dzięki Patrycji dostałam taką możliwość i zdecydowanie nie żałuję, bo ta historia rozkochała mnie w sobie, a w pewnym momencie złamała mi serce. To jak wiele emocji, dostarczyła mi opowieść tej dwójki, wynagrodziła mi ten czas oczekiwania na premierę. Wielu rzeczy się nie spodziewałam. Wiele tajemnic, kłamstw i przeszkód pojawi się w tej książce, ale uwierzcie mi, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Przeszłość będzie miała tutaj kluczowe znaczenie. Ona namiesza. Ona może im zagrozić. Ona może ich na zawsze rozdzielić. Ale czy tak się stanie?

Muszę też wspomnieć, że pojawią się tutaj sytuacje, których kompletnie się nie spodziewałam. Miałam chwilę, gdzie po moim ciele przeszły dreszcz, a w głowie pojawiły się czarne scenariusze. Autorka zdecydowanie lubi wprowadzać do historii momenty grozy i wywoływać chaos w głowie czytelnika. Nieprzewidywalność tej historii zagwarantuje wam takie przeżycia, że na długo nie zapomnicie o tym, co dane wam było tutaj przeżyć.

Jest to debiut autorki i niech ktoś mnie uszczypnie, bo w to nie wierzę. To, z jaką łatwością budowała tutaj napięcie i jak akcja posuwała się naprzód, jest czymś niewiarygodnym. Wciągnęłam się w wykreowany przez nią świat i nie potrafiłam oderwać się od tej książki. Wystarczyło kilka godzin, aby poznać odpowiedzi na wszystkie pytania. Niewątpliwie lekki styl pisania autorki przyspieszył czytanie. Ta historia przelewała się przez palce, a kartki znikały w zawrotnym tempie. Nie obejdzie się tutaj bez sytuacji, które wywołają chwilę wzruszenia jak ich śmiechu. Będzie złość, żal, nadzieja, ale też zawód. Temperaturę podkręcą chwile zbliżenia pomiędzy bohaterami, które opisane są ze smakiem i idealnie w punkt. Nie czuć, że jest przesyt erotycznych uniesień. A wręcz przeciwnie, w takim wydaniu czuć ich niedosyt.

Czekam na kolejny tom, bo jestem go niezmiernie ciekawa, a wam polecam sięgnąć po pierwszą część i przekonać się, że ta książka jest warta każdej minuty.

❤️ Recenzja ❤️

"Sen pozostał snem, choć przez dłuższą chwilę miałam nadzieję, że wcale nim nie był."

Cassandra na bankiecie służbowym niespodziewanie wpada na przystojnego mężczyznę. Nie przypuszcza tylko, że wystarczyła chwila, aby wpadła w sidła pożądania, jakie wytworzyły się pomiędzy...

Rozwiń Zwiń

❤️ Recenzja ❤️
"Nie igraj z diabłem, mój aniele, nie rób niczego, czego będziesz żałować."

Ella była captive. One mają swoich właścicieli. Wykonują różne zadania, ale jej przypadło bycie dziewczyną do towarzystwa... A raczej mocniejsza wersja, gdyż okrucieństwo, jakie ją spotkało, było czymś okropnym. Jednak wszystko ma się zmienić po tym, jak zostaje wykupiona rzekomo przez Ashera. Tylko że on jej nie chce. Nie chce, aby Ella była dla niego captive. Czy miejsce, do którego trafiła, będzie gorsze niż piekło, z którego się wyrwała?

Na wstępie muszę wspomnieć, że ta książka nie jest odpowiednia dla czytelników poniżej osiemnastego roku życia. Sceny, jakie tutaj występują, są mocne i nie dla każdego.

Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki, wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Bardzo lubię dark romance, ale ten... Woow. Przeszedł moje wyobrażenie. Zacznijmy od tego, że autorka idealnie wykreowała bohaterów, którzy byli mocnymi i silnymi charakterami. Nawet Ella, która wiele przeszła w swoim życiu, nie załamywała się, tylko starała się, iść do przodu, nawet jeśli po drodze spotykała przeszkody. Asher natomiast od początku stanowił dla mnie taką tajemnicę, którą chciałam odkryć. Jego niechęć do kobiety i to jak ją traktował, było okropne. Ale w końcu życie nie jest kolorowe. Czasem przychodzi zmierzyć się z jego czarną stroną. Relacja pomiędzy Asherem a Ellie będzie mocna, ale również momentami toksyczna.

Niewątpliwie pojawi się wiele intryg, tajemnic i sytuacji, które do przyjemnych, raczej nie należą. Już pierwsze strony tej historii sprawiły, że zostałam wciągnięta do świata, który mnie ciekawił i sprawiał, że nie potrafiłam oderwać się od tej książki. Emocje będą buzowały w waszych żyłach i potęgowały doznania, jakie będziecie odczuwali. Poczujecie strach, złość smutek, ale też nadzieję, że coś może się zmienić.
Fabuła jest nieprzewidywalna, co sprawia, że nie wiemy, co spotka nas na końcu tej historii. A wierzcie mi, będzie niemały szok. To, co się wydarzy, na pewno nie przyjdzie wam do głowy. Teraz pozostaje czekać na ciąg dalszy, bo niewątpliwie, będzie się działo.

Styl autorki jest przyjemny i mimo brutalności, jaka tutaj występuje, chce się więcej. Płynność, z jaką wszystko się tutaj dzieje i jak ciekawość jest podsycana na każdym kroku, czyni tę książkę wspaniałą. Dark romance na wysokim poziomie, który na pewno znajdzie wielu miłośników tego gatunku. Polecam wam sięgnięcie po Captive i przekonać się, co kryje się za tym niepozornym słowem.

❤️ Recenzja ❤️
"Nie igraj z diabłem, mój aniele, nie rób niczego, czego będziesz żałować."

Ella była captive. One mają swoich właścicieli. Wykonują różne zadania, ale jej przypadło bycie dziewczyną do towarzystwa... A raczej mocniejsza wersja, gdyż okrucieństwo, jakie ją spotkało, było cz...

Rozwiń Zwiń

❤️ Recenzja ❤️

"Pra­gnę, żeby ze mną zo­sta­ła, żeby wpu­ści­ła mnie do swo­je­go świa­ta, a ja z kolei będę trzy­mał ją od mo­je­go z da­le­ka."

Sofia chciałaby, aby jej małżeństwo było wzięte z miłości, a nie z obowiązku i przymusu, jaki został narzucony na nią przez ojca. Dlatego swojej ciało oddaje mężczyźnie, którego sama sobie wybrała. O tak trafia w ręce Włocha. Jak zakończy się jej historia?

"Damiano" ta książka pokazuje, że nie ma nic gorszego niż małżeństwo, w którym nie ma grama miłości.

Bohaterowie tej książki są takimi wybuchowymi postaciami. Sofia nie da sobie w kasze dmuchać i za wszelką cenę będzie dążyła, aby było tak, jak ona chce. Ale nie zawsze chcieć znaczy móc. Oczywiście nie boi się ryzyka i mówi to, co myśli. Szczera do bólu. A Damiano... O nim marzy niejedna kobieta. Co tu dużo mówić. Dla świata niebezpieczny a dla kobiety, która jest jego światem, zamienia się w kochającego przystojniaka. I jak tutaj nie wpaść w jego sidła? Po prostu się nie da...

Gdy skończyłam czytać pierwszy tom, od razu sięgnęłam po następną cześć i tak w moje ręce trafił Damiano. Ten mężczyzna jest bez wątpienia niebezpieczny, ale twardo stąpa po ziemi i wie, czego chce. A po nocy spędzonej z Sofią, za wszelką cenę chce ją mieć ponownie obok siebie. Tylko czy to jest możliwe? W końcu wychodzi za innego...

W naszym życiu wiele zmieniają przypadki i tutaj też los sprawi, że staną ponownie przed sobą, ale czy będzie pisane im szczęśliwie zakończenie? Jak wiele walki będą musieli włożyć, aby być u swego boku? Można by tak zadawać milion pytań, a odpowiedzi na wszystkie z nich znajdziecie, sięgając po tę książkę. ❤️

Bez wątpienia ta historia podobała mi się jeszcze bardziej. Wywołała we mnie tak wiele sprzecznych emocji, które nie dawały mi chwili wytchnienia. W jednej chwili można było się śmiać, aby w następnej płakać. Tajemnice, kłamstwa to wszystko i jeszcze więcej smaczków, które serwuje nam autorka, sprawią, że ta książka wciągnie was do swojego świata i nie wypuści, dopóki jej nie skończycie. Tak właśnie zrobiła ze mną.

Na początku przeczytałam młodzieżówkę spod pióra autorki. Teraz widzę, że jednak mafijne historie w wykonaniu autorki są tymi, które utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę sięgnąć po każdą następną historię, jaką wyda. Dlatego nie mogę doczekać się spotkania z Gino, który już tuż tuż do nas przyleci.

❤️ Recenzja ❤️

"Pra­gnę, żeby ze mną zo­sta­ła, żeby wpu­ści­ła mnie do swo­je­go świa­ta, a ja z kolei będę trzy­mał ją od mo­je­go z da­le­ka."

Sofia chciałaby, aby jej małżeństwo było wzięte z miłości, a nie z obowiązku i przymusu, jaki został narzucony na nią przez ojca. Dlatego swoj...

Rozwiń Zwiń

❤️ Recenzja ❤️

"Przeznaczenie bywa okrutne i mściwe, szczególnie gdy ktoś próbuje je oszukać."

Corina należy do watahy wilków, tylko nie tak w pełni, bo niestety nie potrafi się w niego zmienić. Ale to nie jest najgorsza wiadomość. Okazuje się, że jej przeznaczonym jest nie kto inny jak wampir. Czy dwa zupełnie różne światy, odnajdą swoje szczęście?

"Devin" to historia, która pokazuje nam, że czasami, nawet jeśli czegoś bardzo pragniemy, nie jesteśmy w stanie w żaden sposób przyspieszyć.

Po pierwszym tomie serii #niezwykli byłam bardzo ciekawa tego, co spotka mnie w drugiej części. Przyznaję, że autorka ponownie mnie zaskoczyła i wciągnęła do świata fantastyki, który rządzi się swoimi prawami. Dostajemy tutaj idealnie wykreowanych bohaterów, ale tylko z pozoru idealnych, bo jak każdy z nas mają swoje wady, które czynią ich bardziej prawdziwymi. Jednak w trakcie całej opowieści zauważam, że zmieniają się. Nabierają doświadczenia, które często idzie, w parze z popełniamy i błędami i upadkami, które czynią ich silniejszymi.

Bez wątpienia nie zabraknie tutaj emocji, które możemy poczuć na każdej stronie. Autorka zadbała o to, aby nie zabrakło nam wrażeń podczas czytania. Pojawi się wiele tajemnic, sekretów oraz sytuacji, które nie tylko namieszają, ale wprowadzą do akcji taką nutę ciekawości i zaskoczenia. Gwarantuję wam, że poznając tę historię, nie będziecie mogli się nudzić. Wszystko, co zostało tutaj ukazane, tworzy idealną całość, która fascynuje.

Powtórzę się, tak jak zrobiłam to przy pierwszym tomie. Uciekałam od takich książek, ale w momencie, kiedy odważyłam się zaryzykować i sięgnęłam po "Valentin" wiedziałam, że obudziła się we mnie ciekawość do poznawania nowych gatunków i "Devin" utwierdził mnie w przekonaniu, że czasami warto wyjść ze swojej strefy komfortu, bo możemy dostać w zamian coś naprawdę cudownego. I właśnie taka jest ta książka. Magiczna. Tajemnicza. Pełna zaskoczenia.

Polecam wam całą serię #niezwykli.

❤️ Recenzja ❤️

"Przeznaczenie bywa okrutne i mściwe, szczególnie gdy ktoś próbuje je oszukać."

Corina należy do watahy wilków, tylko nie tak w pełni, bo niestety nie potrafi się w niego zmienić. Ale to nie jest najgorsza wiadomość. Okazuje się, że jej przeznaczonym jest nie kto...

Rozwiń Zwiń

❤️ Przedpremierowa recenzja
patronacka ❤️

"Nie daję drugiej szansy. Gdybym to zrobił, byłoby tak, jakbym dał ci broń, żebyś ponownie mogła mnie zabić, bo za pierwszym razem ci się nie udało."

Julia, nie ma wsparcia od mężczyzny, którego obdarzyła uczuciem. Wszystko się skończyło, ale walka o córkę nadal trwa. Musi ją odnaleźć, jednak nie będzie to takie proste. Kiedy wpadnie w ręce osób, dla których dobroć nie istnieje, zacznie się walka o przetrwanie. Czy ktoś jej pomoże?

Sam diabeł może się schować przy ludziach, którzy będą chcieli jej zaszkodzić.

"Utracone zaufanie" to historia, która pokaże, że bez względu na to, jaką cenę przyjdzie nam zapłacić, nie cofniemy się przed niczym, aby wygrać starcie o ukochaną osobę.

Julia oraz Liam, w tej książce nie będą mieli łatwej drogi. Dla mężczyźny Julia to utracona kobieta, której oddał serce, a ona zawiodła jego zaufanie. To prawda, która wyszła na jaw, wszystko zakończyła, ale to kłamstwa były początkiem i powolnej destrukcji. Ich relacja w tym tomie będzie burzliwa, ale czy wszystko wróci na dawne tory? Na pewno nie raz spojrzą śmierci w oczy, a ona zaśmieje im się prosto w twarz. Czy można z nią wygrać?

Bohaterowie poboczni, którzy tutaj się pojawią, także dostaną swoje pięć minut w tej książce i kilka rozdziałów będzie opowiedziane z ich perspektywy. Jednak jeden z mężczyzn zdobył moje serce, bo lubi te same orzeszki co ja 😅, a uwierzcie mi bez nich ani rusz. Po przeczytaniu będziecie wiedzieli, o co mi chodzi.

"Utracone zaufanie" to kontynuacja historii "Utracony raj", która podbiła moje serce, dlatego z niecierpliwością czekałam na kontynuację losów Julii. Jednak nie przewidziałam, że ta część wywróci mój świat do góry nogami...nie przewidziałam tego, co zastanę w środku.

Przyznam szczerze, że zaczynając czytać tę książkę, nie potrafiłam przypomnieć sobie jakie kłamstwo skrywała Julia przed Liamem. Więc wróciłam sobie do pierwszego tomu, który rozwiał wszelkie wątpliwości i wtedy zaczęłam rozkoszować się dalszymi losami. Jednak z rozkoszą nie miało to nic wspólnego, bo dostaliśmy solidną dawkę bólu, niebezpieczeństwa, strachu oraz niepewności. Jeśli myślicie, że przeszłość nie powróci, to grubo się mylicie, bo ona dopadnie ich w najmniej spodziewanym momencie. Coś, co było prawdą, okaże się tylko idealnie zaplanowaną zasadzką.

Autorka mam wrażenie, że przeszła samą siebie, bo ten tom jest jeszcze lepszy niż poprzedni. A uwierzcie mi, on sam w sobie był już genialny, ale tutaj... Brakuje słów, żeby to opisać.

Akcja nawet na chwilę nie pozwoli wam na przymknięcie oka, bo co chwilę będziecie czymś zaskakiwani. Poszukiwania córki sprawią, że ściągnie na siebie kłopoty, ale przyjdą jej na ratunek... Tylko jakim kosztem. A Liam w całej tej historii był postacią, która w moim odczuciu pokazała nam swoją drugą twarz, która nie do końca ujawniła nam się w pierwszym tomie. To on najwięcej tutaj przeszedł. Miałam stany przedzawałowe, a końcówka była totalnym wulkanem emocji. Czułam się niczym przy rosyjskiej ruletce. Grając w nią, niczego nie można być pewnym i tutaj było dokładnie tak samo. Myślałam, że to piękny sen, z którego się obudzę. Czy koszmar nadszedł? Tego wam nie zdradzę, ale odpowiedź znajdziecie w tej oto historii, którą gorąco wam polecam.

Autorka ma niebywałe lekki styl pisania, który sprawia, że przez książkę się płynie. Idealnie potrafi dawkować nam emocje oraz tajemnice, a także sekrety, których na pewno nam nie zabraknie. Nie obejdzie się bez dreszczyku emocji oraz elementów zaskoczenia. Jednym słowem jest diamentem, który jest już oszlifowany, a teraz oślepi was swoim blaskiem. Ja jestem ciekawa kolejnych dzieł spod pióra autorki, bo czuje niedosyt po tej serii.

❤️ Przedpremierowa recenzja
patronacka ❤️

"Nie daję drugiej szansy. Gdybym to zrobił, byłoby tak, jakbym dał ci broń, żebyś ponownie mogła mnie zabić, bo za pierwszym razem ci się nie udało."

Julia, nie ma wsparcia od mężczyzny, którego obdarzyła uczuciem. Wszystko się skończyło, ale wal...

Rozwiń Zwiń

❤️ Przedpremierowa recenzja
patronacka ❤️

"(...) możesz być z kimś przez całe życie i nigdy nie czuć się naprawdę szczęśliwa, a czasami wystarczy, że spędzisz z kimś jeden dzień i będziesz pewna, że to z nim chcesz kroczyć tą ścieżką."

Luiz kocha samochody i szybką jazdę. Jednak pewnego dnia, wszystko staje w miejscu. Jej ojciec trafił do szpitala i tylko duże pieniądze, będą mogły mu zagwarantować życie. Wtedy na jej drodze staje Marco, który jest głową gangu" Czarnego węża". Czy ich umowa, będzie tylko na papierze? Czy los będzie miał dla nich inne plany?

"Daj się pokochać" to historia, która uświadamia nam, że w życiu trzeba podążać ścieżkami, które wybierzemy sami, a nie te tymi, które wybiorą za nas inni.

Bohaterowie tej książki, czyli Luiz i Marco, to postacie, które w swoim życiu, przeszły zbyt wiele. Dwie skrzywdzone dusze, które odnalazły drogę do siebie, a raczej ktoś im w tym pomógł. Oboje muszą zmierzyć się ze swoimi demonami i poznać brutalną prawdę, której się nie spodziewają. Ich życie jest złożone z cierpienia, tajemnic i bólu. Ale to się wkrótce zmieni. Bo odnaleźli siebie. Ich relacja nie będzie należała do tych typowych ukazywanych nam w książkach. Nie będzie zbędnych podchodów, miliona pocałunków, zanim dojdzie do czegoś więcej. Oni wiedzą od początku, czego chcą a chcą siebie. Tylko czy los nie pokrzyżuje im planów?

Autorka powraca do nas z drugim tom serii Fullfilment, która już od pierwszych stron pokazuje, że będzie to historia, która skrywa ukryte znaczenie. W końcu autorka słynie z tego, że w każdej swojej książce, stara się nam przekazać jakieś wartości, które musimy sami odszukać. W tej historii pokazała nam, że rodzice często wymagają od nas tego, czego sami nie osiągnęli w swojej przeszłości.


Za wszelką cenę chcą, abyśmy byli ich kukiełkami, aby oni mogli pociągać za sznurki. Jednak w życiu chodzi o to, aby obierać własne ścieżki, nawet jeśli po drodze mielibyśmy upaść. I właśnie taką postacią jest Luiz. Ona bez względu na wymagania mamy, została sobą i stała się tym, kim chciała. Tacy właśnie powinniśmy być. Powinniśmy być kowalami własnego losu.

Ta historia jest idealna na jeden wieczór. Pochłonęłam ją tak szybko, że później tego żałowałam, bo uświadomiłam sobie, że nie mam pod ręką więcej książek od autorki, a jestem od nich uzależniona 😅. Ale dzięki temu poznałam bohaterów i ich historię, która dostarczyła mi takich wrażeń i emocji, że na długo nie potrafiłam wyjść z szoku. Dostaniecie tutaj wiele tajemnic, sekretów oraz powrotu przeszłości w najmniej spodziewanym momencie. Tutaj naprawdę niczego nie można być pewnym, bo wszystko może zmienić się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Emocji również będzie pod dostatkiem. Poczujecie złość, rozczarowanie, radość, nadzieję oraz strach. To wszystko będzie się ze sobą mieszało, w wyniku czego dostaniemy akcje, które nawet na moment nie zwalnia. Tutaj wszystko dzieje się tu i teraz. Relacja bohaterów gna do przodu, więc jeśli nie lubicie, jak oni po kilkudziesięciu stronach wpadają sobie w objęcia, to możecie być zawiedzeni. Ale mi osobiście bardzo się to podobało, bo od razu mogłam zobaczyć, jak to wszystko pomiędzy nimi będzie wyglądało. Nie obyło się bez kłótni, ale później godzenie się, było naprawdę gorące. Pikanterii nie było końca, ale to właśnie lubię. No i gwóźdź programu. Szybka jazda. Nielegalne wyścigi i złodzieje samochodów. Te trzy rzeczy dostarczą wam niezapomnianych wrażeń. Więc jeśli jeszcze macie jakieś obawy, przed sięgnięcie po tę książkę, to mam nadzieję, że moja recenzja rozwiewa wszelkie wątpliwości.

PS. Powrócą również bohaterowie poprzedniej części, a końcówka na długo zapadnie w waszej pamięci. Nie spodziewacie się tego, ci tam się wydarzy. Ja jestem nadal w szoku!

❤️ Przedpremierowa recenzja
patronacka ❤️

"(...) możesz być z kimś przez całe życie i nigdy nie czuć się naprawdę szczęśliwa, a czasami wystarczy, że spędzisz z kimś jeden dzień i będziesz pewna, że to z nim chcesz kroczyć tą ścieżką."

Luiz kocha samochody i szybką jazdę. Jednak pewnego ...

Rozwiń Zwiń

❤️ Recenzja ❤️

"Prawdziwym mężczyzna to ten, który sprawia, że przy nim kobieta staje się silna. Nie ten, który żywi się jej słabościami."

Miłość powinna sprawić, że czujemy się, jakbyśmy trafili do nieba, lecz miłość, którą otrzymała Liliana, zaprowadziła ją do bram samego diabła. Diabła, który nosił imię Cameron. Jej życie zamieniło się w piekło... Ciągłe poniżanie, znęcanie się. Jak długo można wytrzymać? Jednak w końcu nastaje ten dzień, w którym się uwalnia. Tak trafia do Miami. Spotyka na swojej drodze ludzi, którzy jej pomagają. Tylko czy diabeł nie wróci ponownie?

"Demony nie znikają, tylko ucinają sobie drzemkę".

"Liliana" to historia, która pokazuje, że ucieczka jest najlepszym rozwiązaniem, ale kiedy staniemy oko w oko z naszym demonem, musimy być gotowi na wojnę, którą wytoczymy przeciw niemu.

Bohaterka tej książki, czyli Liliana, to kobieta, której życie zmieniło się przez jedno wydarzenie. W tym czasie pojawił się Cameron. Szarmancki, przystojny, opiekuńczy... Ale to tylko iluzja, bo za maską, pod którą się ukrywał, było totalne przeciwieństwo. Zaborczy, niebezpieczny, psychiczny...
Pozostałe postacie, które pojawiają się z biegiem historii to osoby, które tak jak Liliana, skrywają w sobie tajemnice i własne demony, które ich dopadły. Każdy z nich coś przeżył w życiu i ja nazwałam ich takimi upadłymi aniołami, które dzięki pomocy, pewnej kobiety, od nowa rozkładały swoje skrzydła. Chciałam odkryć, co takiego ich spotkało, ale te tajemnice zostały nam zdradzanie stopniowo.

Jednak szczególną uwagę trzeba zwrócić na postać Lucasa. On już od początku budził moją ciekawość... Nie był mi obojętny tak jak pozostali chłopacy. Kiedy otworzył przed nami swoje serce, poznaliśmy jego historie. Nie był jak Cameron. On był jego przeciwieństwem. A może tylko udawał? Jego relacja z Lilianą była zakazana, pełna ciekawości oraz odkrywania swoich demonie nawzajem, ale był pomiędzy nimi mur, którego w pewnym momencie, nie potrafili przeskoczyć...

Po historii mafijnej autorka powraca do nas z książką, która przepełniona jest bólem. Gdybym nie wiedziała, że to tylko fantazja literacka, pomyślałabym, że ktoś spisał swoją własną historię. To jak wiarygodnie jest tutaj wszystko opisane i z jakimi emocjami wszystko przeżywałam, nie sposób opisać słowami. Sięgając po tę książkę, nie spodziewałam się, że w takim stopniu odczuje ból, jaki był zadawany Lilianie. Żadna kobieta, nie powinna przeżyć tego, co ona. Jednak widać, jaką siła w niej tkwi, bo nie jedna osoba załamałabym się i sama skróciła swój żywot. Ona miała w sobie ducha walki i mimo że nie zdawała sobie z tego sprawy, to on utrzymywał ją przy życiu.

Pojawi się tutaj wiele brutalności, sytuacji, które rozerwą wasze serca oraz wywołają łzy. Każde wspomnienie, jakie tutaj się pojawiało, nie miało nawet chwili radości, a jeśli już było, to był to tylko przebłysk. Jej życie było ciągłym strachem, bólem, walką z tyranem. Jednak teraz... Przyszłość malowała się w jaśniejszych barwach. Ostatnie strony historii były totalnym szokiem. To, co się tam wydarzyło, nie mieściło się w mojej głowie... Serce stanęło mi niejednokrotnie. Ale to, co tam zastali, to nie mogła być prawda... Jak ostatecznie zakończy się jej historia?

Autorka po raz kolejny nas zaskakuje i daje nam historię inną niż przedtem. Jestem oczarowana tą pozycją, mimo że okryta jest ciemnością, złem i krzywdą. Ta książka sprawiła, że róża nabrała dla mnie zupełnie nowego znaczenia. Z pozoru niewinna, delikatna, ale umiejąca swoimi kolcami zadać potworny ból. Tak jak i ludzie. Wydają się spełnieniem naszych marzeń, a w rzeczywistości są największym koszmarem.

Zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę.

❤️ Recenzja ❤️

"Prawdziwym mężczyzna to ten, który sprawia, że przy nim kobieta staje się silna. Nie ten, który żywi się jej słabościami."

Miłość powinna sprawić, że czujemy się, jakbyśmy trafili do nieba, lecz miłość, którą otrzymała Liliana, zaprowadziła ją do bram samego diabła. Diabł...

Rozwiń Zwiń