Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

usprawiedliwia mnie jedynie to, że czytałam ją w gimnazjum. tragedia.

usprawiedliwia mnie jedynie to, że czytałam ją w gimnazjum. tragedia.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dwanaście krzeseł Ilja Ilf, Eugeniusz Pietrow
Ocena 7,4
Dwanaście krzeseł Ilja Ilf, Eugeniusz...

Na półkach: ,

Lody ruszyły, Panowie sędziowie przysięgli!

Doskonały romans łotrzykowski, którego główny bohater- Ostap Bender, wzrósł do miana postaci kultowej i rozpoznawany jest dzisiaj na całym obszarze poradzieckim. Jego krótkie powiedzenia zapadają w pamięci, a w Rosji funkcjonują jako przysłowia. Co więcej jego imieniem potocznie nazywa się oszustów, kanciarzy i krętaczy.

„Wielki kombinator” wyrusza z Hipolitem Matwiejewiczem w wędrówkę przez Rosję w poszukiwaniu klejnotów, które ukryte są w skonfiskowanych przed laty krzesłach. W morzu jesionowych, palisandrowych, dębowych, sosnowych (itd.!) krzeseł, bohaterowie próbują odnaleźć upragnione orzechowe krzesła na giętkich nóżkach, obite angielskim gobelinem. Hochsztapler jest gotowy zrobić wszystko, by zdobyć wymarzone pieniądze. Idzie mu to najzupełniej sprawnie, gdyż jest mistrzem manipulacji, przodownikiem kłamstwa i (w rzeczy samej) autorytetem dla samego diabła.

W tle występują dwie równie ważne bohaterki- Związek Radziecki końca lat 20 i tętniąca życiem Moskwa. Autorzy nie stronią w opisach codziennego życia, kultury i ludności rosyjskiej. Na całe nasze szczęście.

Humor w „12 krzesłach” pochodzi z najwyższej półki- wysublimowany, niewymuszony. Ciągły śmiech wywołuje wszechobecny komizm! Sytuacyjny, kiedy na przykład ojciec Fiodor siedzi uwięziony na stromym szczycie i nie może zejść, a fakt ten przyczynia się do wielu zabawnych zachowań bohatera, dodatkowo czwartego dnia przewodnicy pokazują go już turystom, których postępowanie daje nam prawo do cichej kpiny mającej związek z osobliwą mentalnością każdego „urlopowicza”. Charakterologiczny, którego mamy pod dostatkiem. Każda postać jest barwna, ma swoje porzekadła, przyzwyczajenia, słabości oraz swoją zaskakującą historię, która zgrabnie wplata się w losy głównych bohaterów. Dla mnie indywidualnością numer jeden wśród drugoplanowych postaci jest Helutka (której słownictwo jest uboższe od słownika Murzyna z plemienia Mumbo-Jumbo). Jej infantylność powala czytelnika na podłogę. I w końcu, komizm słowny, którym książka aż iskrzy. Nawet teraz potrafię przywołać z pamięci całą garść trafnych powiedzonek.

Książka została zekranizowana (z moich źródeł wynika, że trzy razy), a na deptakach w Rosji możemy spotkać rzeźby literackiego łotra. Nie da się zaprzeczyć, że przeczytana na długo pozostaje w pamięci. Dla mnie była najlepszą rozrywką jakiej ostatnio zasmakowałam. Niejednokrotnie też skłaniała do refleksji.

Polecam i przysięgam, że warto!

Lody ruszyły, Panowie sędziowie przysięgli!

Doskonały romans łotrzykowski, którego główny bohater- Ostap Bender, wzrósł do miana postaci kultowej i rozpoznawany jest dzisiaj na całym obszarze poradzieckim. Jego krótkie powiedzenia zapadają w pamięci, a w Rosji funkcjonują jako przysłowia. Co więcej jego imieniem potocznie nazywa się oszustów, kanciarzy i krętaczy.

„Wielki...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bluszcz, nr 22 / lipiec 2010 Aldona Binda, Zuzanna Głowacka, Etgar Keret, Małgorzata Niezabitowska, Redakcja magazynu Bluszcz, Dawid Rosenbaum, Anna Saraniecka, Izabela Szolc, Bogusław Wołoszański
Ocena 7,4
Bluszcz, nr 22... Aldona Binda, Zuzan...

Na półkach: ,

Mój ulubiony numer :) Już na samym wstępie zaskakuje rewelacyjnym tekstem "Obłąkańcy". Potem jest jeszcze lepiej... Jak zawsze doskonały pan Wołoszański, cudowny tekst o Fridzie Kahlo, następnie trzymająca poziom "Pułapka na myszy" Anny Sarnieckiej i mój ulubiony tekst "Kroniki cudowności" Tomasza Pindela o literaturze iberoamerykańskiej!!! Dla każdego coś miłego, więc nie mogło zabraknąć kolejnego odcinka "Niwy" M.Maleńczuka. Jest też literackie zwierzenie S.Soyki i Natalia Iwanowa. Oraz najważniejsza (dla mnie) część BLUSZCZA- tekst Etgara Kereta.

Żeby się nie rozpisywać- BLUSZCZ jest wg mnie najlepszym pismem na rynku. Doskonale umila ciężkie chwile w komunikacji miejskiej, wieczór przy herbacie i wolne chwile od natłoku codziennych zajęć. Zdecydowanie wart swojej ceny. Uzupełnieniem wszystkiego są przepiękne ilustracje! (Chociaż ostatnio jest ich coraz mniej... odkąd zmienił się redaktor naczelny....)
Polecam!

Mój ulubiony numer :) Już na samym wstępie zaskakuje rewelacyjnym tekstem "Obłąkańcy". Potem jest jeszcze lepiej... Jak zawsze doskonały pan Wołoszański, cudowny tekst o Fridzie Kahlo, następnie trzymająca poziom "Pułapka na myszy" Anny Sarnieckiej i mój ulubiony tekst "Kroniki cudowności" Tomasza Pindela o literaturze iberoamerykańskiej!!! Dla każdego coś miłego, więc nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Groza i ironia, znakomite poczucie humoru i nieprzeciętna fabuła. Mimo, że czytałam dobre lata temu ciągle ją pamiętam. Przeczytana jednym tchem, jednej nocy. Zgrzytałam zębami ze strachu, a jednocześnie policzki bolały mnie od śmiechu.
Wspominam ją bardzo miło, a to wspomnienie właśnie zachęciło mnie do poznania autora bliżej (czego,nie wiedząc czemu nie zrobiłam wcześniej).
GORĄCO polecam!

Groza i ironia, znakomite poczucie humoru i nieprzeciętna fabuła. Mimo, że czytałam dobre lata temu ciągle ją pamiętam. Przeczytana jednym tchem, jednej nocy. Zgrzytałam zębami ze strachu, a jednocześnie policzki bolały mnie od śmiechu.
Wspominam ją bardzo miło, a to wspomnienie właśnie zachęciło mnie do poznania autora bliżej (czego,nie wiedząc czemu nie zrobiłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kojarzy mi się bardzo mile... z uzyskanym (dzięki niej) zaliczeniem na studiach ;-) Ale prócz miłych wspomnień zostawiła w mojej głowie dużo, dużo więcej. Książka jest niezwykle wciągająca, zawiera naprawdę ciekawe fakty przedstawione w bardzo interesujący sposób. Gorąco polecam! Zachęciła mnie do dalszego poznawania takiego rodzaju literatury. Dlatego dla mnie pozostanie niezapomniana :)

Kojarzy mi się bardzo mile... z uzyskanym (dzięki niej) zaliczeniem na studiach ;-) Ale prócz miłych wspomnień zostawiła w mojej głowie dużo, dużo więcej. Książka jest niezwykle wciągająca, zawiera naprawdę ciekawe fakty przedstawione w bardzo interesujący sposób. Gorąco polecam! Zachęciła mnie do dalszego poznawania takiego rodzaju literatury. Dlatego dla mnie pozostanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zawiodłam się... Nie wiem dlaczego, ale się zawiodłam. Przeczytałam wszystkie książki Cobena (oprócz Mistyfikacji, jeszcze jej nie dorwałam) i ta wydaje mi się najsłabsza. Ale przeczytać warto. Szczególnie jeżeli jest się fanem H.C. :)

Zawiodłam się... Nie wiem dlaczego, ale się zawiodłam. Przeczytałam wszystkie książki Cobena (oprócz Mistyfikacji, jeszcze jej nie dorwałam) i ta wydaje mi się najsłabsza. Ale przeczytać warto. Szczególnie jeżeli jest się fanem H.C. :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja druga ulubiona książka Cobena. Czytałam ją tak dawno, że nie potrafię już dokładnie określić czemu. Ale ciągle pamiętam emocje jakie we mnie wzbudziła. Jak prawdziwy thriller- trzymała w napięciu do OSTATNIEJ KARTKI.

Moja druga ulubiona książka Cobena. Czytałam ją tak dawno, że nie potrafię już dokładnie określić czemu. Ale ciągle pamiętam emocje jakie we mnie wzbudziła. Jak prawdziwy thriller- trzymała w napięciu do OSTATNIEJ KARTKI.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam wszystkie książki Cobena prócz "Mistyfikacji", każda była genialna i trzymała w napięciu. Ale największe wrażanie zrobiło na mnie "Nie mów nikomu", bezwarunkowo. :)
Nakręcono też bardzo fajny film na jej podstawie. Polecam gorąco!

Przeczytałam wszystkie książki Cobena prócz "Mistyfikacji", każda była genialna i trzymała w napięciu. Ale największe wrażanie zrobiło na mnie "Nie mów nikomu", bezwarunkowo. :)
Nakręcono też bardzo fajny film na jej podstawie. Polecam gorąco!

Pokaż mimo to