Aktywność użytkownika Prez
"Wzgórze błękitnego snu" Newerlego to to nie jest. Narracja surowa i raczej beznamiętna, nawet kiedy opisywane są dramatyczne wydarzenia. Z dzisiejszego punktu widzenia standardy etyczne trudne miejscami do zaakceptowania. Ciągle jednak jest to opowieść z pierwszej ręki o Syberii...
RozwińCo prawda Konwicki wklada tu maskę kpiarza i prawie w ogóle nie odpowiada na pytania serio, ale i tak jak na wywiad rzekę to calkiem ciekawa książka. Najlepsze są kulisy powstawania filmów i fragmenty o bliskich. Czasem Konwicki sieknie ostrym poglądem, co jest fajne zwlaszcza w dzisiejszy...
RozwińGeneralnie jak na publikację popularno-naukową rzecz ciekawa. Niestety adresatem książki najwyraźniej jest średnio rozgarnięty Amerykanin konserwatysta (z prawdopodobną lekką obsesją religijną), którego uwagę najpierw trzeba przykuć prostymi sztuczkami z zestawu sex & violence (w świec...
RozwińSłabizna. Niechlujna redakcja, te same rzeczy powtarzane po trzy razy na przestrzeni kilku stron. Pytania banalne, podszyte pretensją do ojca, że zaniedbywał rodzinę. Połowa stron to zdjęcia, też nie najlepszy wybór zresztą. Jedyne ciekawe fragmenty to tych kilka stron, na których Młynarsk...
RozwińPoczątek jest obiecujący, wciągnęło mnie (wbrew oczekiwaniom). Ale potem dość szybko zaczyna się charakterystyczne dla wywiadu-rzeki perorowanie i puszenie piórek, plotkarskie pytania i komunały na temat misji teatru. Z czasem coraz większą zaletą tej książki staje się to, że jest niezbyt ...
RozwińNie trzeba było tego czytać ponownie po latach. Z dzieciństwa pozostałoby wrażenie dziwnej niesamowitości. Przeczytane dziś bezlitośnie odsłania swój infantylizm: wątki się nie kleją, postacie wprowadzane nie wiadomo po co (to znaczy wiadomo, po to: "Popatrzcie dzieci, jakiego kolejne...
RozwińAleż to dobre. Rewelacyjne opowiadania Michala, który stoi w jednym szeregu z takimi czechosłowackimi kpiarzami jak Hašek, Čapek, Pavel czy Hrabal. Ten sam charakterystyczny sowizdrzalski rys, to samo (świetne) poczucie humoru. Nie ma tu ani jednego słabszego tekstu. Faceta wpisuję na list...
Rozwiń